cytaty z książek autora "Sven Stolpe"
Już w rozmowie z angielskim ambasadorem Whitelockiem jako jeden z powodów swej abdykacji wymienia fakt, że kobieta nie dorasta do sprawowania władzy w kraju ... Nie tylko wady kobiet, ale także ich dobre właściwości czynią je niezdolnymi do rządzenia.
Na tak liberalnej podstawie usiłowano w Helmstedt stworzyć platformę współpracy ze wszystkimi protestantami, z kalwinami również - przynajmniej współpracy politycznej. W skrajnie ortodoksyjnych kręgach luterańskich usiłowania te budziły istną furię. Jedną z czołowych postaci tego kręgu był butny Prusak Calovius, który gwałtownie przeciwstawiał się unionistycznej polityce religijnej, jaką prowadził elektor brandenburski ... Teologii helmstedzkiej wprost wytykano kacerstwo w tych punktach, w których odstępowała od zasad teologii saksońskiej, uchodzącej, na bardzo niepewnych podstawach za źródło prawdy czystej i niewypaczonej... W końcu sytuacja przedstawiała się następująco: istniały trzy rodzaje wyznawców luteranizmu, wszystkie jednakowo gniewne: zwolennicy zgody (unioniści), którzy chcieli swobodnej teologii i polityki kościelnej, dopuszczającej współpracę z kalwinami; anty unioniści, przeciwstawiający się każdej formie porozumienia z reformowanymi; dążący jednak do zaniechania wewnątrz luterańskich sporów; i wreszcie zdecydowanie anty synkretyczni luteranie, którzy zwalczali unionizm, jak i teologię helmstedzką jako synkretyzm lub niemal herezję.
Przepaść dzieli stosunek Krystyny do katolicyzmu, od sposobu w jakim misterium Boga przeżył Pascal w tym samym roku, w którym ona abdykowała. W pierwszym przypadku intelektualna kalkulacja, sama przez się godna szacunku, ale bez żadnego głębszego wewnętrznego przeżycia, bez chwili niepokoju o prawdziwy stan swej duszy ze strony Krystyny, w drugim wypadku dusza całkowicie otwierająca się dla boskości, przyjmującą ją w siebie i pozwalająca na całkowitą odmianę swego życia. Krystyna na cały świat trąbi o heroiczności swego kroku. Pascal nigdy nikomu nie wspomniał o swym najgłębszym i najbardziej rozstrzygającym przeżyciu, dopiero po jego śmierci znaleziono zaszytą w ubraniu karteczkę, na której w płomiennych, na pozór niepowiązanych słowach opisał to, co przeżył w tym momencie sublimacji.
Królową tak oczarowały wspaniałości, jakie w formie manuskryptów, bibliofilskich wydań, ozdobnych foliałów i innych literackich skarbów raz po raz słali na sztokholmski zamek jej nie znający się na literaturze wodzowie, że paliła ją chęć powiększenia zbiorów ... Do Vossiusa pisze błyskotliwie: Wiadomo Wam, jak bardzo to dla mnie irytujące spędzać życie na czym innym niż studia, bardzo mnie unieszczęśliwia, że tysiąc innych spraw, jakie ciążą teraz na mnie, przeszkadza mi w najcudowniejszej przyjemności. Staram się jednak jak mogę, uszczknąć kilka godzin, by spędzić je w mym gabinecie na rozmowie ze zmarłymi, którzy wracają mi życie, zamiast z żywymi, którzy bezustannie mnie uśmiercają.
Należy wspomnieć, że w ostatnich latach przed opuszczeniem Szwecji królowa jakby była zmęczona swym hobby. W każdym razie trzeba było opróżnić pomieszczenie biblioteki, żeby zyskać miejsce dla dam dworu, cały starannie uporządkowany zbiór książek, ku rozpaczy uczonych, znowu legł na podłodze w wielkim nieładzie.