cytaty z książki "Sztuka kochania"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie należy nigdy upijać się na smutno ani kochać się dla zabicia zmartwień, w obu przypadkach bowiem mamy potem straszliwego kaca.
Miłość spełniona w ciągu dwóch dni umiera w ciągu dwóch następnych, zdobywana w ciągu miesięcy trwa miesiące, a w ciągu lat — lata. Sedno sprawy zawsze pozostaje jednakie, nie cenimy rzeczy, które dostajemy łatwo.
Niestety w chorobliwym pośpiechu dnia dzisiejszego zanika piękna sztuka pisania listów. [...] Obawiam się, że za sto lat bardzo niewiele będzie wiadomo o uczuciach i życiu wewnętrznym współczesnych wielkich ludzi.
Proporcje dawania i brania w miłości zmieniają się stale w przeciągu życia ludzkiego, przeważając to w jedną, to w drugą stronę. Już Balzac powiedział, że w miłości zawsze jest ten, który całuje, i ten, który jest całowany.
W trakcie przeżyć fizycznych myślenie jest surowo wzbronione.
Ta świadomość, że się jest kochanym przez matkę, jest bierna. Nic nie musisz zrobić, żeby być kochanym - miłość matki nie jest obwarowana żadnym warunkiem.
Kochanie" to piękne polskie słowo, które w moim odczuciu określa ciepły, serdeczny, pełen przyjaźni i harmonii seksualnej kontakt dwojga bliskich sobie ludzi.
Trudno skurczyć mięśnie pochwy i krocza kobiecie leżącej w pozycji tak zwanej normalnej, z rozwiedzionymi udami. Mięśnie w tym układzie rozciągają się w wymiarze poprzecznym, w związku z czym znacznie trudniej spowodować ich skurcz(...). W okresie nauki radziłabym wybierać pozycje, w których kobieta może ściskać nogi, a nawet krzyżować uda. Do pozycji ułatwiających kurczenie mięśni należą: pozycja boczna tylna że skrzyżowanymi udami, pozycja siedząca tylna, pozycja jeźdźca że sciśniętymi udami oraz inne modyfikacje pozwalające na ściśnięcie ud.
Związek dwojga ludzi oparty wyłącznie na romantycznej miłości i wyobraźni, skazany jest z góry na niepowodzenie. Miłość taka jest próbą zaspokajania własnych pragnień i tęsknoty przy pomocy wyobraźni. Tworzymy sobie wyimaginowanego kochanka, i przypisujemy jego walory konkretnej osobie. Przychodzi jednak chwila, gdy rzeczywistość budzi nas w sposób bardzo przykry z urojonego snu.
Jeżeli zależy nam na przyspieszeniu wzwodu i zwiększeniu usztywnienia, można stosować lekkie uciskanie i malując go w kierunku żołędzi. Zwiększona wrażliwość na uciskanie i dotyk rozmieszczona jest wzdłuż dolnej jego ścianki (przy wzwodzie przedniej), którędy przebiega szew skóry idący od krocza i moszna. Zakończenie tego szwu znajduje się w wedzidelku napletka, to jest w fałdzie śluzowki, umocowujacym napletek do żołędzi członka. Okolica tego fałdu, dolne brzegi żołędzi i brzegi ujścia cewki moczowej są seksualnie nadwrażliwsze.
Pozycja boczna tylna umożliwia skrzyżowanie ud, co ułatwia skurcz mięśni krocza i pochwy, oraz wspiera je dodatkowymi skurczami mięśni przywodzacych uda.
Ernest Hemingway w powieści "Za rękę, w cień drzew" życzy swoim wrogom spędzenia nocy miłosnej z kobietą w rolkach na głowie, bo i jak w takiej sytuacji pieścić ją i bawić się jej włosami?
Ośrodek orgazmu uczulony jest specjalnie na bodźce rytmiczne, przerywane, na bodźce natomiast o stałym nasileniu reaguje bardzo słabo.
Przy wprowadzaniu członka do pochwy kobieta rozluźnia całkowicie mięśnie krocza i ścianek pochwy, aby zmniejszyć intensywność bodźców do minimum. Przy wycofywaniu z kolei, kurczy silnie cały zespół mięśniowy, wykonuje ruch jak gdyby przechwytywania, co w efekcie powoduje silne ocieranie się żołędzi o ściany pochwy i krocza. W ten sposób działają na przemian bodźce silnie drażniące w czasie skurczu mięśni i przerwy w czasie rozkurczu.
Wszystkie bodźce seksualne, doprowadzane drogą układu nerwowego z receptorów życiowych do ośrodków w mózgu, muszą być bodźami przerywanymi. Ośrodek orgazmu ma bowiem swoistą specyfikę: słabo reaguje na bodźce ciągłe o jednakowym nasileniu, odpowiada natomiast silnym pobudzeniem na bodźce przerywane typu: sygnał-przerwa-sygnał-przerwa itd.
Szukanie pociechy i zrozumienia u człowieka kochanego jest rzeczą ludzką, ale nie należy
tego nigdy robić w łóżku ani przy stole, bardzo złym nawykiem jest bowiem mieszanie
seksu i posiłków z kłopotami dnia.
W arabskiej księdze "Ogród miłośćci" Nafzazi pisze: Kobeta jest jak owoc, który nie wyda z siebie słodyczy, dipóki go nie utrzesz w rękach. Czyżbyś nie wiedział, że ambra, jeśli się jej nie obraca w dłoniach i nie zagrzewa, skryje w sobie zawarty aromat? Tak samo jest z kobietą.
Musimy jednak pogodzić się z tym, że podobnie jak istnieją ludzie o ogromnej energii życiowej, zmyśle organizacyjnym, inwencji naukowej, twórczej i w ogóle "niespokojne duchy", które muszą zawsze działać i robić ruch koło siebie - istnieją również ludzie bardzo spokojni, systematyczni, o niedużej energii życiowej, którzy, pomimo dobrej woli, potrafią zdziałać zaledwie niewielką część tego, co ich bardziej obdarowani przez los rówieśnicy. Nie znaczy to wcale, że są oni mniej wartościowi, bo dokładna i systematyczna praca, na której opiera się każda instytucja, w tym i małżeństwo, jest ich specjalnością.
W takcie stosunku ruchy partnera działają w określonym rytmie, a rytmicznie zgodna praca mięśni pochwy oraz krocza może znacznie nasilić intensywność bodźców dotykowych. Całkowita natomiast inercja i rozluźnienie mięśni w czasie stosunku zmniejsza efektywność bodźców prawie do zera.
Zasada pierwsza i ostatnia: gry miłosne są radością życia, a nie "ofiarnym stosem" czy ponurym obowiązkiem.
Pieszczeni od dziecka zachwytami otoczenia, dochodzą szybko do wniosku, że im się to należy bez najmniejszego wysiłku z ich strony, i współżycie z nimi na co dzień nie jest proste.
Jeżeli zbyt szybko chcąc zdobyć partnera przerzucamy się pospiesznie od pieszczoty do pieszczoty, nie zostawiając sobie czasu na pracę wyobraźni, przeżywamy wszystko bardzo pobieżnie i płytko. Napięcie seksualne nie ma czasu wzrosnąć i nabrać intensywności, koniecznej do pełnego rozładowania. Cel osiągnięty w sposób tak niedbały i pobieżny nie ma nic wspólnego z zawrotnymi szczytami uniesień, jest po prostu małym, nieciekawym pagórkiem bez perspektywy, za którym bezpośrednio czyha nuda.
W miłości pośpiech jest fatalnym błędem. Nie należy się spieszyć. Trzeba pozwolić pracować wyobraźni.
Trzeba zrozumieć, że miłość, która nie zdała jeszcze próby życia i nie stała się trwałą i świadomą więzią łączącą dwoje ludzi, rozpada się.
Nie może być szczęśliwa jednostka ludzka, jeśli życie erotyczne jest ubogie, prymitywne i pozbawione głębszych przeżyć i wartości.
Bywa, że cudowna kochanka ujawnia się nagle pod dotknięciem fachowej i przyjaznej dłoni subtelnego partnera po wieloletnim nawet nieciekawym współżyciu z mężczyzną prymitywnym i egocentrycznym w miłości.
Dotykanie i pieszczenie okolic erotogennych winno być wykonywane ruchami drobnymi, przerywanymi, o wyraźnej rytmice, dotykającymi lub muskajacymi powierzchnię skóry. Głaskanie długimi, ciągłymi przesunieciami dłoni działa raczej uspokajająco i kojąco zamiast podniecać.
O jednej rzeczy nigdy nie wolno zapominać mężczyźnie (inaczej niż przy ciążach planowanych), że decyzję o przerwaniu ciąży należy zawsze zostawić żonie. Ona ciążę nosi, ona większą część życia poświęca wychowaniu dziecka, a także o jej zdrowie i cierpienie fizyczne chodzi.
Wróćmy do radosnej zabawy we dwoje w łóżku i nie w łóżku. Trzeba wreszcie zrozumieć, że szczęście leży na drodze, a nie u celu, i im mniej za nim gonimy, tym na koniec więcej otrzymujemy. Człowiek rozbawiony, roześmiany, odprężony cieszy się życiem i przeżywa wszelkie pieszczoty fizyczne znacznie głębiej i intensywniej niż ten, który zawzięcie, ciężko pracując, musi (?) osiągnąć orgazm.