cytaty z książek autora "Nora Raleigh Baskin"
Chyba w każdej przyjaźni nadchodzi taki moment, że pojawia się zaproszenie:
„Przyjdziesz do mnie?”
Co oznacza, że niedługo potem trzeba się odwzajemnić tym samym. Dlatego właśnie zawsze starałam się tego unikać, aż do teraz. Oczywiście to dlatego też nigdy wcześniej nie miałam przyjaciółki.
– Przyjdziesz do mnie dziś wieczorem? – zapytała mnie wczoraj Margalit.
Nie chodzi o to, że nie chcę, żeby ktoś do mnie przyszedł. Wcale nie. Boję się tylko, że wtedy ten ktoś będzie zadawać pytania.
Życie już takie jest. Nigdy nie wiesz, jak się to wszystko skończy.
Niektóre formy bycia cichym paradoksalnie mocno rzucają się w oczy.
To, że czegoś nie rozumiesz, nie oznacza, że to nie ma sensu.
Mama bardzo chce mi pomóc. Chce, żebym był
szczęśliwy. I myślę, że chce mnie naprawić. Żebym był bardziej taki jak ona, nawet jeśli ona sama często nie wydaje się szczęśliwa.
Wtedy jeszcze nie rozumiałam, jaka jest różnica między aresztem a więzieniem. Dla mnie to było jedno i to samo. W środku albo na zewnątrz. Albo jest się po jednej, albo po drugiej stronie.
Kiedy piszę, mogę zostać wysłuchany. Mogę dać się poznać. Ale nikt nie musi na mnie patrzeć. W ogóle nikt nie musi mnie widzieć.
Ale to, że ktoś nie może czegoś dostrzec, wcale nie znaczy, że tego tam nie ma. Tak jak to, że się czegoś nie pamięta, wcale nie znaczy, że się za tym nie tęskni.
Czy to ja jestem w tym lustrze?
Dziewczynka, która dobrze się uczy. Która nie sprawia kłopotów. Dziewczynka, która w przyszłości nie będzie taka jak jej mama.
Kim ja jestem?
W szkole nie zawsze jest dobrze. To właściwie tylko kwestia czasu, kiedy coś się zepsuje.