OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
0
7
5
0
6
opinii o książkach

Najnowsze opinie

awatar Dawid Gawał...
1862
1862
Video-opinia Nie ufaj swojej intuicji. Jak korzystać z danych, by... Seth Stephens-Davidowitz
4,0 / 10
07.05.2024
awatar Cleotka3007
285
55
Opinia Kota, do nogi! Takashi Murakami
7,0 / 10
07.05.2024

Shiba Inu, to jedna z trzech, psich ras które lubię najbardziej (oczywiście kundelki zajmują pierwsze miejsce :D ). Nie raz czytałam o tej rasie, i często dochodziłam do wniosku, że shiby mają wiele wspólnego z kotami. "Kota, do nogi" oprócz nawiązania w imieniu do kotów w polskim znaczeniu, zdaje się potwierdzać cechy wspólne...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 807 506]

Sortuj:
więcej

Na półkach: , , , ,

ELIKSIR MŁODOŚCI

Po powieść Weroniki Wierzchowskiej pt. "Ekstrakt z kwiatu orchidei" sięgnęłam pod wpływem impulsu. Tytuł skojarzył mi się z pięknym zapachem perfum, a urokliwa okładka dopełniła reszty. Postanowiłam skorzystać z audiobooka pochodzącego z zasobów Storytel w interpretacji Magdy Karel i muszę przyznać, że świetnie mi się słuchało tej historii.

Autorka zaskoczyła mnie pomysłem na fabułę opisując życie bohaterek skupione wokół małej fabryki kosmetyków z dużym potencjałem. XIX w. budynek wyremontowany i przystosowany do produkcji przeróżnych kremów i emulsji okazał się idealny dla niewielkiej rodzinnej firmy Stella Beauty Corporation. Właścicielki - siostry Mazur - zatrudniają przy produkcji i logistyce przede wszystkim kobiety, a zatem stworzyły prawdziwy "babski" zakład. Beata i Aneta - "wieksza" i "mniejsza" szefowa oraz Dorota - kierowniczka produkcji starają się udoskonalać receptury i rozszerzać asortyment, a tym samym wkraczają do brutalnego świata biznesu i bezwzględnej konkurencji. Szybko okazuje się, że są osoby w branży, które próbują nieczystych zagrywek, wywierają presję i starają się zaszkodzić firmie oraz jej właścicielkom. A trzeba pamiętać, że Beata, Aneta i Dorota borykają się także z kłopotami natury osobistej, problemami w związkach i życie ich nie rozpieszcza...

Widać, że Weronika Wierzchowska z racji swojego wykształcenia czuje się w branży chemicznej i kosmetycznej niczym ryba w wodzie. Zagłębiając się w tę opowieść możemy poznać wiele niuansów oraz sekretów dotyczących produkcji kosmetyków, które zostały przekazane w przystępny i interesujący sposób. Autorka starała się połączyć w tej powieści elementy obyczajówki, romansu i kryminału, co całkiem nieźle jej się udało. Wszystko udało się okrasić szczyptą humoru, a to z kolei sprawia, że opowieść nabiera lekkości, a my zyskujemy pewien dystans do opisywanych zdarzeń.

Co byście powiedzieli na trupa zamurowanego w jednym z ukrytych pomieszczeń fabryki? Skąd się tam wziął? Kto lub co stoi za tą śmiercią? ... To tylko jedna z niespodzianek, jakie siostrom Mazur zgotował los i... nieuczciwa konkurencja. Do tego małe podwarszawskie miasteczko, w którym plotki, intrygi i układy są po prostu zwykłą codziennością.

Lekkie pióro autorki bardzo przypadło mi do gustu. Opisy są mocno sugestywne i świetnie działają na naszą wyobraźnię. Akcja dynamicznie się rozwija i z niecierpliwością czekamy na finał. Książka jest bardzo prawdziwa, a życie bohaterek idealnie wpisuje się w obecne realia. Sympatyczne bohaterki zostały bardzo dobrze wykreowane. To kobiety przedsiębiorcze, zaradne, które nie boją się wyzwań, szukają rozwiązań, a do problemów podchodzą z pomysłem - nie jakieś niezdarne mimozy i tak zwana słaba płeć.

Powieść "Ekstrakt z kwiatu orchidei" ma w sobie coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Cieszę się, że na pierwsze spotkanie z autorką wybrałam właśnie tę książkę. Niebawem na pewno sięgnę po kolejne opowieści pani Weroniki, a tymczasem polecam poznać historię małego rodzinnego biznesu, którym świetnie zarządzają siostry Mazur.

ELIKSIR MŁODOŚCI

Po powieść Weroniki Wierzchowskiej pt. "Ekstrakt z kwiatu orchidei" sięgnęłam pod wpływem impulsu. Tytuł skojarzył mi się z pięknym zapachem perfum, a urokliwa okładka dopełniła reszty. Postanowiłam skorzystać z audiobooka pochodzącego z zasobów Storytel w interpretacji Magdy Karel i muszę przyznać, że świetnie mi się słuchało tej historii.

Autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka nie jest zła, ale też nie dała mi tyle ile oczekiwałam. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, ale wykonanie wypadło zaskakująco blado. Pogoń i ciągła ucieczka głównych bohaterów traci za którymś razem zarówno na autentyczności, jak i sensacyjności. Zakończenie okazało się chyba najmniej emocjonujące z możliwych wariantów. Ekonomiczne tezy byłyby interesujące, gdyby autor nie upraszczał je do naprawdę banalnego poziomu i nie tłumaczył ich raz za razem. Zabrakło głębi zarówno samej fabule, jak i postaciom. Wszystko jest dość nijakie. Niby coś się dzieje, ale waga tych zdarzeń jest błaha, a chyba zamiar był odwrotny. Po prostu historia nie pozwala w nią uwierzyć nawet przez chwilę. Można przeczytać, nudzić się raczej nikt nie będzie, ale na zbyt wiele emocji nie ma co liczyć. Mnie przez ponad czterysta stron ominął klimat zbliżającego się krachu i czarnych scenariuszy odnośnie losów świata, a właśnie przede wszystkim liczyłam na uderzające przesłanie. Mogło być znacznie lepiej, a wyszło bardzo przeciętnie.

Książka nie jest zła, ale też nie dała mi tyle ile oczekiwałam. Autor miał ciekawy pomysł na fabułę, ale wykonanie wypadło zaskakująco blado. Pogoń i ciągła ucieczka głównych bohaterów traci za którymś razem zarówno na autentyczności, jak i sensacyjności. Zakończenie okazało się chyba najmniej emocjonujące z możliwych wariantów. Ekonomiczne tezy byłyby interesujące, gdyby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Polecam !!! Każda z jej książek przeczytałam . Wciąga bardzo , polecam jeszcze raz .

Polecam !!! Każda z jej książek przeczytałam . Wciąga bardzo , polecam jeszcze raz .

Pokaż mimo to


Na półkach:

Napisana w podobnym stylu jak pierwsze dwa tomy. Ten jednak jest o wieku XX i niestety ale razi prokomusza narracja. Od Roosevelta już jest ciągle o tym jacy to Sowieci są ludzcy, pokojowi i wspaniali a amerykanie wprost przeciwnie.

Napisana w podobnym stylu jak pierwsze dwa tomy. Ten jednak jest o wieku XX i niestety ale razi prokomusza narracja. Od Roosevelta już jest ciągle o tym jacy to Sowieci są ludzcy, pokojowi i wspaniali a amerykanie wprost przeciwnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Katarzyna Strawińska pokazała, że czasem ktoś obcy jest w stanie więcej dla nas zrobić niż własna rodzina. Pokazała również, że nie pieniądze są w życiu ważne, a danie , okazywanie miłości za każdym razem, a zwłaszcza w chwilach kiedy tego najbardziej potrzebujemy.
W książce pojawiają się nowe postacie, które wnoszą niezwykły zwrot akcji.
Bardzo podoba mi się styl i sposób pisania.
Uwierzcie mi w tej książce nie zabraknie uczuć, emocji zarówno tych smutnych ale również radosnych. Polecam.

Katarzyna Strawińska pokazała, że czasem ktoś obcy jest w stanie więcej dla nas zrobić niż własna rodzina. Pokazała również, że nie pieniądze są w życiu ważne, a danie , okazywanie miłości za każdym razem, a zwłaszcza w chwilach kiedy tego najbardziej potrzebujemy.
W książce pojawiają się nowe postacie, które wnoszą niezwykły zwrot akcji.
Bardzo podoba mi się styl i sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Czterech ojców River Conway" nie jest napewno książką idealną, aczkolwiek uważam ją za naprawdę dobrą rozrywkę.
W książce tej znajdziemy nutkę humoru oraz słodkości, co bardzo mi się podobało i sprawiało przyjemność podczas czytania.
Sama fabuła może nie jest zbyt oryginalna. Książka opisuje głównie etap dojrzewania River, która właśnie zaczyna szkołę średnią.
Gdybym miała się do czegoś doczepić to byłoby to zachowanie głównej bohaterki, która momentami zachowywała się jakby miała 12 lat. Nie chcę się jednak na tym skupiać, bo nie było to aż tak rażące.
Bardzo podobał mi się wątek przyjaźni między ojcami River. Ich relacja jest naprawdę cenna i uważam, że stworzyli oni razem piękną rodzinę.
Myślę, że mogę wam polecić tę książkę jeśli szukacie czegoś niezobowiązujacego.

"Czterech ojców River Conway" nie jest napewno książką idealną, aczkolwiek uważam ją za naprawdę dobrą rozrywkę.
W książce tej znajdziemy nutkę humoru oraz słodkości, co bardzo mi się podobało i sprawiało przyjemność podczas czytania.
Sama fabuła może nie jest zbyt oryginalna. Książka opisuje głównie etap dojrzewania River, która właśnie zaczyna szkołę średnią.
Gdybym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

❓️ zdarza Wam się czasem czytać poezje?

Bo mnie nigdy😅 aż do teraz❤️

Pewnie niektórzy z Was słyszeli o twórczości Rupi Kaur. Ja miałam ochotę sięgnąć po jej wiersze już wieki temu, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze. No i nie ma co tu ukrywać, chciałam mieć tę cudowną okładkę w swojej kolekcji 😍

Tomik nie zawiódł. Wypełniony po brzegi pięknymi, a często smutnymi wierszami, o kobiecie i jej procesie odzyskania siebie. Wiersze dzielą się na 4 części:

1. cierpienie
2. kochanie
3. zrywanie
4. gojenie

O związkach. O mężczyznach. O kobiecości.
Rozdzierające. Motywyjace. Skłaniające do refleksji.

Myślę, że każda kobieta odnajdzie siebie w niejednym wierszu.

✨️'ludzie odchodzą
ale to
jak odeszli
zostaje na zawsze'

✨️'nie wiem dlaczego
rozdzieram się
dla innych wiedząc
że zszywanie się
potem
tak bardo boli'

✨️'byłaś smokiem na dlugo zanim
zjawił się on i powiedział
że możesz fruwać'

✨️'nie szukaj uzdrowienia
u stop tych
którzy cię zniszczyli'

✨️'nie zawracaj sobie głowy uczepianiem się
czegoś co cię nie chce'

Polecam! ❤️

❓️ zdarza Wam się czasem czytać poezje?

Bo mnie nigdy😅 aż do teraz❤️

Pewnie niektórzy z Was słyszeli o twórczości Rupi Kaur. Ja miałam ochotę sięgnąć po jej wiersze już wieki temu, ale jakoś nigdy nie było mi po drodze. No i nie ma co tu ukrywać, chciałam mieć tę cudowną okładkę w swojej kolekcji 😍

Tomik nie zawiódł. Wypełniony po brzegi pięknymi, a często smutnymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstyd” Roberta Małeckiego to książka, która nie pozostawia złudzeń co do tego, że świat w niej przedstawiony przepełniony jest złem przybierającym różne formy. To solidny kryminał z główną bohaterką, która mimo licznych traum i życiowych dramatów postanawia walczyć o sprawiedliwość i ukaranie winnych. Z zaciekawieniem śledziłem jej przemianę z nauczycielki w policjantkę z prawdziwego zdarzenia i nie mogłam doczekać się chwili, w której poznam rozwiązanie mrocznej zagadki. Z tą lekturą nie sposób się nudzić.
Gorąco polecam

Wstyd” Roberta Małeckiego to książka, która nie pozostawia złudzeń co do tego, że świat w niej przedstawiony przepełniony jest złem przybierającym różne formy. To solidny kryminał z główną bohaterką, która mimo licznych traum i życiowych dramatów postanawia walczyć o sprawiedliwość i ukaranie winnych. Z zaciekawieniem śledziłem jej przemianę z nauczycielki w policjantkę z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to jedna z moich ulubionych książek, do której często wracam. Bardzo spodobał mi się sam opis i mając jeszcze naście lat czytałam ją dwa razy. Jednak dopiero gdy dorosłam lepiej zaczęłam rozumieć tę powieść, więc uważam, że jest ona raczej skierowana dla dojrzałego czytelnika. Dużo zaskakujących wątków, które sprawiały, że chętniej ją kontynuowałam. Książka wywołuje wiele emocji, bo szczerze przyznam, że poleciała mi łza w trakcie czytania, ale również kilka razy się uśmiechnęłam.
Nie podoba mi się ilość podawanych informacji. Mam wrażenie, że autor miał w głowie więcej niż nam wyjaśnił. W pierwszych 50 stronach dzieje się bardzo dużo i jest ponad 20 postaci. Większość z nich jest bardzo ważna dla fabuły. Pojawia się dużo nazw poszczególnych stowarzyszeń, ale nie wszystkie mają opis, dzięki któremu poznamy szczegóły. Do tej pory nie wiem czym dokładnie zajmowały się niektóre stowarzyszenia i jaka była ich rola. Pojawiają się one w późniejszym czasie i niestety jest to denerwujące, bo wiadomo, że jest to coś ważnego, ale nie wiadomo co. Tylko ze względu na brak dokładnego wyjaśnienia nie daje 10 gwiazdek.
Powieść jest długa, więc spodziewałam się, że akcja będzie się długo rozwijać i zaskoczyło mnie to, że wcale tak nie było, a ciągle narastająca akcja zachęcała mnie do dalszego czytania

Jest to jedna z moich ulubionych książek, do której często wracam. Bardzo spodobał mi się sam opis i mając jeszcze naście lat czytałam ją dwa razy. Jednak dopiero gdy dorosłam lepiej zaczęłam rozumieć tę powieść, więc uważam, że jest ona raczej skierowana dla dojrzałego czytelnika. Dużo zaskakujących wątków, które sprawiały, że chętniej ją kontynuowałam. Książka wywołuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Jak się Panu/ Pani udawało pozyskać ludzi do działania? / Bogdan Borusewicz a propos strajku w stoczni / Udawało się nam zebrać ludzi, odwołują się do haseł i uczuć patriotycznych. Tylko one odnosiły skutek. Absolutnie żadne postulaty socjalne”!

Rafał Ziemkiewicz



Strajki, które zespalały społeczeństwo jeszcze w latach osiemdziesiątych, dziś dla leniwego i nastawionego na socjale narodu nic nie znaczą, a już na pewno nie zachęcają do ich powtarzania, na tak wielką skalę, jak te w stoczniach, czy podczas protestów wielomilionowego ruchu Solidarność.

Co się stało z naszym krajem, można by zapytać. Zmiana wartości, przyczyniła się do zmiany myślenia. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu, szybujące ceny paliw wywołałyby kilkuset tysięczny bunt, jeśli nie milionowy. Dziś drożyzna w sklepach i fasola po 60 zł za kilogram nikogo nie obchodzą. Od lat strajki doprowadzały do poprawy sytuacji strajkujących, a i całego kraju, patrząc na to, co dzieje się dziś, kiedy zboże z Ukrainy wjeżdża do Polski, trując nasze dzieci, a ceny energii szybują ospałość społeczeństwa, jest wręcz niezrozumiała.

Prawdopodobnie pierwszy strajk w Polsce miał miejsce w 1690 roku w kopalni soli w Wieliczce, kiedy zarząd kopalni obniżył taryfę, według której górnicy mogli zamieniać własny deputat solny na gotówkę. Nieudane pertraktacje pracowników z kierownictwem doprowadziły do strajku. Co, to były za czasy… Pierwsze strajki latem 1980 roku były reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin, wprowadzone przez ówczesną ekipę rządzącą Edwarda Gierka. "Nieuzasadnione przerwy w pracy" - jak głosiła partyjna propaganda i pisały ówczesne gazety — zaczęły się w początkach lipca. Rozumiecie, to? PODWYŻKI CEN MIĘSA I WĘDLIN… Aż się nie chce wierzyć, że dziś szybujące ceny nas nie ruszają.

O strajkach w naszym kraju napisano wiele… Szkoda, że w mediach były, to raczej kłamstwa niż prawda. Nad tematem pochylił się także Pan Jarosław Urbański w swej najnowszej książce Strajk historia buntów pracowniczych. Pozycja ta, jest kolejną w serii Ludowa historia Polski, oraz kolejną, która mnie zachwyca. Autor porusza temat strajków na przestrzeni lat, w naszym kraju począwszy od tego w fabryce Cegielskiego.

Strajk, który wybuchł o godzinie 6.30 28 czerwca 1956 r. w Zakładach Przemysłu Metalowego Hipolit Cegielski (noszących wówczas nazwę Zakłady im. Józefa Stalina), przerodził się w pierwszy w PRL spontaniczny protest przeciw władzy. Robotnicy w milczeniu wyszli z zakładów i skierowali się w stronę centrum Poznania.

Dalej możemy przeczytać, o polskich stoczniach (w ostateczności rozgrabionych i sprzedanych zagranicznym inwestorom), a także o kobietach, które walczyły o zmianę w strukturach pracy, płacy i dostępności artykułów pierwszej potrzeby.

Jak już pisałam wyżej, ta publikacja jak i cała seria mnie zachwyca. Mam wielką nadzieję, że będzie ona bardzo mocno rozbudowana, bo dzisiejsze społeczeństwo i pokolenia naszych dzieci nie ma pojęcia o prawdziwej Polsce, a także w życiu w niej. Dla mnie książki Pana Urbaniaka wnoszą wiele, w świadomość społeczną, tak dziś potrzebną, a tak jednocześnie zaginioną. Potrzebujemy Pisarzy, którzy poruszą najważniejsze wątki naszej historii, w sposób, który da do myślenia narodowi i doprowadzi do zmian w kraju. Zaślepieni technologią IT, internatem, mediami społecznościowymi w ogóle nie orientujemy się nie tylko we własnej historii, ale przede wszystkim w tym, co doprowadziło do upadku naszego narodu, biedy, zacofania, strajków i życia, które jeszcze niedawno prowadzili nasi dziadkowie, czy rodzice. Książka ważna i potrzebna, otwierająca pole do szerokiej dyskusji, zwłaszcza w kwestii tego, że historia lubi się powtarzać.

zaczytanizkawa.blogspot.com

„Jak się Panu/ Pani udawało pozyskać ludzi do działania? / Bogdan Borusewicz a propos strajku w stoczni / Udawało się nam zebrać ludzi, odwołują się do haseł i uczuć patriotycznych. Tylko one odnosiły skutek. Absolutnie żadne postulaty socjalne”!

Rafał Ziemkiewicz



Strajki, które zespalały społeczeństwo jeszcze w latach osiemdziesiątych, dziś dla leniwego i nastawionego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najbardziej wciągająca ze wszystkich serii, choć brakuje mi trochę wątku Strike-Robin to zakonczenie sprawia, ze nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Dawno nic mnie aż tak nie wciągnęło - słuchałam jednym uchem na spacerach audiobooka a potem po 2 strony między obowiązkami w pracy.

Najbardziej wciągająca ze wszystkich serii, choć brakuje mi trochę wątku Strike-Robin to zakonczenie sprawia, ze nie mogę doczekać się kolejnego tomu! Dawno nic mnie aż tak nie wciągnęło - słuchałam jednym uchem na spacerach audiobooka a potem po 2 strony między obowiązkami w pracy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna traci męża i pasierbicę w wypadku. Od tego wydarzenia wszystko się zaczyna i można pokusić się o stwierdzenie, że i na nim kończy. Kobieta nie była wzorem idealnej małżonki i przybranej matki, tego dowiadujemy się praktycznie już na początku. Rodzina męża również za nią nie przepadała. Bardzo ciężko opisać tą historię tak aby nie zdradzić nic z fabuły. Książka jest zawiła. Poznajemy Annę obecnie oraz jej przeszłość. Wydarzenia przeplatają się odkrywając powoli sekrety kobiety, z którymi nie jest gotowa się zdradzić. Nie zrozumcie mnie źle, wszystko się ze sobą łączy i czytając nie gubimy się. Takie oczywiście było moje odczucie. Uwielbiam to w thrillerach (a ta książka z pewnością do nich należała), że narracja jest pierwszoosobowa. Dzięki temu ja jako czytelnik jeszcze bardziej wczuwam się w bohatera. Historia Anny wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jej emocje były wyraziste. Czytając przez całą książkę czułam towarzyszące jej napięcie. Serdecznie polecam.

Anna traci męża i pasierbicę w wypadku. Od tego wydarzenia wszystko się zaczyna i można pokusić się o stwierdzenie, że i na nim kończy. Kobieta nie była wzorem idealnej małżonki i przybranej matki, tego dowiadujemy się praktycznie już na początku. Rodzina męża również za nią nie przepadała. Bardzo ciężko opisać tą historię tak aby nie zdradzić nic z fabuły. Książka jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor napisał ten tytuł zdaje się w wieku 71 lat i muszę przyznać, że jego umysł pomimo podeszłego wieku działa znakomicie. Stworzył bowiem pasjonującą opowieść z ogromem przemocy. Tytuł oryginału to Ghost Virus i pomysł jest intrygujący. No i dwójka detektywów z którymi łapię się falę niemal natychmiast. To tacy Mulder i Scully w realiach Londynu. Więc dlaczego nie maksik? Bo autor w ostatnich stu stronach przesadził. Zmienił nagle klimat. Z niepokojącego horroru odbił nagle w rzeź i to jest najdelikatniejsze słowo. Ulice Tooting dzielnicy Londynu dosłownie spływały krwią. O ile opisy były nadzwyczaj krwiste o tyle ten zabieg fabularny jakoś mi nie pasował do historii, można to było poprowadzić bardziej kameralnie.

Autor napisał ten tytuł zdaje się w wieku 71 lat i muszę przyznać, że jego umysł pomimo podeszłego wieku działa znakomicie. Stworzył bowiem pasjonującą opowieść z ogromem przemocy. Tytuł oryginału to Ghost Virus i pomysł jest intrygujący. No i dwójka detektywów z którymi łapię się falę niemal natychmiast. To tacy Mulder i Scully w realiach Londynu. Więc dlaczego nie maksik?...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając „Chłopki” przypomniałam sobie opowieści moich rodziców z ich własnego dzieciństwa w latach 30-tych XX w.
Książka nasycona prawdziwymi doświadczeniami ludzi wtedy żyjących, opatrzona komentarzami ich potomnych.
Autorka opisuje historie konkretnych kobiet, a w każdej z tych historii możemy znaleźć to, co spotkało nasze prababcie, babcie lub matki.
Prawdziwe i bolesne.
Pozycja obowiązkowa!

Czytając „Chłopki” przypomniałam sobie opowieści moich rodziców z ich własnego dzieciństwa w latach 30-tych XX w.
Książka nasycona prawdziwymi doświadczeniami ludzi wtedy żyjących, opatrzona komentarzami ich potomnych.
Autorka opisuje historie konkretnych kobiet, a w każdej z tych historii możemy znaleźć to, co spotkało nasze prababcie, babcie lub matki.
Prawdziwe i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię twórczość Anny Wojtkowskiej - Witali, dlatego też z przyjemnością objęłam patronatem medialnym jej najnowszą powieść pt. "Apaszka w kwiaty jabłoni". 📝☕🌷
Subtelna okładka i opis zapowiadały raczej spokojną lekturę.
Jak się wnet okazało, nic bardziej mylnego! Jak powiedziałam Autorce, z którą znam się osobiście, przy żadnej jej książce aż tak bardzo się nie denerwowałam! Emocje były ogromne! 😍
Ale zacznijmy od początku...
Teresa to sympatyczna, młoda dziewczyna, która właśnie kończy studia. Aby uczcić ten fakt, zaprasza do kawiarni swoją mamę i siostrę Kasię. Niestety ich ojciec już nie żyje, a przynajmniej w takim przekonaniu utrzymuje swe córki Beata. Starsza kobieta przekazuje dziewczynom niezbyt miłą wiadomość.
Znalazła pracę w domu opieki w Karpaczu, wyjeżdża i prosi, aby córki zaprzestały z nią kontaktu, chyba, że sama o to poprosi...
Dziwne i niezrozumiałe, prawda? 🌷
W powieści poznajemy także Marka Aureliusza, osobę skrzywdzoną przez los. Mężczyzna, aby utrzymać przy życiu swą siostrę alkoholiczkę, stracił szansę na normalne życie... Żona wystawiła mu walizki za drzwi...
To tylko zarys fabuły, w powieści dostaniecie o wiele więcej! 💙
"Apaszka w kwiaty jabłoni" to przejmująca, słodko - gorzka opowieść o blaskach i cieniach życia. Autorka poruszyła tu wiele problemów. Jednym z nich jest bezdomność i nasz stosunek do takich osób. W czasach, gdy panuje kult młodości, piękna i bogactwa, osoby bezdomne wywołują w nas negatywne emocje, a wręcz czasem napawają nas obrzydzeniem...
Wiadomo, nieudacznicy! Jakże bolesne to i niesprawiedliwe...

Zachwyciła mnie ta powieść! ❤️
Bardzo, ale to bardzo podobał mi się wątek Róży Sznajder. Samotna, nieszczęśliwa kobieta pragnąca miłości i bliskości zamieszkująca w zniszczonym domu w Pobierowie. Ostatnia scena daje czytelnikowi do myślenia, że być może nastąpi ciąg dalszy.😉
O tej powieści mogłabym jeszcze wiele napisać, ale najlepiej będzie, jeśli przekonacie się sami. 😊Czeka tam na Was wiele emocji, gorące uczucia i interesująca fabuła!
Polecam serdecznie 💙😘

Bardzo lubię twórczość Anny Wojtkowskiej - Witali, dlatego też z przyjemnością objęłam patronatem medialnym jej najnowszą powieść pt. "Apaszka w kwiaty jabłoni". 📝☕🌷
Subtelna okładka i opis zapowiadały raczej spokojną lekturę.
Jak się wnet okazało, nic bardziej mylnego! Jak powiedziałam Autorce, z którą znam się osobiście, przy żadnej jej książce aż tak bardzo się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi się dobrze słuchało - wartka akcja w Warszawie, Moskwie i Afganistanie. Dobrze autor to wszystko poskładał. Z pewnością będę wracał do następnych części.

Bardzo mi się dobrze słuchało - wartka akcja w Warszawie, Moskwie i Afganistanie. Dobrze autor to wszystko poskładał. Z pewnością będę wracał do następnych części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Izabela Jacuńska ma dwadzieścia pięć lat, stabilną pracę, oddane przyjaciółki, bogate życie towarzyskie i… totalnego pecha w kwestii miłości. Po ostatnim nieudanym związku postanawia spróbować szczęścia za pomocą aplikacji randkowej, a jeśli tym razem nie znajdzie odpowiedniego kandydata dla jej serca, obiecuje sobie zaniechania dalszych prób.

W tym samym czasie, naprzeciwko wprowadza się nowy sąsiad – Mateusz. Nie jest ani nadzwyczaj interesujący, ani nawet towarzyski, przez co dziewczyna od samego początku nie pała do niego sympatią.

Będąc pod presją rodziny, Izka usilnie stara się znaleźć druga połówkę. Rozpoczyna serię randek, mając nadzieję, że trafi jej się miłość od pierwszego wejrzenia. Jednak rzeczywistość okazuje się skrajnie różna od jej wyobrażeń, a po randkach z nieznajomymi, dochodzi do wniosku, że popełniła wielki błąd!

Co, jeśli miłość, której wciąż szuka w Internecie, czeka tuż za rogiem?

A dokładniej za drzwiami naprzeciwko…

Na wstępie bardzo chciałabym podziękować Agnieszce Kareckiej, za możliwość recenzowania jej kolejnej cudownej historii.

,,Nie będzie z tego love story’’ to historia przez którą się płynie, jej lekkość jest zauważalna już od pierwszych stron przez co czytelnik sięgający po tę pozycję nie jest w stanie się od niej oderwać.

Autorka w Drugim Tomie, serii Nie będzie z tego … porusza problemy, które spotykają w realnym świecie każdego z nas. Ciągłe dążenie do perfekcji oraz udoskonalanie się aby spełnić kogoś wygórowane względem nas oczekiwania to problem z którym każdy z nas tak naprawdę może mieć do czynienia. Agnieszka idealnie odwzorowuje jak taki zabieg może mieć skutki negatywne oraz do czego podobne zachowania mogą prowadzić.

Izabela jest postacią nietuzinkową, moją miłość do niej zapieczętował już pierwszy tom pt.: ,, Nie będzie z tego happy endu’’ gdzie pomimo iż bohaterka występowała sporadycznie jej chwile i momenty rozbawiały mnie do łez. Podobnie również miało to miejsce w drugim tomie, gdzie już dokładniej mieliśmy okazję się przyjrzeć się postaci Izabeli Jacuński oraz życiu jakie bohaterka wiedzie na co dzień. Izka to tak naprawdę chodząca perfekcja, przynajmniej na pierwszy rzut oka może się tak wydawać, w rzeczywistości jest osobą, która jak wiele z nas popełnia błędy, czasem przeżywa swoje dramaty oraz załamania mniejszymi bądź większymi rzeczami. Uważam, że autorka świetnie w książce oddaje autentyczność rzeczywistego świata, pomimo tego, iż historia dziewczyny jest jedynie fikcją napisaną na papierze w rzeczywistości, każdy z nas posiada tak jak Izabela drugą maskę, która gdzieś w zaciszu domowym bądź w komfortowym dla nas środowisku opada.

Uwielbiam, jak został przedstawiony obraz aplikacji randkowej, każde kolejne spotkanie dziewczyny pomimo, iż kończyło się tragedią rozbawiało mnie do łez. Myśli Izabeli w stosunku do danych odpowiedzi jej przyszłych, niedoszłych chłopaków to miód na moje serce oraz uszy. Myślę, że w tej kwestii zdecydowanie doszłabym do porozumienia z główną bohaterką. Należy również zaznaczyć, że autorka w świetny sposób przedstawiła jak zakłamane potrafią być media społecznościowe i jakie konsekwencje mogą za sobą nieść. Szczerze mówiąc ten wątek książki szczególnie zapadł mi w pamięć i myślę, że pozostanie ze mną na długo, dając przy tym dużo do myślenia.

Aż w końcu przechodzimy do mojej ulubionej postaci, czyli Mateusza, który moim zdaniem został wykreowany niemal idealnie. Mati jest postacią niezwykle łapiąca za serce, jego dobro, chęć pomocy drugiemu człowiekowi oraz empatia jest bardzo zaraźliwa, dołóżmy do tego roztrzepanie, brak umiejętności odmawiania, bujną czuprynę i mega przystojną twarz i mamy Mateusza wypisz wymaluj. Jego nieporadność oraz brak umiejętności wyjścia z niektórych sytuacji jest naprawdę urocza. Cieszę się, że odchodzimy od standardów typowego Bad Boya, któremu się wszystko należy a w zamian za to otrzymujemy mężczyznę dobrego o dużym sercu, który jest bardzo wrażliwy na krzywdę ludzką. Za tą cechę w szczególności pokochałam Mateusza.

, Nie będzie z tego love story ‘’

to historia, która porwie was w swoje objęcia i będzie trzymała, aż do momentu jej zakończenia,

to historia niezwykle lekka oraz subtelna, która pozwoli wam się oderwać od rzeczywistego świata

to historia urzekająca i łapiąca za serce
a przede wszystkim to historia pełna wiary w drugiego człowieka, dobre intencje oraz miłość, która pomimo tego, że ciągle znajduję się na wyciągniecie ręki zostaje przez nas wyparta na milion sposób, a wystarczyłoby tak naprawdę zaprosić sąsiada pod swoje drzwi.

Zdecydowanie Polecam

Izabela Jacuńska ma dwadzieścia pięć lat, stabilną pracę, oddane przyjaciółki, bogate życie towarzyskie i… totalnego pecha w kwestii miłości. Po ostatnim nieudanym związku postanawia spróbować szczęścia za pomocą aplikacji randkowej, a jeśli tym razem nie znajdzie odpowiedniego kandydata dla jej serca, obiecuje sobie zaniechania dalszych prób.

W tym samym czasie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

“Niezaopiekowane, zranione dziecięce cząstki drzemią w nich niczym małe bomby zegarowe gotowe eksplodować dziesiątki lat później, gdy tylko ktoś podrażni stare rany.”

“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami?” jest książką o relacjach dziecko-rodzic. Ale dorosłe dziecko i dorosły rodzic. Ich relacje ciężko są bardzo skomplikowane, nasączone niemiłymi wspomnieniami, wyrzutami, niespełnionymi oczekiwaniami. Często z rodzicami rozmawia się nam najciężej, dojście do porozumienia czasem jest wręcz niemożliwe. Dlaczego tak jest? Skąd to się wzięło? Odpowiedzi możemy znaleźć w powyższej książce.
Dowiemy się również jak stawiać granice rodzicom, jak stworzyć z nimi dobrą, trwałą relację bez szantażu emocjonalnego i toksyczności. Książka zawiera wiele ciekawych przykładów, które pomagają nam zobrazować sytuacje, a nawet odnaleźć w nich podobieństwa do relacji w naszym otoczeniu. Oprócz przykładów i wielu ciekawych porad mamy możliwość wykonania kilku ćwiczeń, które pozwalają nam sporo zrozumieć.
Książka autorstwa Sandry Konrad nie jest lekturą jedynie dla dorosłych dzieci. Jest to książka dla wszystkich. Również, a może nawet szczególnie powinni ją przeczytać rodzice by dobrze wprowadzić swoje dzieci w dorosłość, zbudować z nimi poprawne relacje i dać im odciąć pępowinę. Niech idą przez życie na własnych zasadach.
Polecam przeczytać ten poradnik. Nie jest to lekka lektura, jednak otwiera oczy, daje mocno do myślenia i myślę, że pomoże niejednej rodzinie.

Serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak za zaufanie i otrzymanie egzemplarza do recenzji.

“Niezaopiekowane, zranione dziecięce cząstki drzemią w nich niczym małe bomby zegarowe gotowe eksplodować dziesiątki lat później, gdy tylko ktoś podrażni stare rany.”

“Co powie mama? Jak się uniezależnić i uzdrowić relacje z rodzicami?” jest książką o relacjach dziecko-rodzic. Ale dorosłe dziecko i dorosły rodzic. Ich relacje ciężko są bardzo skomplikowane, nasączone...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czeski Forest Gump- nie tylko radzi sobie dobrze w świecie , ale i zostaje milionerem. Niestety nie omija go trudna historia XX w, ale i z nią jakoś sobie radzi. Książka Hrabala oparta jest na prostych , emocjonalnych motywach i absurdalnych sytuacjach. Przez tę konwencję autor przebija się z przekazem o wartości zwykłego , prostolinijnego życia, w którym najważniejsze jest mieć marzenia, lubić to co się robi i podchodzić do wszystkiego z pasją. Książka nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, ale polubiłam ją za jej ciepło, humor, optymizm i wewnętrzną niezależność głównego bohatera.

Czeski Forest Gump- nie tylko radzi sobie dobrze w świecie , ale i zostaje milionerem. Niestety nie omija go trudna historia XX w, ale i z nią jakoś sobie radzi. Książka Hrabala oparta jest na prostych , emocjonalnych motywach i absurdalnych sytuacjach. Przez tę konwencję autor przebija się z przekazem o wartości zwykłego , prostolinijnego życia, w którym najważniejsze jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka trzyma w napięciu do samego końca. Idealna na długie wieczory 😃

Książka trzyma w napięciu do samego końca. Idealna na długie wieczory 😃

Pokaż mimo to