cytaty z książki "Wieczny Grunwald"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Można umierać ładnie i brzydko, to jasne, tak jak można mieć dobre i złe maniery przy stole. A wy nie potraficie nawet zabić zwierzęcia, które potem jecie, zamykacie całe to zabijanie do fabryk i udajecie, że go nie ma. Co jest, wierzcie mi, wyjątkowo żałosne. Te wasze płacze, że ktoś zabił pieska, podczas gdy świnie zabijacie w fabrykach, a potem żrecie ich mięso. I jeszcze to gadanie, że w fabrykach zabijanie jest humanitarne. Co mnie jeszcze więcej dziwi, bo z kolei fabryczne zabijanie ludzi uważacie za niehumanitarne.
![Pablos - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/4993/97981-32x32.jpg)
(...) da się milczeć bardziej, da się milczeć ciszą śmiertelną, w takiej ciszy bardziej słychać (...)
![Anna - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/42334/61818-32x32.jpg)
A w tej waszej płaczliwej historii, w ogóle jesteście identyczni. Wy i Niemcy. Wydaje się wam, że jesteście zupełnie inni, ale to nieprawda. Przeżywacie bardzo te różnice: Polakom wydają się Niemcy wyniośli, agresywni, wrodzy, ale też porządni i solidni, lubią przecież Polacy niemieckie samochody, to strach wymieszany z nienawiścią i podziwem.
Polacy zaś Niemcom wydają się brudni, niezorganizowani, skłonni do szaleństwa, to pogarda wymieszana z odrazą i jednocześnie podziwem, jak u tego smutnego niemieckiego żołnierza, który, tłumiąc warszawską poruchawkę, powiedział z zadumą: też mógłbym być partyzantem, pięknie jest być partyzantem, gdybym tylko był Polakiem...
![Pablos - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/4993/97981-32x32.jpg)
Albowiem w Babim Jarze zabijano dzieci, a w tej samej chwili mieszkańcy Berlina i Waszyngtonu dolewali sobie śmietanki do kawy, dziękuję, bez cukru.
![Pablos - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/4993/97981-32x32.jpg)
To moja własna pogarda do samego siebie i moja własna nienawiść do samego siebie. W istnem światowaniu, oddzielam, nikt nie patrzał na mnie z taką niechęcią, z jaką ja sam na siebie patrzałem. I innym wystarczyłoby, abym w zbroi dosiadł destriera, bym nosił miecz przy boku, białe szaty z czarnym krzyżem - i byłem dla nich już wtedy tym, kim zawsze chciałem się stać, prawdziwym człowiekiem, jednym z kilkuset, wojenną i duchową elitą władzy Prus. A w swoich oczach - ciągle byłem nikim. Niegodnym uzurpatorem.
![Spacerolog - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/36114/293672-32x32.jpg)
Bóg Gospodzin zaś milczy zwyczajnie, razem z Krystem Panem i Duchem Świętym, Spiritus Sanctus, amen, milczą sobie tak po prostu, ciepło milczą, tak jak milczą starzy przyjaciele, co już sobie wszystko powiedzieli i nie muszą już mleć ozorami, więc sobie milczą po prostu, ale razem, ze sobą, milczą do siebie
![Spacerolog - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/36114/293672-32x32.jpg)
Dla tych, którzy rozumieją na czym polega życie, broń nie jest ultima ratio, argumentem ostatecznym, dla nich broń jest argumentem pierwszym...
![Roy - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/101635/190415-32x32.jpg)
![Wasz_Marchołt - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/1906594/720561-32x32.jpg)
Wy zaś lubicie się wzruszać, patrząc na pulchne dziecięce policzki, jesteście jednak tacy sami, bo człowiek, tak jak inne drapieżniki, zabijał, zabija i będzie zabijał swoje dzieci. Wy, delikatni, zabijacie je po prostu, zanim się urodzą, z powodów estetycznych, bo staliście się wrażliwsi: porzucone płaczą zbyt głośno, w brzuchu matki płaczu nie słychać.
![Roy - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/101635/190415-32x32.jpg)
Walczymy inaczej: oni [Niemcy] z wojny uczynili naukę, my [Polacy] zrobiliśmy z niej sztukę...
![Roy - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/101635/190415-32x32.jpg)
I tak właśnie przeciwko Matce Polsce występuje Sprawa, wzmocniona tym, co zostało z Niemiec, i Matka Polska wobec sprawy jest bezbronna, ale inaczej niż Niemcy. Zamiast upaść zupełnie, rozpaść się, zgnić i zostać przez Sprawę przetrawiona, Matka Polska Sprawie się poddaje: najpierw walczy bohatersko, zagony aantropów giną pozornie heroicznymi, niepotrzebnymi nikomu śmierciami, które jednak nie są heroiczne, bo nie wiążą się z żadnym wysiłkiem. Aantrop umiera za Matkę Polskę tak odruchowo, jakby oddychał, i tylko w wierszach, w poematach Joachima Węgierskiego pojawia się dramat tej śmierci, bo na polu bitwy żadnego dramatu nie ma, jest tylko kula, którą wystrzeliwuję dla Sprawy z niemieckiego muszkietu, i płonie bojochód albo wali się aantrop w piach, nie wiedząc, co właśnie zrobił, na co się poważył i w ogóle nie znając wartości swego czynu.
![Doktoor_Kameel - awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/avatars/2188952/1044388-32x32.jpg)
Ale tak naprawdę byli tym samym. Losem ludzkości, skręconej w dwie współbiegunowe spirale, obok, lecz osobno, lecz razem. W dwie strony odsunęli się od człowieczeństwa i wszystkim już różnili się od ludzi, zrośnięci z maszynami i zrośnięci z Matką Polską, a nie zdołali odsunąć się od siebie, zawsze razem, zawsze w uścisku, jak zapasy między kochankami i gwałt splatają się z pożądaniem.
![- awatar](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-avatar-32x32.jpg)