rozwiń zwiń
za1974

Profil użytkownika: za1974

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
7
Przeczytanych
książek
7
Książek
w biblioteczce
6
Opinii
31
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 cytat
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Wszystko skończone, dziewczyny... Andy Coulson, Ingrid Millar, Mandy Smith
Ocena 5,3
Wszystko skońc... Andy Coulson, Ingri...

Na półkach:

Obrzydliwie tendencyjna książka. Mandy na każdym kroku podkreśla wady Billa.

Szczegółowo wylicza, ile Billa kosztowało to i owo; wspomina, jak to mówiła, że nie chce od niego pieniędzy - jakimś cudem zapomniała jednak wspomnieć o 580 tys. funtów odszkodowania, które upolowała w sądzie. Zapomina też o tym, że gdyby nie Bill, jej "kariera muzyczna" by nie istniała. Z matki, która pozwalała tak młodej dziewczynie spotykać się ze starym dziadem, robi niemal świętą.

Wstrętny Bill, z którym Mandy z własnej woli żyła przez kilka lat. Biorąc z nim ślub, dobrze wiedziała, jakim jest człowiekiem.

Warto też spojrzeć choćby na tekst "I Just Can't Wait", gdzie Mandy wprost przyznaje, że ci, którzy nazywają ją głupią, "może i mają rację", ale ona kocha [Billa] tak mocno, że "zrobiłaby wszystko, o co ten by ją poprosił". Wypadałoby i w książce podkreślić własną winę i głupotę.

Minusem jest też to, że tytuły piosenek Stonesów (jak choćby oryginalny tytuł książki - "It's All Over Now"), które pełnią tu funkcję gier słownych, przetłumaczono na polski bez wzmianki o tym, że są właśnie tytułami. Nie każdy zna te piosenki (ja np. znam słabo i pewnie nie wszystko wyłapałam), a żart (czy tam smaczek) ucieka.

A z plusów - nie ma się wrażenia, że Mandy kłamie, że zmyśla (choć być może manipuluje i zataja). Poza tym książka bardzo wciąga. Mimo że o Stonesach nie dowiemy się z niej niczego, to warto przeczytać, jeśli kogoś interesuje sam Bill.

Obrzydliwie tendencyjna książka. Mandy na każdym kroku podkreśla wady Billa.

Szczegółowo wylicza, ile Billa kosztowało to i owo; wspomina, jak to mówiła, że nie chce od niego pieniędzy - jakimś cudem zapomniała jednak wspomnieć o 580 tys. funtów odszkodowania, które upolowała w sądzie. Zapomina też o tym, że gdyby nie Bill, jej "kariera muzyczna" by nie istniała. Z matki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka pełna bzdur do tego stopnia, że w pewnym momencie (opis sprawy sądowej dot. Olgi Łochtiny) zwątpiłam, zastanawiając się, czy jest w ogóle sens czytać ją dalej.

Największym jej plusem jest koniec ("zapiski na luźnych kartkach" - krótkie anegdoty), a tuż za nim w całości przetłumaczone pisma Rasputina ("Żywot doświadczonego pątnika" i "Moje myśli i rozważania").

Wspomnienia mają swój klimat i dużo mówią o relacjach ojca z córką, jest też przepis na carskie lody. Tak że ogólnie polecam, ale na wszelki wypadek lepiej nie wierzyć w nic, co pisze Matriona.

Książka pełna bzdur do tego stopnia, że w pewnym momencie (opis sprawy sądowej dot. Olgi Łochtiny) zwątpiłam, zastanawiając się, czy jest w ogóle sens czytać ją dalej.

Największym jej plusem jest koniec ("zapiski na luźnych kartkach" - krótkie anegdoty), a tuż za nim w całości przetłumaczone pisma Rasputina ("Żywot doświadczonego pątnika" i "Moje myśli i rozważania")....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie bardzo wiem, jak ocenić taką powieść, bo to nie jest książka o Kocie. Kot nie myślał "z czułością", że jego siostra wygląda jak aniołek, Kot już jako dziecko przymierzał nóż do jej pleców. Nie bywał onieśmielony komplementami koleżanek, bo ich nie dostawał. Podchodził do obcych dziewczyn i albo je molestował, albo wyznawał im miłość. To był chory człowiek, który nie potrafił nawiązywać kontaktów. Pierwszy atak Kota został opisany tak, jakby wynikał z kłótni w klubie, jakby Kot działał w gniewie. A wcale tak nie było, tamtego dnia Karol zwyczajnie wyszedł z domu po to, żeby zabić. Niektóre sceny są wręcz absurdalne, a książkowy Lolo nie ma nic wspólnego z tym prawdziwym, podobnie zresztą kilka innych postaci. Powieść wydaje się być luźną fantazją na temat tego, kim mógł być Kot, ale fantazją kogoś, kto Kota nie zna. I to mnie dziwi, bo Marta Szreder miała dostęp do materiałów, których zwykły śmiertelnik nie obejrzy, takich jak np. oryginalny pamiętnik plastyczki. Kot był "perełką" wśród morderców, unikatem na skalę światową - niestety książka tego nie pokazała.

Nie bardzo wiem, jak ocenić taką powieść, bo to nie jest książka o Kocie. Kot nie myślał "z czułością", że jego siostra wygląda jak aniołek, Kot już jako dziecko przymierzał nóż do jej pleców. Nie bywał onieśmielony komplementami koleżanek, bo ich nie dostawał. Podchodził do obcych dziewczyn i albo je molestował, albo wyznawał im miłość. To był chory człowiek, który nie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika za1974

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Philip K. Dick Słoneczna loteria Zobacz więcej
Philip K. Dick Słoneczna loteria Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
7
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
31
razy
W sumie
wystawione
6
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
40
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]