Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dodatkowa gwiazdka za debiut. Czyta się łatwo i przyjemnie i tak samo łatwo zapomina. Mnie jakoś nie porwała ani opowiedziana historia ani język. Mimo wszystko będę się rozglądała za kolejna pozycja autorki żeby ocenić rozwój literacki i trzymam kciuki.

Dodatkowa gwiazdka za debiut. Czyta się łatwo i przyjemnie i tak samo łatwo zapomina. Mnie jakoś nie porwała ani opowiedziana historia ani język. Mimo wszystko będę się rozglądała za kolejna pozycja autorki żeby ocenić rozwój literacki i trzymam kciuki.

Najlepsze książka Szwai według mnie. Bardziej rozbudowana, mniej beztroska, porusza sprawy poważne nie tracąc jednak typowego dla książek Pani Moniki uroku i lekkości. Historia Lisy bardziej mnie zainteresowała niż historia Klary, choć opisy bretońskiego życia, jedzenia i zwyczajów - świetne. Następny cel podróżniczy - Bretania :)

Najlepsze książka Szwai według mnie. Bardziej rozbudowana, mniej beztroska, porusza sprawy poważne nie tracąc jednak typowego dla książek Pani Moniki uroku i lekkości. Historia Lisy bardziej mnie zainteresowała niż historia Klary, choć opisy bretońskiego życia, jedzenia i zwyczajów - świetne. Następny cel podróżniczy - Bretania :)

Bardzo dobra i bardzo potrzebna książka. Jestem mamą nastolatka - trochę dziwnego pewnie bo nie znoszącego mediów społecznościowych. Stroni od FB, Insta itp. na grupie klasowej udziela się mało. Kiedyś mnie to martwiło nawet (!) i wręcz namawiałam do większej tam aktywności. Już nigdy więcej tego nie zrobię. Nie jest tak, że to samo zło. Taki świat, takie realia. Ale zwłaszcza przy młodszych nastolatkach konieczna jest na pewno większa świadomość rodziców - rodziców nie szkoły. I nie tylko w kwestii mediów społecznościowych ale przede wszystkim w kwestii życia i spraw tych młodych ludzi. Obojętność i ślepota niektórych rodziców jest zatrważająca. Sama książka napisana lekko, zgrabnie jak i inne książki Pani Małgorzaty. Polecam bardzo!

Bardzo dobra i bardzo potrzebna książka. Jestem mamą nastolatka - trochę dziwnego pewnie bo nie znoszącego mediów społecznościowych. Stroni od FB, Insta itp. na grupie klasowej udziela się mało. Kiedyś mnie to martwiło nawet (!) i wręcz namawiałam do większej tam aktywności. Już nigdy więcej tego nie zrobię. Nie jest tak, że to samo zło. Taki świat, takie realia. Ale...