Najnowsze artykuły
- ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
- ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
D E McCluskey
2
6,5/10
Pisze książki: horror
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zola D E McCluskey
8,0
"The warm cheese mixed with the rotten flesh. It merged, becoming something else, something liquid... and fantastic."
Splatterpunk to czasami naprawdę odmienny stan umysłu. Uwierzylibyście, że ktoś połączył horror ekstremalny z serem? Że jednego pięknego dnia znajdzie się autor, który stwierdzi, że krew idealnie pasuje do ciągnącego się sera?
Nie miałem wcześniej okazji przeczytać historii autorstwa Pana D. E. McClusky'ego, ale "Zola" było czymś, co wypełniało moją głowę już od pierwszego spotkania. Jeżeli jesteście tu już jakiś czas to wiecie, że lubię powykręcane jak sputnik historie, i że raczej nie dałbym sobie spokoju.
Szanowny Pan McClusky uraczył mnie historią rodziny o tytułowym nazwisku Zola. To wesołe małżeństwo, gdzie mąż Andrew znęca się psychicznie i fizycznie od paru lat nad swoją żoną Andreą, dzień w dzień jadąc po jej wielkim uwielbieniu wobec sera. Robi to na tyle konsekwentnie, że gdy rodzi im się syn postanawia nazwać go Gordon, wiecie... Gordon Zola.
Niestety narodziny pierworodnego nie sprawiły, że Andrew się uspokoił. Dalej traktuje swoją żonę jak wielki kawał sera i widzi w niej problem. Dopiero pewne wydarzenia, których nie chciałbym zdradzać sprawiają, że kobieta przejrzała na oczy i wzięła sprawy w swoje ręce.
"Zola" to faktycznie serowa ballada wypełniona po brzegi żółtym złotem, jednocześnie zgrabnie napisany splatterpunk. Autor sięga po same złote przeboje, serwując nam: morderstwa, pedofilie, kanibalizm, kazirodztwo, gwałt a nawet i dziwne fantazje na temat własnej matki.
Wyjątkowo nie mam zamiaru marudzić na stan horroru ekstremalnego w Polsce i tego, że jesteśmy sto lat do tyłu z rynkiem wydawniczym. Kto by tam chciał czytać historię, gdzie czasami łatwiej jest wgryźć się w zgniłe mięso niż ser.