random_witch

Profil użytkownika: random_witch

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
93
Przeczytanych
książek
155
Książek
w biblioteczce
10
Opinii
28
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| 15 cytatów
Mam na imię Justyna. Mam 20 lat (z kawałkiem). Studiuję (wciąż). Czytam (ciągle). Recenzuję (od niedawna). No i tyle.

Opinie


Na półkach:

Autor wybrał intrygujące i niebanalne przypadki znalezione w starej prasie medycznej, które opisał w krótkich podrozdziałach. Całkiem fajne jest, że w poszczególnych rozdziałach przybliżana jest sylwetka autora danego sensacyjnego doniesienia medycznego. Autor starał się także znaleźć diagnozę, co faktycznie mogło dolegać opisywanym pacjentom lub jak współcześnie byłby leczony.
Książka napisana jest swobodnym, zrozumiałym językiem - gdy w tekście pojawiał się jakiś niezrozumiały dla laika czy współczesnego człowieka termin od razu był wyjaśniany.
Jednak niekwestionowaną zaletą tej książki jest polski tłumacz, który zrobił ŚWIETNĄ robotę. W przypisach oprócz licznych wyjaśnień terminów, miar itp., co najmniej kilkakrotnie bezpardonowo prostuje błędne wnioski autora. (Nie bez znaczenia jest fakt, że tłumacz - pan Adam Tuz - w przeciwieństwie do autora, posiada wykształcenie medyczne). Rzadko się spotykam, by tłumacz wchodził w pole autora, jeśli chodzi o research, więc tym bardziej brawo.

Książkę naprawdę dobrze się czyta, a część przypadków zapada tak mocno w pamięć, że towarzyski sukces jest gwarantowany, gdy wspomni się o nich podczas niezobowiązujących pogawędek. Jako fanka książek popularnonaukowych z zakresu medycyny mogę ją z czystym sumieniem polecić. :)

Autor wybrał intrygujące i niebanalne przypadki znalezione w starej prasie medycznej, które opisał w krótkich podrozdziałach. Całkiem fajne jest, że w poszczególnych rozdziałach przybliżana jest sylwetka autora danego sensacyjnego doniesienia medycznego. Autor starał się także znaleźć diagnozę, co faktycznie mogło dolegać opisywanym pacjentom lub jak współcześnie byłby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jodie należy do tych osób, którym życie dało popalić - śmierć bliskich, dorastanie w niepełnej rodzinie, bulimia, związki z nieodpowiednimi mężczyznami, problemy ze znalezieniem właściwej pracy, a potem ciężka choroba, depresja, a w końcu myśli samobójcze. A jednak, gdy znalazła się na samym dnie, udało jej się odbić się od niego i zamiast dalej skupiać się na swoim nieszczęściu, zajęła się robieniem czegoś dobrego dla innych. Wydaje się, że specjalnie dla niej zostało stworzone powiedzenie: "Jeśli życie daje ci cytrynę, zrób z niej lemoniadę".

Całość recenzji na blogu: https://pewnalekturka.blogspot.com/2017/04/milion-cudownych-listow.html

Autorka zdradza wiele szczegółów ze swojego życia - bardzo intymnych szczegółów, o których człowiek wstydzi się opowiedzieć nawet (i zwłaszcza) bliskim osobom, bo nie chce ich tym zranić. Myślę, że to, co najbardziej porusza w tej opowieści to bezpretensjonalna szczerość. Boimy się okazywać słabość, przyznawać, że potrzebujemy pomocy, nauczeni "trzymania gardy". Jodie w wyniku swojej choroby musiała dopuścić do siebie innych ludzi i przyjąć od nich pomoc. Ale najpierw trzeba wykonać pierwszy, najtrudniejszy krok i o tą pomoc poprosić.

(...)

Książka jest w pewnym sposób przewrotna - wszędzie słyszymy, że najpierw powinno się zadbać o siebie, a dopiero potem o innych - Jodie zaś była w kompletnej rozsypce, gdy zaczęła doradzać innym, jakie kroki powinni zrobić, by wyjść z własnego dołka. W pewnym momencie wspomina nawet, że jest tak dobra w pisaniu rad, że może sama powinna je zacząć stosować.

Treść listów wysyłanych przez Jodie do tych ludzi wcale nie jest odkrywcza. Powiedziałabym, że naiwna i banalna (pisanie każdej osobie, że "jest wyjątkowa i piękna" mnie osobiście, by nie przekonało). To coś, co można byłoby napisać każdemu bez względu na to, jak źle się czuje. Ich sekret tkwi w czym innym. W tym, że ktoś zupełnie obcy poświęcił swój czas, by napisać coś miłego. Może w ogóle nie znać danej osoby i pisać utarte frazesy, ale podczas pisania Jodie myślała właśnie o tej osobie i pisała dla tej konkretnej osoby. Gdy człowiek czuje, że nic nie znaczy, lub jeśli jest zrezygnowany, przerażony i samotny, to myślę, że świadomość, że istnieje na świecie jedna osoba, która włożyła wysiłek, by ten człowiek poczuł się odrobinę lepiej, może być tym, co przynosi ludziom otuchę.

Jej bezinteresowny projekt wysyłania pocieszających listów do potrzebujących tego ludzi stanowił także pomoc dla niej samej. Była to pewna forma terapii. Zaczęła patrzeć na swoje problemy z innej perspektywy - niekoniecznie, że "inni ludzie mają gorzej", tylko że doświadczanie problemów jest tym, co łączy wszystkich ludzi.


Gdy zasiadałam do tej książki, nie byłam w najlepszej formie psychicznej, co w pełni uświadomiłam sobie po jej skończeniu. Nie oczekiwałam, że książka mnie pocieszy, bo literatura z gatunku: "było mi źle, a spójrz, dałam radę" i "każdy dzień to twoje zwycięstwo", nie jest w stanie mnie zmobilizować do zmian. Książka nie przebudowała mojego życia. Ale (o ironio) bardzo mnie przybiła i wyzwoliła dużo nieprzyjemnych emocji. No cóż, książka nie jest w stanie dodać otuchy każdemu. Jednakże traktując ją jako bardzo odważną relację autobiograficzną, jako pewnego rodzaju świadectwo, jestem pod dużym wrażeniem. I to właśnie dzięki jej wartości literackiej zasługuje na wysoką ocenę.

Jodie należy do tych osób, którym życie dało popalić - śmierć bliskich, dorastanie w niepełnej rodzinie, bulimia, związki z nieodpowiednimi mężczyznami, problemy ze znalezieniem właściwej pracy, a potem ciężka choroba, depresja, a w końcu myśli samobójcze. A jednak, gdy znalazła się na samym dnie, udało jej się odbić się od niego i zamiast dalej skupiać się na swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Konkurs" od pierwszych stron zaciekawił mnie sympatycznym stylem narracji. Co prawda narratorka nie stroni od typowych dla tego wieku utyskiwań na temat swojej niepewności, nieodwzajemnionego uczucia itp. Ale nieco cierpki humor i autoironia są zaprezentowane w niezłym wydaniu.

Całość recenzji na: https://pewnalekturka.blogspot.com/2017/04/konkurs.html

Książka jest nieco inne niż pozostałe młodzieżówki. No dobrze, tak, pojawia się trójkąt miłosny. Wygląda na to, że to jakiś nieodłączny element, bez którego cały literacki świat młodzieżówek by się zawalił. Ale poza tym Willowdean wcale nie pragnie stać się najpopularniejszą dziewczyną w szkole, ani nie stara się na siłę dostosować się do innych, nie czuje pędu by imponować rówieśnikom głupimi wyskokami, ani powiększać sobie ego dręczeniem innym. W zasadzie jest zwyczajną dziewczyną, ma jedną przyjaciółkę, dorywczą pracę i uważa, że jej życie jest całkiem znośnie. Żeby jednak nie było zbyt łatwo: jej przyjaciółka zaczyna się od niej oddalać, Will wciąż tęskni za swoją ciocią, a matka (laureatka lokalnego konkursu piękności) nie może pogodzić się ze zbyt pulchnym wyglądem córki. Może wydaje się to absurdalne, ale w zasadzie największym powodem zmartwień dziewczyny jest to, że ugania się za nią dwóch porządnych chłopaków. (...)

Najkrócej rzecz ujmując książka jest o akceptacji samego siebie, o szukaniu przyjaciół, którzy będą stać za sobą murem, a także o odwadze do przekraczania granic wyznaczanych przez własne lęki.

(...)

Jest to książka, która zasługuje na uwagę i szczerze poleciłabym ją każdej nastolatce, która z jakiegoś powodu nie czuje się dobrze w swojej skórze. Potrafi być inspirująca i potrzebna do uświadomienia sobie, że najważniejsza nie jest opinia innych, ale własne, wewnętrzne poczucie wartości. Obawiam się jednak, że dla pozostałych czytelników, jest to jedna z tych pozycji, która szybko znika z pamięci. Choć pod każdym względem poprawna i sympatyczna, to jednak nie jest to "petarda", która wywraca świat do góry nogami.

"Konkurs" od pierwszych stron zaciekawił mnie sympatycznym stylem narracji. Co prawda narratorka nie stroni od typowych dla tego wieku utyskiwań na temat swojej niepewności, nieodwzajemnionego uczucia itp. Ale nieco cierpki humor i autoironia są zaprezentowane w niezłym wydaniu.

Całość recenzji na: https://pewnalekturka.blogspot.com/2017/04/konkurs.html

Książka jest nieco...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika random_witch

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny (Wydanie ilustrowane) Zobacz więcej
Timothée de Fombelle Vango. Uciekaj albo giń! Zobacz więcej
Jodi Ann Bickley Milion cudownych listów Zobacz więcej
Jodi Ann Bickley Milion cudownych listów Zobacz więcej
Marc Elsberg Zero Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny (Wydanie ilustrowane) Zobacz więcej
J.K. Rowling Harry Potter i Kamień Filozoficzny (Wydanie ilustrowane) Zobacz więcej
Timothée de Fombelle Vango. Uciekaj albo giń! Zobacz więcej
Marc Elsberg Zero Zobacz więcej
Jodi Ann Bickley Milion cudownych listów Zobacz więcej
Jodi Ann Bickley Milion cudownych listów Zobacz więcej
Marc Elsberg Zero Zobacz więcej
Julie Murphy Konkurs Zobacz więcej
Jodi Ann Bickley Milion cudownych listów Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
93
książki
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
28
razy
W sumie
wystawione
12
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
669
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
15
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]