cytaty z książki "Magia niszczy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
- (...) Chcę wiedzieć, co cię łączy z d'Ambrayem...
- Chce ją przelecieć, bo spuściła mu manto, no i oboje mają nierozwiązane problemy ojcowskie w stosunku do tego samego faceta - przerywa mu Desandra.
Robert milknie w pół słowa, mruga i patrzy na mnie. - Hugh d'Ambray jest twoim bratem i łączą was stosunki seksualne?
Za jakie grzechy? No za jakie?
- Wiesz co, Desandra, lepiej już mi nie pomagaj.
Ghastek pierwszy otrząsa się z szoku. -Nie spodziewaliśmy się pana, Dowódco.
Tłumaczenie: Co ty tu, kurwa, robisz?
- Nie chcemy walczyć! - woła Robert. - Wiemy, kim jesteś. Nie widzimy potrzeby, by cię zabijać.
Krzyżowiec ściąga rękawice i rzuca je na lód.
- Być może ty powinnaś negocjować? - zerka na mnie Lonesco.
Jasne. Odchrząkuję. - Odsuń się albo utnę ci łeb!
Oh crap. We wanted it alive. I dragged my left hand over my face.
Curran laughed at me.
“I didn’t meant to! It was an accident.”
“Aha,” Curran grinned at me. “So when I kill something, it’s inconsiderate. When you kill something, it’s an accident. I see how it is".
Desandra wzrusza ramionami. - Hej, Kate? Rozważałaś może, żeby podejść do d'Ambraya i powiedzieć mu, że ma największego fiuta na świecie? - rozkłada ręce na długość kija baseballowego.
- Nie, a myślisz, że to by podziałało? - pytam.
- Warto spróbować. Może będzie tak uszczęśliwiony faktem, że zauważyłaś jego bojowego serdelka, że zapomni o tym całym zabijaniu nas.
Bojowy serdelek. Chyba umrę. - Zastanowię się nad tym.
- Wybrałaś życie. Mądry wybór. Życie powinno coś znaczyć. Śmierć to tylko śmierć. Gdybyś tu umarła, co znaczyłaby twoja śmierć? Nic. Nie powstrzymałabyś nic. Nie zmieniłabyś nic.
- Wiesz, co większość ludzi dostaje od babci? Serwis do herbaty. Albo kołderkę. - uśmiecha się Curran. - Gdyby twoja rodzina posiadała kołderkę, byłaby zrobiona ze skóry chimery i wypchana piórami martwych aniołów.
Bardziej gotowa nie będę. Kilka dodatkowych dni, czy nawet tygodni niczego nie zmieni. Chętnie poczekałabym sto albo dwieście lat, ale nie mam takiej możliwości.
Często zadawałem sobie pytanie, dlaczego nigdy nie potrafiłem wychować swoich dzieci na ludzi, którymi ich sobie wyobrażałem. Uważam, że to przeze mnie. Władza psuje, taka jest prawda, ale nikt nie ulega zepsuciu tak chętnie jak młodzi. Może teraz tego nie widzisz, ale to co ode mnie teraz otrzymujesz, okaże się dla ciebie błogosławieństwem. Z czasem to zrozumiesz.
Śmierć jest wieczna. Jest niczym. Ale ocalenie życia jest wszystkim. Moja matka to rozumiała i ja też wreszcie zrozumiałam.