Najlepsze książki 2013 roku cz. 3
Choć statystyki pokazują dość wyraźnie, że liczba publikowanych rocznie tytułów wzrasta (przy wyraźnym spadku sprzedanych egzemplarzy, co, jak rozumiem, oznacza, że coraz mniej z nas kupuje książki, ale ci, co to robią, nie żałują sobie), to mam wrażenie, że z podażą interesujących tytułów literackich nie jest coś najlepiej. A jednak w kończącym się roku było co czytać.
Moją listę najmocniejszych lekturowych wrażeń widziałbym tak:
Książka roku: tytuł bezdyskusyjnie należy się trzeciej części trylogii Javiera Maríasa Twoja twarz jutro. Trucizna, cień i pożegnanie. W ogóle trzeba powiedzieć, że nie za wielu jest dziś takich pisarzy jak Marías, którzy uprawiają tak zwaną literaturę wysoką, bardzo osobistą i wyrazistą, a przy tym czyta się ich z taką frajdą. Po – a właściwie to już w trakcie – trzecim tomie Twojej twarzy… po prostu brakowało mi słów: nie byłem w stanie przestać o niej myśleć, to był klasyczny lekturowy nokaut, coś na kształt obsesji. Minęło już nieco czasu, ale wciąż na samo wspomnienie przechodzą mi ciarki po plecach. I najgorsze jest to, że nie mogę niczego więcej powiedzieć: im mniej się wie przed lekturą, tym lepiej.
Polska książka roku: Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian Ziemowita Szczerka. Szczerek to w ogóle objawienie roku: wyskoczył od razu z dwiema książkami, bardzo różnymi, piekielnie błyskotliwymi i jeszcze do tego świetnie napisanymi. Mordor ma nie tylko wyjątkowo udany tytuł, ale do tego jest prześmieszny (ach, te warszawskie polonistki!) i dokonujący bezlitosnej wiwisekcji naszej narodowej duszy. Ja wiem, że to pretensjonalnie brzmi, ta dusza, ale to już moja wina, nie Szczerka.
Seria roku: klasyka w wydawnictwie Zysk i s-ka. Nie wiem, jak to się stało: najpierw wyskoczył Dramat na polowaniu Czechowa, potem zaraz Zapiski myśliwego Turgniewa, a na koniec znienacka podwójny pakiet: A lasy wiecznie śpiewają Trygve Gulbranssena i wspaniały Księżycowy kamień Wilkiego Collinsa, czyli absolutna klasyka wiktoriańskiego kryminału, jeszcze sprzed Sherlocka. To są generalnie wznowienia książek od lat niedostępnych i chwała Zyskowi za to: dobrą i nieoczywistą klasykę warto sobie zawsze poczytać.
Komiks roku: Fotograf spółki Lefèvre i Guibert. Wyjątkowo udane połączenie klasycznej opowieści obrazkowej z fotoreportażem. Autentyczna historia z wyprawy do ogarniętego wojną Afganistanu opowiedziana i pokazana z polotem, głębią i klasą.
Taaak, to był naprawdę niezły rok!
komentarze [12]
Jak dla mnie książką roku jest "Mechaniczna księżniczka" Cassandry Clare, chociaż może to być oparte na uczuciach, które mnie łączą z tą książką i faktem, że strasznie długo na nią czekałam :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBaaardzo subiektywny ten ranking, co nie znaczy że zły.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Wyznaję" to dla mnie absolutny numer jeden! Ale zaraz po świętach lecę szukać w księgarni "Twoja twarz jutra" skoro wszyscy tak tu zachwalacie :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCała trylogia "Twoja twarz jutro" - absolutnie zachwycająca.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie zdecydowanie Jaume Cabre "wyznaję" wygral ten rok ;) ale co kto lubi
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSzczerze mówiąc o żadnej z tych nowinek nie słyszałam... ale ja zawsze jestem do tyłu, wiec trzeba to po prostu narobić :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA propos podaży. Czasem trudno mi jest zrozumieć politykę wydawnictw. Wydawnictwo Sonia Draga ma w swojej ofercie twórczość Maríasa ale... z 5 pozycji tylko 2 są dostępne w formie ebooka. I dalej np. "Zakochania" Maríasa są dostępne w formie elektronicznej ale już "Twoja twarz jutro. Trucizna, cień i pożegnanie.", nie ma takiej opcji. Premiery obu książek miały miejsce pod...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNo cóż, moją książką roku jednak niewątpliwie są "Gwiazd naszych wina" Johna Greena i '"Igrzyska Śmierci" Suzanne Collins, ale to tylko kwestia gustu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDla mnie polską książką roku zdecydowanie jest "Ostatnie rozdanie" Myśliwskiego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten posta ja zostałam w tyle, na pierwszej czesci trylogii Mariasa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post