Profil użytkownika Agnessa (61061)

Profil użytkownika: Agnessa

Kraków Kobieta

Status Czytelniczka

Aktywność 5 lata temu

Przeczytanych
książek

303

Książek
w biblioteczce

Opinii

Polubień
opinii

Kraków Kobieta

Dodane| Nie dodano

Strony www:

www.facebook.com/AgnessaLoveJesus,
,
...

moje własne motto-cytat z moich myśli : "Książki są wprawdzie do czytania, ale nierzadko mogą być najlepszymi przyjaciółmi-tym bliższymi im bardziej nam pomagają/pomogły, uratowały nasze życie, albo tym lepiej opisują nasze własne życie i świat. Chciałabym, by książki były jak najbardziej podobne do maskotek-byśmy mogli je nosić ze sobą wszędzie, by były naszymi znakami rozpoznawczymi. Może tak miniaturki w futerkowych oprawach... :D" realnie : Agnieszka Wójcik, 29 lat Kraków (rodowita Krakowianka) z Bronowic-os. Ruczaj-Zaborze (obecne miejsce zamieszkania w Krakowie) W 2006 r. ukończyła LO na profilu biol.-chem. Przez kolejny rok szkolny uczyła się geodezji w szkole policealnej (kierunek zamknięto po I roku z powodu małej liczby uczniów). 3 lata studiowała geografię na UJ-rok dziennie ("odstrzał"), 2 lata zaocznie (rezygnacja z powodów rodzinnych). Rok po rezygnacji ze studiów zakończyła naukę w szkole policealnej na fizjoterapii (specjalność zawodowa) i w tej samej szkole nie ukończyła obsługi ruchu turystycznego z powodu choroby. Obecnie jest na bezrobociu, ale bierze udział w projekcie "Spróbuj pracy" stowarzyszenia Ognisko, co, jak ma nadzieję, skończy się znalezieniem ciekawej pracy. Ponadto, odkąd pamięta, uczy się samodzielnie całe życie, od ponad 5 lat wykorzystując do tego internet-można rzec, że studiuję prywatnie ;p Zainteresowania mam bardzo szerokie, ale można je podsumować jednym hasłem : fantastyka... szczególnie fantasy :P Nauczyłam się czytać w wieku 4,5 lat, Pierwszą książką, którą samodzielnie przeczytałam była chyba "Biblia w obrazkach dla dzieci" :) W zerówce zdarzało się, że sporadycznie czytałam dzieciakom w mojej grupie-miałam 6 z serduszkiem za czytanie, choć sepleniłam :P W latach szkolnych chyba jedyną lekturą, którą przeczytałam "od deski do deski" była lektura "O psie, który jeździł koleją"-choć poza lekturami mogły się wtedy zdarzyć książki, które przeczytałam w całości. Książki w całości pochłaniam dopiero od czasów skończenia liceum, choć tylko niektóre-np. z cyklu HP jedynie cz. 7, "Opowieści z Narnii" dostałam na Gwiazdkę w 8-ym r. ż. i na razie przeczytałam 1 i 3 cz. po obejrzeniu filmów-dla porównania, ale zawsze jak coś czytam mam o wiele ciekawsze wizje oczyma wyobraźni niż wizje w ekranizacjach tych książek. Jedyna książką miniaturką, jaką posiadam jest miniaturowe wydanie "Pana Tadeusza" wyprodukowane w roku mojego urodzenia (1987), które zawiera w sobie reprint pierwszego paryskiego wydania tego dzieła z 1834 r.