cytaty z książki "Zapach miasta po burzy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Byłoby lepiej – szepnęła – gdybyś nie odbierał mi wszystkich sił, a jednocześnie, od czasu do czasu, kiedy ci przyjdzie ochota, nie dawał w zamian swoich. Czuję się jak podczas ciągłej transfuzji. Zabierasz mi moją krew i duszę, by dawać w zamian siebie. Kiedy się spóźniasz, jestem bliska śmierci. Dajesz siebie jak narkotyk, wstrzykujesz do moich żył energię. Przez chwilę czuję euforię, czuję życie. Ale to tylko moment. Sama już sobie nie radzę. Chciałeś tego. Chciałeś, abym uzależniła się od ciebie, od twoich zastrzyków. Jestem nikim. Liczysz się tylko ty i twoja energia, dzięki której jeszcze oddycham.
Jedyna wolność to zwycięstwo nad samym sobą.
I byłoby to wszystko śmieszne, gdyby nie było takie smutne.
Kocham zapach miasta po burzy. Wszystko jest wówczas takie świeże, oczyszczone, obmyte z grzechu. To daje nadzieję..
Nie potrafiła dokładnie nazwać czego pragnęła a kiedy już próbowała to zdefiniować, dochodziła do wniosku, że pragnie sprzecznych ze sobą rzeczy- wolności i bliskości kogoś, kto dawałby jej bezpieczeństwo, odkrywania świata, a zarazem posiadania swojego małęgo schronienia, dokąd mogłaby wrócić, kiedy tylko będzie tego potrzebować. Marzyła o przestrzeni bez ograniczeń, a jednocześnie tęskniła za swoją ukrytą przed wiatrem przystanią.
...Wasz męski romantyzm, Tony, wystarcza na kilka upojnych nocy. Potem opędzacie się od kobiet jak od much. Oglądacie futbol, palicie duszące cygara i upajacie się sami ze sobą. A my, kobiety, staramy się być w tym wszystkim również odrobinę pragmatyczne. Miłość oznacza dla nas to, że jesteśmy najważniejsze nie przez miesiąc, kiedy upajając się swoim romantyzmem, kupujecie kwiaty, ale gdy dbając o nas, dajecie nam stabilizację i bezpieczeństwo, gdy dokonując wyborów, liczycie się z naszym zdaniem, gdy budujecie dla nas zamki i pałace.
...Czuję, jakbym rozrywała swoją duszę, ale nasze życie było jak te pękające na czarnym niebie petardy, które oglądaliśmy, przytuleni, w Nowy Rok....
Znów poczuł, że jest na szczycie swojego losu, w punkcie, w którym nie ma nic powyżej, że osiągnął granicę szczęścia. I zląkł się, że wokół jest już tylko przepaść ...
I znów, kiedy zapadł noc, ogarnęła ją tęsknota tak ogromna, że gryzła poduszkę, by nie krzyczeć. Tak bardzo chciała , by teraz był przy niej, był dla niej, dla wspólnych poranków, wspólnych wieczorów pełnych ciszy, porzucił wreszcie swój świat pełen męskich ambicji, egocentrycznej namiętności i samouwielbienia. Był jej wrogiem , wrogiem, którego kochała i który wypełniał tak mocno przestrzeń wokół niej, że teraz pustka zdawała się otchłanią bez uczuć, bez widnokręgu.
Wierz mi, że będąc w oddali, myślami jestem bardzo blisko Ciebie...”
Więc w tym miejscu czuł kiedyś szczęście. Teraz zapragnął odtworzyć w sobie te emocje, całym sobą, każdym nerwem swego ciała wołał o jej bliskość. Chciał wzbić się w przestworza i szybować do niej lub też jak biblijny Adam oddać swoje żebro, by móc ją stworzyć na nowo.
Łzy też bywają męskie, jeśli płyną z miłości, woli walki i ambicji.
...najważniejsza, jakkolwiek by na to patrzeć, jest miłość. Bez miłości to jak u Czechowa: siedzą i narzekają na los.
Znów poczuł, że jest na szczycie swojego losu, w punkcie, w którym nie ma nic powyżej, że osiągnął granicę szczęścia. I zląkł się, że w okół jest już tylko przepaść.
Kocham zapach miasta po burzy. Wszystko jest wówczas takie świeże, oczyszczone, obmyte z grzechu. To daje nadzieję.... Wciągam ten zapach i chcę zaczynać wszystko od nowa. Wierzę wówczas, że dostaję nową szansę".
Chociaż nie był wykształcony, miał jasną duszę. Wiesz co to znaczy? Jasna dusza to brak bagna w środku, które każe ci szukać w filozofii i nauce wytłumaczenia dla twych złych postępków. Ludzie, którzy mają jasną duszę, mogą mówić prosto, jak dzieci, mają dzięki temu swoją mądrość, zasady, szacunek innych. Twój ojciec miał jasną duszę...".