rozwiń zwiń

Sherlock Holmes powraca w nowej serii dla dzieci

LubimyCzytać LubimyCzytać
02.02.2021

Gratka dla młodych miłośników zagadek kryminalnych! Wydana w kolekcji Klasyka dla dzieci seria „Sherlock Holmes” jest adaptacją oryginalnych, zaliczanych do klasyki światowej literatury dzieł sir Arthura Conana Doyle’a. Co miesiąc ukazują się dwie nowe części cyklu. W sumie zaplanowanych jest 20 tytułów.

Sherlock Holmes powraca w nowej serii dla dzieci

Genialny detektyw-amator Sherlock Holmes od lat zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce najwybitniejszych śledczych wszechczasów.

Do rozwiązywania zagadek kryminalnych wykorzystuje niezwykle inspirującą metodę dedukcji. To robi wrażenie! Oprócz nadzwyczaj rozwiniętego zmysłu obserwacji – żaden szczegół nie umyka jego uwadze – w prowadzonych śledztwach opiera się także na znajomości psychologii, prawa, chemii, balistyki, matematyki, a także na rozległej wiedzy na temat różnych kultur i religii oraz intuicji. Wysportowany (jest świetnym bokserem), nieco tajemniczy, niezwykle opanowany i w stu procentach skoncentrowany na działaniu udowadnia, że wiedza połączona z wytrwałością prowadzą do osiągnięcia celu.

Sherlock Holmes na ilustracji ksiażkowej

Czy w domu Sherlocka Holmesa był prąd? Czy miał radio? Czy, oglądając miejsce zbrodni, przyświecał sobie latarką? A jak zbierał odciski palców?

Spotkanie z Sherlockiem Holmesem to także bilet do Wielkiej Brytanii z końca XIX wieku. Wybrukowane uliczki, dorożki, telegramy, pracownie pełne tajemniczych mikstur i odczynników, wiadomości przesyłane przez gońców – czytając o przygodach wielkiego detektywa dzieci dowiedzą się wiele na temat świata, który minął, i już samo to będzie dla młodych czytelników niezwykłą przygodą, a także… cenną lekcją historii. Towarzyszenie Holmesowi w śledztwach odkryje przed nimi tajniki fachu prawdziwego detektywa.

Opowieści o Sherlocku zaadaptowane zostały do potrzeb i umiejętności młodego czytelnika. Powiększona czcionka, współczesne, zabawne ilustracje i przyjazna typografia sprawią, że lektura będzie równie lekka i przyjemna, co fascynująca. Książki przeznaczone są dla czytelników 7+. Propozycja idealna na zachętę do czytania.

Kolekcja Klasyka dla dzieci, w ramach której wydana została seria o Sherlocku Holmesie, zaprasza młodych czytelników na spotkanie z wyjątkowymi bohaterami utworów, które na stałe wpisały się do światowej klasyki literatury. Oprócz niej pojawiły się już dwie inne serie: „Superbohater z antyku” – inspirowane greckimi mitami zabawne przygody młodego Tima Bakera, który miał to szczęście (lub nieszczęście), że zaprzyjaźnił się z Herkulesem, a potem cofnął w czasie i wylądował w mieście olimpijskich bogów (Nietrudno się domyślić, że spotkanie z tak potężnymi siłami może nieco skomplikować człowiekowi życie…) oraz tytuły „Jane Austen”, a wśród nich „Duma i uprzedzenie”, „Emma”, „Rozważna i romantyczna, „Mansfield Park” i inne. Na 2021 rok zaplanowane są kolejne premiery: zupełnie nowe przygody światowej sławy włamywacza-dżentelmena Arsène’a Lupin autorstwa Dariusza Rekosza oraz dostosowane do poziomu i umiejętności czytelniczych najmłodszych dzieła Williama Shakespeare’a, Charlesa Dickensa i Legendy Arturiańskie.

Więcej informacji na stronie wydawnictwo-tandem.pl oraz na Facebooku

***

„Sherlock Holmes. Studium w szkarłacie”

W pierwszej części opowieści poznajemy Sherlocka Holmesa oraz doktora Watsona, który zostanie potem jego przyjacielem, pomocnikiem, a także swego rodzaju kronikarzem. Już na samym początku opowieści pojawia się pierwsza zagadka do rozwiązania. W opuszczonym domu jakich wiele policja znajduje zwłoki dobrze ubranego mężczyzny. I mimo że sprawę prowadzi najlepszy detektyw Scotland Yardu, śledztwo nie posuwa się naprzód i nie udaje mu się ustalić, kim jest ofiara oraz – co najważniejsze – kto popełnił morderstwo. Wygląda na to, że tą zagadką musi się zająć sam Sherlock Holmes.

– Poznajcie się, panowie: doktor Watson, pan Sherlock Holmes – przedstawił nas Stamford.
– Bardzo mi miło! – powiedział mężczyzna i uścisnął mi dłoń z siłą, której bym się po nim nie spodziewał. – O, widzę, że wrócił pan niedawno z Afganistanu.
– A skąd pan wiedział, u licha? – spytałem zaskoczony.
– No, nieistotne – odrzekł, uśmiechając się pod nosem. – Najważniejszy jest teraz ten mój test na hemoglobinę. Dostrzega pan zapewne wagę tego odkrycia?
– Jest to bez wątpienia interesujące.
– Więcej! To przecież najbardziej praktyczne odkrycie ze wszystkich dokonanych w ciągu ostatnich lat. Umożliwi wreszcie miarodajny test do badania plam krwi!
Mówiąc to, złapał mnie za rękaw płaszcza i przyciągnął do stołu, przy którym wcześniej pracował.
– Będzie nam potrzebna świeża próbka krwi – powiedział, po czym nakłuł sobie palec igłą i nabrał kroplę krwi pipetką. – Teraz dodaję tę ilość krwi do litra wody. Proszę zobaczyć, jak silnie jest rozcieńczona, wygląda jak czysta woda!
Do tego roztworu wrzucił kilka białych kryształków i dodał parę kropel jasnego płynu. Po chwili całość zmieniła kolor na brunatnoczerwony, a następnie wytrącił się brązowawy osad, który osiadł na dnie naczynia.
– Ha! – krzyknął radośnie i klasnął w dłonie jak mały chłopiec zachwycony nową zabawką. – I co pan na to?
– Istotnie, wygląda to na bardzo precyzyjny test – odparłem.
– Dotychczasowe tego typu testy były bardzo prymitywne i zawodne. Gdyby ta technika badań była znana wcześniej, setki zbrodniarzy, do dziś cieszących się wolnością, spotkałaby zasłużona kara za ich krwawe czyny.
– To prawda – przyznałem.
– Tak wiele kryminalnych spraw sprowadza się do jednego pytania: czy te brązowawe plamy na odzieży podejrzanego to zwykłe błoto, rdza, sok z jakiegoś owocu czy może… krew? Wreszcie mamy na to niezawodny test: test Sherlocka Holmesa.
Mówiąc to, położył sobie dłoń na piersi i złożył ukłon niewidzialnej publiczności.

***

– Mam tylko nadzieję, że ci ze Scotland Yardu nigdy się o tym nie dowiedzą – zaczął – bo docinkom i drwinom nie byłoby końca.
– Ale co się stało?
– Dobrze, opowiem ci. Do porażek też trzeba się umieć przyznać. Ta kobieta po jakimś czasie zaczęła kuleć i zatrzymała przejeżdżającą czterokołową dorożkę. Podała woźnicy adres tak donośnie, że zapewne wszyscy przechodnie ją słyszeli: „Proszę pod numer trzynasty przy Duncan Street, Houndsditch”, a gdy wsiadła, ja szybko wskoczyłem na tylną oś powozu (tę sztukę powinien posiąść każdy detektyw) i ruszyliśmy w drogę. Gdy dotarliśmy na Duncan Street, zeskoczyłem, zanim dorożka się zatrzymała. Kobieta nie wysiadała, więc woźnica zszedł z kozła, otworzył drzwi, a po pasażerce ani śladu. Klął na czym świat stoi, że nikt mu za kurs nie zapłaci.
Zaszedłem pod numer trzynasty, ale oczywiście nikt tam nie słyszał o żadnej pani Sawyer ani Dennis. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu.
– Chcesz powiedzieć, że ta słaba staruszka była w stanie wyskoczyć z jadącej dorożki tak zwinnie, że ani ty, ani woźnica nie spostrzegliście tego?
– Staruszka, dobre sobie! – sapnął gniewnie Holmes. – Daliśmy się nabrać, to jasne. To był zapewne jakiś zręczny młody człowiek o dużym talencie aktorskim. Po prostu wiedział, że go śledzę, i mi się wymknął.
Po tej jego relacji ogarnęło mnie nagłe zmęczenie, więc zostawiłem Holmesa siedzącego przy kominku i poszedłem do łóżka. Jeszcze przez długi czas słyszałem smętne zawodzenie jego skrzypiec i wiedziałem, że ta tajemnicza sprawa, którą postanowił rozwikłać, nie pozwala mu zasnąć.

„Sherlock Holmes. Znak czterech”

W drugiej części cyklu pod tytułem „Sherlock Holmes. Znak czterech” do detektywa zgłasza się z prośbą o pomoc panna Mary Morstan, która od czasu śmierci jej ojca, co roku, w ten sam dzień dostaje nieoczekiwany prezent – piękną perłę. Holmes i Watson mają za zadanie odkryć, kto i dlaczego przysyła pannie Morstan tak drogie prezenty. Rozwiązanie zagadki utrudnia tajemniczy znak czterech, który pojawia się w różnych okolicznościach w czasie badania tej sprawy.

„Sherlock Holmes. Błękitny Karambuł”

W tomie trzecim ze szkatułki hrabiny Morcar skradziony zostaje słynny klejnot, Błękitny Karbunkuł. Hrabina oferuje 1000 funtów za wskazanie sprawcy. Holmes i Watson wkraczają do śledztwa, by nie skazano niewinnego człowieka. Czy pomoże im w tym... gęś?

„Sherlock Holmes. Nakrapiana przepaska”

W części czwartej siostra Helen Stoner, Julia, umiera w tajemniczych okolicznościach. Helen czuje, że czeka ją podobny los. Czy Holmes i Watson zdołają pomóc przerażonej dziewczynie? Na jaki trop naprowadzi ich informacja o nakrapianej przepasce, o której Julia mówiła tuż przed śmiercią? Dla dzieci powyżej 7 lat.

„Sherlock Holmes. Liga Rudzielców”

Po tym jak Jabez Wilson bez ostrzeżenia traci dobrze płatną posadę w Lidze rudzielców, z pomocą Holmesa próbuje się dowiedzieć, jaka była przyczyna jego zwolnienia. To, co z początku wydaje się dość rutynowym śledztwem, wkrótce prowadzi do nocnej zasadzki, podczas której Holmes usiłuje zapobiec szokującej zbrodni.

Kolejne przygody już wkrótce.

O autorze 

Sir Arthur Conan Doyle – szkocki pisarz, lekarz, wolnomularz, czołowy przedstawiciel gatunku powieści detektywistycznych.

Przeczytaj fragment rodziału pierwszego opowieści o Sherlocku Holmesie

Sherlock Holmes

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Arykuł sponsorowany


komentarze [6]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ewa 04.02.2021 09:35
Bibliotekarka

Żałuję, że dopiero teraz powstały serie klasyki dla dzieci. Opasłe tomiska z, często, wieloma skomplikowanymi wątkami to dużo dla kilkulatki, która dopiero rozpoczyna swoją przygodę z literaturą. Lektury szkolne dodatkowo utwierdzały mnie w przekonaniu, że klasyka = nuda. Dopiero teraz, mając już nie kilka, ale kilkadziesiąt lat, odkrywam na nowo literaturę klasyczną....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Patrycja 02.02.2021 23:41
Czytelniczka

Myślę, że będzie to kolejna seria, która spodoba się mojemu dziecku

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
ems 02.02.2021 19:39
Bibliotekarz

No, nie wiem. Dla kogo mają być te książki?
Ja Holmesa odkryłem jakoś w szkole podstawowej. Archaiczny język w ogóle mi nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie.
Ten archaiczny język tworzył klimat.
A to? To jest jakieś streszczenie - bryk dla unikających lektury .
Owszem z braku wystarczającej znajomości języka angielskiego przez wiele lat czytałem Artura Conan Doyla w wersji...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
OZM 03.02.2021 10:27
Czytelniczka

Ja pierwszy raz czytałam opowiadania o Sherlocku Holmesie w wakacje po trzeciej klasie, bo dostałam je na zakończenie roku. Byłam już wtedy na tyle zblazowaną czytelniczką, by wiedzieć, że Holmes nie zginął w walce z Moriartym, bo do końca książki zostało jeszcze dużo stron ;)
Nie wiem, po co upraszczać coś, do czego tak łatwo i szybko można dorosnąć, zwłaszcza że jest tyle...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Rafał Hetman 24.09.2023 23:05
Czytelnik

Lepsze by były się 12 złotych myśli przyjaciół dudy, Pinokia I katakana. Wszystko dziś staje się coraz prostsze, aby nie zmuszać ludzi do myślenia bo po co im własne myśli. Oraz autorstwo tego dla dzieci jak mogą przypisywać oryginałowi gdy to tylko i inspiracja na bazie szkieletu treści.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać 02.02.2021 14:09
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post