cytaty z książek autora "św. Augustyn z Hippony"
I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie
Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.
Dziwiłem się, że inni śmiertelni ludzie żyją jeszcze, skoro umarł ten, którego tak kochałem, jakby nigdy nie miał umrzeć. A zwłaszcza dziwiłem się, że po jego śmierci żyję ja, który byłem połową jego duszy. Trafnie to ktoś powiedział o przyjacielu: „Połowa duszy mej".5 Odczuwałem to tak, że jego i moja dusza były jedną duszą w dwóch ciałach. Dlatego też przerażało mnie życie, bo nie chciałem przez nie kroczyć będąc tylko połowa siebie. Może też właśnie dlatego tak bardzo bałem się umrzeć, aby ze mną nie umarł już cały ten, którego tak kochałem.
Bo czyż nie dlatego właśnie tamten ból zdołał mnie tak łatwo dosięgnąć i tak głęboko przeniknąć, że rozlałem duszę moją jak wodę na piasku, kochając istotę śmiertelną tak, jakby nigdy nie miała umrzeć?
Sławić będą Pana ci, którzy Go szukają. Szukając bowiem, znajdą Go, a znajdując - będą Go sławić
Cechą bowiem umysłów wybitnych jest miłość prawdy w słowach, a nie miłość samych słów.
Czymże więc jest czas? Jeśli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem.
Świat jest książką , Ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedna stronę.
Nikt nie postępuje dobrze z musu, nawet jeśli to, co czyni, jest dobre.
I pozostałem sam dla siebie owym miejscem nieszczęsnym, w którym nie mogłem przebywać i z którego też nie mogłem uciec.
Niech zginie świat, byleby stało się zadość sprawiedliwość.
Cuda nie zdarzają się w sprzeczności z naturą, lecz w sprzeczności z tym, co o naturze wiemy.
Głupstwa dorosłych nazywa się zajęciami. Kiedy zaś chłopcy głupstwami się zajmują, dorośli wymierzają im karę.
Dlatego to ogarnia taka żałość, gdy umiera przyjaciel, i taki mrok bólu, dlatego słodycz przemienia się w gorycz, serce tonie we łzach, i utrata życia, która spotyka umierających, śmiercią się staje dla żyjących.
Jest jedna jeszcze droga kuszenia, bardziej nawet najeżona niebezpieczeństwami. To choroba ciekawości. To ona pcha nas, byśmy starali się poznać tajemnice natury, nawet te, które są poza naszym rozumieniem, o których wiedza na nic nam się nie zda i o których człowiek nie powinien nic wiedzieć
Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie a przyjaciela w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie.
Zło jest usuwaniem dobra aż do momentu, gdy już w ogóle dobra nie ma.
Kiedy ktoś mnie pyta: „Co czynił Bóg, zanim uczynił niebo i ziemię?" — nie powtarzam tej odpowiedzi, jaką podobno ktoś kiedyś rzucił szyderczo, aby odsunąć od siebie natarczywość pytającego: „Przygotowywał piekło dla tych, którzy chcieliby dociec tajemnic". Czym innym jest znalezienie odpowiedzi, czym innym jest szyderstwo. Więc nie tak odpowiem. Gdy czegoś nie wiem, wolę odpowiedzieć: „Nie wiem" — niż wyśmiewać tego, kto zadał trudne
pytanie, i zbierać pochwały za pozorną, fałszywą odpowiedź.
Raziło mnie wszystko, nawet światło. Wszystko bowiem nie było dla mnie tym, czym mi był przyjaciel, i dlatego wszystko tak niezmiernie przykre dla mnie było i nudne, wszystko oprócz wzdychania i łez. W nich jedynie znajdowałem nieco ulgi.
Tak wielka jest ślepota ludzi, że chlubią się nawet ślepotą.
Dlaczego człowiek lubi się smucić oglądaniem na scenie takich bolesnych, tragicznych wydarzeń, jakich na pewno nie chciałby doznać w życiu? Ogląda sztuki teatralne właśnie po to, żeby się smucić; smutek jest tym, czego w nich szuka. Czyż to nie obłęd godny zadziwienia? W im mniejszym stopniu człowiek ten jest wolny od takich namiętności, tym bardziej go owe widowiska poruszają. Ale kiedy sam doznaje cierpień, mówimy, że jest nieszczęśliwy. Kiedy zaś współczuje innym, nazywa się to miłosierdziem. Jakież jednak może być miłosierdzie w odniesieniu do fikcji rozgrywającej się na scenie? Nie wzywa się tu widza na pomoc, lecz tylko do tego się go zaprasza, by się smucił. Im bardziej się zasmuci, tym gorliwiej będzie oklaskiwał autora. Jeśli zaś owe ludzkie klęski dawne albo urojone tak są odgrywane, że widz się nimi nie smuci, to odchodzi on rozczarowany i krytykuje przedstawienie. Jeśli go ono przygnębiło, to wpatruje się jak zaklęty i z satysfakcją łzy leje.
Któż by sobie życzył udręk i mozołów? Każesz nam je znosić, nie każesz ich miłować. Nikt nie kocha tego, co musi znosić, choćby się cieszył, że może to znieść.
Kochaj człowieka stworzonego przez Boga,
a nie błędy stworzone przez człowieka.
Ach, Panie Boże mój, ulituj się nade mną i objaw mi, czym jesteś dla mnie. Powiedz duszy mojej: "Zbawieniem twoim jestem". Tak powiedz, abym usłyszał. Czeka na Twój głos dusza moja, przemów do niej, powiedz duszy mojej: "Zbawieniem twoim jestem".
Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Ciebie, a przyjaciela w Tobie, nieprzyjaciela zaś ze względu na Ciebie. Tylko taki człowiek bowiem niczego, co jest mu drogie, nie traci, bo wszyscy są mu drodzy w Tym, którego utracić nie można.