OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
0
2
7
1
4
opinii o książkach

Najnowsze opinie

awatar Jacek Kafel
84
36
Video-opinia Opowiadania z Doliny Muminków Tove Jansson
7,0 / 10
04.05.2024
awatar Winter Rose
217
17
Opinia Kosogłos Suzanne Collins
6,0 / 10
04.05.2024

Ostatnio zrobiłam sobie powrót do tej serii i większość moich przemyśleń sprzed kilku lat pokrywa się z obecnymi. Ciekawy pomysł, wciągająca fabuła, natomiast do samego końca brakuje mi rozbudowania tego świata. Jeśli natomiast chodzi o bohaterów...hm, jakby to ująć. Moim zdaniem nasza główna protagonistka jest dobrze ukazaną postacią....

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 802 714]

Sortuj:

Na półkach:

Ostatnio zrobiłam sobie powrót do tej serii i większość moich przemyśleń sprzed kilku lat pokrywa się z obecnymi. Ciekawy pomysł, wciągająca fabuła, natomiast do samego końca brakuje mi rozbudowania tego świata. Jeśli natomiast chodzi o bohaterów...hm, jakby to ująć. Moim zdaniem nasza główna protagonistka jest dobrze ukazaną postacią. Tylko ja jej po prostu nie lubię. I to nie jest jakiś zarzut, bohaterowie powinni wywoływać jakieś emocje, lepiej tak, niż jakby mieli być obojętni. Może nawet taki był zamysł, w końcu niejednokrotnie w książce padają słowa, że Katniss trudno polubić. Niestety, kiedy już jest się zmuszonym śledzić akcję poprzez jej narrację, staje się to nieco problematyczne. I o tyle, o ile w pierwszym tomie Katniss jeszcze jest dla mnie w porządku, im dalej, tym bardziej mnie denerwuje, a wraz z nią pozostali bohaterowie. Ostatecznie w Kosogłosie kibicuję dwóm bohaterom, z których jeden ginie. Sam 3 tom wlecze się i momentami przynudza, ale jego zakończenie jest naprawdę zaskakujące.

Ostatnio zrobiłam sobie powrót do tej serii i większość moich przemyśleń sprzed kilku lat pokrywa się z obecnymi. Ciekawy pomysł, wciągająca fabuła, natomiast do samego końca brakuje mi rozbudowania tego świata. Jeśli natomiast chodzi o bohaterów...hm, jakby to ująć. Moim zdaniem nasza główna protagonistka jest dobrze ukazaną postacią. Tylko ja jej po prostu nie lubię. I to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po ponownym przeczytaniu, ocena pozostaje bez zmian. Pierwsza część to dobra powieść z ciekawym pomysłem. Niestety, im dalej, tym więcej frustracji, a mniej frajdy. Po prostu brakuje mi u Collins rozbudowania świata, który stworzyła, co staje się odczuwalne wraz z kolejnymi tomami. Nie mniej Igrzyska Śmierci to już swego rodzaju klasyk.

Po ponownym przeczytaniu, ocena pozostaje bez zmian. Pierwsza część to dobra powieść z ciekawym pomysłem. Niestety, im dalej, tym więcej frustracji, a mniej frajdy. Po prostu brakuje mi u Collins rozbudowania świata, który stworzyła, co staje się odczuwalne wraz z kolejnymi tomami. Nie mniej Igrzyska Śmierci to już swego rodzaju klasyk.

Pokaż mimo to


Na półkach:

to trochę straszne i obrzydliwe, ale autorzy sami nas przed tym przestrzegają na wstępie " przecież tacy byli dzicy wikingowie, czyż nie ?"

to trochę straszne i obrzydliwe, ale autorzy sami nas przed tym przestrzegają na wstępie " przecież tacy byli dzicy wikingowie, czyż nie ?"

Pokaż mimo to


Na półkach:

🍇Po stracie Augustusa Meadow, Maya, Rory i Norah zmagają się z trudnymi emocjami. Dla każdej z nich znany szef kuchni był bardzo ważny i każda z nich oddała mu ułamek swojego życia. Na swój sposób próbują poradzić sobie ze smutkiem, ogromną pustką w sercu, ale też złością i gniewem. Bez odpowiedzi pozostają pytania: Co będzie dalej?, Jak świat będzie wyglądał bez niego? Zwłaszcza, że wśród obezwładniającej rozpaczy na jaw wychodzą długo skrywane tajemnice.

🍇,,Miejsce cudów" to historia pisana wybornymi smakami, zaskakującymi zapachami i niesamowitymi widokami. To opowieść o człowieku-legendzie, który odchodząc z tego świata zostawił cztery kobiety: była żonę, obecną kochankę, córkę i pasierbicę. Mamy tu ludzi popełniających błędy i szukających właściwej drogi. Widać ich ogromne zagubienie, które niejednokrotnie prowadzi ich w najbardziej ponurą stronę życia.

🍇Na kartach tej książki zostaje przedstawiona pełna dramatyzmu konfrontacja przeszłości i teraźniejszości. To pełna tajemnic i zaskoczeń historia o stracie bliskiej osoby. To również pisana wyjątkowym językiem książka o rodzinie, miłości, zdradach, naiwności i życiu w stanie otępienia. Cały czas trzyma w napięciu i zostawia z małym płomykiem nadziei na lepszą przyszłość.

🍇,,Miejsce cudów" to historia powoli obnażająca wszystkie sekrety. A tych jest naprawdę sporo. Od początku czuć nutkę niepewności i świadomość, że ta sytuacja drugie dno. Cieszę się, że dostajemy szansę na poznanie wszystkich czterech kobiet i ich relacji z Augustusem. Choć nie wzbudził on mojej sympatii to rozumiem, dlaczego ludzie tak do niego lgnęli.

🍇,,Miejsce cudów" jest obrazem przeżywanej żałoby, która prowadzi do odkrycia tego, co na zawsze miało pozostać zapomniane. To powoli snuta opowieść przenosząca do zupełnie innego, odległego świata. Zacheca, żeby choć na chwilę się zatrzymać.

🍇Po stracie Augustusa Meadow, Maya, Rory i Norah zmagają się z trudnymi emocjami. Dla każdej z nich znany szef kuchni był bardzo ważny i każda z nich oddała mu ułamek swojego życia. Na swój sposób próbują poradzić sobie ze smutkiem, ogromną pustką w sercu, ale też złością i gniewem. Bez odpowiedzi pozostają pytania: Co będzie dalej?, Jak świat będzie wyglądał bez niego?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poznajemy główną bohaterkę, Arianne, która chce spędzić na zabawie swoje ostatnie lato, przed wyjazdem na uniwersytet. Ma nadzieję, że te wakacje będą pełne niezapomnianych chwil, szczególnie, że od wielu lat darzy uczuciem najlepszego przyjaciela swojego brata - Chase'a. Ale nic nie idzie zgodnie z planem, a Ari zostaje zraniona. Jednak los zsyła jej nową, niespodziewaną nadzieję w postaci Noaha. Czy chłopak uleczy jej złamane serce?

Właśnie skończyłam tę książkę i jestem po prostu zachwycona! To jedna z tych historii, które trzymają w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Arianna to postać, z którą można się utożsamić, jej silna wola i determinacja są naprawdę inspirujące. A Noah... Jest tak idealny, że aż trudno uwierzyć, że istnieje ktoś taki naprawdę (no właśnie, bo nie istnieje...). Opiekuńczy, troskliwy, gotowy wesprzeć Ari w każdej chwili. Ich relacja rozwija się stopniowo, zaczynając od przyjaźni, a potem przeradza się w coś głębszego. Ale oczywiście nie wszystko idzie gładko, a życie stawia przed nimi wiele wyzwań.

Co do relacji między Ari i Noah, to po prostu trudno nie kochać ich jako pary. Ich chemia jest niesamowita, a sposób, w jaki wspierają się nawzajem, sprawia, że chce się być częścią ich świata. A te małe momenty, takie jak gotowanie razem czy wspólne oglądanie ulubionych filmów, dodają tej relacji autentyczności.

Fabuła była dla mnie naprawdę przejmująca, a bohaterowie tak realistycznie napisani, że czułam, jakbym ich znała od zawsze. Ich emocje, ich wybory, ich zwątpienia - wszystko to było tak autentyczne, że trudno było mi oderwać się od czytania. A kiedy zakończyłam książkę, czułam, że zostawiłam część siebie w ich świecie, że pozostawiłam kawałek mojego serca między kartkami. Autorka potrafi zaskoczyć czytelnika niespodziewanymi zwrotami akcji, co sprawia, że trudno oderwać się od czytania. Jest tu również nutka humoru, która dodaje lekkości całej opowieści.

Bawiłam się przy niej doskonale, i może nie jest wybitna - ale kocham ją całym sercem. Polecam! Zdecydowanie jedna z topek tego roku.

Poznajemy główną bohaterkę, Arianne, która chce spędzić na zabawie swoje ostatnie lato, przed wyjazdem na uniwersytet. Ma nadzieję, że te wakacje będą pełne niezapomnianych chwil, szczególnie, że od wielu lat darzy uczuciem najlepszego przyjaciela swojego brata - Chase'a. Ale nic nie idzie zgodnie z planem, a Ari zostaje zraniona. Jednak los zsyła jej nową, niespodziewaną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Riley to Riley, kto czyta jej ksiazki ten wie o co mi chodzi :) jej książka każda chyba to taka miękka poduszeczka. Ale o ile inne autorki wkurzają mnie swoimi naiwnymi historyjkami, o tyle ta autorka jeszcze ani razu :)

p.S. Jak ktoś lubi historie z ruchu oporu - to polecam bez dwóch zdań.

Riley to Riley, kto czyta jej ksiazki ten wie o co mi chodzi :) jej książka każda chyba to taka miękka poduszeczka. Ale o ile inne autorki wkurzają mnie swoimi naiwnymi historyjkami, o tyle ta autorka jeszcze ani razu :)

p.S. Jak ktoś lubi historie z ruchu oporu - to polecam bez dwóch zdań.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ostatnimi czasy stęskniłem się za światem nocnych łowców, więc postanowiłem kontynuować moją przygodę z Tessą.
Na starcie muszę powiedzieć, że ta książka mnie odrobine rozczarowała. Z biegiem czasu zauważam, że te książki są zdecydowanie dla osób w wieku dojrzewania a nie dla starszych czytelników. Sama akcja w sobie była całkiem niezła. Nie domyśliłem się zbiegów akcji oraz byłem zainteresowany dalszym jej rozwojem. Na minus na pewno będą relacje postaci. Większość nich była płytka i nie interesująca mnie w żadnym stopniu. O romansie mówić nie będę bo to dramat, szczególnie pod koniec książki.
Myślę, że to dobra pozycja dla nastoletnich czytelników lubiących lekką fantastykę z romansem w roli głównej.

Ostatnimi czasy stęskniłem się za światem nocnych łowców, więc postanowiłem kontynuować moją przygodę z Tessą.
Na starcie muszę powiedzieć, że ta książka mnie odrobine rozczarowała. Z biegiem czasu zauważam, że te książki są zdecydowanie dla osób w wieku dojrzewania a nie dla starszych czytelników. Sama akcja w sobie była całkiem niezła. Nie domyśliłem się zbiegów akcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to lektura wymagająca skupienia i maksimum uwagi.
Wiele się dzieje i wszystko jest ważne, także niuanse. Narracja autora pełna jest detali, dygresji, retrospekcji.
Wszystko to ze sobą splata się i łączy w treść bardzo bogatą, zarówno w wydarzenia (bo chociaż fabuła początkowo wydaje się nie być bardzo dynamiczna, to jednak tylko pozór), jak i wewnętrzne przeżycia bohaterów tych wydarzeń, szczególnie zaś Duncana McCalluma, który jest główną osią opowieści.

Duncan to bohater, który dojrzewa i ewoluuje. Początkowo wydaje się zupełnie przypadkową, tragiczną i bezradną w wydźwięku jednostką. Bezsilność i rozpacz, wobec zaistniałych w jego życiu zdarzeń, sprawiają, że popada w swoisty marazm. Okazuje się jednak, że nic nie jest przypadkowe, a odkrywanie kolejnych zaskakujących faktów budzi w Duncanie gniew i wstrząsa nim, dając mu siłę potrzebną do przetrwania i walki o prawdę.

Odkrywa, że nic w Nowym Świecie nie jest takie, jak się pozornie wydaje. Że wiele jest odcieni, wiele znaczeń, a Szkot na wygnaniu i Indianin pozbawiany swoich terenów, mają ze sobą bardzo dużo wspólnego.

Jest to doskonale skonstruowana, bardzo dobrze osadzona w realiach historycznych, mroczna historia.
Bohaterowie odarci są z wszelkiej ‘nuty romantyzmu’, a rzeczywistość oddana jest z realizmem, dosadnością i brutalnością właściwymi dla burzliwych czasów, w których przyszło im żyć.

Jestem zdziwiona tak niską średnią ocen tego tytułu na LC, ponieważ ta powieść zasługuje na najwyższe noty.
Maestria w budowaniu opowieści, wielka wiedza historyczna, niebanalna intryga i niezliczone zawiłości fabularne, które intrygując zaostrzają ‘apetyt’. Całość spójnie połączona misterną nicią narracji, którą trzeba śledzić z wielką uwagą i atencją, żeby w pełni docenić jej walor.

Jest to powieść głęboka (w niektórych fragmentach niemalże metafizyczna), mądra, skłaniająca do przemyśleń, ukazująca zwykłego człowieka na tle tragicznych wydarzeń historycznych.
Bezmiar bezsensownego okrucieństwa i próbę zachowania przez jednostki człowieczeństwa, w chaosie zniszczenia, który jedni stosują wobec drugich, tylko dlatego, że mogą.

Historia, którą autor opowiada jest mocna w wydźwięku, wielowarstwowa w odbiorze i smutno-gorzka w ostatecznej refleksji.

Zdecydowanie polecam!

Jest to lektura wymagająca skupienia i maksimum uwagi.
Wiele się dzieje i wszystko jest ważne, także niuanse. Narracja autora pełna jest detali, dygresji, retrospekcji.
Wszystko to ze sobą splata się i łączy w treść bardzo bogatą, zarówno w wydarzenia (bo chociaż fabuła początkowo wydaje się nie być bardzo dynamiczna, to jednak tylko pozór), jak i wewnętrzne przeżycia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak bym określiła jednym zdaniem książkę Agaty Bizuk "Skóra na niedźwiedziu" ? Może parafrazując tytuł pewnej komedii: W krzywym zwierciadle - witaj emeryturko".

Ingrid Kręcisz w swoim życiu dorobiła się czwórki dzieci i gromadki wnuków. Teraz kiedy metryka wskazuje, że 75 wiosen już za Ingrid kochane dzieci najbardziej pamiętają o seniorce w dniu, gdy odwiedza ją listonosz z emeryturą, ale równie chętnie umieściliby kobietę w domu opieki, a sami "zaopiekowaliby się" willą po niej.

Ale nie tędy droga... starsza pani mimo wieku jest nadal dziarska, nad wyraz bystra i przebiegła. Idzie z duchem czasu i nie planuje wyprawy do krainy wiecznej szczęśliwości. Zdaje sobie również sprawę ze specyficznej miłości jej potomstwa.

"Skóra na niedźwiedziu", to pierwszy tom serii Agaty Bizuk, która nosi tytuł "Potomkowie". A owych potomków troszkę znajdziemy na kartach powieści. Przyznaję, że troszkę się gubiłam kto jest córką, czyim synem i dla kogo ciotką. Ale na szczęście autorka na początku zostawiła ściągawkę, żeby było prościej.

Perypetie opisane przez Agatę Bizuk zapewne wydadzą się zabawne, nie raz czytelnik parsknie śmiechem, ale jak to mawiają: niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie słyszał o czyhaniu na spadek po seniorach rodzin. Jak się nad tym głębiej zastanowić, to dochodzimy do wniosku jak podłe zachowania mają miejsce w wielu rodzinach, kiedy zaczynają się sprawy dziedziczenia. Najlepsze familie pękają niczym kra wiosną, kiedy na horyzoncie pojawia się scheda. Ale podłość ludzka przechodzi wszelkie granice, kiedy seniora zaczyna się traktować jak brzęczącą sakiewkę.
Taką właśnie sytuację, odrobinę z przymrużeniem oka, troszkę z przekąsem opisała Agata Bizuk. Ale przybokazji obnażyła również wiele innych problemów jakie kryją zacisza domowe i z pozoru "dobre rodziny ".
Ciekawość tego jak potoczą się dalsze losy państwa Kręciszów każe mi czekać na kolejny tom. A jako że obdarzyłam Ingrid szczerą sympatią, to najbardziej za nią trzymam kciuki, żeby pokazała wszytkim gdzie ich miejsce.

Jak bym określiła jednym zdaniem książkę Agaty Bizuk "Skóra na niedźwiedziu" ? Może parafrazując tytuł pewnej komedii: W krzywym zwierciadle - witaj emeryturko".

Ingrid Kręcisz w swoim życiu dorobiła się czwórki dzieci i gromadki wnuków. Teraz kiedy metryka wskazuje, że 75 wiosen już za Ingrid kochane dzieci najbardziej pamiętają o seniorce w dniu, gdy odwiedza ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nietypowa opowieść na tle polskich twórców, zwłaszcza płci męskiej. Napisana bez kokieterii, z opuszczoną gardą, może właśnie tym się wyróżnia. Wciągająca, ciekawa, pieknie oddająca stan emocjonalny bohatera.

Nietypowa opowieść na tle polskich twórców, zwłaszcza płci męskiej. Napisana bez kokieterii, z opuszczoną gardą, może właśnie tym się wyróżnia. Wciągająca, ciekawa, pieknie oddająca stan emocjonalny bohatera.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę dobra👏👏👏 Są emocje . Czyta się szybko. A malkontenci zawsze coś znajdą. Dla mnie dobra na wolny dzień czy leżak😎

Naprawdę dobra👏👏👏 Są emocje . Czyta się szybko. A malkontenci zawsze coś znajdą. Dla mnie dobra na wolny dzień czy leżak😎

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyszedł czas, żeby przeczytać pierwszą książkę w portfolio Kinga i w ogóle się nie zawiodłem!

Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem że książka ma trochę ponad 200 stron, wszystko co ostatnio czytałem od Kinga to minimum 500 stron! Jeszcze większe zdziwienie było jak okazało się, że przez te 230 stron cały czas coś się dzieje i w zasadzie nie ma czasu na nudę!

Być może postaci nie są bardzo rozbudowane, być może historia jest banalna i bardzo przewidywalna, ale w tej książce jest coś, co pokazuje geniusz Stephena.

Po pierwsze, matka Carrie. Ta postać jest genialna, dawno nie miałem takiego obrzydzenia i niechęci do jakiejś postaci. I jest to ogromny plus! Emocje jakie wzbudza są tylko negatywne, a to, jak traktuje swoją córkę budzi współczucie. To ona jest podłożem wszystkiego, co się później dzieje.

Po drugie, to sama Carrie. Jest ona ogromnym synonimem wszystkich osób które są dręczone, odtrącone i nie akceptowane przez społeczeństwo. Postać tragiczna, ale King pozwolił tak naprawdę wejść w jej skórę. Immersja z Carrie jest niesamowita.

Niby książka jest horrorem, ale mam wrażenie że SK pod przykrywką horroru chciał bardzo dużo nam przekazać. Zaczynając od akceptacji osób "innych", przez wyciąganie pomocnej dłoni właśnie do takowych osób i kończąc na skutkach jakie odtrącenie może za sobą nieść.

Bardzo dobra lektura.

Przyszedł czas, żeby przeczytać pierwszą książkę w portfolio Kinga i w ogóle się nie zawiodłem!

Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłem że książka ma trochę ponad 200 stron, wszystko co ostatnio czytałem od Kinga to minimum 500 stron! Jeszcze większe zdziwienie było jak okazało się, że przez te 230 stron cały czas coś się dzieje i w zasadzie nie ma czasu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobrze, że kolejne książki Zulczyka są zdecydowanie lepsze od tej. Fajnie widać jak kształtuje się jego styl, strumień świadomości, potok słów czy refleksji, które dopracowane tak fajnie siadają kiedy czytamy np wzgórze Psów czy ślepnąc od świateł. Niestety największym minusem jest fabuła, zupełnie nie wciąga, a dodatkowo mam problem z motywem romansowania dorosłego faceta z 15latką.

Dobrze, że kolejne książki Zulczyka są zdecydowanie lepsze od tej. Fajnie widać jak kształtuje się jego styl, strumień świadomości, potok słów czy refleksji, które dopracowane tak fajnie siadają kiedy czytamy np wzgórze Psów czy ślepnąc od świateł. Niestety największym minusem jest fabuła, zupełnie nie wciąga, a dodatkowo mam problem z motywem romansowania dorosłego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta kontynuacja nie stanowi tak niesamowitej całości jak oryginalna kobyła, ale stanowi naprawdę idealny emocjonalny epilog do historii tych postaci, budując bardzo ciekawe fundamenty reszcie serii. Niedługa, i, charakterystycznie dla tej serii, czasami zawiła w swym języku i wydarzeniach, lecz doprowadzająca do naprawdę mocnego zwieńczenia historii Paula Atrydy - prawdopodobnie mojego ulubionego protagonisty w tym małym skrawku literatury który miałem czas do tej pory doświadczyć.

Ta kontynuacja nie stanowi tak niesamowitej całości jak oryginalna kobyła, ale stanowi naprawdę idealny emocjonalny epilog do historii tych postaci, budując bardzo ciekawe fundamenty reszcie serii. Niedługa, i, charakterystycznie dla tej serii, czasami zawiła w swym języku i wydarzeniach, lecz doprowadzająca do naprawdę mocnego zwieńczenia historii Paula Atrydy -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przemęczyłam, odłożyłam i skończyłam przygodę z tą serią. Szkoda czasu.

Przemęczyłam, odłożyłam i skończyłam przygodę z tą serią. Szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Świetna książka z niepowtarzalnym klimatem. Swoją magią wciągnęła mnie od pierwszych stron. Mamy tu przedziwną mieszankę. Jest magia, car, wyższe uczelnie, gobliny, bezpieka i wiele innych elementów, które tylko z pozoru do siebie nie pasują. Tutaj jednak tworzą spójny, trochę niepokojący świat. Mamy ciekawych bohaterów, którzy nie są czarno-biali. No i jeszcze raz klimat, klimat! Do tego wydanie jest piękne, zachwycająco zilustrowane. Jedyne co nie do końca mi w niej odpowiadało to sceny erotyczne, ale to dlatego, że jakoś zawsze takowe zgrzytają mi w książkach fantasy.

Świetna książka z niepowtarzalnym klimatem. Swoją magią wciągnęła mnie od pierwszych stron. Mamy tu przedziwną mieszankę. Jest magia, car, wyższe uczelnie, gobliny, bezpieka i wiele innych elementów, które tylko z pozoru do siebie nie pasują. Tutaj jednak tworzą spójny, trochę niepokojący świat. Mamy ciekawych bohaterów, którzy nie są czarno-biali. No i jeszcze raz klimat,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W "Liberalizmie w tradycji klasycznej" Ludwig von Mises przedstawia w zwięzły sposób ideę liberalizmu. Poruszane są tu kwestie historii samej idei i jej praktyczne funkcjonowanie tam gdzie faktycznie była wprowadzana w życie, ekonomiczne podstawy liberalizmu i analiza innych typów systemów gospodarczych na bazie wiedzy ekonomicznej, idee przeciwstawne liberalizmowi, liberalna polityka wewnętrzna i zagraniczna, etc. Na końcu autor dodaje swoje uwagi na temat literatury liberalnej oraz znaczenia terminu liberalizm.

I mowa tu o liberalizmie w prawidłowym tego słowa znaczeniu, nazywanym obecnie liberalizmem klasycznym. Jest to istotne rozróżnienie, ponieważ w pewnym momencie słowo to zostało zawłaszczone przez różne środowiska antyliberalne. I tak często liberałami błędnie nazywa się umiarkowanych socjalistów, socjaldemokratów, czy niektórych konserwatystów lub stosuje się nienaukowe określenie "neoliberalizm".

Według Misesa tylko polityka liberalna, a więc gospodarka wolnorynkowa w połączeniu z demokracją parlamentarną może skutkować trwałością cywilizacji i wzrostem ogólnego poziomu życia wszystkich obywateli.

Jednak istotną wadą książki jest upływ czasu jaki minął od jej wydania - niemal sto lat. I choć była ona później wielokrotnie wydawana to Mises nie aktualizował jej w żaden sposób. Podejrzewam że, zostało to spowodowane faktem, iż w kwestii meritum (przedstawienia liberalizmu przeciętnemu czytelnikowi) książka była i jest nadal bardzo dobra, natomiast w przypadku innych tematów (sytuacji politycznej, idei nieliberalnych, kwestii rozwoju liberalizmu itd.) autor poświęcił później szereg książek i artykułów.

Pewnym problemem jest też to, że Mises w wielu miejscach opierał swoją argumentację na etyce utylitarnej, co osłabia nieco moc jego tez, choć są one w gruncie rzeczy poprawne.

Tak czy inaczej, książka na pewno będzie dobra dla każdego kto zaczyna interesować się kwestiami politycznymi i chciałby wiedzieć czym jest prawdziwy liberalizm.

W "Liberalizmie w tradycji klasycznej" Ludwig von Mises przedstawia w zwięzły sposób ideę liberalizmu. Poruszane są tu kwestie historii samej idei i jej praktyczne funkcjonowanie tam gdzie faktycznie była wprowadzana w życie, ekonomiczne podstawy liberalizmu i analiza innych typów systemów gospodarczych na bazie wiedzy ekonomicznej, idee przeciwstawne liberalizmowi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jest jedna wielka ściema. Monnet nie napisał tych "wspomnień". Ghost wrighterzy z USA mu to załatwili, bo potrzebna była "święta" księga założycielska "zjednoczonej Europy". Opisał to i wiele innych ciekawostek na temat korzeni UE Philippe de Viliers w książce pt. "Kiedy opadły maski". I to ta książka jest warta lektury a nie książka widmo Monneta.

To jest jedna wielka ściema. Monnet nie napisał tych "wspomnień". Ghost wrighterzy z USA mu to załatwili, bo potrzebna była "święta" księga założycielska "zjednoczonej Europy". Opisał to i wiele innych ciekawostek na temat korzeni UE Philippe de Viliers w książce pt. "Kiedy opadły maski". I to ta książka jest warta lektury a nie książka widmo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przerosła mnie intymnością. Dla mnie człowiek to tajemnica, zawsze...

Książka przerosła mnie intymnością. Dla mnie człowiek to tajemnica, zawsze...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przystępnie i uroczo napisana książka o naprawdę śmiesznej tematyce od jednego z moich ulubionych komunikatorów naukowych. Kochana. Czasami czytam pojedyńcze rozdziały w nudzie.

[przeczytana w jęz. Angielskim]

Bardzo przystępnie i uroczo napisana książka o naprawdę śmiesznej tematyce od jednego z moich ulubionych komunikatorów naukowych. Kochana. Czasami czytam pojedyńcze rozdziały w nudzie.

[przeczytana w jęz. Angielskim]

Pokaż mimo to