na_regale

Profil użytkownika: na_regale

Wrocław Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 25 tygodni temu
405
Przeczytanych
książek
413
Książek
w biblioteczce
227
Opinii
1 521
Polubień
opinii
Wrocław Kobieta
Dodane| 1 cytat
Witajcie w moim książkowym świecie. Jestem Asia, ale przyjaciele wołają na mnie Dżoana. Książki to moja największa pasja, czytam nieprzerwanie od kilku lat. Postanowiłam podzielić się ze światem moją biblioteką. Mam nadzieję, że Wam się spodobają zawarte tu treści i będziecie często mnie odwiedzać. Liczę, że pozostawicie po sobie jakiś ślad, abym wiedziała, że podoba Wam się to, co tutaj zamieszczam :) Czytelniku, jeśli przeglądałeś już moją Biblioteczkę, to mogłeś zauważyć dużo książek związanych z Bliskim Wschodem. Jestem miłośniczką powieści których akacja toczy się w krajach arabskich bądź o bohaterach wywodzących się z tamtych rejonów. Jednak nie ograniczam się tylko do takiej tematyki. W swojej kolekcji mam o wiele więcej ciekawych pozycji.

Opinie


Na półkach:

Florence jest pisarką, ale nie tworzy książek pod swoim nazwiskiem, tylko jest ghostwriterką. Zbliża się termin oddania kolejnej książki, ale tym razem nie ma ona na nią kompletnie pomysłu, tym bardziej, że kompletnie przestała wierzyć w szczęśliwe zakończenie. I jak na złość jej redaktor Ben nie zgadza się na przesunięcie terminu.
Florance musi się zmobilizować, ale nie jest to łatwe, gdyż z domu rodzinnego docierają do niej bardzo smutne wieści. Dziewczyna jedzie tam, aby pomóc o ogarnięciu rodzinnego biznesu, zakładu pogrzebowego "Było Minęło" oraz zorganizować pogrzeb. I ku jej zaskoczeniu, pojawia się tam Ben w dość niespodziewanej postaci!
Czy da się połączyć płomienny romans z żałobą i pogrzebem w tle?

Ja mam mieszane uczucia co do tej książki. Podoba mi się oczywiście to, że jest to slow burn, który kocham i małomiasteczkowy klimat. Trzeba też przyznać, że znajdują się w tej książce motywy niespotykane w romansach i są one mocno zaskakujące. Ja byłam w szoku, kiedy pod drzwiami domu Florence zjawił się Ben w swojej nowej postaci 😅
Moim zastrzeżeniem jest jednak to, że relacja między Florence i Benem rozwijała się za wolno. Kompletnie nie czułam chemii między nimi, ich interakcje były dla mnie bardziej przyjacielskie, dlatego trochę zdziwiłam się zakończeniem. Z jednej strony rozumiem, bo jednak Ben, można powiedzieć, nie był sobą, ale z drugiej żadne z nich nie zrobiło nic co mogłoby sugerować, że jest zainteresowane drugą stroną.
No i mam takie poczucie, że momentami autorka lała wodę. Niektóre fragmenty były zbędne, bo nic nie wnosiły do fabuły, dlatego mogły się wydawać nużące.

Trzeba przyznać, że ta książka jest oryginalna, nie można jej tego odmówić. Nie będzie moją ulubioną, ponieważ ja nie przepadam za motywami paranormalnymi w książkach nie fantasy. Ale to już moja personalna preferencja :) Uważam, że warto przeczytać tę książkę, jest inna, jest skłaniająca do myślenia, do refleksji. Jeśli nie nastawicie się, tak jak ja, na przekomarzanie, droczenie się między bohaterami, to nie będziecie zawiedzeni :)

Florence jest pisarką, ale nie tworzy książek pod swoim nazwiskiem, tylko jest ghostwriterką. Zbliża się termin oddania kolejnej książki, ale tym razem nie ma ona na nią kompletnie pomysłu, tym bardziej, że kompletnie przestała wierzyć w szczęśliwe zakończenie. I jak na złość jej redaktor Ben nie zgadza się na przesunięcie terminu.
Florance musi się zmobilizować, ale nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to opowieść o dwóch osobach, które muszą z czegoś zrezygnować. Zrezygnować ze swojej pracy, ze szczęścia. Adalyn zostaje do tego zmuszona, Cam robi to z własnej woli. I kiedy wydawać by się mogło, że znajdują się w beznadziejnej sytuacji, wówczas obydwoje odnajdują nowe cele, nowe wyzwania, przyjaźnie, nieznane uczucia w małym miasteczku, pośród małomiasteczkowej społeczności z dziecięcą drużyną sportową do poprowadzenia.

Ja jestem fanką małomiasteczkowych romansów. Dajcie mi to, a jestem kupiona! Dodatkowo wrzućcie do niego młodą, przebojową kobietę, która kocha chodzić w modnych ciuchach i wysokich szpilkach oraz gburowatego piłkarza na emeryturze, który próbuje przekonać wszystkich, że na niczym mu nie zależy. Czy to już nie brzmi jak książka idealna?

Bawiłam się świetnie podczas lektury. Bohaterowie są tak skonstruowani, że nie da się ich nie lubić. Jestem przekonana, że wszystkie czytelniczki będą szalały za Cameronem, tak jak ja. To tez typ szorstkiego faceta, którego postawa mówi jedno, a czyny tylko potwierdzają, jak bardzo kochanym i przytulaśnym jest mężczyzną. Przepychanki słowne miedzy głównymi bohaterami dodają pikanterii i tylko podsycają napięcie, które między nimi rośnie. Namiętność budowana jest powoli, ale bardzo skutecznie. Chemia między nimi jest niemalże namacalna, czytelnik nie może się doczekać pierwszych pocałunków. Wszystko jest tak wyczuwalne, tak oczywiste, że czekanie na pierwsze zbliżenia jest aż bolesne! :)
Ale te męczarnie wynagradza nam dobry humor, który znajdziemy w tej książce. Znajdziemy tutaj masę prześmiesznych sytuacji, czy to między głównymi bohaterami, czy to z uroczymi kózkami, które od czasu do czasu pojawiają się w książce. A scena jogi... O matko! Chciałabym tam być! Zabawna i gorąca jednocześnie.

W tej książce nie chodzi tylko o miłość. Mamy tutaj Adalyn, która za wszelką cenę pragnie wrócić do swojego normalnego życia, ale dopiero po pobycie "na wygnaniu" zaczyna dostrzegać jak była traktowana przez swoich współpracowników, ojca... Dopiero tam zaczyna czuć się widziana i chciana. Zaczyna widzieć swoją wartość, swoją mądrość, zaczyna czuć rzeczy, których nigdy wcześniej nie czuła. Przykłada się do tego nie tylko Cam, ale i pozostali bohaterowie tej książki.

Powiem to jeszcze raz - świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki. Dostarczyła mi rozrywki na najwyższym poziomie. Śmiałam się i płakałam razem z bohaterami, czułam ich ból i ich szczęście. Razem z nimi szukałam swojego "ja". Ta książka to jedna z lepszych pozycji, które przeczytałam w tym roku i ogarnia mnie przeogromne szczęście, że książki Eleny Armas wydawane są w Polsce.

Ta książka to opowieść o dwóch osobach, które muszą z czegoś zrezygnować. Zrezygnować ze swojej pracy, ze szczęścia. Adalyn zostaje do tego zmuszona, Cam robi to z własnej woli. I kiedy wydawać by się mogło, że znajdują się w beznadziejnej sytuacji, wówczas obydwoje odnajdują nowe cele, nowe wyzwania, przyjaźnie, nieznane uczucia w małym miasteczku, pośród małomiasteczkowej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to książka na wszystkich miłośników książek! I romansów oczywiście. Jestem przekonana, że każda osoba, która pozna głównych bohaterów tej powieści, która pozna zakamarki tego uroczego miasteczka, z marszu zakocha się we wszystkim, co proponuje nam Emily Henry. Ta książka nie jest zwykłym romansem, bo jednak miłość nie jest tutaj na pierwszym planie. Chociaż w sumie jest, ale nie miłość damko - męska, tylko miłość rodzinna, siostrzana. Muszę przyznać, że postać Nory bardzo mi imponuje. Dziewczyna wiele przeszła w dzieciństwie, straciła obojga rodziców, jako nastolatka samotnie musiała opiekować się młodszą siostrą. Nora obiecała sobie wówczas, że Libby niczego nie zabraknie. Dlatego Nora mocno zagryzała zęby, dawała z siebie wszystko, walczyła o swoją rodzinę. Trudny młodzieńczych lat sprawiły, że Nora szybko dorosła, zaczęła mocno stąpać po ziemi, stała się konkretna i twarda, a w pracy była bezwzględną agentką. Nora to postać, którą się kocha lub nienawidzi, z pewnością nie można przejść obok niej obojętnie.

Jeśli chodzi o Charliego, to mam mieszane uczucia. Już w prologu mogliśmy poznać jego zawodową stronę, która nijak ma się do reszty książki. Jak dla mnie za mało Charliego w Charlim. Dlatego też nie do końca pasuje mi stwierdzenie, że ta książka to "enemy to lovers", bo osobiście nie odczułam, żeby Charlie i Nora byli super wrogami.

Całkowicie przepadałam w klimacie tej książki. Henry po raz kolejny mnie zachwyciła i sprawiła, że znalazłam się w zupełnie innym świecie. Z dala od trosk i problemów. Aż mi samej zaczęły się marzyć wakacje w takim spokojnym, odosobnionym miejscu, aby wsłuchać się w dźwięki natury, poobserwować miejscową społeczność, poznać kulturę i historię danego miejsca. Znaleźć się daleko od miejskiego szumu i tego ciągłego pędu i stresu. Ta książka naprawdę będzie dla Was taką "comfort zone", do której będzie wracać, kiedy poczujecie się przebodźcowani.

Jest to książka na wszystkich miłośników książek! I romansów oczywiście. Jestem przekonana, że każda osoba, która pozna głównych bohaterów tej powieści, która pozna zakamarki tego uroczego miasteczka, z marszu zakocha się we wszystkim, co proponuje nam Emily Henry. Ta książka nie jest zwykłym romansem, bo jednak miłość nie jest tutaj na pierwszym planie. Chociaż w sumie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika na_regale

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Fiona Barton
Ocena książek:
7,0 / 10
3 książki
1 cykl
24 fanów
Jodi Picoult Małe wielkie rzeczy Zobacz więcej
Jodi Picoult Małe wielkie rzeczy Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
405
książek
Średnio w roku
przeczytane
45
książek
Opinie były
pomocne
1 521
razy
W sumie
wystawione
262
oceny ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
2 820
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
56
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]