OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
0
9
2
0
8
opinii o książkach

Najnowsze opinie

awatar archiwumzm
121
10
Video-opinia Kroniki Czarnej Kompanii Glen Cook
08.05.2024
awatar Dominika
2227
73
Opinia Kosiarze Neal Shusterman
5,0 / 10
09.05.2024

Kolejna książka przeczytana pod wpływem wielu pozytywnych opinii opublikowanych na instagramie i niestety kolejne rozczarowanie. Liczyłam na rozbudowaną oraz angażującą powieść w stylu "Igrzysk śmierci", a dostałam dość płytką, przewidywalną historię, którą przeczytałam bez większych emocji. Pomysł na fabułę ma ogromny...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 809 208]

Sortuj:
więcej

Na półkach: , ,

Kolejna książka przeczytana pod wpływem wielu pozytywnych opinii opublikowanych na instagramie i niestety kolejne rozczarowanie. Liczyłam na rozbudowaną oraz angażującą powieść w stylu "Igrzysk śmierci", a dostałam dość płytką, przewidywalną historię, którą przeczytałam bez większych emocji. Pomysł na fabułę ma ogromny potencjał, ponieważ akcja rozgrywa się w świecie, w którym człowiek wygrał ze śmiercią. Ludzie nie chorują, nie umierają w wyniku wypadków, nie odchodzą ze starości. Jeśli tylko stracą życie, trafiają do centrum ożywiania i za kilka dni wychodzą jak nowo narodzeni. Mogą również dowolną liczbę razy „wracać znad krawędzi”, czyli cofać biologiczny wiek i cieszyć się wieczną młodością. Jednak śmierć nie została zupełnie wyeliminowana, ponieważ istnieje kasta tak zwanych kosiarzy odpowiedzialnych za regulowanie populacji. Kosiarze mordują ludzi, nazywając to zbiorami, przez co niemal każdy na świecie obawia się ich gniewu. Citra i Rowan mają szesnaście lat, gdy trafiają pod opiekę kosiarza Faradaya. Będą praktykantami przez rok, a wynik końcowego egzaminu zdecyduje o ich dalszym losie. Nastolatkowie szybko przekonują się, że życie kosiarza obarczone jest wieloma nakazami, zakazami, a także intrygami snutymi przez kolegów po fachu.

Powieść okazała się sporym zawodem, ponieważ moim zdaniem autor nie udźwignął pomysłu. Nie ukrywam, że jestem tą obserwacją zaskoczona, ponieważ Neal Shusterman ma na swoim koncie wiele dobrze ocenianych książek, a cała seria jest na tyle popularna, że trwają prace nad ekranizacją. Niestety do mnie "Kosiarze" nie trafili. Najbardziej przeszkadzała mi fasadowość świata przedstawionego. Na początku czytelnik zostaje uraczony bardzo skrótowym opisem rzeczywistości, z której niemalże wyrugowano śmierć. Państwa na całym świecie są zarządzane przez sztuczną inteligencję, która wszystko policzyła, wymierzyła i odpowiedziała na ludzkie potrzeby, więc życie stało się w zasadzie bezproblemowe, ale też nieco jałowe. Autor wspomina w kilku miejscach, że człowiek nie musi się już troszczyć o byt, nie musi martwić się upływającym czasem, ale przez to egzystencja straciła na znaczeniu. Niestety ten wątek nie jest dalej rozwinięty, a z mojej perspektywy wydaje się bardzo ważny. Ludzie wręcz nie mogą umrzeć, nawet jeśli chcą, bo zaraz zostaną ożywieni. Jedynie śmierć zadana z rąk kosiarza jest tą permanentną. Szkoda, że Shusterman ograniczył się do powierzchownego opisu rzeczywistości, nie rozwinął postaci innych niż kosiarze oraz ich praktykanci, dzięki czemu można byłoby lepiej zrozumieć ten nowy świat.

Citra i Rowan również nie zostali dokładnie sportretowani. Wiemy tylko, że żadne z nich nigdy nie chciało być kosiarzem, ale w miarę treningu oraz zgłębiania tajemnic tego osobliwego zawodu, ich niechęć zaczyna maleć. Oboje wydali mi się papierowi, przez co byłam obojętna na wszelkie trudności, które ich spotykały. Powieść bazuje na tym, że czytelnik powinien im kibicować, albo przynajmniej jednej z postaci, ale mnie ich perypetie nie ciekawiły. Być może powodem jest również to, że żadne z nich nie zachowuje się w zaskakujący sposób. Teoretycznie w powieści są zwroty akcji, ale jednak ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że Rowan albo Citra nie zrobią nic, co wykracza poza opis ich charakteru. Widziałam, że nie ma między nimi prawdziwej rywalizacji, a konflikt, który został stworzony przez jednego z kosiarzy jest wprawdzie tragiczny, ale jednak wiadomo, że bohaterowie coś wymyślą, by całą sytuację jakoś obrócić na swoją korzyść.

Zasady rządzące kastą kosiarzy są dość płynne i niejednoznaczne. Niby jest tak jak ustalono wiele lat temu, ale jednak co chwilę ktoś te regulacje podważa. Z tego względu miałam wrażenie, że cały pomysł na świat jest chaotyczny i niedopracowany skoro w banalny sposób można sprzeciwić się prawu. Nie potrzeba żadnej skomplikowanej intrygi, odwoływania się do zapomnianych zwyczajów, zero wysiłku. Przyznam, że nie rozumiem fenomenu tej książki, ponieważ moim zdaniem intryga jest prosta i przewidywalna, świat fasadowy, a bohaterowie nie wyróżniają się niczym szczególnym. W kilku recenzjach czytałam, że "Kosiarze" to świetna seria również dla dorosłych odbiorców, ponieważ poziom skomplikowania oraz bogactwo wątków zapewniają angażującą lekturę. Nie podzielam tego zdania i raczej nie sięgnę po kolejne części, ponieważ w mojej opinii szkoda czasu na takie książki.

Kolejna książka przeczytana pod wpływem wielu pozytywnych opinii opublikowanych na instagramie i niestety kolejne rozczarowanie. Liczyłam na rozbudowaną oraz angażującą powieść w stylu "Igrzysk śmierci", a dostałam dość płytką, przewidywalną historię, którą przeczytałam bez większych emocji. Pomysł na fabułę ma ogromny potencjał, ponieważ akcja rozgrywa się w świecie, w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka rewelacyjna . Nie można się oderwać. Polecam jak najbardziej.

Książka rewelacyjna . Nie można się oderwać. Polecam jak najbardziej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nieprawdopodobnie słaba. Zdecydowanie nie polecam. Szkoda na nią czasu! Niemal wszystko jest w niej złe! Język, stylistyka, budowanie postaci. Bardzo amatorska i silnie egzaltowana z pretensją autorki do "arcydzieła"; z ulubionym słowkiem KW "ekscytacja". Mnie ona raczej irytowała. Z całego serca polecam warsztaty pisarskie przed popełnieniem kolejnego tytułu.

Książka nieprawdopodobnie słaba. Zdecydowanie nie polecam. Szkoda na nią czasu! Niemal wszystko jest w niej złe! Język, stylistyka, budowanie postaci. Bardzo amatorska i silnie egzaltowana z pretensją autorki do "arcydzieła"; z ulubionym słowkiem KW "ekscytacja". Mnie ona raczej irytowała. Z całego serca polecam warsztaty pisarskie przed popełnieniem kolejnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na książkę ciekawy, wykonanie takie sobie. Niestety duże rozczarowanie, wieje nudą.

Pomysł na książkę ciekawy, wykonanie takie sobie. Niestety duże rozczarowanie, wieje nudą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że uklad jest trochę randomowy, trochę powiemy o tym, a trochę o tamtym, a tak w ogóle to ten PRL siamto.

Mam wrażenie, że uklad jest trochę randomowy, trochę powiemy o tym, a trochę o tamtym, a tak w ogóle to ten PRL siamto.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna pozycja dla dzieci i dorosłych w bardzo przystępny sposób ukazującą biografię Nikifora. Świetnie wydana i zilustrowana. Jako dorosły człowiek jestem zachwycony

Świetna pozycja dla dzieci i dorosłych w bardzo przystępny sposób ukazującą biografię Nikifora. Świetnie wydana i zilustrowana. Jako dorosły człowiek jestem zachwycony

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden z lepszych reportaży historycznych które miałem ostatnio okazję przeczytać. Opisy zwykłych ludzi pokazujący historię Miasta Cudów są naprawdę świetne. Świetny debiut literacki z niecierpliwością czekam na kolejną książkę

Jeden z lepszych reportaży historycznych które miałem ostatnio okazję przeczytać. Opisy zwykłych ludzi pokazujący historię Miasta Cudów są naprawdę świetne. Świetny debiut literacki z niecierpliwością czekam na kolejną książkę

Pokaż mimo to


Na półkach:

Troszkę poplątania z pomieszaniem, ale warto przeczytać, biorąc pod uwagę aktualną sytuację Palestyny…
Momentami poruszająca i momentami wstrząsająca.
Do tej książki pasuje cytat z Medalionów Zofii Nałkowskiej „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.

Troszkę poplątania z pomieszaniem, ale warto przeczytać, biorąc pod uwagę aktualną sytuację Palestyny…
Momentami poruszająca i momentami wstrząsająca.
Do tej książki pasuje cytat z Medalionów Zofii Nałkowskiej „Ludzie ludziom zgotowali ten los”.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kurcze... Zawsze wolałem iść pod prąd w swoich opiniach ale w przypadku RM jestem pod bezustannym pozytywnym wrażeniem. Kolejna odsłona Chylki i znów nieprzespane noce. Oprócz wciągającej akcji dporo można się dowiedzieć o kulturze Cyganów. Znów nie tylko wartka powieść ale i możliwość wzbogacenia wiedzy, czyli dokładnie to czego szukam w książkach. Fakt, że ta książka powstała w trzy tygodnie wydaje mi się niepojęty a RM jest dla mnie fenomenem jakimś. Czapki z głów!!
.

Kurcze... Zawsze wolałem iść pod prąd w swoich opiniach ale w przypadku RM jestem pod bezustannym pozytywnym wrażeniem. Kolejna odsłona Chylki i znów nieprzespane noce. Oprócz wciągającej akcji dporo można się dowiedzieć o kulturze Cyganów. Znów nie tylko wartka powieść ale i możliwość wzbogacenia wiedzy, czyli dokładnie to czego szukam w książkach. Fakt, że ta książka...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jak powstaje morderca. Zagadki psychopatycznych umysłów John E. Douglas, Mark Olshaker
Ocena 7,6
Jak powstaje m... John E. Douglas, Ma...

Na półkach: ,

Choć autor na początku informuje, że będzie to opis 4 morderców, to jednak w tekście mamy przykłady wielu zbrodni odbywających się na przestrzeni wielu lat.

Co tu dużo mówić: diabelnie mocne, autor nie owija w bawełnę, przytacza doslowne wypowiedzi morderców, często takie, że aż się odechciewa czytać.

Na pewno nie do posiłku.

Choć autor na początku informuje, że będzie to opis 4 morderców, to jednak w tekście mamy przykłady wielu zbrodni odbywających się na przestrzeni wielu lat.

Co tu dużo mówić: diabelnie mocne, autor nie owija w bawełnę, przytacza doslowne wypowiedzi morderców, często takie, że aż się odechciewa czytać.

Na pewno nie do posiłku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie spodziewałam się, sięgając po tę powieść, że dostanę w swoje łapki, coś tak nietuzinkowego. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z czymś tak mi bliskim w książce.
Kurczę, świetnie się to czytało! Przypomniały mi się czasy pracy w Mordorze, kiedy sama po godzinach byłam zamknięta w nagle pustym i dziwnie strasznym biurze (parę razy przechodziłam przez nie z duszą na ramieniu, bo nagle usłyszałam jakiś hałas i z nożyczkami w ręce szłam sprawdzić czy ktoś się nie włamał). Puste biuro to wywołujące ciarki miejsce, ale nie myślałam, że nada się tak świetnie na główne miejsce akcji.
Pracowałam tam w sporej ilości budynków, więc przeniosłam się kilka lat wstecz i to z dziką przyjemnością, zastanawiając się gdzie to konkretnie jest itd. Korpo tu przedstawione, to coś za czym nawet nie wiedziałam, że tęsknię (przez minutę w roku, ale jednak). Oczami wyobraźni widziałam te ciasne boksy i zbawcę świata -ekspres :)
Co do samej historii, bardzo fajnie wpleciona w codzienne dla wielu osób miejsce, ciekawa na swój wyjątkowy sposób, czasem zbyt spokojna, ale nie na tyle, żeby zniechęcić do czytania.
Postacie? No cóż, Jaga to największy plus tej książki, reszta ujdzie. Fajnie, że zostało nam pokazane ich skryte za korpo maską życie prywatne.
Najbardziej w tej książce ucieszyło mnie podsumowujące "koniec tomu pierwszego", bo to nie koniec serii i wiem, że dostanę więcej tego świata. :)

Nie spodziewałam się, sięgając po tę powieść, że dostanę w swoje łapki, coś tak nietuzinkowego. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z czymś tak mi bliskim w książce.
Kurczę, świetnie się to czytało! Przypomniały mi się czasy pracy w Mordorze, kiedy sama po godzinach byłam zamknięta w nagle pustym i dziwnie strasznym biurze (parę razy przechodziłam przez nie z duszą na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To chyba najlepsza książka, którą czytałam, generalnie cała saga Północna Droga jest świetna, postacie żyją, a pomysł opowiedzenia tej samej historii, ale z innej perspektywy każdgo jej uczestnka RE-WE-LACYJ-NY

To chyba najlepsza książka, którą czytałam, generalnie cała saga Północna Droga jest świetna, postacie żyją, a pomysł opowiedzenia tej samej historii, ale z innej perspektywy każdgo jej uczestnka RE-WE-LACYJ-NY

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zakończenie.
Jestem rozczarowana zakończeniem książki.

Zakończenie.
Jestem rozczarowana zakończeniem książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Może potem było lepiej, ale nie przebrnęłam do tego potem…
Czytanie było przyjemne przez kilkadziesiąt pierwszych stron. Niestety później już miało się dość tego powracania do tych samych wątków i kolejnych dłużących się opisów przykładów.

Może potem było lepiej, ale nie przebrnęłam do tego potem…
Czytanie było przyjemne przez kilkadziesiąt pierwszych stron. Niestety później już miało się dość tego powracania do tych samych wątków i kolejnych dłużących się opisów przykładów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zlepek dygresji stylizowanych na soczyste plotki prosto z małego światka elit Konstancina. Opowiastki tak głupie, że aż mogą być prawdziwe.

Zlepek dygresji stylizowanych na soczyste plotki prosto z małego światka elit Konstancina. Opowiastki tak głupie, że aż mogą być prawdziwe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka może nie jest najgorsza, ale zdecydowanie w pewnym momencie zaczyna się strasznie dłużyć a czytelnik ma ochotę pominąć kilka mniej istotnych rozdziałów żeby w końcu dotrzeć do tych końcowych. Fajny pomysł na fabułę, główna bohaterka czasami wkurzająca. Oceniam na 6 bo mimo wszystko jest fajna. Muszę jednak stwierdzić, że ze wszystkich książek Agaty, które do tej pory przeczytałam ta jest moim zdaniem najsłabsza.

Książka może nie jest najgorsza, ale zdecydowanie w pewnym momencie zaczyna się strasznie dłużyć a czytelnik ma ochotę pominąć kilka mniej istotnych rozdziałów żeby w końcu dotrzeć do tych końcowych. Fajny pomysł na fabułę, główna bohaterka czasami wkurzająca. Oceniam na 6 bo mimo wszystko jest fajna. Muszę jednak stwierdzić, że ze wszystkich książek Agaty, które do tej...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Blizny Thomas Enger, Jørn Lier Horst
Ocena 7,4
Blizny Thomas Enger, Jørn ...

Na półkach:

Autor trzyma wysoki poziom. Solidnie budowana fabuła, chociaż przez pierwsze kilkadziesiąt stron nadal nie mogłem się pogodzić z konsekwencjami z poprzedniej części ;) przebija prawda związana z konsekwencjami popełnionych czynów zarówno u głównego bohatera jak i pobocznych. punkt kulminacyjny zadowalająco zaskakuje i jestem usatysfakcjonowany w pełni z lektury. A wiedząc że dzisiaj skończę tą cześć to wczoraj kupiłem i dzisiaj odebrałem kolejną. Już nie mogę się doczekać czym teraz się zaskoczę.

Autor trzyma wysoki poziom. Solidnie budowana fabuła, chociaż przez pierwsze kilkadziesiąt stron nadal nie mogłem się pogodzić z konsekwencjami z poprzedniej części ;) przebija prawda związana z konsekwencjami popełnionych czynów zarówno u głównego bohatera jak i pobocznych. punkt kulminacyjny zadowalająco zaskakuje i jestem usatysfakcjonowany w pełni z lektury. A wiedząc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny reportaż, świetne opracowanie tematu traumy pod kątem psychologicznym. Miło jest czytać materiał, który popiera moje prywatne wnioski 😎że środowisko jak i media nas traumatyzują. Polecam czyta się bardzo szybko i jest wciągająca nie ma nudy :)

Świetny reportaż, świetne opracowanie tematu traumy pod kątem psychologicznym. Miło jest czytać materiał, który popiera moje prywatne wnioski 😎że środowisko jak i media nas traumatyzują. Polecam czyta się bardzo szybko i jest wciągająca nie ma nudy :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Thriller tzw. fantastyki bliskiego zasięgu. Niedaleka przyszłość, świat przerośnięty grzybnią socmediów, korpoplugastwem, staczający się ku klimatycznej przepaści, zawłaszczony przez 1% populacji. Oto warunki brzegowe tej historii. Zaczyna się ona jakby tajemniczo-naukowo, ale w mig robi się morderczo, potem cyberstrasznie, dalej sensacyjnie, żeby... no własnie, żeby co się okazało, kiedy już połączymy kropki?

Kawałki tej układanki wskakują nareszcie na swoje miejsca, ale zwyczajowej dla takiego olśnienia dopaminowej relaksacji jakoś ze świecą szukać. Doprawdy, brak tu jakiegoś przesłania na miarę dużych słów troski o los Matki Ziemi i nas, Ludzi na niej. Mało to więc przekonujące i nabrałem podejrzenia, że „Wściek” jest raczej trybuną dla wygłoszenia ideowego credo. Ta bliska przyszłość roku bodajże coś 2040-go i soctechowe otumanienie umysłów to tylko wabiący nas czytelników szafarz. Bliżej zatem według mnie „Wściekowi” do eko-anty-techno-korpo (ileż łapek w dół!) manifestu z podtykaniem utopijnego lekarstwa altgospowej empatii. Ta idea zrównoważenie-godziwej ekonomii bardzo mi przypomina filozofię konstrukcji społeczeństwa wyczytaną dawno temu w „Najeździe z przeszłości” Hogana.

O czym jest więc „Wściek”? O niepoprawnym pozytywiźmie genetryczki zręcznie ożywiającej prehistorię? O glacjologu, który przeszdł na jasną stronę ekomocy, ale jego zmartwienie do zasięgi w socmediach i narcyzm przyciągania uwagi Świata? O radykałach manipuljących nowym wspaniałym światem cyfrowych technologii, ale ślepych na skutki tych manipulacji w imię poświęcenia tych, którzy zostaną uznani jak punkty węzłowe oporu? Wszyscy oni przecież to jeden i ten sam Świat, a jakby rozwarstwiony bez wzajemnej komunikacji. A może pojawił się nowy uczestnik gry o przyszłość, który w swej wyższości uznał nas za nieodpowiedzialnych i bezrozumnych tak, że trzeba się nami zająć dla naszego dobra. Przeczytajcie, sami zdecydujcie.

Historia opowiedziana w tej książce ma dobre, przyciągające tempo narracji prowadzonej techniką mozaikową. Kawałki tej mozaiki układają się przed nami linearnie acz wątkowo, kolejni bohaterowie podejmują swoją narrację w miejscu jej zakończenia przez poprzednika. To pomysł nie tak całkiem odkrywczy, bo znany z „The Expanse” Coreya i „Dzikich kart” Martina. Sprawdza się też we „Wścieku”niezawodnie dając głębię indywidualnego doświadczania i rozumienia tego co się dzieje. Czytanie „Wścieku” zajmuje.

Thriller tzw. fantastyki bliskiego zasięgu. Niedaleka przyszłość, świat przerośnięty grzybnią socmediów, korpoplugastwem, staczający się ku klimatycznej przepaści, zawłaszczony przez 1% populacji. Oto warunki brzegowe tej historii. Zaczyna się ona jakby tajemniczo-naukowo, ale w mig robi się morderczo, potem cyberstrasznie, dalej sensacyjnie, żeby... no własnie, żeby co się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajnie szybko się czyta, wciągająca książka. Dość przewidywalna. To moja pierwsza książka Mastertona i bardzo chętnie sięgnę po więcej. Polecam

Fajnie szybko się czyta, wciągająca książka. Dość przewidywalna. To moja pierwsza książka Mastertona i bardzo chętnie sięgnę po więcej. Polecam

Pokaż mimo to