cytaty z książki "Moje Ewangelie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wątpić i wierzyć, Piłacie, to jedno i to samo.
Tylko obojętność jest ateistyczna.
Zagadka uspokaja: to problem, który czeka na rozwiązanie. Tajemnica wywołuje niepokój:to problem, który nigdy nie zostanie rozwiązany. Pobudza do myślenia, działa na wyobraźnię...
Wolę gmatwać tajemnice niż je wyjaśniać. (...) Lubię więc pytania, które trwają.
Zrozumiałem jak bardzo egoistyczne jest szczęście. Szczęście rozkwita na uboczu, w zamknięciu, za zasłoniętymi oknami, kiedy zapominamy o innych. Szczęście zakłada, że nie chcemy widzieć świata takim jaki jest. I pewnego wieczoru szczęście wydało mi się nie do zniesienia.
Odpowiadanie agresją za agresję[...] powodowało tylko mnożenie się zła i co gorsza, je usprawiedliwiało. Odpowiadania na agresję miłością oznaczało zadawanie gwałtu przemocy, podsumowanie jej pod nos lustra, by ujrzała swoje pełne nienawiści, wykrzywione i szpetne oblicze.
Zastosowałem tutaj inną naukę zaczerpniętą z podróży do źródła bez dna: kochać bliźniego do tego stopnia, by przyjmować go z całą jego głupotą. Odpowiadanie agresja na agresję w myśl zasady oko za oko, ząb za ząb powodowało tylko mnożenie się zła i co gorsza, je usprawiedliwiało. Odpowiadanie na agresję miłością oznaczało zadawanie gwałtu przemocy, podsuwanie jej pod nos lustra, by ujrzała swoje pełne nienawiści, wykrzywione i szpetne oblicze.
Nietrudno jest kochać ludzi, którzy nas kochają.(…) Trzeba jeszcze kochać tych, którzy nas nie kochają. Nawet wrogów.
(…) miłość, wielka miłość nie ma czasem nic wspólnego za sprawiedliwością(…)miłość bywa okrutna.
Dziś to wszystko wydaje mi się błahe. Być stąd czy też stamtąd, jakie to ma znaczenie? Czy to w ogóle możliwe?
Wiązać się z jakimś krajem, z tym, co w nim szczególne, to wiązać się z tym co małe. Trzymać się swojej ziemi to pełzać. Teraz interesuje mnie w ludziach nie to, co mają w sobie rzymskiego,greckiego czy egipskiego, lecz ich potencjał piękna, szlachetności, sprawiedliwości, solidarności,to,co mogą wymyślić, by uczynić świat lepszym i nadającym się do życia.
Wątpić i wierzyć, Piłacie to jedno i to samo. Tylko obojętność jest ateistyczna
Albowiem jak wszystkie dzieci z początku utożsamiałem się z Bogiem. Do siedmiu lat nie zdawałem sobie sprawy z oporu, jaki stawia świat. Czułem się królem, wszechmocnym, wszechwiedzącym i nieśmiertelnym... Uważać się za Boga to nagminna skłonność szczęśliwych dzieci.
Dojrzewanie oznaczało zawód. Świat stawał się rozczarowaniem. Czymże jest człowiek? Po prostu kimś-kto-nie-może... Kimś-kto-nie-może wszystkiego wiedzieć. Kimś-kto-nie-może wszystkiego zrobić. Kimś-kto-nie-może nie umrzeć. Świadomość ograniczeń sprawiła, że na jajku mojego dzieciństwa pojawiła się rysa. Jako siedmiolatek na dobre przestałem być Bogiem.
Odkryłem bowiem, zstępując do źródła miłości, że cnoty zesłane przez Boga, by mi przyświecały, to wszystko cnoty kobiece. Mój Ojciec mówił do mnie jak matka. Dawał mi za przykład bezimienne bohaterki, które wypełniały plany, te wszystkie dawczynie życia, dawczynie miłości, te, które kąpią dzieci, uciszają krzyki, zapełniają buzie, odwieczne służki, których gesty przynoszą wygodę, czystość, rozkosz, najskromniejsze ze skromnych, wojowniczki dnia powszedniego, królowe kurtuazji, cesarzowe czułości, te, które opatrują nasze rany i pocieszają w strapieniu.
KIedy mężczyzna rozmawia z kobietą o swoich grzechach, to zwykle po to żeby dodać do nich jeszcze jeden.
Kiedy tajemnica zostaje rozwikłana, przestaje być tajemnicą i nie skłania już do myślenia.
Jeśli być niewolnicą oznacza czynić bliźniemu dobro, mogę być niewolnicą.
Kobiety mówią prawdziwiej, trafniej: ich usta znajdują się bliżej serca.
Szczęście rozkwita na uboczu, w zamknięciu, za zasłoniętymi oknami, kiedy zapominamy o innych. Szczęście zakłada, że nie chcemy widzieć świata takim, jaki jest. I pewnego wieczoru szczęście wydało mi się nie do zniesienia.
Dawał mi za przykład te bezimienne bohaterki, które wypełniały jego plany, te wszystkie dawczynie życia, dawczynie miłości, które kąpią dzieci, uciszają krzyki, zapełniają buzie, odwieczne służki, których gesty przynoszą wygodę, czystość, rozkosz, najskromniejsze ze skromnych, wojowniczki dnia powszedniego, królowe kurtuazji, cesarzowe czułości,te, które opatrują nasze rany i pocieszają w strapieniu.