Ewelina

Profil użytkownika: Ewelina

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 8 lata temu
73
Przeczytanych
książek
141
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
22
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Strony www:
Ewelina, lat 20. Przyjaciele mówią do mnie Ev, znajomi w sumie też. Jestem miłośniczką książek, muzyki, kawy i kwiatów. Studiuję psychologię, która gdzieś w moim życiu przeplata się od sześciu lat jako zainteresowanie. Moim wielkim marzeniem jest Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. Zaraz za tymi dwoma krajami pragnę wydać własną książkę, albo nawet kilka. W wolnych chwilach dużo czytam, staram się pisać jak najwięcej, by ciągle szlifować swój warsztat. Wieczorami oglądam seriale, ponadto udzielam się na jednym z większych for w Internecie. Całym sercem kocham swoją rodzinę i swoje zwierzaki, psa i dwa koty. Jaka jestem? Charakterna. Może za słaba, może zbyt emocjonalna, ale staram się być jak najlepszą osobą, przykładam się do tego co robię, mimo, że bywam wredna i jestem uparta. Stawiam na kompromisy i pokojowe rozwiązania. Wiecznie złakniona dobrej rozmowy, ciekawych słów, pięknych momentów i szybszego bicia serca.

Opinie


Na półkach:

Na obok przedstawioną książkę trafiłam przechadzając się po lidlu, jako maniaczka wszelkich promocji musiałam się po prostu skusić. Argumentem "za" była zdecydowanie okładka. Po prostu uwielbiam ładne, zgrabne okładki. Kolejnym, nawet większym "za" był opis książki, który zapowiadał, że książka będzie zdecydowanie lekką lekturą.

Bo cóż trudnego może spotkać młodą kobietę, praktycznie na szczycie kariery, w centrum Nowego Jorku, mając do dyspozycji niezłą sumkę i kontakty, umożliwiające codzienne noszenie garderoby największych projektantów mody na świecie?
Catherine to kobieta żyjąca w pogoni za pieniądzem i za karierą, jej marzeniem jest stanie się partnerem w kancelarii, w której pracuje od sześciu lat. Niestety miejsce pracy pozostawia wiele do życzenia. Kobieta ma świadomość, że niebawem pożegna się ze swoim zastępczym gabinetem, który nie należy się osobie nie będącej partnerem. Pracownicy w kancelarii pozostawiają jeszcze więcej do życzenia niż samo miejsce pracy, dwie złośliwe żmije z recepcji cały czas kombinują jak pozbyć się Catherine, a Bonnie, jej wojownik nieustannie wykorzystuje ją jako przynieś, podaj, pozamiataj.

Kiedy wzięłam książkę do ręki, miałam w zamiarze poczytać pół godzinki przed snem. Stanęło na tym, że książkę odłożyłam około pierwszej w nocy, bowiem styl i sama historia niezwykle wciągają. Rikash - przyjaciel oraz asystent Catherine to praktycznie jedyna osoba, która chce jej pomóc i wskoczy za nią w ogień. Mężczyzna zrobi wszystko, byleby tylko rozweselić ciągle zapracowaną przyjaciółkę, nie patrząc na konsekwencje. Nie można powiedzieć, że cała korporacja jest negatywnie do Catherine nastawiona, kobieta jest dobrze traktowana przez zwierzchnika, a także przez mężczyznę, którego miejsce w kancelarii zajmuje. Antoine to kolejna idealna postać, przystojny, dobrze ubrany, używający modnych perfum, a zaraz obok niego jeszcze przystojniejszy i jeszcze bardziej zamożny klient kancelarii - Jeffrey.

Catherine zajmuje się fuzją wyżej wymienionego mężczyzny, który kolacjami, słodkimi słówkami i drogimi prezentami podbija jej serce. Przełomowym momentem w ich wspólnym życiu jest wyjazd na weekend, podczas którego spędzają razem noc. Można, by pomyśleć, że Catherine mimo nawału pracy, mimo 4 godzin snu na dobę ma wspaniałe, usłane różami życie. Nic bardziej mylnego. Kobieta momentami załamuje się psychicznie, bo ciągle ktoś podkłada jej przysłowiową świnię pod nogi, ciągle wymaga się od niej więcej, a upragniony awans nie przybliża się ani o milimetr. Kolejnym minusem wszystkiego jest nie kto inny, jak Jeffrey, który bezczelnie uwiódł ją po to, by poprosić o przekręt prawniczo-finansowy.

Czy Catherine, oddana prawu kobieta zdecyduje się pomóc ukochanemu, czy może postawi go pod ścianą i zwiąże się z innym mężczyzną? Kto pomoże jej zmienić bieg życia? Komu będzie zawdzięczała najwięcej? Tego wszystkiego dowiecie się czytając Kocham Nowy Jork samodzielnie.

Cóż mogę Wam powiedzieć nie zdradzając wielu szczegółów? Niezwykle lekka, myślę, że kobieca lektura. Niewątpliwie ciekawa, dynamiczna i interesująca. Niezły, prosty styl sprawia, że lektura czyta się bardzo szybko i nawet nie wiesz, kiedy mijają kolejne godziny. Czy polecam? Tak, jeśli nie oczekujesz historii o prawdziwym, trudnym życiu. Catherine nie musi się martwić, że nie ma za co wyżywić rodziny, Catherine idzie na piątą aleję i wydaje fortunę na promocję u Diora. Książka o w miarę ułożonym życiu, ale także o nawale pracy, o zawodzie miłosnym i codziennych intrygach. Polecam!

Na obok przedstawioną książkę trafiłam przechadzając się po lidlu, jako maniaczka wszelkich promocji musiałam się po prostu skusić. Argumentem "za" była zdecydowanie okładka. Po prostu uwielbiam ładne, zgrabne okładki. Kolejnym, nawet większym "za" był opis książki, który zapowiadał, że książka będzie zdecydowanie lekką lekturą.

Bo cóż trudnego może spotkać młodą kobietę,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Głównymi bohaterami owej książki są Lucille, Harold i ich zmarły w ubiegłym stuleciu syn Jacob... Jacob, którego pochowali blisko pięćdziesiąt lat temu. Chłopiec powrócił do Arcadii po prawie półwieku, nie jest on jedynym Przywróconym. Cała Arcadia, cały świat zostaje pogrążony w setkach i tysiącach powracających. Rząd nie wie, co zrobić, w miastach podnoszone są bunty, trwają zamieszki, Prawdziwie Żywi nie chcą Przywróconych w swoich domach, miastach. Są tacy, którzy jak Lucille, dostrzegają w tym cud, ale też tacy, którzy gotowi są zabić Przywróconych, w imię ich przekonań, że żyje się tylko raz, a to, co wraca, to dzieło diabła, czy też nieznane nikomu stwory. W pewnym momencie żołnierze z rozkazu Biura zaczynają zamykać Przywróconych w obozach, do takiego obozu trafia Harold, wraz z synem, starszy pan nie potrafił zostawić Jacoba samemu sobie, czuł, że to jego syn, więc postanowił, że da się zamknąć w starej szkole razem z synem. Na początku, gdy obóz nie był przepełniony, wszystko było w gruncie rzeczy dobrze. Lucille codziennie odwiedzała męża i syna. Mimo tego, że nie spędzała z nimi całych dni, czerpała radość z odzyskania syna. Jednak w chwili, gdy fala Przywróconych ciągle się powiększała, a obóz stawał się coraz bardziej przeludniony, a warunki sanitarne pozostawiały wiele do życzenia, zaczęło się dziać coraz gorzej. Nikt, nie mógł już być niczego pewnym, a Prawdziwie Żywi ciągle tworzyli protesty, by w końcu pozbyć się zmartwychwstałych, do obozu nie mogła przyjeżdżać już Lucille, która coraz bardziej martwiła się o męża i syna, ale i o kuzynostwo, które zostało wyprowadzone z jej domu siłą. Starała się szukać odpowiedzi u Pastora, jednakże było to niewielką pomocą, bowiem nikt, nawet zaufany Pastor nie potrafił odpowiedzieć na jej pytania, ani wątpliwości. Nikt tak naprawdę nie był w stanie racjonalnie wytłumaczyć co się dzieje, dlaczego zmarli wracają, ani jak to się dzieje.

Pomiędzy rozdziałami i akapitami o rodzinie Hargrave zostały wplecione akapity o innych Przywróconych, zazwyczaj to bohaterowie jednej strony, którzy nigdy więcej nie zostają wymienieni w książce, a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Jednak na wyróżnienie zasługuje Elizabeth, która jednak pojawia się w książce kilka razy, jest to była ukochana Pastora, który bije się początkowo z myślami, czy powinien się spotkać. Oddał swe życie Bogu i żonie, z którą jakby nie było - był szczęśliwy. Pastor próbował odsunąć od siebie myśli o ukochanej, jednak wspomnienia, myśl o niej, odnowione uczucie nie pozwoliły mu zlekceważyć jedynej okazji, by jeszcze raz ją zobaczyć. Niebywałe, jak długo potrafi na dnie serca spoczywać miłość do drugiej osoby. Ich spotkania nie były długie, ani intensywne, ot dawni kochankowie w swoich objęciach, tańcząc powoli. Nie spodziewałam się szczęśliwego zakończenia dla tej pary, w każdej myśli było "widać", że Pastor kocha Boga i żonę i, że nie jest w stanie z tego zrezygnować dla dawnej miłości.

Bardzo ważną postacią w tej lekturze jest niewątpliwie Martin Bellamy, pracownik Biura, który przyprowadza Jacoba do domu Harolda i Lucille. Jest to mężczyzna, który zawsze wygląda nienagannie i mimo wszelkich przeszkód stara się realizować powierzone mu zadania z jak najlepszymi wynikami. Co niestety nie zawsze mu się udaje. Jednak jest on wsparciem, ostoją dla Harolda i Jacoba, a nawet dla Lucille, z którą widuje się rzadziej niż z męskimi przedstawicielami rodziny Hargave'ów.

Gdy Przywróceni zajęli większą część miasta, a Lucille nie mogła w ogóle odwiedzać Harolda i Jacoba nie wytrzymała tej presji i niejako tęsknoty - zorganizowała "obławę", dzięki której chciała odzyskać męża, syna i kuzynostwo.

Czy Lucille się udało? Czy odzyskała rodzinę i szczęście? Jaki los spotkał Przywróconych, a jaki Prawdziwie Żywych? Dla kogo ta historia zakończyła się dobrze, a dla kogo źle? Nie odpowiem na te pytania, bowiem zbrodnią jest zdradzenie zakończenia książki. Myślę, że warto zasiąść do niej samemu. Lektura dość lekko napisana, nie wymagająca specjalnego skupienia, jednak warto znaleźć dla niej spokojne miejsce, gdzie będzie można poddać się refleksjom, które każdego moim zdaniem przy owej książce dopadną. Jak sam Jason Mott przyznaje - książka powstała tylko dlatego, że przyśniła mu się matka, z którą przez cały sen rozmawiał, dzięki temu był sobie w stanie wyobrazić jakby to wyglądało, gdyby wróciła. Nie jest to książka, która jest tą jedyną, najwspanialszą jaką się przeczytało, ale jest lekturą naprawdę dobrą, której warto poświęcić te kilka wieczorów.

Zdaję sobie sprawę, że nie ocenia się książki po okładce, jednakże muszę o tym wspomnieć, bowiem okładka owej książki jest chyba najlepszą, jaką widziałam. Wypukłe litery to jedna trzecia cudowności tej okładki. Ona jest po prostu fenomenalna w swej prostocie. Jest świetnym odwzorowaniem tego, co czeka na nas w środku, na zapisanych kartkach. Jest dokładnie odwzorowaniem świata, który staje na głowie!

Głównymi bohaterami owej książki są Lucille, Harold i ich zmarły w ubiegłym stuleciu syn Jacob... Jacob, którego pochowali blisko pięćdziesiąt lat temu. Chłopiec powrócił do Arcadii po prawie półwieku, nie jest on jedynym Przywróconym. Cała Arcadia, cały świat zostaje pogrążony w setkach i tysiącach powracających. Rząd nie wie, co zrobić, w miastach podnoszone są bunty,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część z całej serii!

Najlepsza część z całej serii!

Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Ewelina

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

J.K. Rowling
Ocena książek:
7,7 / 10
43 książki
14 cykli
11331 fanów
Mariusz Walczak
Ocena książek:
7,5 / 10
11 książek
2 cykle
2 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
73
książki
Średnio w roku
przeczytane
5
książek
Opinie były
pomocne
22
razy
W sumie
wystawione
72
oceny ze średnią 6,9

Spędzone
na czytaniu
477
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]