cytaty z książki "Bóg ukryty. W poszukiwaniu ostatecznego sensu"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Prawdziwe sumienie nie ma nic wspólnego z lękliwym oczekiwaniem kary. Dopóki motywacją człowieka jest lęk przed karą lub nadzieja na nagrodę (...) dopóty sumienie nie będzie miało nic do powiedzenia.
Bądź panem swojej woli i sługą swojego sumienia
Odpowiedzi na pytanie o sens życia człowieka możemy udzielić wyłącznie całym swoim bytem - samo życie stanowi odpowiedź na pytanie o jego sens.
Przyjemność i szczęście są tylko produktem ubocznym. Szczęście musi z czegoś wynikać; nie można za nim gonić. Właśnie pogoń za szczęściem je udaremnia. Im bardziej staje się ono celem, tym trudniej ten cel osiągnąć.
Religia nie stanowi gwarancji spokojnego życia, maksymalnego braku konfliktów czy innych celów należących do sfery higieny psychicznej. Religia daje człowiekowi więcej, niż może mu dać jakakolwiek psychoterapia - ale i więcej od niego wymaga.
Wszelka wolność jest wolnością "od czegoś" oraz "do czegoś". Tym, "od czego" możemy być wolni, jest władza popędów, natomiast wolność "do czego" jest wolnością do bycia odpowiedzialnym, do posiadania sumienia. Oba aspekty kondycji człowieka najlepiej oddaje to oto krótkie napomnienie Marii von Ebner-Eschenbach: "Bądź panem swojej woli i sługą swojego sumienia".
Prawdą jest, że człowiek za siebie odpowiada, ale w ostatecznym rozrachunku nigdy nie odpowiada sam przed sobą. Nie tylko wolność człowieka, ale i jego odpowiedzialność wymaga referentu intencjonalnego. Podobnie jak wolność niewiele lub nawet nic nie znaczy bez tego, "do czego" jest się wolnym, tak też bycie odpowiedzialnym jest niepełne bez tego "przed czym" się odpowiada.
Człowiek jest w rzeczywistości istotą poszukującą sensów, które mogłaby wypełnić, oraz innych ludzi, których mogłaby spotkać.
A zatem tym, co charakteryzuje człowieka, jest przede wszystkim "poszukiwanie sensu", a nie "poszukiwanie siebie". Im bardziej o sobie zapomina - oddając się jakiejś sprawie czy innemu człowiekowi - tym bardziej jest ludzkie. Im bardziej zaś pochłania go coś lub ktoś inny niż on sam, tym bardziej rzeczywiście staje się sobą.
Lekarz nie może przekazywać sensów swoim pacjentom, podobnie jak wykładowca nie może ich przekazywać swoim studentom. Mogą im za to dawać przykład, egzystencjalny przykład osobistego zaangażowania w poszukiwanie prawdy. Tak się składa, że odpowiedzi na pytanie o sens życia człowieka możemy udzielić wyłącznie całym swoim bytem - samo życie stanowi odpowiedź na pytanie o jego sens. Innymi słowy, moralność musi mieć wymiar nie tylko ontologiczny, ale i egzystencjalny.
Nieuświadomiona religijność wyrasta z osobowego ośrodka każdego człowieka, nie zaś z jakiegoś bezosobowego zbioru obrazów wspólnych dla całej ludzkości
- Czy pan jest psychiatrą?
- A dlaczego pan pyta?
- Tak, pan na pewno jest psychiatrą.
Powiedzieliśmy już, że religijność jest autentyczna tylko jeśli ma charakter egzystencjalny, kiedy człowiek nie jest ku niej w jakiś sposób popychany, ale sam się jej poddaje, decyduje się świadomie być religijnym. Teraz widzimy również również, że autentyczna religijność musi być nie tylko egzystencjalna, ale i spontaniczna. Autentyczna religijność musi się rozwijać we własnym tempie. Nikogo nie można do niej przymusić.
Wyłącznie sumienie pozwala nam dostosować "odwieczne", powszechnie przyjęte prawo moralne do konkretnych okoliczności, w jakich znalazła się konkretna osoba. Podążanie za głosem sumienia zawsze oznacza wysoko zindywidualizowaną egzystencję, w pełni świadomą wyjątkowości każdej sytuacji. Sumienie rzeczywiście w całości ogarnia konkretne "tu" (Da) naszego osobowego bycia (Sein).