Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ciekawa, zabawna, ale smutna zarazem książka.

Ciekawa, zabawna, ale smutna zarazem książka.

"Czy kochasz pracę i jesteś gotów zarabiać, by móc ją wykonywać, zamiast wykonywać ją, by się utrzymać?"

Książkę oceniam na 1. Po przeczytaniu ostatnio "Poczuj grunt pod nogami" Svenda Brinkmanna miałem bardziej trzeźwe spojrzenie na książkę z gatunku rozwoju osobistego. Byłem wyczulony na pewne kwestie.

Przede wszystkim brakowało odpowiedzi na pytanie: po co to wszystko? Odnoszę wrażenie, jakby "rozwój" i ciągłe "udoskonalanie" było celem samym w sobie. Jeśli teza ta jest zgodna z myślą książki, to pojawiłoby się kolejne pytanie: dlaczego rozwój jest celem samym w sobie?

A czy to właśnie nie jest przejaw pychy? Jeśli człowiek chce "czegoś dokonać", to albo powodowane jest to ambicją, albo altruistyczną chęcią zmiany czegoś dla innych. W tym drugim przypadku nie ma znaczenia to, czy się "rozwinę", czy też ktoś inny wykona robotę.

"Czy kochasz pracę i jesteś gotów zarabiać, by móc ją wykonywać, zamiast wykonywać ją, by się utrzymać?"

Książkę oceniam na 1. Po przeczytaniu ostatnio "Poczuj grunt pod nogami" Svenda Brinkmanna miałem bardziej trzeźwe spojrzenie na książkę z gatunku rozwoju osobistego. Byłem wyczulony na pewne kwestie.

Przede wszystkim brakowało odpowiedzi na pytanie: po co to...

Niestety, książka nie spełniła moich oczekiwań. Być może nie zrozumiałem autora. Autor czasem posługiwał się takim językiem, jaki utrudniał mi zrozumienie, o co mu konkretnie chodzi. Uważam tę książkę za pesymistyczną - i uwaga! - nie chodzi mi tutaj o uciekanie z pułapki samorozwoju. To określiłbym raczej jako coś pozytywnego ;-) książka po prostu nie ma głębi. Odczuwam niechęć wobec duchowej pustki, jaka pojawia się w książce. Owszem, pojawia się filozofia stoicka - ale cóż z tego, jeśli za nią nie kryje się coś więcej? Autor mówi o moralności. Ale po co to wszystko, jeśli nie ma duchowości? Mimo wszystko można potraktować to jako cenną pozycję, ponieważ brakuje tego typu literatury. Może stanowić inspirację dla innego pisarza, który przeprowadzi badania, obserwacje i opisze swoje wnioski.

Niestety, książka nie spełniła moich oczekiwań. Być może nie zrozumiałem autora. Autor czasem posługiwał się takim językiem, jaki utrudniał mi zrozumienie, o co mu konkretnie chodzi. Uważam tę książkę za pesymistyczną - i uwaga! - nie chodzi mi tutaj o uciekanie z pułapki samorozwoju. To określiłbym raczej jako coś pozytywnego ;-) książka po prostu nie ma głębi. Odczuwam...