notwist

Profil użytkownika: notwist

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 10 lata temu
2
Przeczytanych
książek
12
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
11
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

"Czas kobiet" opowiada historię godną greckiej tragedii: fatum, niezdefiniowany i niemożliwy do zwalczenia losu, który jest nam dany i przed którym uciec nie sposób, ma kluczowe znaczenie dla fabuły. Wyłania się z jawy i ze snu. Jest i obowiązkowe katharsis, wplątane gdzieś między wersy, choć nie tak wyraźne jak tragiczne losy dziwnej komunistycznej rodziny, ulepionej z wielu przypadkowych sytuacji i wypadków, deterministycznej roli rodzącego się projektu komunistycznego, narzucającego wartości i próbującego organizować życie obywatelom, wreszcie ludzkiej dobroci i małostkowości. Katharsis w postaci artystycznego sukcesu jednej z bohaterek, najmłodszej Siuzanny: sukcesu opłaconego wysiłkiem czterech kobiet, które stworzyły rodzinę.

Jelena Czyżowa opowiada nam niezwykłą historię w niezwykły sposób: stosuje wiele narracji, przeplatających się zaskakująco i bez ostrzeżenia, podświadomie wymuszając na czytelniku zaangażowanie i skupienie. Te introspekcje pozwalają zobaczyć wydarzenia z wielu perspektyw - a te pokazują, jak skomplikowaną i nieprzewidywalną materią są stosunki międzyludzkie. Jak wielką rolę odgrywają w nich konwenanse, tradycje, osądy, uproszczenia - i jak wielkie spustoszenia powstają w społecznościach kierujących się licznymi tabu. Losy Antoniny, wzorowej socjalistycznej heroski, takiej z nadgodzinami, dzielnym ciułaniem i pięcioosobową rodziną na utrzymaniu, przeradzają się w tragikomedię właśnie dzięki tradycji i konwenansom. To tej niepewności zawdzięczamy też dreszcz wpleciony w tę pełną niedopowiedzeń historię, nie dowierzając jednocześnie, jak ludzie z wielkimi ideami stają się małostkowymi potworami, jak to pozornie postępowe społeczeństwo przygniata niestandardowe jednostki i próbuje je zmusić do właściwych decyzji, jak potwornie bezosobowa i bezduszna jest biurokratyczna maszyneria w świecie, który jednocześnie głośno prawi o równości ludzi. Wre, jak w najmniej sprzyjających okolicznościach kiełkuje prawdziwa, piękna relacja.

"Czas kobiet" opowiada historię godną greckiej tragedii: fatum, niezdefiniowany i niemożliwy do zwalczenia losu, który jest nam dany i przed którym uciec nie sposób, ma kluczowe znaczenie dla fabuły. Wyłania się z jawy i ze snu. Jest i obowiązkowe katharsis, wplątane gdzieś między wersy, choć nie tak wyraźne jak tragiczne losy dziwnej komunistycznej rodziny, ulepionej z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Uczyć się od Las Vegas. Zapomniana symbolika formy architektonicznej Steven Izenour, Denise Scott Brown, Robert Venturi
Ocena 7,2
Uczyć się od L... Steven Izenour, Den...

Na półkach:

"Uczyć się od Las Vegas" zaopatrzone jest w pokaźną listę zabójczych argumentów, które mają szansę każdego laika w końcu przekonać do lektury: że język przystępny, że autorzy legendarni, że praca uznana za klasykę w gatunku literatury miejskiej, że temat paradoksalnie i aktualny i nieaktualny, i że lekcja estetyki wreszcie pierwszorzędna. Jak już przebrniemy przez entuzjastyczne metryczki, znajdziemy też całą masę ciekawych opowieści dotyczących "the making of", w tym trafimy na przecudne pierwsze wydanie, absolutny biały kruk. Jak na dzieło o architekturze - zaskakująco wiele sensacyjnych wątków.

Mnie w "Las Vegas" uwiodła bardzo egalitarna, otwarta i zdystansowana pozycja autorów wobec estetyki miejskiej. Podróżując przez Miasto Grzechu w latach 60-tych (wydaje się, że całkiem niepozorne i niewinne w porównaniu z dzisiejszym) przyglądali się (r)ewolucji form architektonicznych, których wówczas nikt się nie spodziewał. Wolność sięgania po symbole była skrajna. Koszmar modernizmu, nieludzka skala i kompletny kicz: tak każdy architekt akademik mógłby rzecz spuentować. I tu niespodzianka: zespół autorów, mimo wyrażanego sporadycznie dystansu czy też zdegustowania, znajdują uzasadnienie i sens dla kakofonicznych form tworzących Las Vegas. Rysują przed nami niesamowite mapy, w których antyczna arabska architektura z rejonu śródziemnomorskiego zostaje połączona z największymi osiągnięciami europejskiego neoklasyku, a te z kolei przekształciły się wreszcie (i logicznie) w pozornie pozbawiony sensu i gustu modernizm kapitalistyczny. Pokazują nam domy-kaczki, uczą skali, demonstrują ewolucję form, z jakimi mamy na co dzień do czynienia, przeplatają XVIII-wieczne mapy Nolliego z billboardami z lat 60-tych, kobiety w bikini i samoopalacze. "Las Vegas" to książka o specyficznej tematyce, ale i specyficznej formie: bez naukowego nadęcia, z całą masą obrazowych wspomagaczy i z ciekawą estetyczną polemiką, wedle której być może, i dlaczego by nie, wszystko jest dozwolone.

"Uczyć się od Las Vegas" zaopatrzone jest w pokaźną listę zabójczych argumentów, które mają szansę każdego laika w końcu przekonać do lektury: że język przystępny, że autorzy legendarni, że praca uznana za klasykę w gatunku literatury miejskiej, że temat paradoksalnie i aktualny i nieaktualny, i że lekcja estetyki wreszcie pierwszorzędna. Jak już przebrniemy przez...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika notwist

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
2
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
11
razy
W sumie
wystawione
0
ocen ze średnią 0,0

Spędzone
na czytaniu
8
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]