fprefect: Czym jest książka jeśli nie działaniem pisarza na naszą wyobraźnie. Realność tej zapałki, odbiera więc moc sprawczą naszej wyobraźni, napędza jedynie nasze popędy. Nadruk byłby więc prowokacją, realność jest zaś manifestacją. Manifestacją czego? I dlaczego realność jest tą manifestacją, a nadruk by nią nie był? Chyba nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.
A nadruk jak najbardziej byłby prowokacją, ale prowokuje tylko, choć to może najważniejsze, do myślenia. Realność tej zapałki też jest prowokacją i prowokuje, oprócz myślenia, także działanie - i sprawdza, czy damy się sprowokować albo co będzie w nas silniejsze: słuszne przekonania czy chęć zrobienia czegoś głupiego tylko dlatego, że można?

Amadea: Okładka jest bardzo wymowna,a sam pomysł świetny i oryginalny.Ma dać do myślenia,a niekoniecznie prowokować do podpalania.Myślenie chroni przed poddawaniem się manipulacjom. I właśnie ta okładka może poddać nas próbie, sprawdzić czy to nasze rzekome myślenie faktycznie przed czymś nas chroni, czy jednak poddamy się manipulacji. Czy, uważając się za lepszych, bo przecież czytających i to ze zrozumieniem i jeszcze potem myślących, czy uważając się za lepszych mamy rację, czy rzeczywiście zachowamy się prawidłowo i zgodnie z naszymi prezentowanymi przy każdej okazji przekonaniami, czy też damy się sprowokować do głupiego, dziecinnego przetestowania każdej nowej dostępnej zabawki, w tym przypadku: dołączonej do książki zapałki?
Sam rysunek zapałki, zresztą tak samo jak tytuł tej książki, że o treści już nawet nie warto wspominać, wszystko to daje do myślenia. Ale zapałka rzeczywista, działająca, oprócz myślenia testuje też nasze zachowanie - które przecież nie zawsze w parze z myśleniem chodzi :)

Inna sprawa, że wydawca prawdopodobnie w dupie ma nasze rozterki i gówno go obchodzi ilu z nas książkę spali, ilu spali lub wyrzuci samą zapałkę, a ilu zachowa książkę i jej okładkę w stanie nienaruszonym - ważne tylko żeby część z nas się zachwyciła i kupiła takie oryginalne wydanie dla samej chęci posiadania w swoich zbiorach czegoś dziwnego, nawet jeśli mamy już wydanie wcześniejsze, żeby odpowiednio duża grupa odpowiednio głośno o tym dyskutowała (co właśnie robimy) i żeby dzięki temu jak największa nowa grupa o książce usłyszała i zechciała ją kupić i jeszcze żeby dzięki oryginalnemu wyglądowi ta właśnie książka przyciągała w księgarniach wzrok potencjalnych nabywców, nawet tych kompletnie niezaznajomionych z tematem i dotąd niezainteresowanych ani tego typu literaturą, ani naszą na temat tej okładki dyskusją.
Po prostu zwyczajny, stawiający na oryginalność czy nawet dziwaczność chwyt reklamowy. I gdyby chodziło o głupie czytadło, to tylko tak bym to skomentowała: chwyt marketingowy, może jeszcze dodałabym: ciekawy. Ale że książka jest moim zdaniem naprawdę wartościowa, to nie mogę nie przyklasnąć dowolnej akcji mającej szansę podnieść liczbę czytelników tego dzieła, zainteresować nim nowych odbiorców - bo dzieło jest już dość stare i niebezpiecznie zbliża się do worka z napisem: "straszna, nudna klasyka, bez szkolnego nakazu nie tykać, a i w sytuacji przymusowej lepiej poszukać streszczenia". Każdy szum wokół takich pozycji, każda ich nowa i interesująca odsłona jest dobra, bo sprawia, że książka wciąż żyje, odsuwa moment jej zesłania do tego zakurzonego kąta.

fprefect: Czym jest książka jeśli nie działaniem pisarza na naszą wyobraźnie. Realność tej zapałki, odbiera więc moc sprawczą naszej wyobraźni, napędza jedynie nasze popędy. Nadruk byłby więc prowokacją, realność jest zaś manifestacją. Manifestacją czego? I dlaczego realność jest tą manifestacją, a nadruk by nią nie był? Chyba nie do końca rozumiem o co Ci chodzi.
A nadruk...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czy toś się może orientuje czy będzie to wydanie w Polsce ? :)

Czy toś się może orientuje czy będzie to wydanie w Polsce ? :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Świetny pomysł ;D

Świetny pomysł ;D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

świetny pomysł choć rzeczywiście trochę przerażający. książka Bradbury'ego jest dla mnie arcydziełem.

świetny pomysł choć rzeczywiście trochę przerażający. książka Bradbury'ego jest dla mnie arcydziełem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Monika: Zapałka narysowana na okładce nie jest niczym więcej niż sam tytuł tego dzieła, jest tylko nawiązaniem do ognia. Za to zapałka prawdziwa i mająca szansę zadziałać jest odrobinę prowokująca - daje nam szansę, żebyśmy z niej skorzystali, zadaje pytanie o nasz stosunek do książek i o nasze zrozumienie tej lektury, pozwala opowiedzieć się po jednej z zaprezentowanych w niej stron.

Czym jest książka jeśli nie działaniem pisarza na naszą wyobraźnie. Realność tej zapałki, odbiera więc moc sprawczą naszej wyobraźni, napędza jedynie nasze popędy. Nadruk byłby więc prowokacją, realność jest zaś manifestacją.

Monika: Zapałka narysowana na okładce nie jest niczym więcej niż sam tytuł tego dzieła, jest tylko nawiązaniem do ognia. Za to zapałka prawdziwa i mająca szansę zadziałać jest odrobinę prowokująca - daje nam szansę, żebyśmy z niej skorzystali, zadaje pytanie o nasz stosunek do książek i o nasze zrozumienie tej lektury, pozwala opowiedzieć się po jednej z zaprezentowanych w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kreatywność jest w cenie, jednak mnie osobiście ten pomysł przeraża. :)

Kreatywność jest w cenie, jednak mnie osobiście ten pomysł przeraża. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie orientuje się ktoś czy będzie polskie wydanie "451 stopni Fahrenheita" z tą świetną okładką ?

Nie orientuje się ktoś czy będzie polskie wydanie "451 stopni Fahrenheita" z tą świetną okładką ?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A nasze pomysłowe okładki?? Trochę ich jest mam parę perełek w swojej kolekcji.

A nasze pomysłowe okładki?? Trochę ich jest mam parę perełek w swojej kolekcji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Uważam ,że jest to ciekawy pomysł aczkolwiek dla ludzi ceniących książki nieco sadystyczny.

Uważam ,że jest to ciekawy pomysł aczkolwiek dla ludzi ceniących książki nieco sadystyczny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Pomysł świetny.
Nie użyłabym tej zapałki do podpalenia tej czy innej książki.
Za to podpaliłabym samą zapałkę i ją zaraz zgasiła, aby nikt kto nielubi książek nie mógł jej spalić.

Pomysł świetny.
Nie użyłabym tej zapałki do podpalenia tej czy innej książki.
Za to podpaliłabym samą zapałkę i ją zaraz zgasiła, aby nikt kto nielubi książek nie mógł jej spalić.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post