Ma dysleksję i pisze bestsellery
Trudności w nauce pisania i czytania mogą sprawić, że dziecko nie tylko źle radzi sobie w szkole, lecz także jest powszechnie krytykowane przez otoczenie. Aktor Henry Winkler udowodnił jednak, że pomimo dysleksji można zostać autorem bestsellerów.
Henry’ego Winklera można kojarzyć z roli Fonziego w „Happy Days” lub z serialu „Bogaci bankruci”. Ostatnio popularność przyniósł mu tytuł „Barry”, produkowany przez HBO. Za ten ostatni występ został niedawno uhonorowany nagrodą Emmy w kategorii najlepszy aktor w serialu komediowym. Wiele osób kojarzy go jednak nie tylko z występów na scenie. Wspólnie z pisarką Lin Oliver stworzył on bowiem postać Hanka Zipzera, chłopca z dysleksją.
Aktor przez wiele lat nie wiedział, że ma dysleksję, i nauczył się omijać wynikające z niej problemy na swój sposób. Radził sobie z nieumiejętnością jednoczesnego czytania tekstu i grania podczas przesłuchań do roli, ćwicząc szybkie zapamiętywanie i improwizując. Jego trudnosci były tak wielkie, że nie był w stanie nawet przeczytać całej ksiażki. O tym, że cierpi na zaburzenie o konkretnej nazwie, przekonał się dopiero, gdy miał 31 lat. Wtedy dysleksję stwierdzono u jego pasierba, Jeda. Zdumiony aktor, zmagający się z podobnymi trudnościami, w końcu zdał sobie sprawę, że nie jest głupi czy leniwy, jak wmawiano mu dotychczas. Swoje doświadczenia z dzieciństwa przekuł w historię, która dziś pomaga dzieciom z podobnymi trudnościami.
Na serię o Hanku Zipzerze nie składają się zwykłe książki – wyróżnia je już sam wygląd. Specjalną niebieską czcionkę – font Dyslexie – zaprojektował grafik-dyslektyk Christian Boer. Dzięki niej można łatwiej zapoznać się z tekstem, a czytelnik nie ma wrażenia, że poszczególne słowa czy litery (jak „b” czy „d”) tańczą lub uciekają mu przed wzrokiem. Od 2003 roku, kiedy wydano pierwszą części serii – Niagara Falls, Does It? – powstało ich już ponad dwadzieścia. Najnowsza książka, Everybody is Somebody, miała premierę w zeszłym tygodniu. Stało się coś, o czym Winkler nigdy nie marzył – nie tylko zaczął pisać książki, lecz także stał się bestsellerowym autorem. Wszystko to pomimo, a nawet dzięki temu, że ma dysleksję.
A czy wy natrafiliście na jakieś polskie książki przeznaczone dla uczniów zmagających się z dysleksją? Jeśli tak, polećcie je innym użytkownikom lubimyczytać.pl w komentarzu poniżej!
komentarze [11]
Jak już wydam książkę jako dyslektyk zabiorę głos ponownie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW dzisiejszych czasach wszelakie odchylenia dobrym sposobem autopromocji bywają. Źle brzmi nazywanie choroby odchylenie ale chodzi mi o zasadę która doskonale się sprawdza we współczesnych realiach
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDysleksja to nie tylko popełniane błędy, czy trudności w nauce, to przede wszystkim inny sposob postrzegania świata. Jestem dyslektykiem i prawda jest taka, że jeżeli chce się cokolwiek osiągnąć trzeba ciężko na to pracować i to ciężko. Niestety nie da się dysleksji wyleczyć, ale można i trzeba nad tym systematycznie pracować. A potem i tak wszystko wraca jak bumerang...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Może odejdę nieco od tematu, ale przekonałam się, że dysleksja jest wyleczalna. Pracowałam kiedyś pięć lat w szkole podstawowej, ucząc języka polskiego.
Od czwartej i piątej klasy miałam wielką przyjemność uczyć dwie siostry W. Obie bardzo oczytane, inteligentne, twórcze... Obie zdiagnozowane w poradni psychologicznej jako dyslektyczki.
Nie ukrywam, obie robiły...
Z dysleksji nigdy się nie wyrasta i nie można się z niej "wyleczyć", choć różne jej objawy zostały sklasyfikowane medycznie. Dysleksja to problem całego życia. Ale masz rację - często zdarza się, że przy ogromnej pracy zainteresowanego i jego rodziny większość problemów staje się niezauważalna, mówimy wówczas o dysleksji skompensowanej. Mózg jest bardzo plastyczny i - znowu...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPrzez jego błędy przebrnie korekta, która poprawi i wypuści dopieszczony produkt. Nie wiem co w tej całej sytuacji takiego nadzwyczajnego? Fakt, że ktoś wykorzystał dysleksję do promocji własnej książki czy świadomość tego, że "niesłychana" historia przydarzyła się aktorowi z furą pieniędzy na koncie i tłumem grubych ryb Hollywood, którzy są jego znajomkami? Zejdźcie na...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto