rozwiń zwiń
Marta

Profil użytkownika: Marta

Mielec Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
496
Przeczytanych
książek
642
Książek
w biblioteczce
88
Opinii
531
Polubień
opinii
Mielec Kobieta
Dodane| 1 cytat
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

www.postroniekultury.pl

Jak często zdarza się wam sięgnąć po książkę, bo ma wręcz niewyobrażalnie wysokie oceny, a dla was okazuje się drogą przez mękę? Ja ostatnio często trafiam na takie powieści. Teraz padło na „Pana perfekcyjnego”.

Na serwisie Goodreads książka Jewel E. Ann ma ocenę 4.2/5, cieszy się też ona pozytywnymi opiniami w innych miejscach. I chociaż wiedziałam, że to erotyk, a więc gatunek przeze mnie niezbyt tolerowany, to stwierdziłam, że dam mu szansę. I to nie tylko „Panu perfekcyjnemu”, ale właśnie erotykom w ogóle. Może wreszcie ten okaże się wartościowy?

Niestety, ta książka niczym mnie nie zaskoczyła, a jedynie utwierdziła w przekonaniu, że to schematyczne powieści, źle skonstruowane, z bohaterami, których trudno polubić, ze zbędnym dramatyzmem i niezbyt dobrze napisane. To opinia oparta na kilku powieściach erotycznych i nie ma na tę ocenę wpływu obecność seksu, bo ona mnie w żaden sposób nie razi.

„Pan perfekcyjny” to opowieść o Ellen i Flincie. Ta pierwsza właśnie wprowadza się do kamienicy Flinta i okazuje się uciążliwą dla niego sąsiadką. Mężczyzna to adwokat samotnie wychowujący autystycznego syna. Flint żyje też z poczuciem ogromnej winy – prowadząc pod wpływem alkoholu doprowadził do śmierci żony.
Nie trzeba dodawać, że pomiędzy bohaterami obudzi się pożądanie, które w jakiejś mierze opiera się na wzajemnej rywalizacji. Jednak cała ta historia jest niesamowicie trudna do przejścia…

Po pierwsze Ellen i Flint to bohaterowie, których nie da się polubić. Są tak wykreowani, że trochę tracą ludzkie cechy. Nie pomaga w tym styl powieści – pełno tu powtórzeń. Do znudzenia będziemy czytać o „kasztanowych włosach i niebieskich oczach Ellen”, garniturach i krawatach Flinta, o poprawianiu krawata i o tym, że Ellen ma się wyprowadzić. Po co to przypominać na co drugiej stronie? Nie mam pojęcia.

W książce nie zabranie przerysowanych dramatów, księcia ratującego damę w opałach, podchodów, problemów, które na jednej stronie są wyolbrzymiane i pokazane jako nie do przejścia, a za kilka stron w ogóle one nie istnieją. A sens ta powieść straciła dla mnie w momencie choroby ojca Ellen i tym jak z tą sprawą (i jeszcze jedną, wynikłą w trakcie) radzą sobie bohaterowie. Po prostu szkoda słów…

„Pan perfekcyjny” miał być pewnie w swoim założeniu czystą rozrywką i niewyszukaną literaturą. I ok – ale nie mogę znieść tak miernej książki, która rozjeżdża się w każdym wątku. Nie rozumiem, po co takie książki powstają, a już w ogóle skąd biorą się tak wysokie oceny. Jeśli ktoś szuka książki przy której miło spędzi czas i będzie ona romansem, to na rynku jest wystarczająco dobrych powieści.

www.postroniekultury.pl

Jak często zdarza się wam sięgnąć po książkę, bo ma wręcz niewyobrażalnie wysokie oceny, a dla was okazuje się drogą przez mękę? Ja ostatnio często trafiam na takie powieści. Teraz padło na „Pana perfekcyjnego”.

Na serwisie Goodreads książka Jewel E. Ann ma ocenę 4.2/5, cieszy się też ona pozytywnymi opiniami w innych miejscach. I chociaż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma nic piękniejszego od wciągającej książki, która idealnie trafia w nasz gust czy obecny nastrój. Książki, która pochłonie nas na długie godziny, a jej ostatnia strona pozostawi nas w stanie odrętwienia. Szybko będziemy też chcieli jej kontynuację, bądź choćby namiastkę czegoś podobnego. Szklany tron to jedna z nielicznych książek, która wywołała u mnie takie uczucia. I co najlepsze - nie jest to arcydzieło literatury. Ma braki, pewne niedociągnięcia czy niekonsekwentną kreację bohaterów. Tym bardziej więc zasługuje na uwagę i uznanie bo czytało mi się ją znakomicie.

Calaena Sardothien ma dopiero osiemnaście lat, a już stała się legendą. Jej czyny, owiane tajemnicą, ale opowiadane przez niemal każdego, przysporzyły jej nie tylko ogromnej sławy, ale i szacunek. Calaena jest bowiem płatną zabójczynią, wykonującą swoją pracę perfekcyjnie. Nikt nie potrafi jej pokonać, a jej odwaga zaskakiwała, podobnie jak nieprawdopodobne umiejętności. Sława jednak niesie ze sobą ryzyko posiadania wrogów. Jeden z nich postanowił zemścić się na Sardothien - pozując na przyjaciela, zdradził królewskim strażom jej plan działania. Calaena trafia do najgorszego miejsca na ziemi - kopalni soli w Endovier. Dręczona przez jej zarządców dokonała czegoś niemożliwego - przeżyła. Dlatego, kiedy pojawia się możliwość opuszczenia Endovier, Calaena nie waha się ani chwili. Nawet jeśli ceną za wolność jest praca dla odwiecznego wroga - króla.

Sprowadzenie Calaeny do szklanego zamku było pomysłem młodego i przystojnego księcia Doriana. Znudzony salonowym życiem i pozostający w konflikcie z ojcem mężczyzna, widzi w Sardothien ucieleśnienie bohaterów powieści przygodowych. Stanowisko Królewskiej Obrończyni ma być więc swego rodzaju rozrywką. Krwawą rozrywką. O osobie, która dostąpi "zaszczytu" służby królowi, zdecyduje turniej. Przeciwnikami Calaeny będą przestępcy z całego królestwa - od drobnych złodziejaszków bo seryjnych morderców. By wygrać, będzie musiała skrywać swoją prawdziwą tożsamość oraz pozować na słabego, niegodnego uwagi konkurenta. Oszustwo kłóci się jednak z pełną szczerości osobowością Calaeny. Ale już wkrótce będzie mogła pokazać na co ją stać. Na zamku dochodzi bowiem do serii morderstw, a ofiarami tajemniczego zabójcy stają się uczestnicy turnieju. Calaena będzie musiała więc zadbać o bezpieczeństwo swoje jak i jej nielicznych sprzymierzeńców. Jak się okaże - morderstwa te dokonywane są nie tylko przy pomocy broni, ale i czegoś więcej - magii...

Szklany tron to powieść łącząca fantastykę, powieść przygodową i odrobinę kryminału. To, co wysuwa się na pierwszy plan książki, to kreacja głównej bohaterki. Calaena to osoba zdecydowana, silna i pewna swoich umiejętności. Szkolona już w dzieciństwie, teraz jest niepokonana. I choć jej przeszłość zabójczyni to nie powód do dumy, tak zło w wykonaniu Sardotien wydaje się czymś zrozumiałym. Obserwując jej życie na królewskim dworze, trudno uwierzyć, że zabijała bez mrugnięcia okiem. Teraz pokazuje swoją człowieczą stronę, walczy o przetrwanie w czym mocno jej kibicujemy. Podobnie rzecz się ma z Dorianem. Pomimo przynależności do królewskiej rodziny, jest postacią pozytywną, choć brakuje mu zdecydowania. Jak można się też domyślać, pomiędzy Dorianem a Calaeną rozwinie się uczucie, z którym oboje będą walczyć. W związku z tym wątkiem pojawi się też pewna niekonsekwencją w kreacji głównej bohaterki. To, jak zakończył się związek z Dorianem, pozostawia lekki niesmak. Nie chodzi o brak happy endu, a o zachowanie Calaeny, która zwykła nie ranić bliskich jej osób.

Akcja w Szklanym tronie biegnie szybko, czasem aż za bardzo. Niektóre dni turnieju są pomijane, a w zamian otrzymujemy jedynie krótką wzmiankę o przebiegu konkurencji. Autorka ciągle wprowadza komplikacje w życie swoich bohaterów, zaskakuje i daje nam sporo zagadek, które musimy rozwiązać. Dodaje też nieco magii, która nadaje całości niepowtarzalnego klimatu. Mamy też obietnicę poznania bogatej przeszłości Calaeny i Doriana. Wspomnieć należy też o wprowadzeniu trzeciego, niezwykle interesującego bohatera - Chaola. Relacje pomiędzy tą trójką przyniosą nam sporo emocji!

Szklany tron to lekka, ale niezwykle wciągając powieść. Pomimo drobnych niedociągnięć, Sarah J. Maas wykazała się ogromnym talentem i pasją. Jej styl nie męczy, nie ma tu niepotrzebnych opisów czy wątków, które nic nie wnoszą do samej akcji. Każdy bohater ma też swoją funkcję, nosi jakąś tajemnicę i wprowadza bądź komplikacje bądź pewne udogodnienia. Szklany tron dostarczył mi doskonałej rozrywki i już niecierpliwie wyczekuję kontynuacji losów Calaeny i Doriana. Teraz bowiem zacznie się prawdziwa historia!

Nie ma nic piękniejszego od wciągającej książki, która idealnie trafia w nasz gust czy obecny nastrój. Książki, która pochłonie nas na długie godziny, a jej ostatnia strona pozostawi nas w stanie odrętwienia. Szybko będziemy też chcieli jej kontynuację, bądź choćby namiastkę czegoś podobnego. Szklany tron to jedna z nielicznych książek, która wywołała u mnie takie uczucia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szmaragdowa tablica szybko wdarła się na listę bestsellerów, budząc zainteresowanie czytelników. Ta wielowątkowa, rozległa powieść zbiera pozytywne recenzje i wysokie oceny. Carla Montero połączyła w jedną całość historię, romans, sztukę i kryminał. Stworzyła książkę, której się nie czyta - ją się pochłania. Żadna z niemal siedmiuset stron nas nie nuży - każda zaskakuje. Czy Szmaragdową tablicę można już nazwać książką roku?

Schyłek XVI wieku. Wenecki malarz Giogrione wyrusza w podróż do florenckiej Akademii. Ma tam zawieźć tajemniczy kamień, artefakt z czasów Aleksandra Wielkiego. Jak się okazuje, skrywa on wielką i niebezpieczną moc, którą należy ukryć. Młody malarz, pod protekcją Wawrzyńca Medyceusza, ukrywa jego znaczenie w niewielkim obrazie, stworzonym z wielką skrupulatnością. Odtąd opiekę nad nim mają przejmować kolejne pokolenia. Mają chronić obraz nawet kosztem własnego życia.

Rok 1942, Paryż. Trwa niemiecka okupacja, a francuskim Żydom żyje się coraz ciężej. Sarah musi zmierzyć się z niesprzyjającą rzeczywistością, stawić czoło strachowi i tęsknocie za rodzicami. Z bogactwa rodziny Bauerów nie pozostało praktycznie nic. Dziewczyna musi skrywać swe pochodzenie by uniknąć obozu śmierci. W tym samym czasie major SS Georg von Bergheim, niegdyś przyjaciel rodziny Bauerów, pracuje dla samego Hitlera. Ma odnaleźć obraz Giorgionego Astrolog. O ile ten w ogóle istnieje. Wszelkie ślady prowadzą go do Sarah. Jak jednak zlokalizować obraz i nie narazić dziewczyny na niebezpieczeństwo ze strony niemieckich okupantów? Losy tych dwojga niedługo mocno się połączą, a znajomość przerodzi się w walkę o życie. I miłość.

Czasy współczesne, Madryt. Ana, pracownica Muzeum Prado, wielka miłośniczka sztuki, wiedzie w miarę spokojne życie. Dzięki swojemu partnerowi Konradowi, z kopciuszka przemienia się w księżniczkę. Otoczona luksusem, mająca wymarzoną pracę i przystojnego mężczyznę, wkrótce ma uwikłać się w sprawę, która na zawsze zmieni jej życie. Sprawi, że będzie musiała wykazać się odwagą i pewnością siebie. A wszystko za sprawą Konrad. Zleca jej on odnalezienie Astrologa, a jedynym śladem istnienia obrazu jest list majora von Bergheima. Sceptyzm Any powoli zmienia się w zaciekawienie. Przy pomocy młodego doktora sztuki Alaina, odkrywa, że Astrolog skrywa wiele tajemnic, które należy rozwiązać.

Te trzy oddzielne historie wkrótce się połączą. Przeszłość w widoczny sposób wpływa na teraźniejszość. Owiany tajemnicą obraz Giorgionego, wpłynął na losy wielu pokoleń, a ślady jego przekleństwa widoczne są po dziś dzień. Każdy bowiem kto miał z nim kontakt, doświadcza cierpienia. Ana i Alain odkrywają tragiczne losy Sarah i Georga. Jak się z czasem okazuje, losy tych dwojga mocno związane są z samym Alainem oraz Konradem.

W Szmaragdowej tablicy nie ma miejsca na nudę i nic nieznaczące wątki. Tu akcja ciągle mknie do przodu, przynosząc zarówno nowe rozwiązania jak i tajemnice. Odkrywa tragiczne losy wielu ludzi, uwikłanych w wojenną zawieruchę. Przejmująca historia Sarah i Georga, zakazana miłość, rodzinna tragedia... Wszystko to przyjdzie nam poznawać wraz ze śledztwem Any i Alaina. Gwarantuję, że do ostatniej strony Szmaragdowa tablica będzie Was trzymała w napięciu.

Powieść Carli Montero do książka niemal doskonała. Połączenie wątku kryminalnego z dwoma pięknymi historiami miłosnymi to rzecz, która zachwyci każdą czytelniczkę. Autorka doskonale buduje akcję, wprowadza zagadkę, piętrzy problemy, gra na naszych emocjach. Sama Szmaragdowa tablica to połączenie dwóch historii - śledztwa Any i Alaina oraz losów Sarah i Georga. To mieszanie przeszłości z teraźniejszością jest chyba największą zaletą powieści hiszpańskiej pisarki. Sami bohaterowie - no cóż, Anę średnio polubiłam, podobnie jak Alaina. Bardziej odpowiadały mi kreacje wojennych postaci. Paryż w okresie niemieckiej okupacji budził większe zaciekawienia i po porostu wyszedł Carli Montero znacznie lepiej.

Minusy? Jedyne, co mocno mnie drażniło to... wymienianie w powieści firmowych gadżetów Any. Korzystająca z iMaca, iPoda i Blackberry bohaterka wydawała mi się tak mocno sztuczna i przerysowana, że nie do końca wzbudziła moją sympatię. Na szczęście wrażenie to ma się nijak do moich odczuć odnośnie całości powieści. Szmaragdowa tablica to świetna książka, z którą ciężko się rozstać. Te siedemset stron to zdecydowanie za mało!

Szmaragdowa tablica szybko wdarła się na listę bestsellerów, budząc zainteresowanie czytelników. Ta wielowątkowa, rozległa powieść zbiera pozytywne recenzje i wysokie oceny. Carla Montero połączyła w jedną całość historię, romans, sztukę i kryminał. Stworzyła książkę, której się nie czyta - ją się pochłania. Żadna z niemal siedmiuset stron nas nie nuży - każda zaskakuje....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Marta

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [9]

Sarah J. Maas
Ocena książek:
7,7 / 10
34 książki
8 cykli
Pisze książki z:
3353 fanów
Dorota Terakowska
Ocena książek:
6,8 / 10
18 książek
1 cykl
1083 fanów
Jostein Gaarder
Ocena książek:
6,8 / 10
20 książek
0 cykli
322 fanów

Ulubione

Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Umberto Eco - Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Oskar i pani Róża Zobacz więcej
Giovanni Giacomo Casanova Pamiętniki Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Maja Lidia Kossakowska Siewca Wiatru Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Stanisław Przybyszewski Śnieg Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
496
książek
Średnio w roku
przeczytane
33
książki
Opinie były
pomocne
531
razy
W sumie
wystawione
453
oceny ze średnią 6,0

Spędzone
na czytaniu
3 186
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
38
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]