rozwiń zwiń
fałszywy

Profil użytkownika: fałszywy

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 37 tygodni temu
311
Przeczytanych
książek
391
Książek
w biblioteczce
34
Opinii
367
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Dobrze być cynikiem, lepiej być zadowolonym kotem, ale najlepiej nie istnieć w ogóle.

Opinie

Okładka książki Folk Tomasz Czarny, Marcin Piotrowski
Ocena 5,8
Folk Tomasz Czarny, Marc...

Na półkach: , ,

Nędza. To nie tylko nazwa miejscowości, w której autorzy umieścili akcję swojej noweli. To także poziom ich umiejętności pisarskich, stylu, redakcji i samej opowieści. Skończyłem tylko z czysto masochistycznych potrzeb. Te 20 złotych można było wydać na kilka rolek papieru toaletowego i pożytek byłby większy.

Nędza. To nie tylko nazwa miejscowości, w której autorzy umieścili akcję swojej noweli. To także poziom ich umiejętności pisarskich, stylu, redakcji i samej opowieści. Skończyłem tylko z czysto masochistycznych potrzeb. Te 20 złotych można było wydać na kilka rolek papieru toaletowego i pożytek byłby większy.

Pokaż mimo to

Okładka książki Locke & Key, Vol. 6: Alpha & Omega Joe Hill, Gabriel Rodriguez
Ocena 8,6
Locke & Key, V... Joe Hill, Gabriel R...

Na półkach: ,

Do "Witamy w Lovecraft" podchodziłem ze trzy razy. Zawsze odbijałem się gdzieś w okolicach trzeciego zeszytu. Z perspektywy czasu trudno stwierdzić dlaczego.
Tydzień temu spróbowałem jeszcze raz. Tym razem zaskoczyło.
Historia rodziny Locke'ów wyjęła tydzień z mojego życia. Przez ten czas zżyłem się z bohaterami, jak z mało którym tworem literackim. Ich historia grała na wielu skrajnych emocjach. Joe Hilla od kilku lat czyta mi się znacznie lepiej niż jego ojca, a Locke & Key w moim mniemaniu jest najlepszym, co spod jego ręki wyszło. Rysunki Rodrigueza uwielbiam od czasu genialnej interpretacji "Great and Secret Show" Barkera.
O ile pierwsze cztery tomy oceniałem jako dobre, tak to co się dzieje od tomu piątego ociera się o dzieło sztuki. Tom szósty tym dziełem jest. To, jak ta opowieść jest skonstruowana, wszystkie zależności i szczegóły - do tej pory kręci mi się w głowie. Mam ochotę całość przeczytać od początku. Zaraz.

Znacie to cholerne uczucie pustki, kiedy skończycie czytać coś niesamowitego? No właśnie.

Do "Witamy w Lovecraft" podchodziłem ze trzy razy. Zawsze odbijałem się gdzieś w okolicach trzeciego zeszytu. Z perspektywy czasu trudno stwierdzić dlaczego.
Tydzień temu spróbowałem jeszcze raz. Tym razem zaskoczyło.
Historia rodziny Locke'ów wyjęła tydzień z mojego życia. Przez ten czas zżyłem się z bohaterami, jak z mało którym tworem literackim. Ich historia grała na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Stephen King uznawany jest za mistrza horroru, ale jeszcze lepiej (a właściwie od kilku lat TYLKO to) wychodzi mu opowiadanie o życiu. Jego historie o zwykłych ludziach, którzy znaleźli się nagle w niecodziennych sytuacjach mają niesamowitą moc. Czytanie o perypetiach śmiertelników, którym zamiast wirusa super grypy grozi potwór o imieniu alkohol, czy były mąż aktualnej dziewczyny, trafiają do mnie znacznie mocniej i zdecydowanie łatwiej. DALLAS 63 to próba mariażu takich właśnie historii. Próba dopełniona szczyptą fantastyki w postaci wyświechtanego tematu, jakim są podróże w czasie. No i lat 60', które King sobie umiłował i pisanie o których wychodzi mu nad wyraz nieźle.
Jak każdemu potworkowi objętościowemu, tak i DALLAS 63 (ponad 800 stron!) trafiają się słabsze momenty. Spaprany wątek obserwacji głównego oponenta dłuży się przez sporą część środka, wlecze i przyprawia o długie napady nudy. Nie wprowadza nic istotnego do fabuły, nie stara się odpowiadać na żadne pytania. Dodatkowo sama postać Oswalda nie budzi żadnych konkretnych uczuć. Przez większość czasu czytelnik wyczekuje powrotu od Jodie i dalszych perypetii związku głównych bohaterów.
Sporą łyżką dziegciu jest także samo zakończenie całej intrygi (nie mylić z zakończeniem właściwym, które jest fpyte!). King nie próbuje odkrywać Ameryki, nie sili się na fajerwerki. Serwuje nam zakończenie równie miałkie, jak postać i wątek Oswalda. Dla mnie spore rozczarowanie.

W ogólnym rozrachunku całość sprawdza się więcej niż dobrze. King po raz kolejny w ten magiczny dla siebie sposób przykuwa nas do swoich bohaterów i każe żyć ich życiem, co osobiście robiłem z nieskrywaną przyjemnością. Rzecz z lekkimi skazami, czytać i znać jednak warto.

Stephen King uznawany jest za mistrza horroru, ale jeszcze lepiej (a właściwie od kilku lat TYLKO to) wychodzi mu opowiadanie o życiu. Jego historie o zwykłych ludziach, którzy znaleźli się nagle w niecodziennych sytuacjach mają niesamowitą moc. Czytanie o perypetiach śmiertelników, którym zamiast wirusa super grypy grozi potwór o imieniu alkohol, czy były mąż aktualnej...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika fałszywy

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [9]

Chuck Palahniuk
Ocena książek:
6,6 / 10
63 książki
2 cykle
Pisze książki z:
861 fanów
Gillian Flynn
Ocena książek:
6,7 / 10
6 książek
0 cykli
465 fanów
Philip K. Dick
Ocena książek:
7,0 / 10
99 książek
10 cykli
Pisze książki z:
1813 fanów
Stephen King Miasteczko Salem Zobacz więcej
T.S. Eliot Poezje wybrane Zobacz więcej
Gillian Flynn Zaginiona dziewczyna Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
311
książek
Średnio w roku
przeczytane
21
książek
Opinie były
pomocne
367
razy
W sumie
wystawione
311
ocen ze średnią 6,3

Spędzone
na czytaniu
1 808
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]