cytaty z książki "Prowadź swój pług przez kości umarłych"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wszystko przeminie. Mądry Człowiek wie o tym od samego początku i niczego nie żałuje.
Co to za świat? Czyjeś ciało przerobione na buty, na pulpety, na parówki, na dywan przed łóżkiem, wywar z czyichś kości do picia... Buty, kanapy, torba na ramię z czyjegoś brzucha, grzanie się cudzym futrem, zjadanie czyjegoś ciała, krojenie go na kawałki i smażenie w oleju... Czy to możliwe, że naprawdę dzieje się ta makabra, to wielkie zabijanie, okrutne, beznamiętne, mechaniczne, bez żadnych wyrzutów sumienia, bez najmniejszej refleksji [...]
Uważam mianowicie, że ludzka psychika powstała po to, żeby nas obronić przed zobaczeniem prawdy. Żeby nie pozwolić nam na ujrzenie mechanizmu wprost. Psychika to nasz system obronny - dba o to, żebyśmy nigdy nie pojęli tego, co nas otacza. Zajmuje się głównie filtrowaniem informacji, mimo że możliwości naszego mózgu są ogromne. Bo nie dałoby się unieść tej wiedzy. Każda najmniejsza cząstka świata składa się bowiem z cierpienia.
Ranki zimowe zrobione są ze stali, mają metaliczny smak i ostre krawędzie. (...) O siódmej rano, w styczniu, widać, że świat nie został stworzony dla Człowieka, a na pewno nie ku jego wygodzie i przyjemności.
Więzienie nie tkwi na zewnątrz, ale jest w środku każdego z nas. Może jest tak, że nie umiemy bez niego żyć.
Ciężko się rozmawia z niektórymi osobami, najczęściej męskimi. Mam pewną Teorię na ten temat. Wielu mężczyzn z wiekiem zapada na autyzm testosteronowy, który przejawia się w powolnym zaniku inteligencji społecznej i umiejętności międzyludzkiej komunikacji, a także upośledza formułowanie myśli. Zaatakowany tą Dolegliwością Człowiek staje się milczący i wydaje się pogrążony w rozmyślaniach. Bardziej interesują go różne Narzędzia i maszynerie. Pociągają go druga wojna światowa i biografie znanych ludzi, najczęściej polityków i złoczyńców. Prawie zupełnie zanika jego zdolność do czytania powieści, autyzm testosteronowy zaburza psychologiczne rozumienie postaci.
[...] i zrozumiałam, że smutek jest ważnym słowem w definicji świata. Leży u podstaw wszystkiego, jest piątym żywiołem, kwintesencją.
Anioły, jeżeli istnieją, zrywają z nas boki. Dostać ciało i nic o nim nie wiedzieć. Bez instrukcji obsługi.
O kraju świadczą jego Zwierzęta. Stosunek do Zwierząt. Jeżeli ludzie zachowują się bestialsko wobec Zwierząt, nie pomoże im żadna demokracja a ni w ogóle nic.
Gniew zawsze pozostawia po sobie wiele pustego miejsca, w które natychmiast, jak powódź, wlewa się smutek i płynie wielką rzeką, bez początku i końca.
...Żyjemy w świecie, który sobie wymyślamy. Ustalamy sobie, co jest dobre, a co nie, rysujemy mapy znaczeń... A potem całe życie zmagamy się z tym, cośmy sobie wykoncypowali. Problem polega na tym, że każdy ma swoją wersję, i dlatego tak trudno się jest ludziom porozumieć.
Czasami gdy człowiek doświadcza gniewu, wszystko wydaje się oczywiste i proste. Gniew zaprowadza porządek, pokazuje świat w oczywistym skrócie, w gniewie powraca też dar jasności widzenia, o który trudno w innych stanach.
Stary sposób na senne koszmary jest taki, że trzeba je opowiedzieć na głos nad otworem ubikacji, a potem spuścić wodę.
Tego najbardziej nie lubię u ludzi - zimnej ironii. To bardzo tchórzliwa postawa; wszystko można obśmiać, poniżyć, w nic się nigdy nie zaangażować, z niczym nie poczuć się związanym. Być jak impotent, który sam nigdy nie zażyje rozkoszy, ale zrobi wszystko, by obrzydzić ją innym. Zimna ironia to podstawowy oręż Urizena. Uzbrojenie niemocy. Mają przy tym ironiści zawsze jakiś światopogląd, który obnoszą tryumfalnie, choć jak im się zacznie wiercić dziurę w brzuchu i dopytywać o szczegóły, to się okaże, że składają się nań jakieś triwia i banalia. Nigdy bym się nie odważyła nazwać kogoś po prostu głupim...
Sytuacja ta powoduje, że mam, jak sądzę, syndrom Leniwej Wenus. Tak właśnie nazwałam tę Prawidłowość. Mamy wtedy do czynienia z Człowiekiem, który dostał od losu sporo, ale zupełnie nie wykorzystał swojego potencjału. Jest inteligentny i bystry, ale nie przykłada się porządnie do nauki i wykorzystuje inteligencję raczej do grania w karty i stawiania pasjansów. Ma urodę ciała, ale niszczy ją zaniedbaniem, podtruwaniem się używkami, ignorowaniem lekarzy i dentystów. Taka Wenus to dziwny rodzaj lenistwa — okazje w życiu przechodzą koło nosa, bo się zaspało, bo nie chciało się pójść, bo się spóźniło, bo się zaniedbało. To skłonność do sybarytyzmu, życia w lekkim półśnie, rozpraszanie się na drobne przyjemności, niechęć do wysiłku i zupełny brak skłonności do rywalizacji. Długie poranki, nie otwarte listy, odłożone na później sprawy, zaniechane projekty. Niechęć do każdej władzy i do podporządkowania się, milczące, leniwe chodzenie własnymi drogami. Można powiedzieć, że z takich ludzi nie ma pożytku.
Bo najlepiej rozmawia się samemu z sobą. Przynajmniej nie dochodzi do nieporozumień.
Nie, nie,ludzie w naszym kraju nie mają umiejętności zrzeszania się i tworzenia wspólnoty, nawet pod sztandarem prawdziwka. To kraj neurotycznych indywidualistów, z których każdy, gdy tylko znajdzie się wśród innych, zaczyna ich pouczać, krytykować, obrażać i okazywać im swoją niewątpliwą wyższość.
- Czy jesteś religijny? - musiałam mu zadać to pytanie.
-Tak - odpowiedział z dumą. - Jestem ateistą.
Dlatego staram się nigdy nie używać imion i nazwisk, lecz raczej określeń, które przychodzą do głowy samoistnie, gdy patrzymy na kogoś po raz pierwszy. Jestem przekonana, że jest to najwłaściwszy sposób używania języka, nie zaś przerzucanie się słowami wypranymi ze znaczeń.
Każda rzecz , w którą można uwierzyć jest jakimś obrazem prawdy.
Zbrodnia została uznana za coś normalnego, stała się czynnością codzienną. Wszyscy ją popełniają. Tak właśnie wyglądałby świat, gdyby obozy koncentracyjne stały się normą. Nikt by nie widział w nich nic złego.
Uważam ,że słowo " priorytet" jest tak samo brzydkie jak "denat" czy " konkubent".
W jakimś sensie takie osoby jak ona, te, które władają piórem, bywają niebezpieczne. Narzuca się od razu podejrzenie fałszu - że taka osoba nie jest sobą, tylko okiem, które bezustannie patrzy, a to, co widzi, zamienia w zdania; w ten sposób okrawa rzeczywistość ze wszystkiego, co w niej najważniejsze, z niewyrażalności.
Ludzka psychika powstała po to, żeby nas obronić przed zobaczeniem prawdy. Żeby nie pozwolić nam na ujrzenie mechanizmu wprost. Psychika to nasz system obronny - dba o to, żebyśmy nigdy nie pojęli tego, co nas otacza. Zajmuje się głównie filtrowaniem informacji, mimo że możliwości naszego mózgu są ogromne. Bo nie dałoby się unieść tej wiedzy. Każda najmniejsza cząstka świata składa się bowiem z cierpienia.
Więzienie nie tkwi na zewnątrz, ale jest w środku każdego z nas. Może jest tak, że nie umiemy bez niego żyć.
Nie lubiłam poezji i wszystkie wiersze świata wydawały mi się niepotrzebnie skomplikowane i niejasne. Nie rozumiałam, dlaczego tych rewelacji nie zapisuje się po ludzku - prozą.
Wygląda więc na to, że ten, kto cierpi, ma do Boga dostęp specjalny, kuchennymi drzwiami, jest błogosławiony, ogarnia jakąś prawdę, którą bez cierpienia trudno by było pojąć. W pewnym sensie zdrowy jest więc tylko ten, kto cierpi, jakkolwiek to dziwnie brzmi.
Nie, nie, ludzie w naszym kraju nie mają umiejętności zrzeszania się i tworzenia wspólnoty, nawet pod sztandarem prawdziwka. To kraj neurotycznych indywidualistów, z których każdy, gdy tylko znajdzie się wśród innych, zaczyna ich pouczać, krytykować, obrażać i okazywać im swoją niewątpliwą wyższość.
Myślę, że w Czechach jest zupełnie inaczej. Tam ludzie potrafią spokojnie dyskutować i nikt się z nikim nie kłóci. Nawet gdyby chcieli, nie mogliby, bo ich język nie nadaje się do kłótni.
Gniew zawsze zostawia po sobie wiele pustego miejsca, w które natychmiast, jak powódź, wlewa się smutek i płynie wielką rzeką, bez początku i końca. Łzy, znowu odnowiły się ich źródła.
Świat jest pełnym cierpienia więzieniem, skonstruowanym tak, że aby przeżyć, trzeba zadawać ból innym.