rozwiń zwiń

Każdy ma w sobie ciekawą historię. Rozmowa z Karoliną Wilczyńską

LubimyCzytać LubimyCzytać
08.10.2019

Na jaśminową herbatę zaprasza Karolina Wilczyńska! Autorka trzeciego już tomu poczytnego cyklu „Kawiarenka za rogiem” zdradza, jakich lubi tworzyć bohaterów i czym może skutkować samotność w relacji miłosnej.

Każdy ma w sobie ciekawą historię. Rozmowa z Karoliną Wilczyńską

[Opis wydawcy] Kawiarenka za rogiem to miejsce, do którego chce się wracać!

Miłka próbuje poradzić sobie z problemami w kawiarence, ale niełatwo myśleć o pracy, gdy życie osobiste znowu się komplikuje. Na dodatek tajemnicza właścicielka kamienicy robi wszystko, by doprowadzić do zamknięcia lokalu.
Co na to Tymon? Kto będzie dla Miłki wsparciem w trudnych chwilach? Czy pani Wera wywróży bohaterce dobrą przyszłość? A może przepowie kolejne problemy?

Wiele emocji, codzienne zmagania i nieoczekiwane wydarzenia, a do tego aromatyczna kawa i bohaterowie, których znacie i lubicie. Zapraszamy do Kawiarenki za rogiem!

Justyna Chaber*: Kawiarenka za rogiem to miejsce, do którego chce się wracać! Takie hasło otoczyło cykl książek „Kawiarenka za rogiem”. Z przyjemnością powróciłaś do trzeciego tomu „Rachunek za szczęście, czyli caffe latte”, który właśnie ma swoją premierę?

Karolina Wilczyńska: Zawsze z przyjemnością wracam do moich bohaterów. A „Kawiarenka za rogiem” jest na dodatek w moim rodzinnym mieście, więc jak mogłabym nie chcieć tam zajrzeć? Ja też, podobnie jak czytelniczki, byłam ciekawa, co słychać u Miłki, i miałam ochotę na jaśminową herbatę w towarzystwie wróżki Wery.

Czy to oznacza, że nie pracujesz według wcześniej nakreślonego planu?

Mój plan jest bardzo ogólny. I nawet on często zmienia się w trakcie pisania. Moi bohaterowie są mocno niezależni i często robią to, co sami chcą. Tak jak w życiu – możemy czegoś oczekiwać, ale nie zawsze wydarzenia toczą się zgodnie z naszymi przewidywaniami.

Mimo niedoskonałości, wad, błędów, które popełniają, mam wrażenie, że bohaterowie twoich książek to fajni ludzie, w których towarzystwie chce się przebywać. Starasz się tworzyć główne postacie tak, by były lubiane? By łatwo było się z nimi utożsamiać?

Moi bohaterowie są tacy, jak ci, których spotykamy każdego dnia. Wierzę, że każdy człowiek ma w sobie ciekawą historię – trzeba tylko chcieć ją poznać. Staram się pokazać czytelniczkom bohaterów ludzkich – z zaletami i wadami, radościami i smutkami. Jeśli dzięki temu są lubiani i czytelniczki odnajdują w nich cząstkę siebie, to bardzo się cieszę.

Muszę powiedzieć, że mocno mnie zaskoczyły pierwsze strony, a raczej zachowanie Miłki, głównej bohaterki. Jej partner po sprzeczce wychodzi i przez kilka dni nie daje znaku życia. Ja poruszyłabym niebo i ziemię – ze wściekłości – by z nim porozmawiać. Ona troszkę naiwnie szuka wytłumaczenia. Pamiętam, że przy poprzednim tomie rozmawiałyśmy o poczuciu własnej wartości, którego brakuje Miłce. Tutaj dopatrywałabyś się różnicy w naszej reakcji?

Oczywiście poczucie własnej wartości ma tu znaczenie, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do miłości. Nie znam osoby, której nie zdarzyło się z tego powodu choć raz stracić trzeźwego oglądu sytuacji. I nie ma się co dziwić Miłce, bo to wrażliwa i romantyczna osoba, która na dodatek wierzy w to, że ludzie są dobrzy. No i nie zapominajmy, że to jej pierwszy poważny związek. Być może ty jesteś bardziej doświadczona życiowo, a może to też kwestia różnicy charakterów? Wiesz, każdy człowiek jest inny…

W tym przypadku czytelniczki będą miały szansę dowiedzieć się, czy Tymon okazał się wsparciem dla Miłki w trudnych chwilach?

Owszem, dowiedzą się tego. Nie chciałabym zdradzać fabuły, więc więcej nie powiem. Wiem też, że wiele czytelniczek kibicuje temu związkowi. Cóż, muszą same przeczytać, jak potoczyły się losy Miłki i Tymona.

W powieści pojawia się motyw samotności we dwoje. Bez wzajemnego wsparcia nie da się zbudować trwałego związku. Samotność we dwoje to „choroba”, która dotyka par?

Bez wzajemnego wsparcia, zrozumienia, szczerości i zaufania nie ma szans na udany związek. Samotność w relacji to znak, że właściwie niczego już nie ma. Wszak związek to bycie z kimś, a nie obok siebie, prawda?

Samotność w relacji to znak, że właściwie niczego już nie ma – zapamiętam to zdanie! Tymczasem „Kawiarenka za rogiem” staje się azylem dla bohaterów, miejscem, gdzie unosi się zapach jaśminu i można skosztować przepysznej konfitury. Karolina Wilczyńska też ma takie swoje miejsce?

Tak, znam takie miejsca. I często do nich zaglądam, żeby posiedzieć wśród przyjaciół, posłuchać muzyki, porozmawiać. Ale i tak zawsze najchętniej wracam do własnego domu. To w nim mam ulubiony kubek, dobrą herbatę i moje dwa koty, które swoim mruczeniem potrafią ukoić każdy ból i pomóc przetrwać trudne chwile. A konfitury co roku dostaję od moich kochanych czytelniczek, które przy okazji pozdrawiam.

*Justyna Chaber - ONA CZYTA wszędzie. W autobusie, w tramwaju, na łące, przy stole, bez niego i z nim.

Książkę można kupić w salonach sieci Empik, pod tym linkiem.


komentarze [4]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Wanda 11.10.2019 21:57
Czytelniczka

Dziękuję bardzo ❣️Konfitur Autorce nie dałam, ale serce tak. ❤️Pozdrawiam milutko❤️🍂🌹💋📕

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gosia_7 08.10.2019 16:18
Czytelniczka

Chętnie zapoznam się z tym cyklem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas 08.10.2019 15:55
Czytelnik

A przede mną.Jest 9 tom Stacji Jagodno.Ależ to będzie uczta literacka.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 07.10.2019 13:40
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post