cytaty z książki "Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na świecie są gorsze rzeczy niż chłopiec lubiący całować innych chłopców.
Problem z moim życiem polegał na tym, że było pomysłem kogoś innego.
Czasami jedyne, co musisz zrobić, to powiedzieć ludziom prawdę. I tak ci nie uwierzą.
Zacząłem myśleć, że te wiersze są jak ludzie. Niektórych rozumiesz od razu, a innych nie zrozumiesz nigdy.
Zastanawiałem się, jak to jest: trzymać kogoś za rękę.
Założę się, że w czyjejś dłoni można było odnaleźć wszystkie tajemnice wszechświata.
Kolejna tajemnica wszechświata: czasami ból był jak burza, która przychodzi znienacka. Najpiękniejszy letni poranek może zakończyć się ulewą i grzmotami.
- Jesteśmy zbyt mili, wiesz? - Dante pokręcił głową.
- Co masz na myśli?
- Nasi rodzice zmienili nas w miłych chłopców. Nie podoba mi się to.
- Nie wiem, czy jestem taki miły.
- Jesteś w gangu?
- Nie.
- Bierzesz narkotyki?
- Nie.
- Pijesz?
- Chciałbym.
- Ja też. Ale nie tak brzmiało pytanie.
- Nie, nie piję.
- Uprawiasz seks?
- Seks?
- Seks, Ari.
- Nie, nigdy nie uprawiałem seksu, Dante. Ale chciałbym.
- Ja też. Widzisz już, co mam na myśli? Jesteśmy grzeczni.
- Grzeczni - odparłem. - Cholera.
- Cholera - powtórzył.
Nauczyłem się ukrywać uczucia. W sumie nie, to nieprawda. Nie było żadnej nauki. Urodziłem się z wiedzą, jak to robić.
Lato miało własną logikę i zawsze coś ze mnie wyciągało. W lecie miało chodzić o wolność, młodość, brak szkoły i obowiązków, przygodę i odkrywanie. Lato księgą nadziei. Dlatego tak je kochałem i jednocześnie nienawidziłem. Ponieważ zmuszało mnie do tego, aby wierzyć.
-Problem nie polega na tym, że nie kocham mamy i taty. Chodzi o to że nie wiem, jak ich kochać.
Nic dziwnego, że przestałem prowadzić dziennik. To tak jakby rejestrować własną głupotę.
Czasami robisz pewne rzeczy nie dlatego, że myślisz, ale dlatego, że czujesz. Dlatego, że czujesz zbyt dużo. I nie zawsze masz kontrolę nad tym, co robisz, bo za dużo czujesz.
Jeśli obserwowalibyśmy ptaki, może moglibyśmy się nauczyć być wolni.
- Szukałeś mnie- powiedział.
Spojrzałem na niego.
- W snach. Szukałeś mnie.
- Ja ciągle cię szukam- wyszeptałem.
Czasami wystarczy powiedzieć ludziom prawdę. I tak ci nie uwierzą. A potem zostawią cię w spokoju.
Wszyscy czegoś ode mnie oczekiwali. Czegoś, czego nie mogłem im dać.
Dlatego sam dałem sobie przezwisko Ari.
Gdybym przestawił jedną literę, brzmiałoby Air, czyli powietrze.
Pomyślałem, że to może być świetna sprawa - być powietrzem.
Mógłbym być czymś i nie być jednocześnie. Mógłbym być niezbędny, ale też niewidzialny. Wszyscy by mnie potrzebowali i nikt nie byłby w stanie mnie zobaczyć.
-Na jaką posadę aplikuję?
-Najlepszego przyjaciela.
-Myślałem, że już mam tę robotę.
-Nie bądź taki pewny, ty sukinsynu.
z tego, czego nie możemy posiąść, gwiazdy są stworzone.
- Twój uśmiech wrócił. - Tak powiedział Dante.
- Uśmiechy już takie są. Przychodzą i odchodzą.
Letnie słońce nie było dla takich chłopców jak ja. Chłopcy tacy jak ja należeli do deszczu.
Czasem, gdy ludzie rozmawiają, nie zawsze mówią prawdę.
- Pewnego dnia odkryję wszystkie sekrety wszechświata.
Uśmiechnąłem się.
- I co zrobisz z tymi wszystkimi sekretami, Dante?
- Będę wiedział, gdy już je poznam - odparł. - Może zmienię świat.
Tego popołudnia nauczyłem się nowych słów „Nieprzenikniony”. I „przyjaciel”. Słowa zdawały się inne, gdy mieszkały w tobie.
To jest mój problem. Chcę, żeby inni ludzie mówili mi , jak się czują. Ale nie jestem pewien, czy chcę odwdzięczyć się tym samym.
Byłem sam, ale nie w złym sensie tego słowa. Naprawdę lubiłem być sam. Może za bardzo.
Gdzieś tam jest chlew podpisany twoim imieniem.