Histeryzujesz. I kto robi z Batmana uroczego kochasia? Pattinson to świetny aktor.

Histeryzujesz. I kto robi z Batmana uroczego kochasia? Pattinson to świetny aktor.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

I znowu ta histeria. Popkultura od zawsze zjadała samą siebie. Te same argumenty wysnuwali ludzie, kiedy wybierano Ledgera na Jokera - który pozamiatał tę przesadzoną, karykaturalną kreację Nicholsona. Trzeba przyjąć do wiadomości, że wizja Burtona jest tylko jedną z wielu, nie jedyną właściwą. I dość głupie jest porównywanie Batmana do takich kanonicznych postaci, jak Rambo czy Don Corleone. Wręcz idiotyczne. To tak jakby żądąć, żeby Jamesa Bonda już zawsze grał tylko i wyłącznie Sean Connery.

I znowu ta histeria. Popkultura od zawsze zjadała samą siebie. Te same argumenty wysnuwali ludzie, kiedy wybierano Ledgera na Jokera - który pozamiatał tę przesadzoną, karykaturalną kreację Nicholsona. Trzeba przyjąć do wiadomości, że wizja Burtona jest tylko jedną z wielu, nie jedyną właściwą. I dość głupie jest porównywanie Batmana do takich kanonicznych postaci, jak...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Ale widzisz,nie każdy ma tak wąskie horyzonty jak ty. Batman nie jest kanoniczną postacią - na przestrzeni lat zmieniał się jego wygląd, sposób działania, pomocnicy, wrogowie, nawet nazwisko.

A pisanie w ten sposób o Pattinsonie jest już zupełnie niepoważne. To nie rok 2010. Mineło 10 lat, jest obecnie jednym z najbardziej utalentowanych i rozchwytywanych aktorów, grywa u najlepszych reżyserów a ludzie, którzy interesują się kinem zawsze, a nie od święta doceniają jego talent. Ale żyj sobie dalej w świecie, gdzie Pattinson = wampirek ze Zmierzchu. Przypomnę tylko, że Michael Keaton też nie grzeszył muskulaturą. Co to w ogóle za debilny argument.

I polecam mimo wszystko nadrobić trochę kinematografii z ostatnich lat, bo tego typu jęczenie to domena ludzi,którzy chodzą do kina tylko i wyłącznie na blockbustery, a widze o światowym kinie mają zerową lub bardzo mierną.

Ale widzisz,nie każdy ma tak wąskie horyzonty jak ty. Batman nie jest kanoniczną postacią - na przestrzeni lat zmieniał się jego wygląd, sposób działania, pomocnicy, wrogowie, nawet nazwisko.

A pisanie w ten sposób o Pattinsonie jest już zupełnie niepoważne. To nie rok 2010. Mineło 10 lat, jest obecnie jednym z najbardziej utalentowanych i rozchwytywanych aktorów, grywa u...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

To nie żadne wycieczki personalne, po prostu to wszystko wynika z twoich wypowiedzi. Tego tekstu o nieznajomości Pulp Fiction - filmu, który zna każdy, nawet ludzie którzy nie interesują się kinem w ogóle, bo to film oczywisty, od którego każdy zaczyna - nawet nie komentuje.

Szufladkujesz kogoś na podstawie jednej roli i jeszcze próbujesz budować na tym dyskusje. Tak robią tylko naprawdę mierni intelektualnie. Szkoda czasu tłumaczyć ci cokolwiek i tak nie dotrze.

To nie żadne wycieczki personalne, po prostu to wszystko wynika z twoich wypowiedzi. Tego tekstu o nieznajomości Pulp Fiction - filmu, który zna każdy, nawet ludzie którzy nie interesują się kinem w ogóle, bo to film oczywisty, od którego każdy zaczyna - nawet nie komentuje.

Szufladkujesz kogoś na podstawie jednej roli i jeszcze próbujesz budować na tym dyskusje. Tak...

Idąc twoją wewnętrzną logiką - ludzie powinni już zawsze widzieć aktora przez pryzmat jego najpopularniejszej roli. To myślenie jest na swój sposób przerażające i mocno ograniczone.

Idąc twoją wewnętrzną logiką - ludzie powinni już zawsze widzieć aktora przez pryzmat jego najpopularniejszej roli. To myślenie jest na swój sposób przerażające i mocno ograniczone.

Negowanie wszystkiego, co nowe, tylko dlatego, że jest nowe, a jak wiadomo według myślenia ludzi starych i ograniczonych intelektualnie, mocno zakorzenuionych w swoich betonowych poglądach, nowe = gorsze stanowi fundamentalny przykład boomerstwa. Takie słówko z nowomowy, którego pewnie nie znasz, bo jesteś za stara i pewnie menopauza tuż za rogiem.

Negowanie wszystkiego, co nowe, tylko dlatego, że jest nowe, a jak wiadomo według myślenia ludzi starych i ograniczonych intelektualnie, mocno zakorzenuionych w swoich betonowych poglądach, nowe = gorsze stanowi fundamentalny przykład boomerstwa. Takie słówko z nowomowy, którego pewnie nie znasz, bo jesteś za stara i pewnie menopauza tuż za rogiem.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Dziękuję. Ja sobie daruję brawa, bo ignorancja, histeryzowanie i ograniczone postrzeganie popkultury nie imponują mi w żadnym stopniu.

I wisi mi to, czy przekonam kogoś do swojego zdania, wystarczy mi satysfakcja z obnażenia cudzej głupoty. Pamiętaj, że posiadanie wlasnego zdania na temat czegokolwiek nie oznacza z automatu, że to zdanie jest coś warte. Zwłaszcza, jeżeli opiera się na tak wątłych przesłankach.

Dziękuję. Ja sobie daruję brawa, bo ignorancja, histeryzowanie i ograniczone postrzeganie popkultury nie imponują mi w żadnym stopniu.

I wisi mi to, czy przekonam kogoś do swojego zdania, wystarczy mi satysfakcja z obnażenia cudzej głupoty. Pamiętaj, że posiadanie wlasnego zdania na temat czegokolwiek nie oznacza z automatu, że to zdanie jest coś warte. Zwłaszcza, jeżeli...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Małpko, jak tak możesz, nie podoba Ci się ten niezwykle utalentowany, rozchwytywany „ślyczny” chłoptaś w roli Batmana? Nie zmieniasz majtek na jego widok? Tylko menopauzą możesz wytłumaczyć pokwitającej młodzieży swoją nieczułość na magnetyzm tego spojrzenia, tfu!, na geniusz, z jakim to od czasu do czasu zerka z ekranu, robiąc przy tym miny, jakby mu coś śmierdziało pod nosem. Nie zauważyłaś, że teraz ci kultowi bohaterowie muszą być na miarę współczesnych odbiorców i ich wyobrażeń o tychże bohaterach? Teraz zniewieściałość, wymoczkowatość jest modzie, a że temat wyeksploatowany do granic niemożliwości - to chociaż aktora trzeba dobrać by przyciągnął mało wymagającego widza (nie oszukujmy się, tu nie o żaden talent lub jego brak chodzi, ale właśnie o tę rzeszę fanek i... fanów „Zmierzchu”).


Swoją drogą, dobrze wejść na forum, człowiek po lekarzach nie musi latać, zostaje zdiagnozowany szybko i gratis, co akurat w Polsce bardzo na czasie. Wypada Ci chyba podziękować, zamiast chłopcu melisę kazać parzyć. I ten plakat z autografem koniecznie załatw i prześlij, coby mógł w zaciszu pokoju inspirować posiadacza podczas wykonywania robótek ręcznych. Czy tam odczuwania satysfakcji z obnażania... głupoty. Jakby tego nie nazwać, wiadomo o co chodzi.

PS No, no, no, Ty udzielająca się na forum... Co za niespodzianka. Zaskoczyłaś mnie niemożebnie.

Małpko, jak tak możesz, nie podoba Ci się ten niezwykle utalentowany, rozchwytywany „ślyczny” chłoptaś w roli Batmana? Nie zmieniasz majtek na jego widok? Tylko menopauzą możesz wytłumaczyć pokwitającej młodzieży swoją nieczułość na magnetyzm tego spojrzenia, tfu!, na geniusz, z jakim to od czasu do czasu zerka z ekranu, robiąc przy tym miny, jakby mu coś śmierdziało pod...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nie żebym chciała wbić kij w jądro tej jakże uciesznej dyskusji, ale zgodzę się z @nawrocki.
Ocenianie aktora po jego pierwszej roli sprzed wielu, wielu lat i zakładanie, że się nie rozwinął, nie dojrzał i generalnie się nie nadaje bo zagrał w serii młodzieżowej... hmmm. Krótkowzroczne troszeczkę. Każdy aktor gdzieś kiedyś zaczął. DiCaprio też był słodziakiem w romansidle zwanym "Titanic" i za nic nie chciał utknąć z taką łatką.
Ja akurat Pattinsona znam tylko i wyłącznie z "Lighthouse" Eggersa, rewelacyjny film i serdecznie polecam jeśli ktoś lubi eksperymentalne niszowe kino :)
Moim zdaniem nie ma sensu zamykać się we własnej strefie komfortu i nawoływać, że "kiedyś to było", ale ja jestem raczej z tych otwartych na nowe doświadczenia.
A najbardziej lubię Batmana w wersji Bale'a ♥
Pozdrawiam i życzę miłego dnia! :))))

Nie żebym chciała wbić kij w jądro tej jakże uciesznej dyskusji, ale zgodzę się z @nawrocki.
Ocenianie aktora po jego pierwszej roli sprzed wielu, wielu lat i zakładanie, że się nie rozwinął, nie dojrzał i generalnie się nie nadaje bo zagrał w serii młodzieżowej... hmmm. Krótkowzroczne troszeczkę. Każdy aktor gdzieś kiedyś zaczął. DiCaprio też był słodziakiem w romansidle...

Cd. dalszy tej "jakże uciesznej dyskusji", a więc do Małpki:
Staram się jak najmniej od czasu wielkiej rewolucji, związanej z wersją beta i exodusem użytkowników na inne portale. Zresztą dyskusji o książkach, choć nie tylko o książkach, a dyskusji z prawdziwego zdarzenia – brak. Oszołomstwo, próba zdyskredytowania rozmówcy, udowodnienia swojej racji za wszelką cenę, głuchota i zaślepienie na zdanie innych - są tutaj na porządku dziennym. Chyba nawet teraz bardziej niż wcześniej. Na trzeźwo trudno się dostosować, więc zwykle zerkam od czasu do czasu, szybko tracąc zainteresowanie rozmową, odhaczam sobie przeczytane książki, i tyle. Jakoś tak szkoda czasu na puste przepychanki słowne. Lepiej poświęcić go na czytanie.

Co do zdjęcia w wersji mini: Zapominasz, że to nie Niemcy, a Polska jest.
Za wesołe majtanie na balkonie, tfu! machanie karzą bez litości, więc można spokojnie założyć, że w innych miejscach publicznych zmiłuj nie będzie, zwłaszcza w obecnych czasach. A przy takim świetnym aktorze, to i z kontrolą może być krucho. Lepiej zatem w zaciszu domowym i wersji maks, bo z wyobraźnią u młodzieży też nie najlepiej. Zerknie taki na ciebie ze ściany i jak mu się oprzeć.

Cd. dalszy tej "jakże uciesznej dyskusji", a więc do Małpki:
Staram się jak najmniej od czasu wielkiej rewolucji, związanej z wersją beta i exodusem użytkowników na inne portale. Zresztą dyskusji o książkach, choć nie tylko o książkach, a dyskusji z prawdziwego zdarzenia – brak. Oszołomstwo, próba zdyskredytowania rozmówcy, udowodnienia swojej racji za wszelką cenę,...

Jagna, zgadzam się w całej rozciągłości, że trzeba dać aktorowi szansę. „Lighthouse” obejrzałam, też polecam, bo film nietuzinkowy pod pewnymi względami, więc dla tych względów warto zerknąć. Jeśli zaś o mnie chodzi, to spodziewałam się wiele po tym filmie, może zbyt wiele. Dla mnie to taki miszmasz z pustym wewnątrz środkiem, miszmasz, którego oglądanie poszczególnych elementów pod lupą, łączenie ich ze sobą, może sprawiać przyjemność i podbudowywać ego odbiorcy, ale oprócz tego nieoferujący nic więcej. Taki sobie przeciętniaczek, aspirujący do bycia arcydziełem, choć do gry aktorskiej nie ma się tutaj co czepiać. To trochę jak z rolą Phoenixa w „Jokerze”. Świetna kreacja, z kiepskim scenariuszem, a że kiepski scenariusz - to i przerysowanie się uwidacznia i niweczy wysiłek aktorski. Cóż, bywa.

Porównanie z DiCaprio mało trafne, bo zanim zagrał w „Titanicu”, to zagrał m.in. w filmach „Co gryzie Gilberta Grape’a” i „Chłopięcy świat”. Obie role ambitne i, moim zdaniem, świetnie zagrane, mimo młodego wieku. Polecam, jeśli nie oglądałaś.


Również serdecznie pozdrawiam i za pozdrowienia dziękuję.

Jagna, zgadzam się w całej rozciągłości, że trzeba dać aktorowi szansę. „Lighthouse” obejrzałam, też polecam, bo film nietuzinkowy pod pewnymi względami, więc dla tych względów warto zerknąć. Jeśli zaś o mnie chodzi, to spodziewałam się wiele po tym filmie, może zbyt wiele. Dla mnie to taki miszmasz z pustym wewnątrz środkiem, miszmasz, którego oglądanie poszczególnych...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@malena

Tak tylko sprostuję, że pisząc o DiCaprio miałam na myśli po prostu łatkę "słodkiego ładnego chłopca", która się do niego przykleiła po "Titanicu" i w sumie też po "Romeo i Julii". Nie oszukujmy się - to te filmy były skończonymi kinowymi hitami i określiły go na długie lata. Mimo, że grał też w ambitnych produkcjach.
A większość aktorów nie chce być aktorami jednej twarzy czy roli, no po prostu. Przecież to jest oczywista oczywistość ;)
Kiedy zatem przeczytałam te prześmiewcze komentarze to nieco się zdziwiłam... takie zamykanie jakiegoś aktora na siłę w starych ramach filmu sprzed lat "bo tak"... Nie rozumiem skąd się bierze taka chęć, ale każdy robi jak lubi :)

W każdym razie skoro był Batman-lego to i może być Batman-Pattinson. Mnie tam już nic nie dziwi, niech szaleją :)))

@malena

Tak tylko sprostuję, że pisząc o DiCaprio miałam na myśli po prostu łatkę "słodkiego ładnego chłopca", która się do niego przykleiła po "Titanicu" i w sumie też po "Romeo i Julii". Nie oszukujmy się - to te filmy były skończonymi kinowymi hitami i określiły go na długie lata. Mimo, że grał też w ambitnych produkcjach.
A większość aktorów nie chce być aktorami...

Coraz dziwniejsi ludzie się tutaj pojawiają :D

Coraz dziwniejsi ludzie się tutaj pojawiają :D