Mo Yan odmówił podpisania petycji w sprawie uwolnienia Liu Xiaobo
W ubiegłym tygodniu Sekretarz Generalny Komunistycznej Partii Chin, Xi Jinping, otrzymał list podpisany przez 134 laureatów Nagrody Nobla (ze wszystkich dziedzin). Nobliści żądają w nim uwolnienia Liu Xiaobo, laureata pokojowego Nobla za rok 2010 oraz jego żony Liu Xiao. Złożenia podpisu pod listem odmówił Mo Yan.

Mo Yan, tegoroczny laureat Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, zadeklarował w Sztokholmie, że już apelował o uwolnienie Xiaobo i nie ma zamiaru powtarzać się w tej kwestii. Dodał, że zawsze był niezależny i nie lubi, kiedy ktoś mówi mu co ma robić i myśleć.
Gdy Mo Yan dowiedział się, że uhonorowano go Noblem, publicznie wyraził nadzieję, że Xiaobo zostanie jak najszybciej uwolniony. Przypomniał tę wypowiedź dziennikarzom w Sztokholmie. „Dlaczego chcecie, żebym to powtarzał? Czas to pieniądz!” - powiedział.
Postawa Noblisty spotkała się z krytyką innych osób, które podpisały list. Znaleźli się wśród nich, między innymi Dalajlama, Mario Vargas Llosa czy Toni Morrison.
Liu Xiaobo to dysydent, który brał udział w protestach na placu Tian'anmen w 1989 r. W 2009 został postawiony przed sądem i skazany na 11 lat więzienia i dwa lata pozbawienia praw publicznych. Jego żona przebywa w areszcie domowym. Jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla za rok 2010.
komentarze [10]

A może nagroda Nobla stała się jedynie darowizną na konkretne cele? To worek pieniędzy przecież.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jednak jest dla mnie rzeczą wyjątkowo przykrą kiedy taką nagrodę otrzymuje osoba, która nie ma w sobie nawet cienia odwagi aby przeciwstawić się aparatowi państwowemu, którego działania są co najmniej dyskusyjne.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Unia Europejska dostała pokojowego Nobla i nic mnie już więcej nie zdziwi. Nawet literat-Noblista łaszący się totalitarnej władzy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
I dlatego mnie zastanawiał fakt przyznania mu Nobla. Wiadomo, że nagroda ma podłoże polityczne, ale sądziłam, że działa na korzyść demokratycznych wartości.
Skoro nie podpisał, to tym bardziej nie zachęcił mnie do lektury swoich książek.

Głośno było o tym zaraz po przyznaniu mu nagrody Nobla. Mo Yan jest nie tylko członkiem partii komunistycznej, ale jeszcze pełni jakąś funkcję w oficjalnym i uznawanym przez chińskie władze związku pisarzy.
Nie czytałam jego książek, więc nie wypowiadam się merytorycznie co do jakości jego prozy, ale w świetle niektórych jego wypowiedzi (np. że cenzura jest potrzebna)...

Zdziwiłabym się, gdyby podpisał. Powszechnie wiadomo przecież, że Mo Yan żyje w zgodzie z komunistycznym aparatem państwowym.
To ja jestem nieliczna, która nie wiedziała. @avuca, Twój post wszystko mi wyjaśnia;-)

Zdziwiłabym się, gdyby podpisał. Powszechnie wiadomo przecież, że Mo Yan żyje w zgodzie z komunistycznym aparatem państwowym.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gdyby chodziło o jakąś błahą sprawę, to na pewno nikt by nie nagłaśniał tego w mediach, ale tutaj mamy petycję o uwolnienie więźnia politycznego w jego ojczyźnie, a odmowa jej podpisania wygląda trochę dziwnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nauczona tym, że zbyt pochopnie wypowiadam swoje opinie tym razem stwierdzę tylko, że to faktycznie jego osobista sprawa tym bardziej, że nie pozostawał już obojętny na los swego współziomka i dawał temu wyraz.
A nam trudno oceniać motywy tej decyzji. )
