OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
1
4
1
4
1
opinii o książkach

Najnowsze opinie

Video-opinia Przebijający niebo Gurren Lagann tom 1 Gainax, Koutarou Mori, Kazuki...
6,0 / 10
12.05.2024
awatar Martita
46
43
Opinia Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą Katarzyna Cerazy, Adam Mirek
8,0 / 10
13.05.2024

Książka przybliża starszym dzieciom i młodzieży anatomię i fizjologię człowieka. Czyni to w bardzo obrazowy, prosty, często humorystyczny sposób. Warto ją kupić i mieć w domu, gdyż jest to pozycja, do której można wracać. Cieszy mnie fakt, że pojawiają się na rynku czytelniczym pozycje, które pobudzają wyobraźnię dzieci, kreatywność, a...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 814 141]

Sortuj:
więcej

Na półkach: , ,

Słuchowisko zrobione całkiem fajnie, ale poszczególne części treściowo na różnym poziomie (trzecia część to tragedia, za to druga część najlepsza). Można przesłuchać, ale bez cudów.

Słuchowisko zrobione całkiem fajnie, ale poszczególne części treściowo na różnym poziomie (trzecia część to tragedia, za to druga część najlepsza). Można przesłuchać, ale bez cudów.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą Katarzyna Cerazy, Adam Mirek
Ocena 8,3
Bebechy, czyli... Katarzyna Cerazy, A...

Na półkach:

Książka przybliża starszym dzieciom i młodzieży anatomię i fizjologię człowieka. Czyni to w bardzo obrazowy, prosty, często humorystyczny sposób. Warto ją kupić i mieć w domu, gdyż jest to pozycja, do której można wracać.

Cieszy mnie fakt, że pojawiają się na rynku czytelniczym pozycje, które pobudzają wyobraźnię dzieci, kreatywność, a jednocześnie dostarczają sporą dawkę wiedzy.

Sama dowiedziałam się wielu rzeczy, o których nie miałam pojęcia :)
Polecam :)

Książka przybliża starszym dzieciom i młodzieży anatomię i fizjologię człowieka. Czyni to w bardzo obrazowy, prosty, często humorystyczny sposób. Warto ją kupić i mieć w domu, gdyż jest to pozycja, do której można wracać.

Cieszy mnie fakt, że pojawiają się na rynku czytelniczym pozycje, które pobudzają wyobraźnię dzieci, kreatywność, a jednocześnie dostarczają sporą dawkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ten tytuł przyciągnął mnie już za samym początku dzięki opisowi, który od razu sugeruje, że książka jest nietypowa, a opis tylko pogłębia to wrażenie. Po skończeniu książki jestem pewna, że zostanie ona w mojej głowie już na zawsze, bo dawno nie spotkałam tak wyjątkowej historii, a rozwój fabuły za każdym razem mnie w tym utwierdzał.

Historia Sama, czyli piętnastoletniego chłopca i jego starszego brata jest niezwykle przejmująca. Tych chłopaków nikt nie chce. Zmagają się oni z wieloma problemami, z którymi do końca nie potrafią sobie poradzić, a nie mogą liczyć na pomoc kogoś bliskiego. Sam i Avery nie mają domu, a żeby przetrwać Sam włamuje się do domów pod nieobecność właścicieli i pomieszkuje w nich, potrzebując schronienia. W ten właśnie sposób trafia do niezwykłej rodziny.

W bardzo poruszający sposób książka ukazuje problem bezdomności wśród młodzieży, czy przebieg wychowania w rodzinie dysfunkcyjnej. Avery to chłopiec w spektrum autyzmu, a jego życie zostało bardzo dokładnie przedstawione w książce.

Początkowo książka i przeszłość chłopaków owiane są lekką tajemnicą, ale z każdym kolejnym rozdziałem dowiadujemy się coraz więcej, ponieważ nasi bohaterowie zaczynają się otwierać. Sposób wykreowania postaci jest obłędny. O każdym z nich można dużo powiedzieć, to złożone postacie z trudną przeszłością, która w pewien sposób ich ukształtowała. Bardzo podoba mi się fakt, że książka nie koloryzuje i pokazuje, że trzeba ponieść konsekwencje swoich czynów.

I na sam koniec kilka słów o rodzinie De Lainey. Nie byli oni idealną rodziną, ale dzięki temu byli prawdziwą rodziną. Bo nikt nie jest idealny. Ale wystarczy odrobina ciepła i miłości, by dom przestał być tylko budynkiem, bo właśnie ta rodzina sprawiła, że słowo „dom” nabrało głębszego znaczenia.

Bardzo polecam was książkę, ponieważ niesamowicie mnie ona wzruszyła i teraz wiem, że ogromnie jej potrzebowałam.

Ten tytuł przyciągnął mnie już za samym początku dzięki opisowi, który od razu sugeruje, że książka jest nietypowa, a opis tylko pogłębia to wrażenie. Po skończeniu książki jestem pewna, że zostanie ona w mojej głowie już na zawsze, bo dawno nie spotkałam tak wyjątkowej historii, a rozwój fabuły za każdym razem mnie w tym utwierdzał.

Historia Sama, czyli piętnastoletniego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę nie wiem, jak mam powstrzymać w tym momencie ekscytację, ponieważ gdy tylko myślę o tej książce czuję ogromne szczęście i wiem, że mogłabym z zafascynowaniem opowiadać o niej godzinami.

To nie jest pierwszy romans z reprezentacją queerową, jaki przeczytałam, ale to pierwsza tego typu książka, w której bohaterowie są dorosłymi mężczyznami, co uważam za ogromny plus, ponieważ podkreśla to fakt, że samych siebie możemy odkryć w każdym wieku i nie ma w tym nic złego, bądź dziwnego.

Lance i Liam spotkali się na studiach, ale także wtedy ich drogi się rozeszły. Książka jest pełna emocji i posiada sceny, które naprawdę wzruszają, a przeszłość chłopaków należy do kategorii tych, które mną wstrząsnęły. Oczywiście Lena dawkuje nam informacje i wraz z powolnym rozwojem relacji bohaterów poznajemy kolejne fakty z ich wspólnej przeszłości.

Pomimo nienawiści i złamanych serc ta dwójka musi ze sobą współpracować. Lance zostaje agentem sportowym Liama, czyli wspaniałego koszykarza. Ten sportowy klimat w tle jest świetnie dopracowany i zdecydowanie uzależniający. Ja nie mogłam nawet na chwilę oderwać się od lektury, bo cały czas pojawiały się nowe wątki i kolejne sytuacje, które wprost mnie wciągały do tego świata.

W tej pozycji bardzo podoba mi się to, jak wiele ważnych rzeczy zostało tutaj powiedzianych. Lata temu ich relacja była bardzo burzliwa i pełna niedopowiedzeń, dlatego teraz skupili się oni na budowaniu zaufania i upewnianiu drugiej osoby w tym, że nie pozwolą jej upaść. Bo jeśli pójdą na dno, to razem.

Kocham, kocham, kocham! Ta książka to absolutne mistrzostwo i nie można przejść obok niej obojętnie (jest też przepięknie wydana). Będę wam polecać tę książkę do końca świata i jeden dzień dłużej

Naprawdę nie wiem, jak mam powstrzymać w tym momencie ekscytację, ponieważ gdy tylko myślę o tej książce czuję ogromne szczęście i wiem, że mogłabym z zafascynowaniem opowiadać o niej godzinami.

To nie jest pierwszy romans z reprezentacją queerową, jaki przeczytałam, ale to pierwsza tego typu książka, w której bohaterowie są dorosłymi mężczyznami, co uważam za ogromny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sceny erotyczne były przytłaczające i zdominowały fabułę i to nie ze względu na ich ilość czy szczegółowe opisy.
Jest to opis sytuacji "łóżkowych" głównych bohaterów zlepione kiepską otoczką.
Pomysł autorka miała dobry - romans gwiazdy rocka i poznanej podczas trasy koncertowej kobiety, która teoretycznie nie pasuje do jego świata, oczywisty pociąg fizyczny i tworząca się w między czasie relacja. To mogło się udać i mieć sens. Ale nie ma...
Już od pierwszych stron poczułam niesmak i ciarki żenady. I to uczucie towarzyszyło mi przez większość czasu czytania książki.
Jakimś cudem przeczytałam ją do końca i nie żałuję- pod koniec pewna scena byla tak abstrakcyjna i gdy probowalan sobie ją wyobrazic w prawdziwym zyciu
to rozbawiła mnie do łez.
Autorka chciała chyba pokazać rodzące się poważne uczucie między bohaterami ale to było jakoś płytkie i mało istotne dla całej książki.
Zakończenie mdłe i oczywiste.

Sceny erotyczne były przytłaczające i zdominowały fabułę i to nie ze względu na ich ilość czy szczegółowe opisy.
Jest to opis sytuacji "łóżkowych" głównych bohaterów zlepione kiepską otoczką.
Pomysł autorka miała dobry - romans gwiazdy rocka i poznanej podczas trasy koncertowej kobiety, która teoretycznie nie pasuje do jego świata, oczywisty pociąg fizyczny i tworząca się...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Jedna rzecz. Zaskakujący mechanizm niezwykłych osiągnięć Gary Keller, Jay Papasan
Ocena 7,2
Jedna rzecz. Z... Gary Keller, Jay Pa...

Na półkach:

JEDNA RZECZ- co to jest?
Autor porównuję jedną rzecz do efektu domina, czyli że jedna kostka jest w stanie przewrócić wiele innych, większych nawet o 50%. Wybierając tylko jedną rzecz w życiu, na której chcemy się skupić, będzie to nasze pierwsze domino. Robimy właściwe rzeczy, jedna po drugiej, a to po pewnym czasie zaczyna się kumulować, a to wszystko w postępie geometrycznym, którego potęga jest niedoceniana przez nasze umysły. Musimy zatem skupiać się na jednym aspekcie w jednym momencie, ale regularnie.
Zjawisko „jednej rzeczy” jest zauważalne w wielu dziedzinach życia, w sposób szczególny w biznesie. KFC rozpoczęło od przepisu na kurczaka, Google skupiało się na wyszukiwarce, a Starbucks- na kawie. Można zatem stwierdzić, że wielki sukces rozpoczyna się od małej pasji, a następnie zamienia się w ogromną umiejętność.
Produktywność – mity
Mamy tendencje do myślenia, że osiągnięcie czegoś jest niemożliwe. Działamy zgodnie z tym, w co wierzymy, nawet jeśli wierzymy w coś, w co nie powinniśmy. Autorzy wskazują na 6 głównych mitów, które są poważnym ograniczeniem w zakresie osiągania sukcesu.
1) Wszystko jest równie ważne
W momencie, gdy wszystko wydaje się być ważne, mamy problem z odróżnieniem, co faktycznie jest istotne. W praktyce zajmujemy się wieloma sprawami, ale nie zbliżamy się do sukcesu. Pierwsza rzecz na stworzonej przez nas liście zadań wcale nie musi być najistotniejsza- jest po prostu pierwsza. Każdy z nas musi wiedzieć, w co inwestować swój czas. Autorzy przywołują znaną teorię, która mówi o tym, że większość osiągnięć jest wynikiem jedynie niewielkiej części tego, co robimy. Zalecają więc zidentyfikowanie 20% działań, które będą odpowiedzialne za 80% sukcesu.
2) Wielozadaniowość jako sposób na zrobienie więcej
Powszechnie uważamy, że wielozadaniowość jest efektywna, jednakże nie jest to prawda. W takich sytuacjach uwaga jest rozproszona. Co więcej, przechodzenie z jednego do drugiego zadania wymaga czasu na reorientację, a to jest marnotrawne. Największy problem pojawia się w momencie, gdy wykonywane przez nas jednocześnie zadania korzystają z tego samego kanału, np. prowadzenie samochodu i wyobrażanie sobie czegoś. Prowadzi to do dezorientacji i popełniania błędów. Możemy więc próbować robić dwie rzeczy jednocześnie, ale z pewnością nie skupimy się na nich w takim samym stopniu. Skupmy się zatem na tym, co jest najważniejsze i temu poświęćmy całą uwagę.
3) Prowadzenie dyscyplinowanego życia
Osoby zdyscyplinowane to tak naprawdę te, które rozwinęły nawyki. Kluczem jest to, aby wybrać je dobrze, a dyscyplina będzie potrzebna tylko do momentu ich utrwalenia. Wprowadzenie nawyków niesie ze sobą wiele korzyści, bowiem pozwalają się skupić na tym, co ważne. Selektywna dyscyplina umożliwia nam również bycie mniej zdyscyplinowanym w innych aspektach. Pamiętajmy o tym, by budować jeden nawyk jednocześnie.
4) Siła woli dostępna na zawołanie
Siła woli to cenny zasób, niestety ograniczony. Użyty do jednego zadania spowoduje, że będziemy mieć mniej silnej woli do innego. Dlatego też warto zrobić jedną, najważniejszą rzecz na początku. Czynnikami, które kradną siłę woli są chociażby tłumienie emocji, opieranie się pokusom, wykonywanie czynności, których nie lubimy. Pozytywny wpływ na siłę woli mają natomiast węglowodany, które podnoszą poziom cukru we krwi.
5) Szukanie równowagi w życiu
Zdaniem autorów idea równowagi jest bardziej idealistyczna, aniżeli realistyczna. Czas spędzony na jednym oznacza czas odjęty od czegoś innego. Niemalże zawsze pozostaną rzeczy niedokończone, a ich pozostawienie jest niezbędnym kompromisem. Należy pamiętać o oddzielaniu życia zawodowego od prywatnego. Aby czuć się spełnionym człowiekiem, musimy poświęcać uwagę każdej dziedzinie naszego życia. Jeśli działamy zgodnie z własnymi priorytetami, tracimy równowagę, poświęcając jednej rzeczy więcej czasu, a drugiej mniej. Zachowanie równowagi jest zatem niemożliwe.
6) Dużo = źle
Jeśli mamy przekonanie, że duże jest złe, to małe myślenie przejmuje dowodzenie, w konsekwencji osiągnięcie ogromnego sukcesu nie jest możliwe. Unikajmy ostrożnego myślenia, zadawajmy sobie duże pytania. Chcesz osiągnąć 10? Zapytaj, jak osiągnąć 20!
Jedna rzecz- jak wygląda w praktyce?
Sukces nie polega na tym, by robić więcej niż wszyscy inni, a na tym, aby skupić się na kilku rzeczach, ale robić to dobrze. Ważny jest pierwszy krok, jeśli będzie zły- cofamy się do punktu wyjścia. Zadawajmy sobie zatem najważniejsze pytania już na początku przygody. Od jakości odpowiedzi zależna jest jakość pytań. Najlepsze pytania są duże (optymistyczne wyniki) i konkretne (określenie czasu). Zadajmy sobie podstawowe pytanie: Jaką JEDNĄ rzecz mogę zrobić, która gdy będzie zrobiona, to wszystko inne będzie prostsze lub nieistotne?
Jedna rzecz- jak sprawić, by stała się nawykiem?
Nawyk to zaczęcie czegoś i kontynowanie (działania, myślenia) przez wystarczająco długi okres czasu. Pomocne może być określenie kategorii i uwzględnienie ram czasowych.
Jak wykorzystać maksymalny potencjał?
Aby wprowadzić metodę jednej rzeczy niezbędny jest cel, priorytet i produktywność. Cel określa priorytet, a oba te elementy mają bezpośredni wpływ na produktywność.
Cele
Aby znaleźć trwałe szczęście w życiu, konieczne jest nadanie sensu i celu codziennym działaniom. Cel pomaga nam dokonywać dobrych wyborów, gwarantuje motywację, wyznacza priorytety. Cel powinien być traktowany jako tytułowa „jedna rzecz” i należy dążyć do jego realizacji. Wybierzmy zatem kierunek, działajmy i sprawdzajmy, jak ścieżka sprawdza się w praktyce. Jeśli nie jest odpowiednia, zawsze można ją zmienić.
Priorytety
Priorytetem jest wszystko to, co robimy teraz, aby dostać się tam, gdzie chcemy. Cel bez priorytetu jest bezsilny. Jeśli wyznaczamy plan teraz, określamy jednocześnie przyszły, najważniejszy plan, w konsekwencji analizujemy co musimy zrobić, by go osiągnąć. Jako ludzkość mamy tendencję do zbyt optymistycznego wyobrażania sobie możliwości, nie myślimy o szczegółach, jak możemy dotrzeć do celu. Dlatego tak ważne jest wyobrażenie sobie tego procesu, w ten sposób angażujemy myślenie strategiczne niezbędne do planowania.
Produktywność
Gdy znamy swój cel, przyszłe i bieżące priorytety, wówczas ostatnim krokiem jest produktywne wykorzystywanie czasu. Autorzy proponują, by zarezerwować sobie czas na 3 rzeczy:
1) Wolny czas- niezbędny do regeneracji. Odpoczynek jest tak istotny, jak praca
2) JEDNA RZECZ- nasze dni powinniśmy planować według tej jednej rzeczy. Warto w tym celu przeznaczać przynajmniej 4 godziny dziennie.
3) Czas planowania- znajdźmy czas, by zastanowić się nad celami i pomyślmy, co chcielibyśmy osiągnąć w perspektywie tygodnia, miesiąca, roku. Godzina tygodniowo będzie w zupełności wystarczająca.
Jak zobowiązać się do sukcesu?
Każdy z nas powinien wymagać od siebie 3 zobowiązań:
1) Podążanie ścieżką mistrzostwa- wymaga to dużej ilości czasu. Kiedy już wydaje nam się, że zdobędziemy wiedzę w jakiejś dziedzinie, wówczas zobaczymy inne góry, na które będziemy chcieli się wspiąć. Poświęcanie regularne czasu będzie jednak warte więcej, niż naturalny talent.
2) Z działania energicznego do pomysłowego- starajmy się robić nie tylko najlepiej jak umiemy, ale najlepiej, jak się da.
3) Odpowiedzialność za wszystko, co robimy- każdy z nas musi być gotowy do wzięcia odpowiedzialności za zrobienie wszystkiego, co możemy, aby osiągnąć tę jedną rzecz.
Co ogranicza produktywność?
Każdy z nas powinien wystrzegać się złodziei produktywności. Autorzy wyróżniają następujących:
1) Nieumiejętność odmawiania- mówiąc tak jednemu mówimy nie innemu.
2) Strach przed chaosem- akceptacja tego, że dążenie do jednej rzeczy sprawia, że inne rzeczy zostaną przerzucone na bok, będą się nawarstwiać i gromadzić
3) Złe nawyki zdrowotne- każdy z nas powinien skupić się na psychice, duchowości i fizyczności. Niezbędne jest dobre odżywianie, ćwiczenie i dobry sen, by mieć energię fizyczną. Całujmy, przytulajmy i śmiejmy się, aby osiągnąć energię emocjonalną. Ustalajmy cele, prowadźmy kalendarz i planujmy, aby zachować równowagę energii psychicznej.
4) Środowisko niewspierające celów- ludzie wokół nas powinni wspierać nasze cele, w przeciwnym wypadku ich osiągnięcie stanie się trudniejsze.

JEDNA RZECZ- co to jest?
Autor porównuję jedną rzecz do efektu domina, czyli że jedna kostka jest w stanie przewrócić wiele innych, większych nawet o 50%. Wybierając tylko jedną rzecz w życiu, na której chcemy się skupić, będzie to nasze pierwsze domino. Robimy właściwe rzeczy, jedna po drugiej, a to po pewnym czasie zaczyna się kumulować, a to wszystko w postępie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

𝐓𝐞𝐧 𝐣𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲 to książka kończąca historię Arii, Ashera oraz Jamesa, i z ręką na sercu mogę przyznać, że była to jedna z najbardziej emocjonalnych książek w moim życiu.

Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Aria jest pełna wątpliwości, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jej życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie jeden zgubiony list. Decyzja Arii nie była prosta, ponieważ darzyła ona uczuciem obu braci i nie chciała nikogo skrzywdzić. Jako czytelnik doskonale rozumiałam jej rozterki, ponieważ Asher i James to mężczyźni, którzy potrafią zawrócić, a głowie, ponieważ jeśli kochają, to całym sercem.

Nie ukrywam, że największą sympatią obdarzyłam Ashera. Ten chłopak jest pełnym pasji sportowcem, który w koszykówce widzi swoją przyszłość. To niesamowicie inteligentny facet, który posiada ogromną wiedzę na przeróżne tematy i wciąż ją poszerza. Ash zrobi wszystko, by miłość jego życia była szczęśliwa. Właśnie dlatego zdecydował usunąć się w cień i obserwuje ukochaną u boku swojego brata.

Aria nie miała łatwej decyzji i bardzo cieszę się, że w książce zostało to podkreślone. Autorka świetnie trzyma czytelnika w niepewności i każdej kolejnej sytuacji towarzyszą olbrzymie emocje. Nie ma co ukrywać, że są momenty, które trafią prosto w wasze serce.

Naprawdę kocham fakt, że bohaterowie w tej książce są złożonymi osobami, o których można naprawdę dużo powiedzieć. Posiadają swoje charakterystyczne cechy, uwielbiają pewne rzeczy, a nawet mają małe obsesje (na przykład Asher na obsesję na punkcie rudych włosów Arii)😂 To wszystko sprawia, że nie można o nich zapomnieć!

𝐓𝐞𝐧 𝐣𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲 to książka o podejmowaniu trudnych decyzji, o relacjach rodzinnych, spełnianiu pasji i rozwoju. A przede wszystkim to książka ze wspaniałym wątkiem romantycznym, który porwie każde serce! 🪻🐿️

𝐓𝐞𝐧 𝐣𝐞𝐝𝐲𝐧𝐲 to książka kończąca historię Arii, Ashera oraz Jamesa, i z ręką na sercu mogę przyznać, że była to jedna z najbardziej emocjonalnych książek w moim życiu.

Po wydarzeniach z poprzedniego tomu Aria jest pełna wątpliwości, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jej życie mogło potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie jeden zgubiony list. Decyzja Arii nie była prosta,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Próbowałem przez nią przebrnąć, ale w połowie się poddałem. Pomysł może i dobry, jednak moim zdaniem nie nadaje się żeby go rozciągać do rozmiarów książki

Próbowałem przez nią przebrnąć, ale w połowie się poddałem. Pomysł może i dobry, jednak moim zdaniem nie nadaje się żeby go rozciągać do rozmiarów książki

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę potraktowałem jako wstęp do serialu "Rebelianci". Było to dla mnie pierwsze spotkanie z charakterami. I książka bardzo dobrze ich zaprezentowała. Książka jest napisana ciekawie i czyta się ją błyskawicznie. Jednak przez dużo czasu nic się nie dzieje i poznajemy trochę zbyt dużo rozmyślań bohaterów.

Książkę potraktowałem jako wstęp do serialu "Rebelianci". Było to dla mnie pierwsze spotkanie z charakterami. I książka bardzo dobrze ich zaprezentowała. Książka jest napisana ciekawie i czyta się ją błyskawicznie. Jednak przez dużo czasu nic się nie dzieje i poznajemy trochę zbyt dużo rozmyślań bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka zawsze wyzwala we mnie masę uczuć i za każdym razem, gdy do niej wracam czuję ogromne wzruszenie. 𝐖𝐉𝐄 to historia, która pokazuje, że wszystkie decyzje, które podejmujemy mają olbrzymi wpływ na nas i najbliższe nam osoby. I choć czasami może nam się wydawać, że zostaliśmy sami ze swoimi problemami, a prawda wydaje się zbyt przytłaczająca, to warto prosić o pomoc.

Książka Reeda i Charlie to historia o dwóch zagubionych nastolatkach, których kiedyś łączyła głęboka przyjaźń, ale bardzo szybko przerodziła się ona w nienawiść, gdy w grę weszła kradzież kolii i dwa lata, które Reed spędził w ośrodku za przęstępstwo którego nie dokonał.

Reed to bohater, który został zdradzony przez miłość swojego życia i myślał, że odwrócili się od niego wszyscy najbliżsi. West jest pełen gniewu i szuka zemsty, ale trudno jest mu się na tym skupić, gdy dziewczyna, której kiedyś ofiarował swoje serce nie chce nawet podjąć walki. Charlie i Reed to bohaterowie obok których nie można przyjeść obojętnie, a ich historie są warte poznania. 𝐖𝐉𝐄 to książka idealna dla młodszych i starszych czytelników, bo niesie za sobą cenne przesłanie.

Kocham relacje rodzinnie w książkach, a dzięki 𝐖𝐉𝐄 możemy wrócić do bohaterów z poprzednich książek Leny, czyli 𝐖𝐞’𝐫𝐞 𝐉𝐮𝐬𝐭 𝐅𝐫𝐢𝐞𝐧𝐝𝐬 oraz 𝐏𝐚𝐧 𝐖𝐞𝐬𝐭. To naprawdę wspaniałe doświadczenie móc wrócić do swoich ulubionych bohaterów i zobaczyć jak sprawdzają się w nowej roli. Podpowiem wam, że możecie się bardzo zaskoczyć.

𝐖𝐞’𝐫𝐞 𝐉𝐮𝐬𝐭 𝐄𝐧𝐞𝐦𝐢𝐞𝐬 to pozycja, która pokazuje, że czasami serce wygrywa z rozumem i naprawdę trudno jest nienawidzić osobę, której wcześniej oddało się całe serce. Pokazuje również, jak wielka można być nienawiść do samego siebie i jak trudne jest proszenie o pomoc. Ale wy nie bójcie się prosić o pomoc. Mam nadzieję, że tak jak Charlie znajdziecie osobę, która weźmie was za rękę i w chwilach zwątpienia przeprowadzi was przez najtrudniejszą ścieżkę. 💙🏍️

Ta książka zawsze wyzwala we mnie masę uczuć i za każdym razem, gdy do niej wracam czuję ogromne wzruszenie. 𝐖𝐉𝐄 to historia, która pokazuje, że wszystkie decyzje, które podejmujemy mają olbrzymi wpływ na nas i najbliższe nam osoby. I choć czasami może nam się wydawać, że zostaliśmy sami ze swoimi problemami, a prawda wydaje się zbyt przytłaczająca, to warto prosić o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest niesamowita, fenomenalna, fantastyczna. Czyta się ją dosłownie jednym tchem. Wątek kryminalny, przepiękna przyroda Karkonoszy i do tego wątki historyczne. Nie mogłam się oderwać.

Wątki historyczne są bazą, podstawą całej fabuły. Są one oparte na faktach autentycznych. Faktycznie Gauleiter Karl Hanke uciekając z obleżonego przez aliantów Festung Breslau odwiedził Gerharda Hauptmana. Potwierdziła to w swoim pamiętniku żona pisarza Maragrette. Informacje o historii powojennej Karkonoszy, leżących w nich schronisk, ich przechodzeniu z rąk do rąk, często bezprawnie...Poza tym nawet nie zdawałam sobie sprawy, że po 1945r. przez kilka kolejnych lat na terenach tzw. ziem odzyskanych działała niemiecka partyzantka Wehrwolf, której celem było organizowanie akcji dywersyjnych i destabilizowanie tworzącego się na tych terenach państwa polskiego.

Autor to stomatolog. Zawód medyczny, zupełnie nie związany z literaturą. A debiut fantastyczny. Chłopak ma duży talent i potencjał :) Pochodzi z Bolesławca. Akcja również toczy się w Karkonoszach na Dolnym Śląsku. Duży plus za promocję naszego województwa. Dopiero teraz zwróciłam uwagę, że zupełnie inaczej czyta się książki, których akcja toczy się w miejscu, gdzie się żyje.

Dodatkowo w czerwcu wybieram się w Karkonosze w okolice Przesieki i z całą pewnością odwiedzę Muzeum Gerharda Hauptmana w Jagniątkowie, nie wspominając o górach i schroniskach....

Już udało mi się wypożyczyć z biblioteki drugi tom karkonoskiej serii "Schronisko, które przetrwało". Po 2 dniach jestem w połowie :)
Dawno już nie miałam w ręce tak dobrej i wartościowej książki.
Szczerze polecam :)

Książka jest niesamowita, fenomenalna, fantastyczna. Czyta się ją dosłownie jednym tchem. Wątek kryminalny, przepiękna przyroda Karkonoszy i do tego wątki historyczne. Nie mogłam się oderwać.

Wątki historyczne są bazą, podstawą całej fabuły. Są one oparte na faktach autentycznych. Faktycznie Gauleiter Karl Hanke uciekając z obleżonego przez aliantów Festung Breslau...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka w której zawarte są same ogólniki, obrazki i dosłownie nic poza tym. Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją, że dowiem się czegoś o koncentracji, a nie, że "telefony i socjal media to zło wcielone". Zdecydowanie odradzam pozycje, nie udało mi się przebrnąć przez więcej niż 80 stron.

Książka w której zawarte są same ogólniki, obrazki i dosłownie nic poza tym. Sięgnęłam po tę książkę z nadzieją, że dowiem się czegoś o koncentracji, a nie, że "telefony i socjal media to zło wcielone". Zdecydowanie odradzam pozycje, nie udało mi się przebrnąć przez więcej niż 80 stron.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mamy maj, a ja z ręką na sercu mówię, że 𝐌𝐚𝐫𝐚 𝐃𝐲𝐞𝐫 𝐓𝐚𝐣𝐞𝐦𝐧𝐢𝐜𝐚 to jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałam w tym roku, a nawet i w życiu ✨

Ta pozycja ma niepowtarzalny klimat! Od początku do samego końca czytelnik trzymany jest w niepewności. Mara nie pamięta, co stało się z jej przyjaciółmi i nie rozumie, jakim cudem jako jedyna przeżyła zawalenie budynku szpitala psychiatrycznego. Jest to o tyle ciekawe, że razem z główną bohaterką możemy odkrywać kolejne elementy tajemniczej układanki!

Jest mroczno, tajemniczo i naprawdę specyficznie. Fabuła nie pędzi, a napięcie powstaje stopniowo. Postać Mary i podróż przez jej psychikę to niezwykle przejmujące doświadczenie. W jej życiu wydarzyło się tyle paranormalnych rzeczy, że dziewczyna sama już nie wie, co powinna zrobić, bo nie jest pewna, czy ktokolwiek jej uwierzy.

Były momenty, w których sama nie wiedziałam, czy opisywane wydarzenia są snem, czy dzieją się naprawdę. Mara nie wiedziała, co się z nią dzieje i dlaczego widzi duchy swoich zmarłych przyjaciół, a ja czułam, że sama tracę zmysły podczas czytania i byłam tym wszystkim tak podekscytowana, że nie mogłam oderwać się od lektury nawet na moment.

Czułam, że tracę umysł. Byłam ogromnie ciekawa dalszych wydarzeń, czułam ciarki na całym ciele, bałam się i nie wiedziałam, komu mogę ufać (dalej nie jestem tego pewna)! Ta książka jest absolutnym mistrzostwem i jeśli pragniecie, by książka namieszała wam w głowie, to Mara będzie idealnym wyborem.

Wątek romantyczny w tej książce jest wszystkich, czego moja romantyczna dusza pragnie! Przysięgam wam, że Noah was w sobie rozkocha już w pierwszej scenie! Wszystko, co robił, jak się zachowywał i sama jego aura sprawiła, że do tej pory nie mogę przestać o nim myśleć!

KOŃCÓWKA 🤯 Całe szczęście, że mam przy sobie kolejny tom, bo chyba nie mogłabym wytrzymać tej niepewności! To pozycja obowiązkowa 🕯️🔥

Mamy maj, a ja z ręką na sercu mówię, że 𝐌𝐚𝐫𝐚 𝐃𝐲𝐞𝐫 𝐓𝐚𝐣𝐞𝐦𝐧𝐢𝐜𝐚 to jedna z najlepszych książek, jaką przeczytałam w tym roku, a nawet i w życiu ✨

Ta pozycja ma niepowtarzalny klimat! Od początku do samego końca czytelnik trzymany jest w niepewności. Mara nie pamięta, co stało się z jej przyjaciółmi i nie rozumie, jakim cudem jako jedyna przeżyła zawalenie budynku szpitala...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem ogromnym fanem gry Redów i bardzo się ucieszyłem na wieść o tej książce. Książka okazała się dobra, tylko dobra. Czuć cyberpunkowy klimat, to na pewno. Intryga, choć ciekawa, wolno się rozwija i długo stoi w miejscu. Dostajemy za mało ciekawych faktów. Końcówka trochę to rekompensuje ale niewystarczająco.

Jestem ogromnym fanem gry Redów i bardzo się ucieszyłem na wieść o tej książce. Książka okazała się dobra, tylko dobra. Czuć cyberpunkowy klimat, to na pewno. Intryga, choć ciekawa, wolno się rozwija i długo stoi w miejscu. Dostajemy za mało ciekawych faktów. Końcówka trochę to rekompensuje ale niewystarczająco.

Pokaż mimo to


Na półkach:

W powieści wiatr targa wszystkimi postaciami, w wichurze (także emocjonalnej) miotają się dr Tamten, Widmar i Gold. Wszyscy ci nieszczęśliwi faceci miotani są tak naprawdę przez huragan o nazwie "Rebeka". Rebeka natomiast jest oszczędzona przez żywioł i trwa sobie bezrefleksyjnie, ponieważ, jak wykazuje pisarz, jest "tylko kobietą". A te są przecież (wszystkie pokazane w powieści) bezuczuciowe, do tego bez kręgosłupa (moralnego), więc wiatr nie zrobi im krzywdy. Krzywe i płytkie spojrzenie. Może dlatego książka nie zrobiła kariery.

W powieści wiatr targa wszystkimi postaciami, w wichurze (także emocjonalnej) miotają się dr Tamten, Widmar i Gold. Wszyscy ci nieszczęśliwi faceci miotani są tak naprawdę przez huragan o nazwie "Rebeka". Rebeka natomiast jest oszczędzona przez żywioł i trwa sobie bezrefleksyjnie, ponieważ, jak wykazuje pisarz, jest "tylko kobietą". A te są przecież (wszystkie pokazane w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kendall pracuje na nocnej zmianie w bibliotece, a Vincent jest koszykarzem, który pojawia się tam, bo potrzebuje pomocy z nauką. Właśnie tak zaczyna się książka, która skradła moje serce i dzięki której poczułam się zrozumiana.

Uwielbiam tę książkę, ponieważ czytając o Kendall, momentami widziałam siebie i dlatego wszystko uderzyło mnie dwa razy mocniej. Tak jak główna bohaterka uwielbiam zatracać się w książkach i często to właśnie wśród nich czuję się lepiej, bo towarzystwo innych osób potrafi mnie przytłoczyć. W 𝐍𝐢𝐠𝐡𝐭 𝐒𝐡𝐢𝐟𝐭 urzekło mnie to, że ta książka głośno mówi o tej cichej części naszego życia.

𝐍𝐢𝐠𝐡𝐭 𝐒𝐡𝐢𝐟𝐭 to cudowna i romantyczna historia, która rozkocha w sobie wielu czytelników. Najważniejszy dla mnie jest fakt, że autorka pokazała również tą drugą stronę wchodzenia w związek. Mnóstwo niepewności, pojawiająca się momentami niezręczność i obawa okazania się niewystarczającym dla drugiej osoby.

Ta książka to podróż, od pierwszej do ostatniej strony, o budowaniu poczucia własnej wartości, o odkrywaniu nowych części siebie oraz o chęci przekraczania dwóch granic, by zyskać coś wartościowego. Pięknie zostało podkreślone to, że strach nie jest czymś złym i wielu momentach może być naszym sprzymierzeńcem.

Relacja Kendall i Vincenta nie jest prosta, pojawiają się błędy w komunikacji i masa niedopowiedzeń. Ale właśnie tego uczy ta pozycja! Warto rozmawiać, wymieniać się doświadczeniami i wchodząc w związek należy pamiętać, że nie możemy tylko brać, ale sami musimy dawać.

Kocham bohaterów tej książki (Vincent Knight, Ty jesteś nierealny). Kocham uniwersytecki klimat, koszykówkę i książki. Kocham przyjaciółki Kendall i przyjaciół Vincenta. Kocham fakt, że ta książka pojawia się w moich rękach zawsze, gdy tego potrzebuję. I kocham fakt, że znalazłam w niej cząstkę siebie🩷

Kendall pracuje na nocnej zmianie w bibliotece, a Vincent jest koszykarzem, który pojawia się tam, bo potrzebuje pomocy z nauką. Właśnie tak zaczyna się książka, która skradła moje serce i dzięki której poczułam się zrozumiana.

Uwielbiam tę książkę, ponieważ czytając o Kendall, momentami widziałam siebie i dlatego wszystko uderzyło mnie dwa razy mocniej. Tak jak główna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka. Jeśli jesteś introwertykiem i masz problemy ze zrozumieniem samego siebie ta książka ogromnie może z tym pomóc. Porusza wiele kwestii: od problemów w pracy, związkach, szkole, organizacji życia codziennego, pasji i przede wszystkim we wspomnianym zrozumieniu siebie.

Bardzo dobra książka. Jeśli jesteś introwertykiem i masz problemy ze zrozumieniem samego siebie ta książka ogromnie może z tym pomóc. Porusza wiele kwestii: od problemów w pracy, związkach, szkole, organizacji życia codziennego, pasji i przede wszystkim we wspomnianym zrozumieniu siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

0:16 uznajmy że jest jeszcze 12 maja a nie 13 ...
WRACAJĄCCCC
TO
JEST
GENIALNE
nie wiem co jeszcze dodać , A świetnie wykreowany świat współczesny połączony z mitologią :p WGL ARES MA BUZZ CUT lolz

0:16 uznajmy że jest jeszcze 12 maja a nie 13 ...
WRACAJĄCCCC
TO
JEST
GENIALNE
nie wiem co jeszcze dodać , A świetnie wykreowany świat współczesny połączony z mitologią :p WGL ARES MA BUZZ CUT lolz

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozpoczynając Westwell nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, jednak motyw dwóch nienawidzących się rodzin i tajemnicza śmierć pary kochanków, to zdecydowanie coś, co intryguje i przyciąga. Dlatego też główna bohaterka, Helena, wraca do Nowego Jorku, by oczyścić imię swojej siostry. Valerie i jej narzeczony zostali znalezieni martwi w apartamencie hotelowym, a winą za to wydarzenie obarczono właśnie dziewczynę.

W tej pozycji spodobało mi się wiele aspektów, a śledztwo, które prowadziła Helena było jednym z najciekawszych wątków. Autorka odkrywa przed czytelnikiem niewiele kart i to jeszcze bardziej potęgowało moją ciekawość. Choć od początku wydaje się, że coś się nie zgadza, to pozostało niewiele tropów, a osób chętnych do pomocy jest naprawdę niewiele.

Ta historia jest naprawdę piękna i jestem zachwycona językiem, jakim została opowiedziana. Co prawda było tutaj dużo opisów, ale bardzo mi to pasowało do charakteru postaci. Czytanie o uczuciach bohaterów, które zostały opisane w tak emocjonalny sposób, było niezapomniane i odcisnęło ogromny ślad w moim sercu. Wątek romantyczny, czyli zakazana miłość i ogromne przyciąganie, był idealny i już nie mogę doczekać się, by wrócić do tych bohaterów.

Jestem również zachwycona sposobem, w jaki bohaterowie rozmawiali o swojej żałobie i jak pomagali sobie nawzajem radzić z poczuciem straty i osamotnienia. Ta książka została dopracowana w każdym szczególe, dlatego mamy tutaj kilka świetnych wątków pobocznych. Za serce chwyciła mnie zwłaszcza historia młodszego brata głównego bohatera. Każda postać została należycie zbudowana, posiada historię, pasję i mnóstwo charakterystycznych cech.

Żałuję jednak, że w tej części nie dowiedzieliśmy się więcej o tajemniczej sprawie i czuję lekki niedosyt. Zakończenie było wielkim emocjonalnym rollercoasterem i z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Ta pozycja to współczesna wersja „Romea i Julii”, która pochłonie was bez reszty🤎

Rozpoczynając Westwell nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, jednak motyw dwóch nienawidzących się rodzin i tajemnicza śmierć pary kochanków, to zdecydowanie coś, co intryguje i przyciąga. Dlatego też główna bohaterka, Helena, wraca do Nowego Jorku, by oczyścić imię swojej siostry. Valerie i jej narzeczony zostali znalezieni martwi w apartamencie hotelowym, a winą za...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zaćmienie Ed Brubaker, Sean Phillips
Ocena 8,0
Zaćmienie Ed Brubaker, Sean P...

Na półkach:

Najbardziej ambitny komiks duetu Brubaker-Phillips, jaki przeczytałem. Podróż do powojennego Hollywood, do fabryki snów, złotej klatki. Głównym bohaterem opowieści jest Charlie Parish, scenarzysta cierpiący na PTSD, alkoholik i nałogowy zdrajca. Budzi się pewnego razu w wannie w mieszkaniu koleżanki; gwiazdy filmowej – Valerii Sommers. Znajduje ją martwą – ewidentne morderstwo. Studio filmowe będzie zacierało ślady i pozorowało samobójstwo, a Parrish przez całą historię będzie próbował sobie przypomnieć, co zaszło tamtej nocy po opuszczeniu przyjęcia. Czy zdradzi zamordowaną przyjaciółkę i będzie grał w grę narzuconą z góry? To morderstwo to kabriolet wiozący czytelnika przez plan filmowy 1948. Spotykamy po drodze m.in. Gil’a; ofiarę polowania nakomunistów, scenarzystę odrzuconego przez branżę i dzielącego pewien sekret z Charliem, poznamy następczynię Valerii; Mayę Silver, zobaczymy filmowego amanta łudząco podobnego do Errola Flynna, Dottie; specjalistkę od pr i iluzjonistkę, diabolicznego Brodsky’ego; pijnującego, aby filmowe ptaki nie wyleciały z klatki. Mignie w szybie również Bogart, Gable, nawet Reagan.

Kto widział wcześniejsze prace Phillipsa, ten wie czego oczekiwać. Elizabeth Breitweiser nałożyła kolory mające chyba oddawać klimat tamtych lat. Tego akurat nie czułem. Może gdyby postawić na czerń i biel? Historia najpierw wychodziła w częściach; te 12 zeszytów miało naprawdę świetne okładki. Autorzy NAPRAWDĘ przyłożyli się do pracy i z pomocą konsultantów wpletli historię w realia roku 1948. MNÓSTWO smaczków i nawiązań. W jednotomowym wydaniu mamy na końcu opis m.in. wojennych dokonań Stewarta, oraz tragedii Peg Entwistle. Polskie tłumaczenie czasem zaskakuje; Teensie - "Maciupa".

Niektórzy poczuli się zawiedzeni, że w finale nie ma wielkiego big bang. Nie ja. Największym dramatem bywa fakt, że nie możesz nic zrobić, a on dalej trwa. Kto widział "Chinatown", ten zrozumie. Nie oczekujcie jasnych odpowiedzi, co najwyżej; "może było tak". Nie poznacie motywów "złoli". Uwaga - w komiksie leje się strumieniami gorzała, a papieros jest odpalany od drugiego. Mocno polecam.

9/10.

Najbardziej ambitny komiks duetu Brubaker-Phillips, jaki przeczytałem. Podróż do powojennego Hollywood, do fabryki snów, złotej klatki. Głównym bohaterem opowieści jest Charlie Parish, scenarzysta cierpiący na PTSD, alkoholik i nałogowy zdrajca. Budzi się pewnego razu w wannie w mieszkaniu koleżanki; gwiazdy filmowej – Valerii Sommers. Znajduje ją martwą – ewidentne...

więcej Pokaż mimo to