Profil użytkownika: Michał
Biblioteczka
Opinie
Najbardziej w albumie podobało mi się... posłowie autora, bo rzuciło na całość zupełnie nowe światło. Bez tego - jasne, doceniam te tożsamościowe rozkminy, blackmirrorowe technodylematy; tę subtelną, podskórną grozę. Ale - szczerze - to wszystko już było, często ciekawiej przedstawione niż tylko w formie gadających głów. Tutaj natłok dialogów - w połączeniu z dziwną, lecz...
więcej Pokaż mimo toDaniel Warren Johnson znowu to zrobił! Po genialnym "Z całej pety!" wydawnictwo Nagle! dostarczyło nam kolejny komiks tego autora, w którym ten - raz jeszcze - bierze na tapet totalnie przegięty, skrajnie absurdalnie pomysł ulepiony z popkulturowej papki... i rzeźbi z niego zaskakująco mądrą, przejmującą, na wskroś humanistyczną historię o pięknie życia, wadze relacji...
więcej Pokaż mimo toUgh. Tom 1. to takie "zabili go i uciekł"; gmatwanina akcji i postaci, z których nie za wiele wynika. Tomów 2 i 3 mogłoby w sumie nie być - zapychacze, ale spójniejsze od debiutanckiej odsłony. W tomach 4 i 5 wracamy do głównego wątku, i znowu robi się chaotyczny bałagan; płaskie postacie o niewiarygodnych motywacjach biegają, strzelają do siebie, co i rusz zdradzają się i...
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika Michał Jachimek
Najbardziej w albumie podobało mi się... posłowie autora, bo rzuciło na całość zupełnie nowe światło. Bez tego - jasne, doceniam te tożsamościowe rozkminy, blackmirrorowe technodylematy; tę subtelną, podskórną grozę. Ale - szczerze - to wszystko już było, często ciekawiej przedstawione niż...
RozwińDaniel Warren Johnson znowu to zrobił! Po genialnym "Z całej pety!" wydawnictwo Nagle! dostarczyło nam kolejny komiks tego autora, w którym ten - raz jeszcze - bierze na tapet totalnie przegięty, skrajnie absurdalnie pomysł ulepiony z popkulturowej papki... i rzeźbi z niego zaskakująco mąd...
RozwińUgh. Tom 1. to takie "zabili go i uciekł"; gmatwanina akcji i postaci, z których nie za wiele wynika. Tomów 2 i 3 mogłoby w sumie nie być - zapychacze, ale spójniejsze od debiutanckiej odsłony. W tomach 4 i 5 wracamy do głównego wątku, i znowu robi się chaotyczny bałagan; płaskie postacie ...
RozwińLiczyłem na sytą kanapkę, a dostałem taką trochę - piękną, ale - wymęczoną kromę właśnie, nomen omen. Nie jest to zła historia, ale mam wrażenie, że podobnych "Gaimanesque" opowiastek czytałem już sporo, często z lepiej rozłożonymi akcentami, wyposażonych w większy ładunek emocjonalny. (Np...
RozwińBardzo fajna nastolatkowa opowiastka fantastyczno-obyczajowa... do momentu pewnego plot-twistu, który dodaje całości duuużo niepotrzebnej ciężkości, ale też - mam wrażenie - wydaje się jeszcze bardziej niewiarygodny niż sam wątek fantastyczny. Tak czy siak jednak doceniam, szanuję autora z...
RozwińPrzez tom pierwszy przebrnąłem względnie bezboleśnie, choć z pisaniną Spurriera rzadko kiedy mi po drodze. Dwójka to już za to kompletny bełkot bez ładu, składu czy krzty emocji. Coś się tam niby na koniec wreszcie dzieje, coś się wyjaśnia, ktoś coś krzyczy i coś się okazuje, ale zupełnie ...
Rozwiń
Jakoś 10 lat temu odbiłem się od tomów 1-2, ale pozytywne opinie wszędzie w internetach sprawiły, że wróciłem po latach. Może nie byłem wtedy wystarczająco dojrzały? Może czegoś nie zrozumiałem, nie dostrzegłem?
Nope. To dla mnie wciąż bardzo nijaka opowiastka, oparta na naiwnych założeni...
Tom pierwszy - super, znowu jestem dzieciakiem, oglądam LOST na TVP i mózg pracuje na najwyższych obrotach, próbując rozkminić, o co w tym wszystkim, do cholery, biega. Fajnie budowana tajemnica, umiejętnie dawkowane odpowiedzi, ciekawi bohaterowie, wprawna narracja. Jest wszystko - 8/10 l...
Rozwińulubieni autorzy [1]
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie