rozwiń zwiń

Roberto Bolaño o tworzeniu opowiadań

LubimyCzytać LubimyCzytać
14.05.2016

Jego powieści – zwłaszcza dwie – przypominają serial „Detektywi”. Albo poprawniej: serial „Detektywi” oddaje nastrój dominujący w jego twórczości. Ale – żeby nie było żadnych wątpliwości – serial „Detektywi” to nie ekranizacja „Dzikich detektywów”. Choć mógłby nim być. Mowa o Roberto Bolaño, geniuszu. Dziś ten chilijski autor podpowiada przyszłym pisarzom czytającym LC, jak pisać.

Roberto Bolaño o tworzeniu opowiadań

O szczęściu nie napisał ani słowa, przypuszczam, iż uznał to zagadnienie za całkowicie prywatne, a może, jak by to powiedzieć?, śliskie czy też grząskie – Roberto Bolaño, „2666”

Wielka miłość do Roberto Bolaño rozpoczęła się na początku lat 2000. Opublikowana po hiszpańsku w 1998 roku powieść Dzicy detektywi została przetłumaczona na język angielski w 2007 roku i od tego momentu książka zaczęła znajdować miejsce na stolikach nocnych czytelników na całym świecie. Kiedy ukazało się 2666 – wielka pod względem objętości i pod względem treści – nadało temu chilijskiemu pisarzowi nimb geniuszu. Niestety już pośmiertnie.

W obu powieściach Bolaño stworzył niezwykły nastrój: dominuje w nich napięcie oraz piękny i ulotny niepokój, jaki ogarnia nas, gdy śnimy koszmary. Zresztą poniekąd tym są powieści Chilijczyka: nocnymi, poetyckimi koszmarami.

Według relacji przyjaciół i dziennikarzy, którzy robili z nim wywiady, Roberto Bolaño zbudował swoje życie na rytuałach związanych z pisaniem i czytaniem. Często powtarzał, że czytanie jest ważniejsze niż pisanie. To była również jego główna porada, jaką kierował do studentów, dla których prowadził zajęcia z twórczego pisania. Powtarzał im: czytajcie.

Znacznie lepiej by uczynił, gdyby poświęcił się czytaniu. Czytanie to przyjemność i radość z tego, że się żyje, albo smutek z tego, że jest się żywym, a przede wszystkim poznanie i pytania. Pisanie zaś to zazwyczaj pustka – Roberto Bolaño, „2666”

Ale udzielał też innych rad. Kilkanaście z nich określił w napisanym przez siebie eseju o tym, jak pisać opowiadania. Swój tekst zaczął od słów: Teraz, kiedy mam 44 lata, chciałbym podzielić się moimi radami dotyczącymi tego, jak pisać opowiadania.

I dalej, punkt po punkcie udziela swoich autorskich instrukcji. Zobaczcie:

Wszystkie porady Bolaño z przywołanego eseju:

1. Nigdy nie pisz jednego opowiadania na raz. Jeśli zajmiesz się tylko jednym opowiadaniem, całkiem prawdopodobne, że będziesz je pisać do dnia swojej śmierci.
2. Najlepsze efekty widać, gdy pisze się od 3 do 5 opowiadań jednocześnie. Jeśli masz dość energii, pisz nawet 9 – 15 na raz.
3. Uważaj: zapał to pisania dwóch opowiadań na raz jest równie niebezpieczny jak próba napisania jednego opowiadania i, co więcej, jest dokładnie tym samym co odbijanie się odbić kochanków w kolejnych lustrach, tworzenie podwójnych obrazów, które wywołują melancholię.
4. Należy czytać Horacio Quirogę, Felisberto Hernándeza i Jorge Luisa Borgesa. Trzeba czytać Juana Rulfo i Augusto Monterroso. Jakikolwiek autor opowiadań, który doceni tych wymienionych, nigdy nie tknie Camilo José Celi czy Francisco Umbrali, ale będzie się zaczytywać w Julio Cortazarze i Adolfo Bioy Casaresie, ale nigdy w Celi czy Umbrali.
5. Powtórzę to raz jeszcze, bo możliwe, że nie powiedziałem dość jasno: nie bierzcie pod uwagę Celi czy Umbrali, czy nikogo im podobnego.
6. Autor opowiadań musi być odważny. Trudno to przyjąć do wiadomości, ale tak to już jest.
7. Wielu autorów opowiadań przechwala się, że czytało Petrusa Borela (Josepha-Pierre'a Borela). Tak naprawdę, wielu autorów opowiadań próbuje nieudolnie odtworzyć sposób pisania Borela. To wielki błąd! Zamiast ponawiać te próby, powinni próbować naśladować styl ubierania Borela. Prawda jest taka, że niewielu z nich wie cokolwiek na temat Borela – albo Théopile'a Gautiera czy Gérarda de Nervala!
8. Chyba się zgodzimy: należy czytać Petrusa Borela, ubierać się jak Petrus Borel, ale czytać też Julesa Renarda i Marcela Schwoba. A przede wszystkim, czytać Schwoba, a potem przejść do Alfonso Reyesa, a od niego prosto do Borgesa.
9. Szczerze mówiąc, gdybyśmy mieli do czytania tylko Edgara Allana Poe, to mielibyśmy więcej, niż potrzebujemy.
10. Zastanówcie się dobrze nad punktem 9. Pomyślcie i rozważcie go dogłębnie. Pomyślcie o punkcie 9. Tak długo jak to tylko możliwe, i to na kolanach.
11. Aspirujący pisarz powinien czytać też paru innych autorów, np. perskie zapiski z I w. n. e. wielkiego Pseudo-Longinusa, sonety nieszczęsnego i odważnego Philipa Sidneya, którego biografię napisał Lord Brooke, „The Spoon River Antology” (1916) Edgara Lee Mastersa, „Suicidios ejemplares” (1991) Enrique Vila-Matasa i „Mientras ellas duermen” (1990) Javiera Maríasa.
12. Przeczytajcie te książki i przeczytajcie też Antoniego Czechowa i Raymonda Carvera, ponieważ jeden z nich jest najlepszym pisarzem XX wieku.

komentarze [3]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
MaciekWroc 15.05.2016 10:01
Czytelnik

Przypomina mi się film o pracy policjantów. Stary detektyw miał interesująco opowiedzieć o swojej pracy słuchaczom w szkole Policji i zaczął mniej więcej tak: "Praca policjanta to w większości nudna i żmudna robota. Głównie czekanie i wypełnianie sterty papierów. Żadnych efektownych strzelanin i spektakularnych pościgów. Naprawdę chcecie to robić do końca życia ?" :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Róża_Bzowa 14.05.2016 11:39
Bibliotekarka | Oficjalna recenzentka

Uwielbiam twórczość tego pisarza.
Wskazówki niezwykłe i warte namysłu.
Mały problem polega na tym, że prawie niewykonalne (wskazówki lekturowe) dla przeciętnego polskiego czytelnika - większość wskazanych dzieł nie wyszła po polsku, a nawet (dla władających angielskim) po angielsku. Hiszpańskiego niestety nie znam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 13.05.2016 16:32
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post