rozwiń zwiń
nortonec

Profil użytkownika: nortonec

Kraków Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 5 lata temu
22
Przeczytanych
książek
31
Książek
w biblioteczce
9
Opinii
25
Polubień
opinii
Kraków Mężczyzna
Dodane| 2 cytaty
Studiuję, pracuję, czasem podróżuję, robię zdjęcia, czasem je publikuję, bawię się, gram, jeżdżę samochodem, piję, palę, miewam depresję, śmieję się, jestem zły, gotuję (słabo), sprzątam (profesjonalnie), ironizuję, bywam złośliwy, mówię, rozmawiam, CZYTAM.

Opinie


Na półkach:

Z reguły posiadamy dość dobrą wiedzę o bóstwach rzymskich, greckich, czasem nawet egipskich, ale naszym jedynym skojarzeniem na temat wierzeń nordyckich to jest komiksowo-filmowa postać Thora. Autor, mimo, że prawdopodobnie pominął wiele wątków lub je przekręcił(chociażby wątek o Wanach), przedstawia mitologię krajów nordyckich w sposób przystępny. Gawędy jednak są wciągające i pozwalają choć odrobinę zaczerpnąć wiedzy na temat wierzeń przodków dzisiejszych Skandynawów.

Z reguły posiadamy dość dobrą wiedzę o bóstwach rzymskich, greckich, czasem nawet egipskich, ale naszym jedynym skojarzeniem na temat wierzeń nordyckich to jest komiksowo-filmowa postać Thora. Autor, mimo, że prawdopodobnie pominął wiele wątków lub je przekręcił(chociażby wątek o Wanach), przedstawia mitologię krajów nordyckich w sposób przystępny. Gawędy jednak są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zmusiłem się i przeczytałem cały cykl. Mogłem poświęcić czas na coś bardziej twórczego, ale jak coś się zaczyna, trzeba to skończyć. Sam trzeci tom oceniam lepiej niż drugi, jednakże akcja jest sinosuidalnie zmienna - raz jest nieźle, później źle, które przemienia się w beznadziejnie, żeby na powrót (przez chwilę) było nieźle. Knowania Zaana i Siriusa oraz sceny przedstawiające wojnę były dla mnie ciekawe, jednakże po nich szybko następował powrót do starej "dobrej" narracji dotyczącej cycków i wódki, okraszonymi tak zwanym „wojskowym żargonem”, a dla mnie bardziej łaciną podwórkową w wykonaniu przodowników wszelkiego rodzaju menelstwa, chuligaństwa i boruty. Może, gdybym miał 5-8 lat mniej, czytałbym to z wypiekami na twarzy i powiedział „ale suuuuuper!” (albo mniej cenzuralnie). Jednakże jako-tako dorosłego człowieka, te rzeczy już mnie tak nie rajcują. Gdzieś zniknęły te pozytywy cyklu, te ciekawe idee (czasami się coś pojawia, ale jest zakryte cyckami), połączenie świata wykreowanego z naszym (Ziemcy), walka dobra ze złem (no poza tym, że Cesarstwo i Zakon to zło). Cykl stracił swój potencjał z dwóch powodów: cycki (ha, ha, taki żart…). Jeśli chodzi o sceny wojny - z jednej strony mamy biedne Arkach, z drugiej bogate królestwo Troy, dwa światy, dwie wykładnie wojskowości, wspólnie (ale osobno) niszczące złe Cesarstwo, ale oczywiście to też da się zepsuć, gdyż musi wtargnąć infantylność bohaterki (i jej świty) przeplatana czysto wulgarnie seksistowskimi opisami (mam wrażenie, że autor śni ciągle o jędrnych 18 latkach, które komentują przy akompaniamencie przekleństw swoje kształty). Autor też nie może się zdecydować o samym wojsku Arkach - raz są to „dupki” które można łatwo pokonać (o ile same się nie pokonały), a raz to elitarna jednostka, która zabija przeciwników hurtowo (przy okazji ziewając ze znudzenia). Elitarna jednostka zwiadowcza wydaje się elitarna tylko z nazwy. Sam wątek Annamei jest fatalny - nałożnica, niewolnica, dowódca, druga Achaja, jej „bratnia dusza”. Ostatnia ćwiartka książki robi się w miarę ciekawa (rozwiązanie wcześniejszych wątków), ale jest okraszona, momentami, beznadziejnymi dialogami. Przy okazji do końca powracają babsko-wojskowy język oraz zbędne wydłużanie fabuły (m. in. z cyklu "jakby to opisano za 1000 lat"). Niektóre powracające wątki nie są rozwijane - po prostu są wspomniane (Krótki i Hekke). Autor chce, żeby powieść się czytało szybko i udaje mu się świetnie, bo znudzony, czasami zniesmaczony, oślepiony błędami (merytorycznymi, językowymi) czytelnik po prostu przewraca strony. Nie chce mi się komentować rozwoju Mary... Achai. Koniec jest po prostu napisany kompletnie bez sensu, a jedyną zachętą do przeczytania go, to fakt, że kończy się książka. Mitologia świata, gdzieś powoli rozwijana w pierwszym tomie, napomknięta gdzieś tam w drugim (ale po macoszemu), w trzecim jest praktycznie pominięta. Podsumowując - autor rezygnuje z ciekawych idei (które można by rozwinąć, poświęcając w zamian niektóre bezsensowne dialogi, bezsensowne myśli bohaterów i inne wydłużacze fabuły) na rzecz… hektolitrów wódki i miliardów cycków (czyli to, co 5-8 lat temu było moim marzeniem). Sam tom trzeci jest lepszy niż drugi (moim zdaniem przynajmniej), jednakże dalej targetem jest młodzież gimnazjalno-licealna (która nie sięgnęła jeszcze po nic bardziej poważnego). Niestety, po kolejny cykl Ziemiańskiego i jego fantasy (Pomnik Ceszarzowej Achai) nie sięgnę przez długi czas.

Zmusiłem się i przeczytałem cały cykl. Mogłem poświęcić czas na coś bardziej twórczego, ale jak coś się zaczyna, trzeba to skończyć. Sam trzeci tom oceniam lepiej niż drugi, jednakże akcja jest sinosuidalnie zmienna - raz jest nieźle, później źle, które przemienia się w beznadziejnie, żeby na powrót (przez chwilę) było nieźle. Knowania Zaana i Siriusa oraz sceny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór felietonów Clarksona, najbardziej przeze mnie lubianego prezentera Top Gear, to pozycja, której nie określiłbym jako "must-be" dla fanów samego programu telewizyjnego (sam sięgnąłem po nią ze względu na TopGear), a raczej dla ludzi, którzy cenią sobie humor Brytyjczyka. Felietony są komentarzem ówczesnych wydarzeń, głównie tych z Wielkiej Brytanii (co nie przeszkadza - tłumaczenie zawiera przypisy objaśniające "co i jak"). Jednakże do humoru, rasizmu, obrażania Clarksona trzeba przywyknąć, osoby, które nie znają go z programu telewizyjnego mogą być oburzone jego językiem. Kolejny powód, czemu książka jest dobra? Jako zbiór krótkich felietonów, śmiało możemy ją wziąć w krótkie podróże - tramwajem, autobusem - do pracy czy na zajęcia.

Zbiór felietonów Clarksona, najbardziej przeze mnie lubianego prezentera Top Gear, to pozycja, której nie określiłbym jako "must-be" dla fanów samego programu telewizyjnego (sam sięgnąłem po nią ze względu na TopGear), a raczej dla ludzi, którzy cenią sobie humor Brytyjczyka. Felietony są komentarzem ówczesnych wydarzeń, głównie tych z Wielkiej Brytanii (co nie przeszkadza...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika nortonec

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Ulubione

Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Droga Królów Zobacz więcej
Brandon Sanderson Droga Królów Zobacz więcej
Brandon Sanderson Droga Królów Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Droga Królów Zobacz więcej
Brandon Sanderson Słowa światłości Zobacz więcej
Brandon Sanderson Droga Królów Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
22
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
25
razy
W sumie
wystawione
15
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
208
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]