cytaty z książek autora "Keri Lake"
Kiedy czujesz się martwa w środku, nieustannie sięgasz po rzeczy, które sprawiają, że czujesz, że żyjesz. Ból. Adrenalinę. Narkotyki. W ten sposób rodzą się uzależnienia. W taki sposób stałaś się moją obsesją. Sprawiasz, że czuję, że żyję. Jak nabranie oddechu, kiedy toniesz.
Poznałam smak namiętnego mężczyzny ukrytego za bliznami. Mężczyzny, który prawdopodobnie nie przyznałby się, że kocha się mocniej niż inni.
- Jesteś moim przekleństwem. Kiedy próbuję trzymać się od ciebie z daleka, to tak, jakbym próbował wstrzymać oddech podczas przypływu. - Jego słowa tańczą w mojej głowie, a głęboki tembr głosu przyjemnie podrażnia mi zmysły. - Chcę w tobie utonąć.
...Serce jest innym zwierzęciem. Zamkniętym w klatce, samotnym padlinożercą, który karmi się swoimi własnymi ranami. Jego rany nigdy się nie goją, ponieważ nie może uleczyć tego, co jest ku niezbędne do przetrwania. A więc rany nie przestają się jątrzyć do czasu, kiedy to, co pozostało z serca, w końcu zostaje pochłonięte przez jego własne okaleczenie...
Kiedy się tniesz, otwierasz ranę, jest trochę krwi i bólu, ale ból przemija, a rana się zasklepia. Więc tniesz się jeszcze raz i jeszcze raz, ponieważ zapominasz, jak bardzo bolało za pierwszym razem. Serce jest innym zwierzęciem. Zamkniętym w klatce padlinożercą, który karmi się swoimi własnymi ranami. Jego rany nigdy się nie goją, ponieważ nie może uleczyć tego, co jest mu niezbędne do przetrwania. A więc rany nie przestają się jątrzyć aż do czasu, kiedy to, co pozostało z serca, w końcu zostaje pochłonięte przez jego własne samookaleczenie.
Kiedy kogoś kochasz, bardzo trudno jest przestać. Ten ktoś może popełniać błędy, robić rzeczy, których nienawidzisz, z którymi się nie zgadzasz, rzeczy, które doprowadzają cię do szału, ale i tak pomimo wszystko nadal będziesz kochać. Nie możesz nic na to poradzić.
Jako istoty ludzkie staramy się być cywilizowani, ale w końcu okazuje się, że i tak jesteśmy zwierzętami. Wszyscy. A w królestwie zwierząt przetrwają tylko najlepsi.
– Zakładasz, że ona wciąż żyje?
– On by nie pozwolił na nic innego. Granice jego obsesji na jej punkcie są nieskończone.
– Zatem podzieli jego los. – Nuta ostateczności w jego głosie uderzyła ją niczym policzek. Evie dotąd miała wrażenie, że aniołowi zależy na odebraniu nagrody. Że chce przekazać Jericha Niebiosom, nie krzywdząc go.
- Mówisz tak, jakbyś znalazł się już w takiej sytuacji.
– Owszem.
– Jak?
Ściągnął brwi i odwrócił wzrok.
– Ból jest bardzo potężny. Czasami potężniejszy niż wszystko inne.
Istnieje takie miejsce w najgłębszych, najciemniejszych otchłaniach umysłu, gdzie traci się wszelką nadzieję. Punkt, w którym zdajesz sobie sprawę, że nic już cię nie uratuje. Gdybyś znalazła się w paszczy tego węża, rozpoznałabyś przyczajoną, czekającą czerń. I kiedyś się jej poddałem.
– Nie znam tego uczucia. Nawet gdy ciebie nie było, nie potrafiłam go zaakceptować. Choć wydawało się to niemożliwe, wiedziałam, że wrócisz.
– U ludzi nadzieja jest wrodzona. Stanowi zasadniczy element
waszego istnienia. A dla mnie? To cienka nić, która może zerwać się w każdej chwili. Ta gęsta, dusząca czerń jest kwestią oddychania innym rodzajem powietrza, niezależnie od mojego pochodzenia. Nie jestem na to odporny.
Na jego twarzy odbijały się wewnętrzne zmagania, jakby toczył wojnę pomiędzy tym, czego chciał, a tym, czego łaknął.
– Na diabelską krew, jesteś moim Niebem i Piekłem. – Jego wyrazista żuchwa napięła się w wyrazie uporu, a żyły na szyi nabrzmiały, ale nie odpychał mnie.
– Zło nie umiera. Musimy je wypędzić, inaczej rozpanoszy się niczym pożar. Być może postrzegasz te procedury jako źródło rozrywki, młody baronie, co przyjmuję jako wielce poważną zniewagę. Służą one jednak ratowaniu niewinnych dusz. Chodź. Mamy jeszcze jedną duszę do zobaczenia.
Zatrzymałem się przed jego celą, rzucając na niego swój cień, ale nie podniósł na mnie wzroku.
– Jeśli przychodzisz zaoferować mi odkupienie, to odmawiam.
– Nie istnieje ani jeden anioł, który mógłby ocalić twoją plugawą duszę.
– Nawet nie próbuj mieć wyrzutów. Właśnie pokazałaś mi swój wewnętrzny ból. Twój ból jest moim bólem. Gdy ty cierpisz, ja również. Te ciosy są niczym w porównaniu z cierpieniem w moim sercu. – Pochylił do mnie twarz i pocałował mnie z delikatnością, na którą w swoim uznaniu nie zasługiwałam.
Może to powód, dla którego nazywają go Diabłem. Ponieważ szaleństwo, które żyje w tych ścianach, jest tak samo realne jak człowiek, który je karmi.