rozwiń zwiń

Koty i książki

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.01.2014

Koty i książki do siebie pasują – mruczenie kota leżącego na naszych kolanach jest idealnym podkładem dźwiękowym do wieczoru spędzanego na lekturze. Nie zawsze jest tak sielankowo, o czym wiedzą wszyscy właściciele kotów (niektórzy twierdzą, że takie pojęcie jak „właściciel kota” nie istnieje). Koty chadzają własnymi ścieżkami i często mają własne zdanie na temat tego, czy akurat powinniśmy czytać książkę. I nie wahają się go wyrazić.

Koty i książki

Koty skaczące po książkach nie są niczym nowym. Z rozrabiającymi kociakami musieli sobie radzić już średniowieczni mnisi przepisujący ręcznie opasłe woluminy. Emir O. Filipovic, mediewista z Uniwersytetu w Sarajewie, natknął się niedawno na niezwykły manuskrypt, który na twarzach wielu współczesnych wielbicieli kotów z pewnością wywoła uśmiech. Na XV-wiecznym manuskrypcie znalazł on ślady kocich łap. Kot najwyraźniej najpierw pobrudził sobie łapy tuszem, a następnie przespacerował się po otwartej księdze.

Nie jest to jedyny znany manuskrypt średniowieczny, na którym koty sprzed wieków odcisnęły swoje ślady. W Historisches Archiv w Kolonii znajduje się pochodząca również z XV wieku księga, na której znaleźć można ślady kociego moczu.  

Skryba przepisujący księgę zorientował się, że kot nasiusiał w nocy na zostawiony do wyschnięcia rękopis. Strona była już zmarnowana, skryba zostawił ją więc pustą i narysował więc na niej podobiznę kota. Pod rysunkiem zapisał następujące słowa:

Hic non defectus est, sed cattus minxit desuper nocte quadam. Confundatur pessimus cattus qui minxit super librum istum in nocte Daventrie, et consimiliter omnes alii propter illum. Et cavendum valde ne permittantur libri aperti per noctem ubi cattie venire possunt.

Niczego tu nie brakuje, ale kot nasiusiał na tę stronę pewnej nocy. Przeklęty niech będzie psotny kot, który nasiusiał na tę książkę w nocy w Denventer, z którego to powodu inne koty też to zrobiły. I niech to będzie przestrogą, żeby nie zostawiać księgi otwartej na noc, jeśli koty mogą przyjść.

Przestroga warta zapamiętania, nawet ponad pięć wieków później!

źródło: openculture.com


komentarze [32]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Kinga 09.11.2014 20:59
Czytelniczka

Moja kotka, gdy czytam przychodzi siada na książce i sie na mnie patrzy wzrokiem niewiniątka i wtedy koniec czytania :p :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Umbra 28.01.2014 01:17
Czytelniczka

Moje kocisko z uporem maniaka każdej nocy wpycha się na książkę i mruczy. Wyrzucam, wraca, wyrzucam.... i tak bawimy się póki nie przestanę czytać :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ela 25.01.2014 03:19
Czytelniczka

Moja kotka przeszkadza w inny sposób- jak nikogo nie widzi to drze się. Muszę wtedy do niej wołać gdzie jestem i pytać co się stało, a ona przylatuje szczęśliwa, że mnie znalazła. I tak mi ucieka wątek:/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
_Lily_ 24.01.2014 20:05
Czytelniczka

Mój kot przegryza mi książki, jest takim małym dziurkaczem ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Adaś 22.01.2014 17:06
Czytelnik

Mój kot to mistrz przeszkadzania, nie dość że kocha kłaść się na książce to jeszcze w jego mniemaniu jak właściciel to mol książkowy, wypada je obgryzać. Jednak jak przegina, wołam pieska, a jako każdy wie że pieski są zazdrosne o koty, długo nie muszę czekać na pozbycie się niechcianego gościa. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
miharu 22.01.2014 13:15
Czytelniczka

Psy nie przeszkadzają przy czytaniu. Widocznie mają do tego większe zrozumienie niż koty. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
tuska1990 22.01.2014 11:22
Czytelniczka

Kota nie mam, ale mój pies jak czytam na łóżku rzuca mi piłkę na książkę :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ines Winkler 22.01.2014 10:25
Czytelniczka

Mój kot przeszkadza mi głównie gdy czytam przy biurku lub się uczę. Domaga się wtedy głaskania, kładąc się na książkach. Ostatnio często też wybiera sobie mój brzuch jako poduszkę i zasłania tym samym książkę, którą czytam siedząc rozwalona na fotelu lub leżąc w łóżku. Jedyną radą na takie zachowanie jest zrzucić intruza lub przełożyć w inne miejsce :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sylwia Słupianek 22.01.2014 16:47
Czytelniczka

Jednego z moich niestety nie da się przełożyć. Ja go rzucam, on patrzy na mnie ze smutnym wyrzutem, po czym wraca. I potrafi tak godzinę, az mi nerwy puszczą i pozwolę mu wejść, rozłożyć się, jak mu wygodnie. Wtedy ja mogę się dostosować i znaleźć odpowiednią pozycję do czytania, gdy rudy książę już da mi na to pozwolenie. Serio, serio.

Ale to fakt. Koty bardzo pasują do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
dymekprzykawie 22.01.2014 09:35
Czytelniczka

Zwykle gdy kot mi przeszkadza, to proszę psa komendą "Kssst!", żeby zajął się kotem. Wtedy zaczynają się za sobą ganiać i bawić, a ja mogę w spokoju np. poczytać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
avuca 22.01.2014 09:20
Moderator globalny

Moje koty (sztuk 2) zwykle po prostu kładą się na tym co czytam, a jak czytam w łóżku to siadają mi na klacie zasłaniając tekst. Ale idzie z tym wytrzymać.
Najgorzej, jak je zęby swędzą - wystarczy chwila nieuwagi i zaraz jakiś grzbiet zdziurkowany... Nie ruszają tylko książek z biblioteki, co może sugerować, że tak jak ja lubią zapach świeżej farby drukarskiej:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post