cytaty z książek autora "Varujan Vosganian"
Każdy na swój sposób płaci za swoje tęsknoty. Miejsce, gdzie się osiedlasz, nie jest wystarczająco pojemne dla wszystkiego, co pragniesz przechować.
Nie mogłem przeczytać wszystkich książek w domu. Ale rozpoznawałem je po zapachu. Dziadek Garabet nauczył mnie poznawać w ten sposób książki. Dobra książka pachnie szczególnie. Ciasno związana, w skórzanej oprawie, pachnie niemal jak człowiek. Przyłapuję się nieraz w księgarniach na wąchaniu książek.
Świat chce pokoju (...) Czasami ludzie za bardzo się spieszą, a z tego pośpiechu rodzą się wojny. Ale z powodu tego samego pośpiechu ludzie się męczą, a z ich dyszenia rodzi się pokój.
Krew płynie wolniej niż czas. Dlatego nawyki wyrabia się trudniej.
Między kartkami widywałem niekiedy czerwonego robaczka. "Nie zabijaj go - powstrzymywał mnie dziadek. - To zaleszczotek książkowy. Każdy świat musi mieć swoje żywe istoty. Książka też jest światem. Stworzenia są wybrane, by żywić się grzechami i błędami świata. Tak samo ten zaleszczotek prostuje błędy w książkach".
Nieszczęścia zaś są dane światu tak jak trawa czy deszcz. I jeśli próbujesz omijać nieszczęścia przepowiedziane, one i tak się zdarzają, tylko że zrzucasz je na barki innych. A wtedy, obok tylu cierpień, po co brać sobie jeszcze jeden smutek?
Żywi i umarli należą do nieba i ziemi. Tylko konający należą w całości do śmierci. Ona przechadza się pośród nich, jest wręcz tkliwa, agonia jest stanem, o który śmierć troszczy się, by nie przerwać go zbyt wcześnie.
Nie wiedziałem, co to więzienie. Dopiero później zrozumiałem wyjaśnienie, jakie dał mi dziadek, a które wtedy brzmiało dla mnie jak gra: „Więzienie jest tam, gdzie świat innych jest możliwie największy, a twój świat jest najmniejszy z możliwych”.
Istnieją więzienia, z których nie wyzwolisz się nigdy, choćbyś nie wiem ile zamków rozkuł. Zawsze zostanie jeszcze jedna brama, której nie dasz rady otworzyć. I nikt nie może ci pomóc jej sforsować, bo widzisz ją tylko ty.
Nikt nie może powiedzieć, że wie naprawdę, czym jest milczenie, jeśli nie usłyszy za plecami szczęku ładowanej broni.
W wojnie pomiędzy władzą a książkami, chociaż umierają tylko książki, władza nigdy nie wygrywa. Dlatego że ludzie napisali więcej niż są w stanie zapomnieć.
I w zasadzie, zanim rozprawią się z naszymi komunistami, Amerykanie muszą najpierw zrobić porządek ze swoimi. A oprócz tego mają co robić z czarnymi, z Wietnamczykami..- Kim są Ci Wietnamczycy?- zapytał Vrej Papazian. -Też pewnego rodzaju czarni- wyjaśnił Agop- tylko że żółci.
Być bohaterem to forma tchórzostwa. Nie możesz znieść cierpienia i wtedy próbujesz położyć mu kres, desperacko i za wszelką cenę.
Kto cierpiał, nie może opowiedzieć historii zdarzeń takich, jakie były, lecz wyłącznie swoją własną historię. Kto cierpiał, nie może zrozumieć. I ten, kto odczuwa nienawiść, także nie może zrozumieć.
Księga szeptów jest historią, której nikt nie opowiadał w całości, jakby każdy bał się zrozumieć wszystko, próbując w ten sposób ocalić swoje życie przed brakiem sensu.
Zegarki zostały wynalezione z niemożności opanowania czasu.
Śmierć jest tylko szczegółem, a ważniejsza niż śmierć, a zarazem ważniejsza niż życie jest pamięć.
W dzieciństwie żyłem w świecie szeptów. Szeptane słowa wypowiadano z ostrożnością. Dopiero później dowiedziałem się, że szept niesie też inne znaczenia, takie jak czułość czy modlitwa.
Sprawy wyglądają tak: gdy się rodzisz, twój świat jest możliwie największy. Wszystko jest możliwe. W miarę jak rośniesz, twój świat się zmniejsza. Ty wciąż rośniesz, na początku rosną twoje kości, w końcu wspomnienia, nieco pożółkłe kości. W pewnej chwili świat wokół ciebie staje się tak mały, że po prostu nie masz gdzie rosną.
(...) Komitas zaś śmiał się nieustannie. To był niespotykany śmiech, który brał na siebie łzy wszystkich cierpiących, ale onieśmielał morderców: ten śmiech pokazywał, że w Komitasie nie pozostało już nic do zabicia.
Wojna jest najgorsza - stwierdził Dircan, który od spotkania z sowieckim żołnierzem wiedział swoje i nie nosił już zegarka na ręce. - Jeśli nie zabiją cię naumyślnie, zabiją cię przez pomyłkę.