Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Główny problem z tego typu książkami polega na tym, iż bardzo szybko się starzeją. Poza tym nie mają zbyt wartkiej akcji.

Główny problem z tego typu książkami polega na tym, iż bardzo szybko się starzeją. Poza tym nie mają zbyt wartkiej akcji.

Gdyby ktoś mi powiedział zanim przeczytałem "Niebezpieczne związki", iż jedną z moich ulubionych powieści będzie książka napisana w konwencji epistolarnej, opowiadająca o burzliwym życiu emocjonalno erotycznym XVIII sto wiecznych arystokratów, zapewne ryknąłbym pustym śmiechem. No cóż, moja ocena mówi sama za siebie. "Niebezpieczne Związki" to wyśmienite studium ludzkiej słabości i siły, perfidii i pięknego gestu. Całość została uszyta misternie niczym oświeceniowy gorset. Lekkość pióra i ostrość wejrzenia w ludzkie dusze (zanim jeszcze temat ten został rozjechany przez walec psychoanalityków), sprawiają, że książka jest pełna uroku a zarazem posiada jasny przekaz. Chętnie zobaczyłbym "Niebezpieczne Związki" w repertuarze lektur szkolnych, jeśli nie na lekcji polskiego, to przynajmniej jako uzupełnienie pogadanki o życiu płciowym.

Gdyby ktoś mi powiedział zanim przeczytałem "Niebezpieczne związki", iż jedną z moich ulubionych powieści będzie książka napisana w konwencji epistolarnej, opowiadająca o burzliwym życiu emocjonalno erotycznym XVIII sto wiecznych arystokratów, zapewne ryknąłbym pustym śmiechem. No cóż, moja ocena mówi sama za siebie. "Niebezpieczne Związki" to wyśmienite studium ludzkiej...

Jedna z tych książek, które nie powalają na kolana, lecz kiedy wraca się do nich myślami są to zawsze miłe wspomnienia. Ciekawie nakreślona postać głównego bohatera. Nieźle oddane realia walki szpadą, za co w polskim wydaniu możemy podziękować mistrzowi szermierki Wojciechowi Zabłockiemu.

Jedna z tych książek, które nie powalają na kolana, lecz kiedy wraca się do nich myślami są to zawsze miłe wspomnienia. Ciekawie nakreślona postać głównego bohatera. Nieźle oddane realia walki szpadą, za co w polskim wydaniu możemy podziękować mistrzowi szermierki Wojciechowi Zabłockiemu.