rozwiń zwiń

Sekrety metamorfoz – wywiad z Radkiem Rakiem, autorem powieści „Agla. Alef”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
01.06.2022

Radek Rak to jeden z najciekawszych autorów współczesnej polskiej fantastyki. Zdobywca Nagrody Literackiej „Nike” w roku 2020, twórca „Baśni o wężowym sercu albo wtórym słowie o Jakóbie Szeli”, uchodzi za prawdziwego erudytę o wyjątkowej wyobraźni i bardzo specyficznej wrażliwości. „Agla. Alef”, najnowsza książka cenionego twórcy, to wyjątkowa historia przygodowa, ale również filozoficzny traktat o naturze, człowieczeństwie, uczuciach i odkrywaniu sekretów świata. Czym są biologiczne metamorfozy? Jak zdefiniować moc fantastyki? Jakich wartości szukać we współczesnej literaturze? O tym właśnie, między innymi, w specjalnym wywiadzie opowiada nam Radek Rak.

Sekrety metamorfoz – wywiad z Radkiem Rakiem, autorem powieści „Agla. Alef” Materiały Wydawnictwa Powergraph

[Opis wydawcy] Długo wyczekiwana książka Radka Raka – laureata Nagrody Literackiej Nike

„Agla” to brawurowa historia przygodowa, ale też wnikliwa i wzruszająca powieść psychologiczna o dojrzewaniu i przemianie, o miłości i odkrywaniu swej cielesności, o zawiedzionych przyjaźniach, wykluczeniu i samotności, o odnajdywaniu siebie i stawaniu się człowiekiem w pełni znaczenia tego słowa.

Sofja Kluk jest osobą upartą, wygadaną i konsekwentnie dążącą do celu. Mieszka na uniwersytecie w mieście, w którym panują dziewiętnastowieczne porządki społeczne, sklepy bławatne z ulicy Krokodyli spotykają się z mrocznym Urzędem Bezpieczeństwa i tajemniczym Carem, a zawodowi zabójcy cieszą się szacunkiem i zaufaniem. Świat bohaterów podbija rozbuchana wizja przyrody, a koncepcja owadziego przeobrażenia, którą niesie Agla, ma w powieści niebagatelne znaczenie.

Radek Rak pisze sugestywnymi obrazami, działającymi na wyobraźnię. Tajemnicami i mrokiem, intertekstualnością i zmysłowością swojej literatury, wdziękiem Sofji i jej bezkompromisową cielesnością, dowcipem języka i okrucieństwem świata „Agli” autor uwodzi czytelnika w zupełnie nowej literackiej zabawie. Rak kreuje oryginalną i hipnotyzującą rzeczywistość, w której ostry niczym fotografia realizm sąsiaduje z okrutną baśnią.

To powieść, od której nie sposób się oderwać – odważna, smakowita, fantastyczna i niepodobna do żadnej innej książki.

Marcin Waicentel: Jak bardzo zmienił się Radek Rak od czasów przyznania Nike? Czy nie zmienił się wcale? Pytam nie bez przyczyny, bo sam przecież przyznajesz, że „Agla” bardzo różni się od innych rzeczy, które dotąd napisałeś. A może pomysł na świat, którego przewodniczką jest dla nas Sofja Kluk, krystalizował się już wcześniej? 

Radek Rak: Chyba niezbyt wiele. Zajmuję się tym, czym zajmowałem się wcześniej. Również „Agla” jest powieścią, którą zacząłem pisać niedługo przed otrzymaniem Nagrody Nike. Od wielu lat miałem w sobie dużą fantastyczną historię na szerokim oddechu, domagającą się opowiedzenia. Nie byłem pewien, czy jest to coś, co udźwignę – wbrew temu, co wielokrotnie słyszałem, fantasy jest gatunkiem trudnym, wymagającym dużej wrażliwości i rozumienia mitu. W końcu doszedłem do wniosku, że to jest właśnie odpowiedni moment w życiu na napisanie takiej powieści. 

„Agla. Alef” to powrót do fantastyki, która – popraw mnie, proszę, jeśli się mylę – może pozwolić zdefiniować cię chyba najpełniej. A czy naprawdę? Bo piszesz o rzeczywistości, choć ujętej w dosyć zaskakujące ramy. Dodajesz też pierwiastek akcji i przygody. Czy fantastyka to w dalszym ciągu twój największy żywioł literacki?

Fantastyka jest moim domem. Nie tylko literackim. Dom – to miejsce, gdzie jest bezpiecznie, dokąd wracamy, gdy nam ciężko, gdy wydaje się, że nie sposób poradzić sobie ze światem i własnym życiem. To miejsce, do którego prawdziwie przynależysz. Nie musi ono istnieć naprawdę, może być ukryte i niewidoczne dla innych; takie jest chyba nawet trwalsze. Był czas w moim życiu, że czułem się bardziej u siebie w Śródziemiu i w Narnii niż gdziekolwiek indziej. To są domy, których już nie potrzebuję, ale kiedyś dały mi one schronienie i wiem, że przyjmą mnie znów, jeśli zajdzie taka potrzeba. Poczucie zadomowienia jest tym, co odróżnia fantasy (przynajmniej tę, którą najbardziej lubię) od innych rodzajów literatury.

O ile „Baśń o wężowym sercu” była próbą stworzenia na nowo mitologii Galicji, o tyle „Agla. Alef”… no właśnie, czym jest w istocie? A może raczej: jaki był zamiar do stworzenia świata? Rzeczywistości, w której oniryczna forma łączy się z symboliczną wymową, a melancholia podszyta jest grozą…

Chciałbym, aby była to powieść, którą można czytać na kilku poziomach, na każdym mając dużo czytelniczej radości. I z samej historii, i z symboliki, i z intertekstualnych nawiązań, i z wielu innych rzeczy. A skoro świat wokół nas staje się coraz bardziej dziwny i wrogi, to chciałem dać czytelniczkom i czytelnikom powieść, która nie tylko ich zaangażuje, ale i sprawi, że przez chwilę poczują się w niej u siebie. Żeby im było dobrze w Domu pod Bazyliszkiem albo w Azylu. Książka nie może oszukiwać swego odbiorcy – mówić, że rzeczywistość jest inna niż autor uważa, że jest. To nie w porządku. Ale zależy mi na tym, by wpuszczać w „Aglę” sporo światła, i potrzebowałem napisać kilka powieści, aby to zrozumieć. Nie byłbym sobą, rzecz jasna, gdyby „Agla” nie była książką o przyrodzie.

Sofja Kluk to bohaterka, która przechodzi próby, dojrzewa, a wreszcie przekracza granicę – poznania, a chyba przede wszystkim własnej świadomości. „Zaginiona ekspedycja, pusty tron, spiski, tajemniczy młodzieniec…” – i wszystko związane z Sofją. Jak mógłbyś ją przedstawić? Kim dla ciebie jest ta postać? I czego właściwie szuka?

Sofja jest niepokorną dziewczyną, targaną sprzecznymi pragnieniami. Z pewnością jej kompas etyczny wskazuje dobry kierunek, a ona sama ma serce po właściwej stronie, choć jej postępowanie niejeden raz może budzić kontrowersje. Jest przy tym uparta i za nic w świecie nie chce słuchać autora, za każdym razem stawiając na swoim. W powieści szuka swojego zaginionego ojca, ale tak naprawdę, jak w każdej prawdziwej opowieści, jest to podróż w poszukiwaniu siebie. W przeciwieństwie do wielu bohaterek (i bohaterów, oczywiście) powieści fantastycznych, Sofja nie ma żadnego niezwykłego talentu i nie włada żadnymi „mocami” – jej mocą jest jej charakter, jej miłość do bliskich, poczucie sprawiedliwości i wewnętrzna prawość. Sofja musi uświadomić sobie, że słabość jest częścią bycia dorosłym człowiekiem i że w rezultacie to młodzi ludzie często muszą na własną rękę odkryć dla siebie jakieś źródło siły, by móc przetrwać. Lubię Sofję, choć nie zawsze potrafię się z nią dogadać. Oboje mamy trochę trudne charaktery. Ale towarzyszenie Sofji w jej poszukiwaniach jest jak tańczenie z ogniem.

Sofja mieszka na uniwersytecie w mieście, w którym panują dziewiętnastowieczne porządki społeczne, sklepy bławatne z ulicy Krokodyli spotykają się z mrocznym Urzędem Bezpieczeństwa. Chyba niełatwo ustala się topografię miasta, którego architektem mógłby być Bruno Schulz? W jaki sposób organizowałeś czas i przestrzeń w swojej powieści?

Topografia Tybil, czyli miasta, w którym rozgrywa się znaczna część pierwszego tomu „Agli”, jest bardzo prosta: Tybil to Kraków, taki Kraków sprzed stu lat. Lubię pisać o miejscach, w których żyję, a w Krakowie mieszkam od siedmiu lat i dobrze się tutaj czuję. Problem z Krakowem jest taki, że tutaj każdy kamień jest opisany i nie mogłem znaleźć miejsca na nowe opowieści. Aby móc o nim pisać, trzeba go jakoś przeobrazić, tak jak uczynił to Paweł Majka w „Pokoju światów” i „Wojnach przestrzeni”. W mandejskich pismach „Tybil” oznacza świat. Świat „Agli” to świat, którego mieszkańcy myślą w gnostycki sposób, a w gnozie świat i rządzące nim prawa postrzegane są jako opresyjne. Również Tybil jest ciemne i ponure, jak Kraków w listopadowy wieczór, gdy cały spowity jest smogiem. Wówczas łatwo jest uwierzyć w Cara, jego katów oraz wszechwiedzący Urząd Bezpieczeństwa. Być może pewien udział ma również moje przeświadczenie, że w ciągu ostatnich lat kurczy się nasza wolność, powoli i niemal niedostrzegalnie.

Świat bohaterów podbija rozbuchana wizja przyrody, a koncepcja owadziego przeobrażenia, którą niesie Agla, ma w powieści niebagatelne znaczenie. Jednocześnie zawodowi zabójcy cieszą się szacunkiem i zaufaniem. Czy w takim świecie można poczuć się bezpiecznie? Co stanowi właściwie o systemie wartości w rzeczywistości, którą zamieszkuje Sofja Kluk? I jak w tym świecie odnalazłby się Radek Rak?

Nie wiem, czy można poczuć się bezpiecznie. To groźny świat. Ale czy nasz własny nie jest groźny? Na ile więzienie i opresja jest na zewnątrz ciebie, na ile w tobie? Świat „Agli”, oparty na gnostyckich przekonaniach jego mieszkańców, jest światem niewoli. Wynika to z przeświadczenia, że rządzi nim heimermene, nieuchronny los, zasada organizująca rzeczywistość w sposób wrogi wszystkim żyjącym istotom i sprawiająca, że one cierpią. To świat konieczności, nie wolności. Podobnie jak w naszym świecie – to, jaki on jest naprawdę, a to, w co wierzą ludzie, może być zupełnie inną rzeczą. Sama wiara (i niewiara) zależy od konkretnej osoby. Radek Rak taki świat doskonale rozumie, bo przez całe życie wydawało mu się, że rządzi nim konieczność i nie ma w jego życiu zbyt wiele miejsca na wolność. Musiała przyjść Sofja i wytłumaczyć mu, że jednak bywa inaczej.

W tym świecie istnieje Car, którego jednym z tytułów jest „Najwyższy Nekromanta, Zwycięzca Śmierci, Zmartwychwstały”. W niejednoznaczne metafory ubierasz również naturalne zjawiska, gdy piszesz, że „poczwarka to stadium śmierci, że gąsienica ginie w jej wnętrzu, jest jak ziarno, które musi obumrzeć”. Natura stanowi dla ciebie największe źródło inspiracji? W posłowiu wspominasz prace Roberta Pucka, co też nie jest bez znaczenia…

Holometabolia, to jest przeobrażenie zupełne niektórych owadów, jest jedną z osi całej opowieści. Wszyscy się przeobrażamy, choć nie zawsze to widać, i jest w tym wielkie piękno, a pewnie też i tajemnica. Książki pana Roberta na nowo przywróciły mi żywiony w dzieciństwie zachwyt przyrodą i jej przemianami, a któremu to zachwytowi moje szkoły bardzo skutecznie ukręciły łeb. W przeciwieństwie do dominujących prądów myślowych w świecie „Agli”, nie jestem antykosmiczny, a moim kolejnym domem, poza fantastyką, jest las. W lesie spędzam tyle czasu, ile tylko mogę, czyli w moim odczuciu stanowczo za mało. Dobrze mi tam. W lesie jestem swoim ciałem i wychodzą ze mnie wszystkie niepotrzebne myśli.

Wykreowałeś oryginalną i hipnotyzującą rzeczywistość, w której ostry niczym fotografia realizm sąsiaduje z okrutną baśnią. Powiedz, proszę, co było dla ciebie najtrudniejsze, a co najbardziej satysfakcjonujące w czasie pisania powieści „Agla. Alef”?

Rzeczą, która najbardziej boli w pisaniu, jest uświadamianie sobie, jak bardzo mylisz się w swojej ocenie świata, że działa on zupełnie inaczej, niż ci się wydaje. „Agla” sprawiła, że zacząłem lepiej rozumieć pytania o cierpienie, które postawiła mi w pewnym momencie „Baśń o wężowym sercu”. Nie udziela jednak odpowiedzi, nie takich, które byłyby satysfakcjonujące, ale mnoży pytania zupełnie inne. Zwłaszcza o wolność, o podmiotowość, o stanowienie o sobie. Pisze się po to, by odbyć daleką podróż w sobie samym. Wszyscy jesteśmy znacznie więksi wewnątrz niż na zewnątrz.

O autorze

Radek Rak – pisarz i lekarz weterynarii. Autor „Kocham cię, Lilith” (2014) i „Pustego nieba” (2016). Za powieść „Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” (2019) otrzymał Nagrodę Literacką Nike, Nagrodę im. Janusza A. Zajdla, Nagrodę im. Jerzego Żuławskiego oraz European Science Fiction Society Award w kategorii Best Written Work of Fiction.

Agla

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Agla. Alef” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Waincetel 01.06.2022 15:30
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post