Zaczytane wakacje, czyli książki (nie tylko) o słońcu, urlopie i wypoczynku

Anna Sierant Anna Sierant
03.07.2021

Dla moli książkowych możliwość wzięcia kilku(nastu) dni wolnego od pracy to nie tylko okazja do wygrzewania się na plaży czy ruszenia w górskie wędrówki lub też obejrzenia słynnych dzieł sztuki w muzeach. Miłośnicy czytania cenne chwile wypoczynku spędzają również z książką w ręku. A czy istnieje lepszy moment, by sięgnąć po pozycje o wakacjach… w wakacje?

Zaczytane wakacje, czyli książki (nie tylko) o słońcu, urlopie i wypoczynku

Książki z wakacyjnym motywem są nie tylko motywem przewodnim tego artykułu, ale i wyzwania lubimyczytac.pl na lipiec. Jeśli więc macie ochotę wziąć w nim udział, a szukacie inspiracji lub po prostu macie ochotę na lekturę z gorącą atmosferę w tle, zapraszamy do zapoznania się z poniższym zestawieniem!

Wakacyjnie, czyli sielsko i anielsko

Wypoczynek kojarzy się z relaksem, odpoczynkiem od codzienności: pracy czy szkoły. Od rzeczywistości można się też oderwać, czytając literaturę młodzieżową, dającą czytelniczą radość przecież nie tylko tym nieletnim miłośnikom książek. Od czego zacząć? Może od powrotu do Pana Samochodzika Zygmunta Nienackiego lub zajrzenia do tych książek po raz pierwszy i nadrobienia zaległości z młodości? A może od Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz? Autorka akcję kilku swoich książek umiejscowiła właśnie podczas wakacyjnych miesięcy, sprzyjających poznawaniu przez Borejkówny nowych miłości i wikłaniu się przez nie w tarapaty. Gorąco jest więc i w „Nutrii i Nerwusie” (tu chyba, jeśli chodzi o sprawy klimatyczne, najgoręcej), ale i w „Dziecku piątku”, „Brulionie Bebe B.” czy „Idzie sierpniowej” (choć ten sierpień, jak na sierpień, był dość chłodny). Nie zapominajmy i o historii Marty i Michała, opisanej przez Krystynę Siesicką w „Jeziorze osobliwości” czy o „Wielkich zasługach” Joanny Chmielewskiej. Autorka pisała bowiem książki nie tylko dla dorosłych – we wspomnianej powieści Janeczka i Pawełek – rodzeństwo, które wybrało się nad morze, jak można się tego u Chmielewskiej spodziewać, wikła się w niebezpieczną aferę.

W wakacje wiele osób wybiera na urlop ciepłe kraje, my proponujemy lekturę „Życia po duńsku. Roku w najszczęśliwszym kraju na świecie”. Dlaczego? Mimo że książka opowiada o państwie, w którym (wcale nie zawsze) panują raczej chłodniejsze temperatury, to jest pełna ciepła i humoru. Jej autorka, Helen Russell, brytyjska dziennikarka, przeprowadziła się do ojczyzny klocków LEGO, ponieważ… jej mąż dostał pracę właśnie w LEGO. Ona sama przeszła na pracę zdalną i zaczęła pisać o plusach i minusach życia w nowym miejscu. Ale jak! Bardzo dowcipnie, nie wychwalając Danii pod niebiosa, a raczej sam fakt, że ludzie tam mniej pracują, a bardziej żyją. Russell porównuje Danię z Anglią, a z tym porównaniem i polscy czytelnicy mogą się utożsamiać, ponieważ okazuje się, że Polska, pod względem kwestii związanych z organizacją pracy, przypomina niestety bardziej Anglię właśnie niż Danię. Ale skończmy już z tą pracą, w „Życiu po duńsku” nie ma jej aż tak wiele. To mądra książka na poprawę humoru, opowiadająca przede wszystkim o wyluzowanych mieszkańcach „najszczęśliwszego kraju na świecie”.

Nic Was jednak do czytania w wakacje reportażu o Danii nie przekona? Rozumiemy, zaproponujemy więc coś bardziej urlopowo-standardowego – „Na szczęście jesteś w Toskanii” Jennifer Criswell. To kolejna książka ze „szczęściem” w tytule, jednak tym razem słowo to użyte jest, częściowo, ironicznie. Wiele osób marzy o wakacjach w Toskanii – na kilka dni wynajmuje więc pokój w pięknej willi, w dzień chodzi na spacery wzdłuż cyprysowych alejek, zwiedza Sienę czy Florencję, a wieczorami popija pyszne toskańskie wino. Criswell postanowiła jednak w tej części Włoch zamieszkać. I okazało się, że wcale nie jest tam tak różowo. Były momenty, że żałowała rzucenia posady prawniczki w Nowym Jorku na rzecz urokliwego Montepulciano. Urokliwego, ale i, jak się okazało, i pełnego plotek, wścibskich starszych sąsiadek oraz niezjawiających się na czas fachowców. Autorka opisuje swój pobyt ze śmiechem przez łzy. Czy doczekała się w końcu romansu z przystojnym Włochem, powolnych poranków przy espresso i kolacji z nowymi przyjaciółmi? Jak poradziła sobie prawniczka w świecie spontanicznych i nieco szalonych, z jej punktu widzenia, Włochów? Sprawdźcie to w książce!

A jeśli należycie do tych osób, które od siedzenia na plaży wolą wypoczynek bardziej aktywny, polegający na zwiedzaniu, a jeszcze zastanawiacie się, gdzie pojechać, to może warto wybrać kierunek europejski? W końcu Stary Kontynent muzeami, dziełami sztuki, zabytkami słynie. W taką podróż dobrze jest wyruszyć z przewodnikiem, co powiecie więc na taki, który opracowała powieściopisarka? Grażyna Plebanek, autorka m.in. „Dziewczyn z Portofino” i „Pani Furii” przez kilka lat mieszkała w Sztokholmie, potem przeniosła się do Brukseli. I właśnie o stolicy Unii Europejskiej opowiada jej książka. Na okładce „Brukseli. Zwierzęcości w mieście” widzimy posąg-fontannę, przedstawiający… siusiającą dziewczynkę. Posąg ten postawiono w 1987 roku, jest on jednak mniej znany niż ten z siusiającym chłopcem, będącym symbolem Brukseli już od XVII wieku. Można by więc powiedzieć, że okładka ukazuje miasto od strony mniej znanej, nietypowej, podobnie jak i wnętrze tego niezwykłego przewodnika. Nie znajdziecie w nim suchych opisów budynków, które warto odwiedzić, przeczytacie natomiast o „mieście kobiet i psów, sikających dzieci i lwów, ptaków i drzew”. Autorka zachęca do tego, by w Brukseli wypatrywać tego, co nieoczywiste, zbaczać z trasy i wyznaczać własne mapy. By być jak Zinneke – beztrosko łobuzerski i odważny kundel, który zna wszystkie brukselskie uliczki.

Wakacje nie zawsze przebiegają według planu…

Warto sięgnąć również po wakacyjne książki, które nie przedstawiają wyłącznie sielanki, nie opisują pięknych, zabytkowych miejsc. Do takich powieści należą kryminały i one – zbiorczo – stanowią naszą propozycję numer 1 wśród nie takich znów słonecznych urlopowych lektur. Jedną z najbardziej znanych i mrożących krew w żyłach książek, opowiadających o tym, że ktoś wyjechał na urlop na wyspę i nie zastał tam tego, czego się spodziewał, jest „I nie było już nikogo” Agathy Christie. Gdy 10 osób dostaje tajemnicze zaproszenie do spędzenia wakacji w teoretycznie rajskim miejscu, każda z nich, koniec końców, postanawia z niego skorzystać. Goście pięknej willi nie zdążyli się jednak jeszcze zrelaksować, a już niektórzy z nich zaczęli ginąć. Po dwóch niespodziewanych zgonach nieszczęśni wczasowicze zaczynają już przypuszczać, że to nie nieszczęśliwy wypadek, a robota zabójcy… Na urlopowy relaks nie mają też często co liczyć książkowi detektywi i policjanci. Przekonuje się o tym m.in. w „Kłamczuchu” Nina Warwiłow, bohaterka stworzona przez Jędrzeja Pasierskiego. Czasem i „zwykły człowiek” staje na drodze zbrodni, tajemnicy, którą postanawia (na wakacjach) rozwikłać, jak to robi Kate, bohaterka „Wakacji” T.M. Logan.

Denerwujecie się, że w tym roku na urlop musicie długo poczekać lub nie macie go latem wcale? Oto książka, która dowodzi, że na wakacjach wcale nie musi być kolorowo, wiec czasem nie ma czego żałować. Ta książka to „Dorośli” Marie Aubert. Bohaterką powieści jest Ida, niemal czterdziestoletnia singielka, która coraz częściej myśli o zostaniu mamą (choć nie ma jeszcze partnera). Kobieta nie jest zbyt zachwycona perspektywą spędzenia zbliżających się 65. urodzin matki w towarzystwie nie tylko swojej rodzicielki, ale i jej partnera oraz swojej młodszej, prowadzącej szczęśliwe rodzinne życie siostry. Marthe ma bowiem męża, z którym wychowuje jego córkę z poprzedniego związku. Ida, choć niechętnie, wyrusza jednak do domu na fiordem, by spędzić z nimi wszystkimi urlop. Na miejscu okazuje się jednak, że ta dorosła, ale nadal oczekująca ciągłej atencji i czułości ze strony bliskich kobieta, nie potrafi się porozumieć z resztą rodziny. A i ta reszta rodziny ma nie zawsze idealnie poukładane ze sobą relacje, wcale nie czuje się tak dobrze, jak prezentuje to na pierwszy rzut oka. Ida, jęcząca i marudna dziewczynka ukryta w ciele dorosłej kobiety, może czytelnika lub czytelniczkę nie raz zdenerwować. Jej zachowanie trudno bowiem wytłumaczyć – sieje rodzinny zamęt, zmienia fronty, co rusz staje po stronie innego członka rodziny. Powieść dowodzi jednak, że czasem z rodziną najlepiej wychodzi się na obrazku, zwłaszcza tym z wakacji.

Kolejną książką, która ukazuje ciemniejszą stronę letniego wypoczynku, są „Polacy last minute. Sekrety pilotów wycieczek”. Justyna Dżbik-Kluge porozmawiała z pilotami wycieczek, którzy „o Polakach na wakacjach wiedzą najwięcej”. A jak wygląda stereotyp Polaka na zagranicznych wojażach w Egipcie czy Turcji? Janusz w sandałach i skarpetkach oraz Grażynka z siatką z Biedronki w ręku? Lejący się strumieniami alkohol, głośne imprezy do białego rana i zostawianie po sobie bałaganu? Czy w tych przekonaniach jest trochę prawdy? O swoich doświadczeniach opowiadają autorce, poza pilotami wycieczek, rezydenci, przewodnicy, w książce znajdują się również fragmenty blogów podróżniczych, rozdział o zagranicznych turystach w Polsce czy rozmowa z Tomaszem Michniewiczem, reportażystą i dziennikarzem. Jak mówi jedna z osób cytowanych przez autorkę:

Jeśli widzisz, że coś się z turystą dzieje, i chcesz nim porozmawiać, to się okaże, że każdy przywozi ze sobą jakaś opowieść, jakiś bagaż emocji. Czasami trzeba im pomoc opanować i uspokoić te emocje. Empatia buduje ciebie jako pilota.

Niekiedy jest bardzo potrzebna, bo urlop – w zamierzeniu idealny i relaksujący – na miejscu okazuje się niekiedy pełen stresów, bo coś okazało się inne niż planowaliśmy, niż nam się wydawało, że będzie. A człowiek zestresowany zaczyna być zdenerwowany i te nerwy wyładowuje na wszystkich w pobliżu… „Polacy last minute” to dobra propozycja do poczytania podczas wakacji – na leżaku czy materacu w basenie i jednoczesnego obserwowania, co się dzieje dookoła.

Dionisios Sturis urodził się w Grecji, a wychował w Polsce. Jest autorem książek reporterskich. M.in.: „Grecja. Gorzkie pomarańcze”, „Gdziekolwiek mnie rzucisz…”, „Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey” (wspólnie z Ewą Winnicką). Niedawno ukazał się natomiast jego „Zachód słońca na Santorini”. Co ciekawe, gdy wpisaniu tej frazy w Google, jako pierwszy ukazuje się wynik przedstawiający właśnie informację o godzinie, o której na tej rajskiej wyspie zachodzi słońce. Sturis w swojej książce opowiada jednak o kraju-wakacyjnym celu wielu Polaków z zupełnie innej strony, tej ciemniejszej („Ciemniejsza strona Grecji” to zresztą podtytuł tego reportażu). To książka o tym, że pytanie: „Skąd jesteś?” było w ojczyźnie Homera ważne od dawna, a dzisiaj nie straciło na aktualności. W końcu żyjemy w czasach, gdy do Grecji, jako pierwszego, najbliższego kraju na mapie Europy, przybywają kolejni uchodźcy, imigranci z Afryki Północnej i Azji. Często jednak okazuje się, że według greckich faszystów wielu z nich nie ma prawa chcieć nazywać się Grekami, mieszkać w ich ojczyźnie.

A jakie są Wasze ulubione wakacyjne lektury? Częściej sięgacie po relaksującą powieść obyczajową, wciągający kryminał, którego akcja przebiega w letniej scenerii? A może po reportaż lub przewodnik, mający dać Wam nieco wiedzy o miejscu, które zamierzacie odwiedzić? Czekamy na Wasze propozycje wakacyjnych książek w komentarzach!


komentarze [9]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Achim 11.08.2022 12:52
Czytelnik

Elena Ferrante " Córka"  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ala 11.08.2022 11:06
Czytelnik

"Duża Polka" Joanny Chmielewskiej :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sarenka 14.07.2021 16:24
Czytelniczka

Ja do tego wszystkiego polecam  Czik

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
 Czik
magdaloona80 13.07.2021 22:58
Czytelniczka

Bardzo chętnie poczytałabym Jeżycjadę, niestety nie znalazłam serii w ebookach więc muszę obejść się smakiem. Gdybym mieszkała w Polsce to pewnie skorzystałabym z biblioteki, choćby szkolnej a tak to niestety... 😕 Za to zaciekawiła mnie książka o Duńczykach, więc pewnie sięgnę, tym bardziej, że mieszkam na Wyspach więc może jakiś analogii bądź antyanalogii się dopatrzę ;)  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agnieszka Żelazna 21.07.2021 08:49
Czytelniczka

Myślę, że całej Jeżycjady w bibliotece też byś nie znalazła. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna 05.07.2021 10:01
Czytelniczka

To dobrze, że zachęcacie do odkurzenia kultowych już autorek, takich jak Siesicka, Musierowicz. Nie uważam aby te książki się zestarzały. Owszem, żyjemy w innej rzeczywistości, w innych czasach, dlatego tym bardziej warto zobaczyć jak kiedyś pisało się książki dla młodzieży, jakie problemy miała ta młodzież. Dla mnie to podróż sentymentalna. Aktualnie kompletuję całą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anka 03.07.2021 12:05
Bibliotekarka

"Jezioro osobliwości" bardzo się zestarzało i dla dzisiejszych nastolatków nie jest zachęcającą lekturą. Młodzież ma cały czas podobne problemy, ale żyjemy już w zupełnie innej rzeczywistości i dzisiaj pewne zachowania gloryfikowane w tej książce, a przynajmniej niepotępiane (przemoc fizyczna) zupełnie by nie przeszły do tego zarówno Marta jak i Wiktor trochę sztywni jak na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
czytamcałyczas 03.07.2021 10:53
Czytelnik

Ja w ramach PFRON.Byyłem z grupą z ŚDS na Mazurach.Za darmo.To znaczy ja nic nie płaciłem.
Natomiast ,nie rozgraniczam.Książki wakacyjne czy nie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna Sierant 02.07.2021 11:45
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post