rozwiń zwiń
porcelanowalalka

Profil użytkownika: porcelanowalalka

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 8 lata temu
8
Przeczytanych
książek
9
Książek
w biblioteczce
8
Opinii
20
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Czytając książkę zastanawiałam się czy miłość pomiędzy ludźmi z taką różnicą poglądów jest możliwa. Autorka udowodniła , że jak najbardziej , ale nie jest ona usłana różami. Wręcz przeciwnie : szczęściu zawsze towarzyszy smutek i ból. To opowieść o tym jak człowiek musi podejmować w życiu decyzję i walczyć sam ze sobą i nie ranić przy tym drugiej osoby. Brutalne sceny, wulgarne okrzyki wywoływały we mnie czasami obrzydzenie, czasami smutek , czasami musiałam przerwać czytanie książki żeby ochlonąć by po chwili do niej wrócić . Bo od histori nie da się tak naprawdę oderwać do momentu aż się skończy . A gdy to nastąpi, gdy się przekręci ostatnią stronę zostaje pustka i smutek. A czasem łza albo dwie. I nie jesteśmy w stanie przez chwilę otrząsnąć się i pogodzić się z rzeczywistością. Dopiero parę minut później dociera do czytelnika iż historia się skończyła , a jej przeczytanie daje nadzieję na to iż prawdziwa miłość gdzieś istnieje i czeka na to by ją odkryć.
Cała recenzja na : http://mysliporcelanowejlalki.blogspot.com/2015/12/recenzja-nr-11-skazani-na-bol-agnieszka.html

Czytając książkę zastanawiałam się czy miłość pomiędzy ludźmi z taką różnicą poglądów jest możliwa. Autorka udowodniła , że jak najbardziej , ale nie jest ona usłana różami. Wręcz przeciwnie : szczęściu zawsze towarzyszy smutek i ból. To opowieść o tym jak człowiek musi podejmować w życiu decyzję i walczyć sam ze sobą i nie ranić przy tym drugiej osoby. Brutalne sceny,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

''Życie jest sceną, my jesteśmy aktorami, a diabeł reżyserem''.

Mówi się, że naszym życiem rządzi przeznaczenie albo Bóg. A co by się stało , jeśli ostatnie zdanie należalo by do Diabła? O tym właśnie mogła się przekonać Cassandra.
Od zawsze czuła się czarną owieczką w rodzinie, popadała w nałogi, korzystała z życia więcej niż inni. Jedna taka impreza zakrapiana alkoholem źle się skończyła. Została zgwałcona przez zielonookiego mężczyzne, którego ma nadzieje już więcej nie ujrzeć.
Całe życie ucieka, cały czas żyje w strachu. Więc gdy trafia do V w. n.e. , nie potrafi pogodzić się z rzeczywistością i podejmuję próbe ucieczki. Z zakonu trafia więc do wioski , gdzie poznaje tajemniczego Huna.
Rzeczywistość zostaje przewrócona do góry nogami, Cassandra zostaje zmuszona robić rzeczy których wcześniej nie podjełaby się.
Miłość kwitnie, choć tak naprawde nie wiadomo do końca o co chodzi nieznajomemu.
Raz traktuje dziewczynę dobrze, w inny zaś dzień jest nie do zniesienia.
W którymś momencie do bohaterki dociera fakt iż całe jej życie to gra żony Lucyfera. Hun okazuje się również zamieszany w cierpenie bohaterki. Cassandra zastanawia się czy kocha go czy bardziej nienawidzi. Czytając książke kibicowałam tej parze modląc się o jakieś pojednanie oraz wyczekiwałam momentu erotycznego. Za każdym razem jak się nastawiałam i pytałam " to już ?! To już ?!'' jednak to nie następowało. Autorka chyba specjalnie budowała napięcie, co na mnie pozytywnie działało :)
I powiem , że warto było czekać.
Irytowała mnie ta niepewność bohaterki co do własnych uczuć, bo ja się pytam jak można mając Huna do wyboru zwracać uwagę na jakiegoś elfa? Dla mnie wybór jest prosty.. Ale dziewczyna wkońcu dostrzega prawdziwe zamiary mężczyzny i historia aż sie prosi o happy end. Który po wielu próbach i zmaganiach następuje.
Jestem wielką fanką fantastyki, więc po recenzjach oczekiwałam dużo od tej powieści. I się nie zawiodłam.
Bardzo spodobały mi się wątki Lucyfera i jego żony oraz postaci krasnoludów czy krwiożerczych pająków, które dodawały powieści uroku .
Co więc znajdziemy w tej książce.?
-Bardzo ciekawą fabułę , niepowtarzalną , inną od wszystkich dotąd mi znanych.
-świetnie wykreowanych bohaterów, barwnych, charakterystycznych, których się pamięta
-zabawne dialogi i śmieszne sytuacje,
- starcie pomiędzy dobrem a złem
-ciekawe przedstawienie wizji V wieku oraz pomieszanie przeszłości i terażniejszości
-interesujące postacie fantastyczne , czasami dobre jak elf ale też złe jak krwiożercze pająki
- pare krótkich wierszy będących idealnym uzupełniem dzieła.
Podsumowując : Pierwsze spotkanie ze stylem pisania Katarzyny Łochowskiej oceniam na bardzo pozytwny stopień, chociaż bardzo obawiałam się początku i tego iż historia zostaje przedstawiona w V wieku. Przyznam szczerze iż takie czasy nie są dla mnie . Wolę zdecydowanie nowoczesność. Ale z tego powodu iż nie lubię nie dokańczać książek przeze mnie zaczętych skusiłam się czytać dalej. I co najdziwniejsze, historia mnie wciągnęła,a język i styl pisania sprawiały iż książkę pochłaniałam w krótkim czasie . Jedynie co mnie bolało tak jak już wspomniałam to była mała ilość scen erotycznych, których oczekiwałam . Myślę ,że wiele osób ( w tym ja) ucieszyłaby się z większej ilości.
Dopatrzyłam sie paru błędów, ale można je spokojnie wybaczyć , gdyż treść wszystko rekompensuje ! Bardzo chętnie rozejrze się kiedyś w poszukiwaniu kolejnych powieści tego autorstwa.
Zapraszam na : http://mysliporcelanowejlalki.blogspot.com/

''Życie jest sceną, my jesteśmy aktorami, a diabeł reżyserem''.

Mówi się, że naszym życiem rządzi przeznaczenie albo Bóg. A co by się stało , jeśli ostatnie zdanie należalo by do Diabła? O tym właśnie mogła się przekonać Cassandra.
Od zawsze czuła się czarną owieczką w rodzinie, popadała w nałogi, korzystała z życia więcej niż inni. Jedna taka impreza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka trochę przypomina mi Greya ,ale jeśli miałabym wybrać która jest lepsza to wybrałabym ''Zaryzykuję dla Ciebie''. Mimo , że 50 twarzy kocham.
N. Coori przedstawiła historię niebanalną napisaną dobrym językiem. Taką dla której warto zarwać noc czy dwie. Wywoływala we mnie skrajne emocje : raz się śmiałam z odzywek Rose, raz miałam wypieki czytając niegrzeczne sceny , a jeszcze kiedy indziej byłam bliska płaczu nad losem dziewczyny.
więcej na : http://mysliporcelanowejlalki.blogspot.com/2015/11/recenzja-nr-8-zaryzukuje-dla-ciebie-n.html

Książka trochę przypomina mi Greya ,ale jeśli miałabym wybrać która jest lepsza to wybrałabym ''Zaryzykuję dla Ciebie''. Mimo , że 50 twarzy kocham.
N. Coori przedstawiła historię niebanalną napisaną dobrym językiem. Taką dla której warto zarwać noc czy dwie. Wywoływala we mnie skrajne emocje : raz się śmiałam z odzywek Rose, raz miałam wypieki czytając niegrzeczne sceny ,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika porcelanowalalka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
8
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
20
razy
W sumie
wystawione
7
ocen ze średnią 8,7

Spędzone
na czytaniu
37
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]