Schizma Jesús Bastante Liébana 6,0
![Schizma](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/59000/59360/352x500.jpg)
ocenił(a) na 713 lata temu Następcą Leona X - papieża, który zapamiętany został z hulaszczego trybu życia i doprowadzania skarbca kościelnego do ruiny - zostaje Hadrian VI, człowiek Reformy, pragnący uzdrowić Kościół od wewnątrz, ukrócić symonię (sprzedaż odpustów) i inne grzechy, jakich dopuszcza się duchowieństwo. Oczywiście nie w smak to urzędnikom kościoła, którzy od pierwszych dni pontyfikatu Hadriana zastanawiają się nad ukróceniem panowania nowego papieża. Jednak stanowisko Hadriana w sprawie Augustianina - Marcina Lutra i jego zwolenników (heretyków),podobnie jak poprzedniego papieża, jest ostre i potępiające. Mnich Luter także próbuje zreformować Kościół, ale nawet w najgorszych koszmarach nie śni mu się, do czego doprowadzą jego pisma i nauki, niecierpliwie głoszone przez profesorów podczas jego nieobecności. Cesarz Karol V (monarcha Zachodu) i król Franciszek I (Francja) obok konfliktu religijnego toczą także spory o tereny, które dawniej należały do Francji. "Schizma" to książka o nadziei, na lepsze jutro. Także o próbach naprawy sytuacji XVI Kościoła i o powodach takiego zepsucia. Ukazana jest w niej cienka granica, która dzieli "dobro" od "zła". Wiele z postaci dalszoplanowych balansuje niepewnie na tej granicy, mając świadomość, że to od nich zależy przyszłość chrześcijaństwa. Luter, Hadrian i Karol nie są już tylko nazwiskami z książki od historii, ale ludźmi idei, którzy wszystkie decyzje motywują dobrem poddanych (lub jak w przypadku Lutra zwolenników) i wydawałoby się, że istnieje jedna droga łącząca te trzy indywidualności. Pytanie tylko, czy tak łatwo będzie ją znaleźć?
Na jasno zbudowanym tle historycznym przewijają się różne postacie, targane emocjami - zawiścią, zazdrością, ale też bezradnością. Ich życie podporządkowane jest wielkim ideom, dla których nie wahają się poświęcić największego skarbu - życia. Największą sympatią obdarzyłam Hariana VI - Ojca Świętego, osamotnionego w dążeniu do jedności chrześcijaństwa. Zaraz po przeczytaniu zwróciłam uwagę na obrazek okładki, przedstawiający Hadriana za którym stoi mnich bez twarzy, trzymający kartkę - prawdopodobnie jakiś ważny, państwowy dokument. I wydawało mi się, że nie bez przyczyny mnich ten nie ma twarzy - z czarnego kaptura bije jedynie ciemność, a do człowieka upodabniają go sylwetka i ręce. Może właśnie takich ludzi miał wokół siebie Ojciec Święty - ukrywających swoje zamiary, pragnących zniszczyć to maleńkie dobro, obecne w Rzymie podczas pontyfikatu Hadriana.
Dla tych, którzy słabo znają historię reformacji i rozłamu chrześcijaństwa polecam -w celu dokształcenia! Natomiast tym, którzy historię lubią i znają - w książce jest mnóstwo ciekawostek, i szczegółów ukazujących, jak wiele w historii zależy od jednostek. Moim zdaniem Jesus Bastante Liebana stanął na wysokości zadania, choć niekiedy żałuję, że nie ma w książce więcej momentów trzymających w napięciu, a bohaterowie są tacy, jakich się spodziewamy - wyniosły i dumny cesarz, pokorny i rozumny papież oraz niecierpliwy i bystry reformator.
Tło historyczne miesza się z wątkami przygodowymi, tworząc bardzo interesującą i wartą przeczytania opowieść. Zakończenie powieści, podobnie jak cała książka prowokują do zastanowienia się i dostrzeżenia, jak wiele zmieniło się od czasu ideałów takich jak Karol V, Marcin Luter czy Hadrian VI. Liebana kładzie nacisk na pokazanie w tych trzech postaciach ludzkiej strony - obrazu przestraszonego, osamotnionego człowieka, który ma wielką władzę, ale jak słusznie twierdzi jeden z bohaterów:
"Skutki cnót nawet najlepszego z ludzi w wielkim stopniu zależą, niestety, od czasów, w jakich przyszło mu żyć!"