OPINIE UŻYTKOWNIKÓW

Dodaliście już:
3
8
1
0
5
9
9
opinii o książkach

Najnowsze opinie

awatar archiwumzm
121
10
Video-opinia Kroniki Czarnej Kompanii Glen Cook
9,0 / 10
08.05.2024
awatar ola161
2748
413
Opinia Witajcie w Wieczności Camilla Grebe
5,0 / 10
10.05.2024

Witajcie w Wieczności to powieść, która stawia przed czytelnikiem wiele pytań, lecz niestety nie zawsze udziela na nie satysfakcjonujących odpowiedzi. Fabuła tej książki to niczym nieskrępowany potok myśli, który niejednokrotnie sprawia wrażenie rozproszonego i powolnego. Camilla Grebe kreuje nie tyle typowy kryminał, ile bardziej...

Czytaj więcej
Filtry

Opinie i Video-opinie [3 810 599]

Sortuj:
więcej

Na półkach:

Na półkach:

Ciekawa akcja, nie czytałam poprzednich części. jednak w audiobooku książka chyba traci...nie tylko ta.
Ale warto przeczytać

Ciekawa akcja, nie czytałam poprzednich części. jednak w audiobooku książka chyba traci...nie tylko ta.
Ale warto przeczytać

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tragedia. Jakbym słuchała nastolatek siedzących na murku w parku.

Tragedia. Jakbym słuchała nastolatek siedzących na murku w parku.

Pokaż mimo to

Okładka książki Silna Anna Cieplak, Natalia Fiedorczuk, Aneta Jadowska, Katarzyna Berenika Miszczuk, Agnieszka Płoszaj, Dominika Słowik
Ocena 6,4
Silna Anna Cieplak, Natal...

Na półkach:

Nie byłam przekonana, podchodziłam do tej książki kilka razy. Aż w końcu "zaskoczyło". Dobre teksty!
Niektóre zostają w głowie na dłużej, coś otwierają

Nie byłam przekonana, podchodziłam do tej książki kilka razy. Aż w końcu "zaskoczyło". Dobre teksty!
Niektóre zostają w głowie na dłużej, coś otwierają

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Witajcie w Wieczności to powieść, która stawia przed czytelnikiem wiele pytań, lecz niestety nie zawsze udziela na nie satysfakcjonujących odpowiedzi. Fabuła tej książki to niczym nieskrępowany potok myśli, który niejednokrotnie sprawia wrażenie rozproszonego i powolnego. Camilla Grebe kreuje nie tyle typowy kryminał, ile bardziej studium rozpadu rodziny i osobistych tragedii, gdzie wątek kryminalny jawi się jedynie jako tło, nie jako główny punkt narracji.

Główna bohaterka, Lykke Andersen, w pewnym momencie miała wszystko, jednak teraz staje się oskarżoną o morderstwo. Mimo że ta intrygująca intryga mogłaby zapewnić czytelnikowi naprawdę wciągające doświadczenie, niestety powolna narracja i rozwlekła fabuła sprawiają, że momentami trudno jest utrzymać uwagę czytelnika.

Mimo że autorka zbudowała fascynujący świat pełen tajemnic, kłamstw i osobistych tragedii, brakuje mu dynamiki i tempa, które są kluczowe dla gatunku kryminału. Zamiast tego, otrzymujemy zawiłe studium psychologiczne postaci, co może zainteresować niektórych czytelników, ale niekoniecznie miłośników klasycznego detektywa.

Na plus warto jednak zauważyć umiejętnie stworzony klimat oraz głębię, z jaką autorka bada psychologiczne aspekty postaci. Ponadto, zagadka zamkniętego pokoju, choć trochę przewidywalna, nadal stanowi pewien czar narracji.

Podsumowując, "Witajcie w Wieczności" Camilla Grebe to książka, która może znaleźć swoich zwolenników wśród tych, którzy poszukują bardziej złożonych narracji i psychologicznych studiów postaci. Jednak dla miłośników klasycznych kryminałów może okazać się zbyt powolna i rozproszona.

Plusy:
- Bogato rozwinięte postacie
- Fascynujący świat pełen tajemnic
- Głęboka eksploracja psychologiczna

Minusy:
- Powolna narracja i rozwlekła fabuła
- Brak dynamiki i tempa typowych dla gatunku kryminału
- Wątek kryminalny jedynie tłem dla studium rozpadu rodziny i osobistych tragedii

Witajcie w Wieczności to powieść, która stawia przed czytelnikiem wiele pytań, lecz niestety nie zawsze udziela na nie satysfakcjonujących odpowiedzi. Fabuła tej książki to niczym nieskrępowany potok myśli, który niejednokrotnie sprawia wrażenie rozproszonego i powolnego. Camilla Grebe kreuje nie tyle typowy kryminał, ile bardziej studium rozpadu rodziny i osobistych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tym roku w konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika wyróżniono powieść „Georgia” Mateusza Parkasiewicza. I jest to, w mojej opinii, jednak bardziej rozczarowanie, niż zachwyt. Szczególnie w zestawieniu ze zwycięzcami sprzed roku i dwóch – odpowiednio „Grisaille o zwykłym osiedlu” Justyny Hankus oraz „Truciznami” Piotra Dardzińskiego. Książkami, które pamiętam, i do których wracam.
„Georgia” jest debiutem. Mateusz Parkasiewicz, to jak podpowiada okładka, prozaik i publicysta urodzony w 1998 roku. W swojej książce oddaje głos osobom z marginesu. Ich ‘bezsensowne’ losy zapętlone wokół wynajętego lokum w hostelu w Tbilisi, mimo różnic kulturowych i doświadczeń, zupełnie nieoczekiwanie wystukują wspólny rytm pozwalający zasmakować egzystencji zmierzającej ku wolności. Widać że autor, niczym amerykański Genet, próbował wydrenować z tego szemranego półświatka poezję pokrytą warstwą kurzu i zapomnienia. Ta sztuka jednak nie do końca się udała.
Warto docenić odejście od sądów moralnych. Każda z postaci ma swoje wady i rysy w życiorysie. Części z nich pewnie nie chcielibyśmy zaprosić do swojego domu na imprezę. A jednak w oczach Parkasiewicza stali się kimś wyjątkowym w swojej bylejakości. Outsiderami, którzy świadomie uciekli od świata pędzącego donikąd. Osobami odważnymi, zrywającymi z korporacyjnym ładem, na rzecz próby naprostowania swoich biografii. Wizja życia sięgającego wzrokiem poza horyzont, zderza się w ten sposób z portretem błądzącej, niepewnej jednostki.
„Georgia” jest więc w jakimś sensie próbą narysowania rzeczywistości uciekającej: od zobowiązań, monotonii, życia w kajdanach. Chęcią uchwycenia istoty życia i wartości jaką niosą relacje międzyludzkie, także te damsko-męskie. W uwiarygodnieniu takiego punktu widzenia pomóc miał język, momentami mocno poetyzowany, zderzenie ciasnoty hostelowego pokoju z otwartymi przestrzeniami, a wreszcie także minimalistyczna fabuła, w której pozornie dzieje się bardzo niewiele. Tylko, że w moim mniemaniu to jednak za mało, a coś co ma być ‘generacyjną mikropowieścią’, jest po prostu jedną z wielu narracji poruszającej podobny temat. I co dla mnie najważniejsze, na tym tle nijak się nie wyróżnia.
„Georgia” wygląda trochę jak książka spisana na gorąco po przeżyciu przygody życia. Jakby autor, pracujący wcześniej w korporacji, postanowił zerwać z nią, wyjechać do Gruzji i tam odkrywać świat na nowo. Powieść jest zapisem słodko-gorzkich refleksji, które układają się w pochwałę trwania bez ograniczeń, bez miejsca zamieszkania czy kajdan narzucanych przez pracodawców. Tyle tylko, że zabrakło tu jednak środków, które mogłyby dać z tej książki coś więcej czytelnikowi.
Dwadzieścia kilka lat skończyłem już dość dawno, ułożyłem swoje życie tak jak chciałem i podobne rozterki uznaję tylko za dobry fundament dla książki. A samymi fundamentami trudno się zachwycać, szczególnie jak do wyboru ma się tysiące innych powieści do czytania. Brutalność? Metafizyka? Czarny humor? Groteska? Wybór jest naprawdę duży i jeśli Mateusz Parkasiewicz chce dotrzeć też do takiego człowieka jak ja, który zasadniczo nie szuka ucieczki, musi zastanowić się nad wyróżnikiem. Bo pisać potrafi, to na pewno. Tylko że takie tworzenie, to jednak jest w mojej ocenie skazanie się na niezauważenie. Może warto sprawdzić, jak robił to na przykład Denis Johnson. ‘Wincyj mięcha’ jakby to powiedziała moja nauczycielka polskiego z liceum.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2024/05/recenzja-gergia-mateusz-parkasiewicz.html

W tym roku w konkursie na Książkę Literacką „Nowy Dokument Tekstowy” w kategorii epika wyróżniono powieść „Georgia” Mateusza Parkasiewicza. I jest to, w mojej opinii, jednak bardziej rozczarowanie, niż zachwyt. Szczególnie w zestawieniu ze zwycięzcami sprzed roku i dwóch – odpowiednio „Grisaille o zwykłym osiedlu” Justyny Hankus oraz „Truciznami” Piotra Dardzińskiego....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie spodziewałam się jak ta manga poruszy moje serce. Z początku myślałam że to będzie po prostu zwykła opowieść o piesku. Z czasem wszystkie wątki zaczęły się ze sobą łączyć i tak o to przeczytałam coś co mną wiele razy poruszyło. Dla wrażliwych osób może być ciężka do przeczytania, ale warto!

Nie spodziewałam się jak ta manga poruszy moje serce. Z początku myślałam że to będzie po prostu zwykła opowieść o piesku. Z czasem wszystkie wątki zaczęły się ze sobą łączyć i tak o to przeczytałam coś co mną wiele razy poruszyło. Dla wrażliwych osób może być ciężka do przeczytania, ale warto!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , ,

To moje kolejne spotkanie z autorką Edytą Świętek i jej książką.
Kobieca lektura, pt."Lato o smaku miłości", w której na pierwszy plan, jak nam wskazuje tytuł, wysuwają się uczucia. Te młodzieńcze, jak i dojrzałe.
Czy da się wyrwać prawdziwą miłość z serca?
W życiu nie ma nic na zawsze?
Pierwszą bohaterkę w powieści Wiktorię Łuczak, niespełna 30-letnią, poznajemy w dniu ślubu. Niestety nie jest to radosny dla niej dzień, gdyż w czasie przysięgi małżeńskiej, ucieka sprzed ołtarza, ku zdziwieniu narzeczonego Marcela, bliskich oraz gości.
Zrozumienie ma tylko w babci, Reginie Falskiej. Jej historię także poznamy.
Jakiż musiał być ważny powód, żeby Wiki poczyniła ten krok?
Czyżby powodem była jej pierwsza, wielka miłość Sebastian, który odezwał się do niej po 10 latach?
Wiktoria jest osobą niedosłyszącą, zamkniętą w sobie, bez przyjaciół. Lubi spokój,
Postanawia wyjechać z Wrocławia do babci do Lubomierza, aby uspokoić serce i ciało. Przemyśleć dalej swoje życie.
Czy jej się to uda? Tutaj przecież pozostawiła wspomnienia z lat młodzieńczych, niedaleko mieszka dawny ukochany.
Dlaczego miłość: Wiktorii, jej matki-Dominiki i babci Reginy nie jest jedną na całe życie? Skąd te rozterki przy wyborach partnerów, mężów?
Na te i inne pytania zapraszam do przeczytania powieści.
A czyta się szybko, ponieważ autorka używa przyjemnego języka, ma lekkie pióro.
Na uwagę zasługują także opisy Lubomierza, zachęta do odwiedzenia tego malowniczego miejsca, znanego z bohaterów filmowych: Kargula i Pawlaka.
Jest także wątek mój ulubiony- kulinarny.
A także muzyczny, za sprawą tekstów piosenek, także mojego ulubionego Janusza Radka.
Razem z książką otrzymałam także pakuneczek z kolorowymi, smacznymi cukierkami- dziękuję serdecznie Wydawnictwu MANDO i autorce, Pani Edycie💝📙📖🌺

To moje kolejne spotkanie z autorką Edytą Świętek i jej książką.
Kobieca lektura, pt."Lato o smaku miłości", w której na pierwszy plan, jak nam wskazuje tytuł, wysuwają się uczucia. Te młodzieńcze, jak i dojrzałe.
Czy da się wyrwać prawdziwą miłość z serca?
W życiu nie ma nic na zawsze?
Pierwszą bohaterkę w powieści Wiktorię Łuczak, niespełna 30-letnią, poznajemy w dniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia przedstawiona opowiada o miłości, stracie. Trochę można się pogubić jeżeli chodzi o losy bohaterów kto jest czyim dzieckiem. Nie zmienia to faktu, że da się to ogarnąć, a głównym punktem jest uczucie. Jedna historia opowiada o prababci Marianny druga o Mariannie. Co je łączy obie ulokowały uczucia w mężczyznach z innej klasy społecznej. Marianna całe życie była przekonywana, że jest to problem, że tak nie można, że taka miłość nie ma szans. Czy na pewno? Marianna przekonana, że postępuje słuszne rezygnuje z miłości swojego życia, związuje się z kimś innym, pewnego dnia dzieje się coś co wywraca jej świat do góry nogami w wszystko co jej mówiono, a co wierzyła się rozpada. O co chodzi? Co takiego się wydarzy, że Marianna postanowi odwrócić swój los. Czy jest nadzieja na uratowanie tego co było kiedyś? No i przedewszystkim jaką historię odkryje odnośnie Elsy- swojej prababci. Jak zawsze książka porusza, daje lekcje. Pokazuje nam, że mimo, że wydarzenia z przeszłości mogą być zamiatane pod dywan to i tak suma sumarum ujrzą światło, a czasami mimo, że nie chcemy to historie są przez nas powielane. Serce nie jest sługą, a miłość nie wybiera. Ona po prostu się pojawia, a od nas zależy co my z tym zrobimy. Piękna historia dwóch kobiet, silnych, kochających pomimo przeciwności. Całość udekorowana pięknymi zdobieniami stron a na koniec rozdziału zdjęciami odpowiadającymi historii przedstawionych w rozdziale. Do tego te kolorowe brzegi dodające wydaniu urokowi i piękna. Nie raz się wzruszyłam, nie raz denerwowałam na niesprawiedliwość. Książka przepełniona emocjami. Polecam Wam bardzo serdecznie.

Historia przedstawiona opowiada o miłości, stracie. Trochę można się pogubić jeżeli chodzi o losy bohaterów kto jest czyim dzieckiem. Nie zmienia to faktu, że da się to ogarnąć, a głównym punktem jest uczucie. Jedna historia opowiada o prababci Marianny druga o Mariannie. Co je łączy obie ulokowały uczucia w mężczyznach z innej klasy społecznej. Marianna całe życie była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Agata podczas treningu biegowego zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika. Ciężko ranna odzyskuje przytomność w chacie swego wybawcy, którym okazuje się być najbardziej znany w Polsce autor kryminałów.
Właścicielka pensjonatu, w którym mieszkała Agata, prosi o pomoc swojego partnera, policjanta tuż przed emeryturą.

Autor po raz kolejny zimę, ty razem w górach, czyni jednym ze sprawców wydarzeń. Bieszczady, w których toczy się akcja, dodatkowo podbijają atmosferę tajemniczości książki.

Pomimo, iż fabuła wydawałyby się nieco przewidywalna, czyta się z zaciekawieniem. Bowiem autor stara się mylić tropy, również poprzez odkrywanie przeszłości bohaterów w sposób wpływający na ich obecne postrzeganie w sposób nieoczywisty.

Czyta się szybko. Książka wciąga. Atmosfera gęstnieje z każdym rozdziałem. Trudno odłożyć.

Agata podczas treningu biegowego zostaje napadnięta przez zamaskowanego napastnika. Ciężko ranna odzyskuje przytomność w chacie swego wybawcy, którym okazuje się być najbardziej znany w Polsce autor kryminałów.
Właścicielka pensjonatu, w którym mieszkała Agata, prosi o pomoc swojego partnera, policjanta tuż przed emeryturą.

Autor po raz kolejny zimę, ty razem w górach,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do przesłuchania, ale bez większego wow. Poprzednie tomy bardziej mi się podobały 🙌

Do przesłuchania, ale bez większego wow. Poprzednie tomy bardziej mi się podobały 🙌

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szalenie dziwne, nie czyta się łatwo, ale ma w sobie coś przyciągającego

Szalenie dziwne, nie czyta się łatwo, ale ma w sobie coś przyciągającego

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki, z którymi lubię spędzać czas to takie, które wciągają, a sposób w jaki zostały napisane sprawia, że czas z nim spędzony jest przyjemny. I taka właśnie jest najnowsza książka Małgorzaty Niemtur „Szkic zbrodni”, która jest pierwszą częścią cyklu pod tym samym tytułem.
Autorka zabiera nas do podkrakowskiego majątku w Radonicach, gdzie Stefania wraz z rodziną spędza lato. To posiadłość jej narzeczonego, a czas tam spędzony miał być miły i przyjemny. Niestety morderstwo i kradzież klejnotów nie łagodzą już i tak napiętej atmosfery. Do akcji zaangażowany zostaje emerytowany komisarz policji, przyjaciel pana domu. Czy pomimo zagmatwanych poszlak i dowodów uda mu się złapać mordercę?

Tym razem Małgorzata Niemtur przeniosła nas do dziewiętnastego wieku. I zrobiła to bardzo udanie, kreując ówczesne realia oraz tworząc klimat dostosowany do tamtej epoki. Ciekawie poprowadziła fabułę, stworzyła angażującą zagadkę wzbudzając ciekawość czytelnika. Z zainteresowaniem śledziłam poczynania Komisarza Drabińskiego, który z dociekliwością krok po kroku dochodził do prawdy.
„Szkic zbrodni” to ciekawe połączenie historii obyczajowej z lekki kryminałem. Powieść napisana bardzo przyjemnym stylem, z ciekawie przedstawionym tłem historycznym przypominająca książki Agathy Christie. Z przyjemnością sięgnęłam po kolejne części tego cyklu.

Książki, z którymi lubię spędzać czas to takie, które wciągają, a sposób w jaki zostały napisane sprawia, że czas z nim spędzony jest przyjemny. I taka właśnie jest najnowsza książka Małgorzaty Niemtur „Szkic zbrodni”, która jest pierwszą częścią cyklu pod tym samym tytułem.
Autorka zabiera nas do podkrakowskiego majątku w Radonicach, gdzie Stefania wraz z rodziną spędza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem co takiego ma w sobie ta historia, ale nie mogłam się od niej oderwać! Bez reszty wciągnęły mnie losy czterech kobiet, w każdej znalazłam cząstkę siebie ❤️

Nie wiem co takiego ma w sobie ta historia, ale nie mogłam się od niej oderwać! Bez reszty wciągnęły mnie losy czterech kobiet, w każdej znalazłam cząstkę siebie ❤️

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do tej pory książki Magdy miażdżyły serce czytelnika i wyciskały jak dojrzałą cytrynę. Tym razem mamy lżejszą, historię, chociaż nie pozbawioną trudnych tematów jak chociażby porzucenie dziecka przez rodziców czy różne odcienie miłości i problemy z nimi związane. Kurcze brakowało mi tej bomby emocji, jaka towarzyszy tym książkom. Chyba przyzwyczaiłam się do emocjonalnego roller coastera, jaki funduje nam autorka. Ale czy to znaczy, że książka była zła? Oczywiście, że nie! Była po prostu bardziej pozytywna i mniej obciążona emocjonalnie. Pokochałam babcię Liwii, która tak bardzo przypomina mi moją własną, ten ciepły i przytulny dom i w jej historii czułam rękę Magdy. Wielowątkowość sprawia, że nie będziecie się nudzili. Bo jak tu się nudzić, gdy główni bohaterowie krążą koło siebie na jednej orbicie, a babcia i jej siostra to niezłe ziółka. Patrząc na całość, można dojść do wniosku, że zawsze jest nadzieja na lepsze jutro, a przeznaczenie, chociażby okrężną drogą zawsze nas znajdzie.

Do tej pory książki Magdy miażdżyły serce czytelnika i wyciskały jak dojrzałą cytrynę. Tym razem mamy lżejszą, historię, chociaż nie pozbawioną trudnych tematów jak chociażby porzucenie dziecka przez rodziców czy różne odcienie miłości i problemy z nimi związane. Kurcze brakowało mi tej bomby emocji, jaka towarzyszy tym książkom. Chyba przyzwyczaiłam się do emocjonalnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę, pomimo że długa, czyta się szybko. Postacie są dobrze przedstawione, a historia jest wciągająca i trzymająca w napięciu, więc chce się wiedzieć, co się dalej wydarzy, czy uda się powstrzymać wojnę jądrową.
Pomimo że fabuła jest wciągająca, to jednak niektóre wątki praktycznie nic do całej historii nie wnoszą i mogłyby zostać pominięte (np. historia miłosna Tamary i Tab'a).
Całkiem niezły thriller polityczny z wątkami miłosnymi 7/10 :)

Książkę, pomimo że długa, czyta się szybko. Postacie są dobrze przedstawione, a historia jest wciągająca i trzymająca w napięciu, więc chce się wiedzieć, co się dalej wydarzy, czy uda się powstrzymać wojnę jądrową.
Pomimo że fabuła jest wciągająca, to jednak niektóre wątki praktycznie nic do całej historii nie wnoszą i mogłyby zostać pominięte (np. historia miłosna Tamary...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura dobra dla osób czujących wewnętrzny niepokój.

Lektura dobra dla osób czujących wewnętrzny niepokój.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Skyler jest chłopakiem, który z matematyką radzi sobie bardzo dobrze, więc gdy dostaje sprawdzian, a widnieje na nim słaba ocena, postanawia to wyjaśnić. Okazuje się, że należy on do dziewczyny, która ma prawie identyczne imię i nazwisko, ale to jej głos poraził go najbardziej.

Co chłopak poczuje do dziewczyny?
Czy uda mu się ją zdobyć?
Jakie sekrety skrywa?

"Gra o serce" to książka, co do której mam mieszane uczucia. Jest to powieść młodzieżowa i sam początek zapowiadał ciekawą fabułę. Jednak im dłużej ją czytałam, moje zainteresowanie malało.

Mamy tu głównego bohatera i to jego punkt widzenia poznajmy. Niestety przez większość książki opisuje nam sytuację, które według mnie były zbędne, zbyt dużo było w niej jego monologów, przez co książka mi się dłużyła. Mam wrażenie, że gdyby było tego mniej, powieść by tylko zyskała.
W fabule pojawiają się także wpisy z pamiętnika Sky, dzięki czemu, chociaż częściowo możemy zobaczyć punkt widzenia dziewczyny. Wiemy co czuje gdy poznaje chłopaka i ile sprawia jej trudności to, że tak o nią zabiega.

Zabrakło mi tu większych emocji, cały czas wszystko szło zbyt pięknie i idealnie dopiero zakończenie trochę to wszystko zmieniło. Książka ma piękną okładkę i środek, co wygląda razem cudnie. Jeśli lubicie sięgać po takie powieści, to Wam polecam.

Skyler jest chłopakiem, który z matematyką radzi sobie bardzo dobrze, więc gdy dostaje sprawdzian, a widnieje na nim słaba ocena, postanawia to wyjaśnić. Okazuje się, że należy on do dziewczyny, która ma prawie identyczne imię i nazwisko, ale to jej głos poraził go najbardziej.

Co chłopak poczuje do dziewczyny?
Czy uda mu się ją zdobyć?
Jakie sekrety skrywa?

"Gra o serce"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria "Maciuś i Leon" autorstwa Katarzyny Wierzbickiej jest dobrze znana rodzicom najmłodszych dzieci. Dzięki niej nasze pociechy odkrywają świat wokół siebie i uczą się właściwych zachowań.

"Maciuś i Leon sprzątają pokój"
Kiedy pogoda na zewnątrz nie dopisuje smoczki spędzają czas w domu na wspólnej zabawie. Wtedy pojawia bałagan, ale jak tu znaleźć kolejne zabawki? Za namową taty bracia zabierają się za sprzątanie, aby zrobić miejsce na nową zabawę i odnaleźć zagubione zabawki.

"Maciuś i Leon" to doskonała propozycja dla najmłodszych, łącząca zabawę z nauką. Całość urozmaicają piękne, barwne ilustracje, które przyciągają wzrok czytelnika.

Seria "Maciuś i Leon" autorstwa Katarzyny Wierzbickiej jest dobrze znana rodzicom najmłodszych dzieci. Dzięki niej nasze pociechy odkrywają świat wokół siebie i uczą się właściwych zachowań.

"Maciuś i Leon sprzątają pokój"
Kiedy pogoda na zewnątrz nie dopisuje smoczki spędzają czas w domu na wspólnej zabawie. Wtedy pojawia bałagan, ale jak tu znaleźć kolejne zabawki? Za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria "Maciuś i Leon" autorstwa Katarzyny Wierzbickiej jest dobrze znana rodzicom najmłodszych dzieci. Dzięki niej nasze pociechy odkrywają świat wokół siebie i uczą się właściwych zachowań.

"Maciuś i Leon idą do zoo"
Małe smoczki są bardzo podekscytowane wyprawą do zoo. W towarzystwie rodziców podziwiają różnorodne zwierzęta. Czytelnicy dowiadują się dlaczego nie należy karmić zwierząt, jak ważne jest zachowanie ciszy w zoo oraz jakie funkcje ogród zoologiczny.

"Maciuś i Leon" to doskonała propozycja dla najmłodszych, łącząca zabawę z nauką. Całość urozmaicają piękne, barwne ilustracje, które przyciągają wzrok czytelnika.

Seria "Maciuś i Leon" autorstwa Katarzyny Wierzbickiej jest dobrze znana rodzicom najmłodszych dzieci. Dzięki niej nasze pociechy odkrywają świat wokół siebie i uczą się właściwych zachowań.

"Maciuś i Leon idą do zoo"
Małe smoczki są bardzo podekscytowane wyprawą do zoo. W towarzystwie rodziców podziwiają różnorodne zwierzęta. Czytelnicy dowiadują się dlaczego nie należy...

więcej Pokaż mimo to