cytaty z książki "Korespondencja"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nie, nie wierzę w „możliwość szczęścia”, wierzę w spokój. Z tej przyczyny unikam tego, co mnie irytuje. Jestem aspołeczny. Więc uciekam od społeczeństwa. Wychodzi mi to na dobre.
Ja napisałbym rzecz okrutną i żałosną, podejrzewam, że serce się nie starzeje. - U niektórych nawet z wiekiem rozkwita, dwadzieścia lat temu byłem bardziej oschły i brutalny niż dzisiaj. Czas, który innych wysusza, dodał mi kobiecości i dobroci. Bardzo mi się to nie podoba. Czuję, że krowieję. Byle co mnie wzrusza. Wszystko wyprowadza mnie z równowagi. Jestem jak trzcina, najmniejszy zefirek jest dla mnie wichurą.
Nie zawsze mam pewność, że całkiem istnieję, a kiedy indziej czuję ogromne zmęczenie, jakby rozwarstwione nadmiarem istnienia.
Kiedy przestanę być pożyteczna i przyjemna dla innych, pragnę odejść spokojnie, bez westchnień, czy też westchnąwszy jedynie nad nieszczęsnym rodzajem ludzkim, który nie jest zbyt wiele wart, ale którego jestem częścią, też pewnie niewiele wartą.
Poczucie groteski powstrzymywało mnie na drodze rozpusty. Sądzę, że cynizm wiedzie do cnoty.
Demokracja potwornie poniżyła jednostkę, a niebawem ją unicestwi, jak to czyniły wielkie teokratyczne despotyzmy.
Żyj niezauważony” - maksyma Epikteta. Teraz jedyną moją ambicją jest unikanie kłopotów. - Jestem pewien, że dzięki temu nie sprawiam ich innym, a to już dużo.
Niczego nie oczekuję od życia poza kolejnymi kartkami papieru, które trzeba zaczernić. Wydaje mi się, że brnę przez niekończące się odludzia, kierując się w nieznane, i że jestem jednocześnie pustynią, wędrowcem i wielbłądem!
W życiu wciąż trzeba się uczyć, począwszy od Mówienia, kończąc na Umieraniu.
Zawsze żyłem z dnia na dzień, bez projektów na przyszłość, realizując swój cel jedyny, pisanie, nie oglądałem się na prawo i lewo. Wszystko co było dookoła, teraz znikło, znalazłem się na pustyni.
Aby osiągnąć szczęście, trzeba spełnić trzy warunki: być imbecylem, być egoistą i cieszyć się dobrym zdrowiem. Jeśli jednak nie spełnicie pierwszego warunku, wszystko jest stracone.
Mężczyźni zawsze będą mniemać, że najważniejszą sprawą w życiu jest Rozkosz. Kobieta dla nas wszystkich jest tylko Bramą do nieskończoności. Niezbyt to szlachetne, ale taka już jest prawdziwa istota Samców. A opowiada się o tym wszystkim niestworzone rzeczy!
Jesteśmy Don Kichotami, trzeba pogodzić się z tym, że oberżyści będą nas skubać. Takie jest życie, kto nie chce, by go oszukiwano musi wynieść się na pustynię. Żyjąc na świecie, nie możemy uchronić się przed jego złem. Trzeba tykać i gorzkie i słodkie.
Osobiście uważam, że dzieło sztuki (godne tego miana i rzetelne) nie daje się wycenić, nie ma wartości handlowej, nie można za nie zapłacić. Wniosek: jeśli artysta nie posiada majątku, powinien zdechnąć z głodu! Piękna perspektywa!
Okoliczności sterują nami nieznacznie, a my się tego nawet nie domyślamy: pewnego dnia okazuje się, że zostaliśmy sami w jakiejś dziurze – oczekując na dziurę ostateczną. Ludzie tak męczą się na ziemi, że pod ziemią chcą odpocząć
Wicher głupoty i szaleństwa rozhulał się po świecie. Nieliczni zdołali mu się oprzeć, uparcie trwając w pionie.
Cenzura! Cóż to za piękna instytucja! Aksjomat: każdy rząd nienawidzi literatury. Władza nienawidzi innej władzy.
Człowiek jest tworem nietrwałym, a ziemia dość nędzną planetą.
Pieniądze nie są celem, nie trzeba się nimi przejmować. Nie są także prawdziwą miarą sukcesu, bo wiele rzeczy głupich bądź złych przynosi duże dochody.
Tym co doprowadza mnie do rozpaczy, jest: 1) okrucieństwo człowieka, 2) przeświadczenie, że wstępujemy w erę głupoty. Erę utylitaryzmu i militaryzmu, będziemy amerykańscy i katoliccy. Bardzo katoliccy!
Życie, które tak bardzo boimy się stracić, zawsze jest zbyt długie dla tych, którzy szybko pojmują to, co zobaczą. Wszystko się w nim powtarza i nuży.
Powinieneś robić jak ja ignorować krytykę, jeśli nie jest odpowiedzialna, a nawet jeśli jest. Nigdy nie udało mi się zrozumieć, do czego przydaje się krytykowanemu autorowi. Krytyk zawsze wraża osobistą opinię i wcale nie jest dla autora wyrocznią. Ta uzurpacja władzy w sferze intelektu pozwala rzucać wyzwanie słońcu i księżycowi, które, niewzruszone, ukazują nam wciąż swą pogodną twarz.