rozwiń zwiń
Nexivah

Profil użytkownika: Nexivah

Warszawa/Hannover Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 9 lata temu
80
Przeczytanych
książek
114
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
27
Polubień
opinii
Warszawa/Hannover Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , ,

Miałam nic nie pisać, myślałam - co zmieni moja upubliczniona w internecie opinia o książce, którą tylu przeczytało i przeczyta, wśród setek innych recenzji, w których prędzej czy później padnie wszystko, co o "Ślepnąc od świateł" można powiedzieć.
Ale po przeczytaniu ostatniej strony zmieniłam zdanie, wiem że muszę to z siebie wyrzucić, zanim po prostu padnę na serce, bo przez ostatnie kilka godzin lektury biło mi jak oszalałe i nadal nie mogę się uspokoić.
Najlepsza jaką czytałam. Pierwsza idealna. Bez ani jednego zbędnego zdania. Było ich trochę w "Zrób mi jakąś krzywdę". 6% rozcieńczenia gadką szmatką. 94% czystej emocji. "Ślepnąc od świateł" to jest czysty spirytus.
Są takie dwa rodzaje powieści, które kocham. Którymi można się upijać. Umierać z każdą stroną i co dwie strony rodzić się na nowo. Pierwszy - to ten przerysowany koncept, tragiczna historia rozpisana od A do Z, ponury teatrzyk potworów, z emocjami zamiast akcji, archetypami zamiast postaci, chociaż mają "randomowo" dobrane imię, nazwisko, wylosowany w wirtualnym kreatorze wygląd. Zwykle jeśli autorzy tak piszą, to książki dla dzieci. Jest to naprawdę pierwsza taka książka dla dorosłych, jaką przeczytałam.
Ten drugi rodzaj, to powieść pierwszoplanowa genialnego w swojej bystrości bohatera, który z koszykiem swoich wad i zalet (czyt. słabości) znajduje się w okropnym świecie i musi sobie jakoś poradzić, bo przecież nie ma innego wyjścia. A czas pędzi przed siebie.
Pan Żulczyk te dwa rodzaje, według mnie, połączył. I dodał jeszcze mały, dodatkowy strzał akcji gratis. Rany, co tu dużo mówić. No mistrzostwo wyszło.
Reszta to mniejsze i większe szczegóły, które składają się na smak tej książki. Przez chwilę zastanawiałam się, co oprócz tych wyliczeń w krytycznych momentach sprawia, że jego proza brzmi w myślach jak poezja. I chyba wiem, te zdania w których bohater rozkłada w myślach otoczenie na pierwiastki chodzą w bardzo specyficznym rytmie. Nie mam takiego słuchu muzycznego, by stwierdzić czy na trzy czy na cztery. Ale fajnie to brzmi.
Urodziłam się w Warszawie i jedna z licznych żył jej czarnego serca wiedzie do mnie. Widziałam w niej to coś, czego tam nie było. Czekałam, aż ktoś to opisze, bo nie potrafiłam zrobić tego sama. I nie spodziewałam się dowiedzieć, że to nie istnieje. Młoda jestem jeszcze. Patrzę na to bagno, w które właśnie chciałam naiwnie wskoczyć, zachęcona wszystkim co przyswajałam od urodzenia, z książek, gazet, billboardów, ze szkoły, od rodziców, od nieznajomych. Jakim cudem ci którzy chcieli dla mnie dobrze radzili mi w nie skakać tak samo jak ci, którzy chcieli mojej krzywdy? Naprawdę wierzyłam, że coś tam jest. Za sekundę mogłoby być po mnie. Szok.
To zabrzmi śmiesznie. "Ślepnąc od świateł" jest książką o handlarzu narkotykami i mordercy. O wyrafinowanym i poukładanym buntowniku, który po prostu przegapił ten rozdział w swoim życiu, gdy zaczynamy ignorować brud, żeby nadać swojemu życiu jakikolwiek sens. A ja mimo boskiej techniki i ciekawej fabuły nadal najbardziej doceniam jej wartość edukacyjną. W końcu wiedza jest bezcenna.
Mam taką drobną ułomność, problem z odróżnieniem dobra od zła. Obsesję na punkcie jedynego prawdziwego obiektywizmu, który przecież jeśli istnieje, to tylko porozsiewany po miliardach subiektywizmów świata.
Ta książka jest w stanie pomóc paru osobom w odrzuceniu ludzi, którzy zatruwają im życie. Tak konkretnie i bezpośrednio opisuje ze szczegółami przypadki toksycznych relacji, że ma moc otwierania oczu. Mnie w jakimś stopniu pomogła. Dziękuję za to autorowi. Tak osobiście i po ludzku.
Jeszcze kilka słów à propos treści. Szczegółowe odniesienia do konkrentych osobistości znanych czytelnikowi z mediów (K. W., K. T.) to jest prawdziwy cios. Wbrew zdrowemu rozsądkowi zaczynamy zastanawiać się, czy to co czytamy jest oby na pewno fikcją i jak to w ogóle możliwe, że autor odważył się odnieść do konkretnych osób publicznych, nawet jeśli zmienił im nazwiska. Kontrowersja.
W poprzednich książkach J. Ż. przeszkadzały mi wątki fantastyczne. Nie wchodziły mi, chociaż lubię fantastykę. Nie miały w sobie tego realizmu, który pozwalał uwierzyć w nierealne. W "Ślepnąc od świateł" fantastyka pojawia się, ale porządnie uzasadniona postacią snu lub wizji powstałych z powodu jego braku. To pozwala ją przełknąć, i to nawet ze smakiem.
Właśnie skończyłam "Ślepnąc od świateł", i co mam Wam teraz powiedzieć? Nie wiem, czy jakakolwiek książka którą przeczytam w przyszłości będzie potrafiła doskoczyć do takiej poprzeczki. Liczę na to, że komuś się uda. Na przykład, po raz kolejny, panu Żulczykowi. Dobranoc.

Miałam nic nie pisać, myślałam - co zmieni moja upubliczniona w internecie opinia o książce, którą tylu przeczytało i przeczyta, wśród setek innych recenzji, w których prędzej czy później padnie wszystko, co o "Ślepnąc od świateł" można powiedzieć.
Ale po przeczytaniu ostatniej strony zmieniłam zdanie, wiem że muszę to z siebie wyrzucić, zanim po prostu padnę na serce, bo...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Nexivah

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [11]

J.R.R. Tolkien
Ocena książek:
7,9 / 10
104 książki
7 cykli
8664 fanów
J.K. Rowling
Ocena książek:
7,7 / 10
43 książki
14 cykli
11336 fanów
George R.R. Martin
Ocena książek:
7,2 / 10
96 książek
14 cykli
Pisze książki z:
5848 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
80
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
27
razy
W sumie
wystawione
0
ocen ze średnią 0,0

Spędzone
na czytaniu
538
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]

Znajomi [ 1 ]