cytaty z książek autora "Magda Skubisz"
- Ileż można siedzieć w szkole?
- Siedź. Rośnie ci IQ
- Raczej hemoroidy.
Masz kompleksy, trądzik i depresję, jesteś autystyczna, autodestrukcyjna, zablokowana, niegrzeczna, brzydka i niewierząca... Widzisz, jaką masz charyzmę?!
- Wiesz, co powiedział Bóg, kiedy stworzył mężczyznę?
- No co?
- Daję ci mózg i członka. I tylko tyle krwi, żeby działał jeden z nich.
Kurczę, dlaczego ty cały czas płaczesz? Ryczysz średnio raz na godzinę, opamiętaj się, odwodnisz sobie organizm!
(...) uśmiechnęła się i pomyślała o mankamentach męskiego pogłowia. Puści, próżni, podatni na sugestie i z zaburzonym zmysłem obserwacji. Cud, że przetrwali jako gatunek.
Oczywiście, że ma powód. Ona zawsze ma poważny powód. Żeby się tak masakrycznie zalać, trzeba mieć motywację, nie?
Ten facet był jak nałóg - brzydki, niezdrowy i groził zawałem.
To ty nawet pisać nie umiesz? Kończyłaś podstawówkę eksternistycznie?
Litować sie można nad kimś, kto potrzebuje pomocy, a ty przecież sobie świetnie radzisz, prawda?
Ogarnęło ją poczucie kompletnego absurdu, charakterystyczny objaw ludzi skacowanych, którzy nie dość, że cierpią na migrenę, to jeszcze muszą znosić obecność mówiącego za głośno otoczenia.
A wiesz, co to są "Chłopi"?
-Wiem. Ja.
-Nie. "Chłopi" to lektura. Ty jesteś, Zeniu, wieśniakiem.
- A ty wieśniakiem z miasta.
Przynajmniej nie jedzie ode mnie jajami na twardo.
Burak popatrzył nieprzychylnie.
-Od ciebie w ogóle nie jedzie jajami, emocioto. Te jajcognioty ci wytarły...".
- Nie łam się, Ryba, uczucie jest najważniejsze... Zenio na jesieni wykopie ci piękną marchew, co nie, Zeniu?
- Jasne. Albo inny ekowibrator.
Masz siebie kochać tak mocno, żebyś nigdy i nikogo nie prosiła o kochanie. Miłość się darowuje.
Życie bolało, bolał zgubiony sens, skrzeczała rzeczywistość prowincjuszki skandalistki, pozbawionej z dnia na dzień zachęcających perspektyw uczuciowych.
- Przy wyborze kobiety zawsze słucham głosu serca.
- Zauważyłem. Zawsze ci się stanik na policzku odbija.
Padało i padało. Był to jeden z tych dni, kiedy globalne ocieplenie wydaje się pobożnym życzeniem klimatologów mitomanów.
No wiesz co? Przez dwa lata jesteś zakochana na zabój, a teraz co? Trochę konsekwencji, ty galareto uczuciowa!
Co za świnia, gnój, kretyn(...)!!! Co on sobie wyobraża?! Ta tajwańska podróbka prawdziwego mężczyzny!
Wcisnęła(...) głęboko między inne przykre wspomnienia, zmagazynowane w płacie potylicznym albo w jakimś innym, z mentalnymi odpadami, gdzie będą sobie czekały spokojnie na psychiatrę. Nazywało to się chyba syndromem wyparcia.
Pewnie powinienem się obrazić, zgodnie z twoją intencją. Ale ponieważ na to liczysz, złośliwie się nie obrażę.
Czy przeznaczeniem matki jest tylko cierpieć i umierać ze strachu o swoje dzieci? Nawet dorosłe?
Lepiej, jak ja sobie pójdę, a pan pojedzie do Darfuru albo gdzieś eksploatować swoje wielkie serce... To(...) duże, dobre serce. Ostatecznie może pan zawsze oddać do transplantacji.
Zrobiło jej się przykro do tego stopnia, że zapomniała się odgryźć.
Potem posłusznie uwiesiła się mu na szyi i wpiła na pożegnanie w spierzchnięte wargi.
Ala popatrzyła z zainteresowaniem na chodnik i uniosła wzrok, gdy skończyli.
Nelly pomachała do nich raz jeszcze i, ku wyraźnej uldze wszystkich, zniknęła za zakrętem.
Master podniósł z ziemi czystą grudę śniegu, wsadził ją sobie do ust i wydymając śmiesznie policzki, wypluł.
- Co robisz? - spytał Burak bez zainteresowania.
- Dezynfekuję się - wyrzęził Master. - Zatrułem się wczoraj fluidem.
Jest durny jak reszta męskiego gatunku... Nic dziwnego, że wedle prasy popularnonaukowej ludzki samiec wymrze za 125 tysięcy lat. Degeneracja postępuje - zaczęła się od płatów czołowych, a skończy się na chromosomie Y.