Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zafascynowała mnie wizja otępiałego i podporządkowanego wszystkiemu społeczeństwa Circle. Tysiące inteligentnych ludzi pozwalających manipulować sobą jak małe nieświadome niczego dzieci?
Manipulacja pod wpływem narkotyków? Nie...
Hipnozy? Nie...
Pierdół motywacyjno-manipulacyjno-sprzedażowych? Bazowanie na lęku, frustracji, braku popularności, poczuciu własnej wartości?
W to może bym i uwierzyła, ale w aż takiej skali? Przepraszam, ale to się nie klei....
Wizja takiego świata przeraża, ale jeszcze bardziej przerażające są te owce idące same na rzeż. Nawet nie trzeba pokazywać im drogi. Same się pchają jeszcze ze sobą rywalizując, która pierwsza podłoży głowę pod nóż.
Główna bohaterka Mae - największe rozczarowanie. Wchodząc do świata Circle
przestała nagle MYŚLEĆ. No cóż, w końcu za owcę robią to inni.
Może i świat powoli dąży to obrazu przedstawionego w książce. Jednak w to, że ludzie staną się bezmyślnymi pionkami merdającymi potulnie ogonkami nie uwierzę.

Zafascynowała mnie wizja otępiałego i podporządkowanego wszystkiemu społeczeństwa Circle. Tysiące inteligentnych ludzi pozwalających manipulować sobą jak małe nieświadome niczego dzieci?
Manipulacja pod wpływem narkotyków? Nie...
Hipnozy? Nie...
Pierdół motywacyjno-manipulacyjno-sprzedażowych? Bazowanie na lęku, frustracji, braku popularności, poczuciu własnej wartości?...

Jak dla mnie słabo zarysowane charaktery głównych bohaterek. To, że poznajemy ich traumatyczne przeżycia z przeszłości i z każdej strony dowiadujemy się o nich coraz więcej...To dla mnie za mało. Kobiety wydają się...puste. Emocjonalnie i "życiowo". Wielki Pan architekt moim zdaniem oprócz kasy i wyglądu nie ma nic, co mogłoby zainteresować tak bardzo, aby się w nim zakochiwać i zadurzyć. Powiało tanim harlekinem. Co do wątku kryminalno-sensacyjnego... Za dużo namieszane poprzez wynurzenia owych Pań, żebym czuła ten dreszczyk emocji.

Jak dla mnie słabo zarysowane charaktery głównych bohaterek. To, że poznajemy ich traumatyczne przeżycia z przeszłości i z każdej strony dowiadujemy się o nich coraz więcej...To dla mnie za mało. Kobiety wydają się...puste. Emocjonalnie i "życiowo". Wielki Pan architekt moim zdaniem oprócz kasy i wyglądu nie ma nic, co mogłoby zainteresować tak bardzo, aby się w nim...

Fenomenalna książka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to skromność autora i jego całkowite oddanie pracy zarówno w policji jak i w wypędzaniu demonów. Opisy zarówno przypadków opętań jak i całego zaplecza "duchowego" są szczegółowe, ale nie religijnie "fanatyczne". Ralph naprawdę próbuje pomóc ludziom zachowując przy tym zdrowy rozsądek. Jego przygotowanie i przezorność wraz z empatią od razu wzbudziło moją sympatię. Najbardziej jednak podobało mi się zestawienie dwóch światów - Ralph jako policjant i aktywny uczestnik egzorcyzmów. Okazuje się że można być "tylko" człowiekiem i czynić dobro w imię Boga. I choć sama jestem niewierząca, książka poruszyła we mnie jakąś strunę. Może dzięki niej poczułam, że chce w coś wierzyć...

Fenomenalna książka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to skromność autora i jego całkowite oddanie pracy zarówno w policji jak i w wypędzaniu demonów. Opisy zarówno przypadków opętań jak i całego zaplecza "duchowego" są szczegółowe, ale nie religijnie "fanatyczne". Ralph naprawdę próbuje pomóc ludziom zachowując przy tym zdrowy rozsądek. Jego przygotowanie i przezorność...