Mia

Profil użytkownika: Mia

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
5
Przeczytanych
książek
5
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
25
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Po przeczytaniu Czarnego słońca potrzebowałam trochę czasu, żeby ustalić sama ze sobą co o nim myślę. I już wiem. Urzekła mnie jak zwykle u Żulczyka mistrzowsko wykreowana rzeczywistość - świat Gruza, Suchego, ich związku i "braterskich rytuałów", skrajnej przemocy, Ojca Premiera, którego można sobie wyobrazić jako krzyżówkę Kaczyńskiego z Rydzykiem, zakonnicy, w której nie sposób nie zobaczyć niesławnej siostry Bernadetty. To wszystko jest fascynujące i przerażające zarazem. Wejście w ten świat to takie trochę guilty pleasure dla grzecznych czytelników. Ogląda się to wszystko jak dobry horror - zasłaniamy oczy, ale zostawiamy małą szparkę, żeby jednak zobaczyć co dalej. I wszystko byłoby pięknie, gdyby Żulczyk nie przedobrzył z metafizyką. Uważam nawet, że wejście w konwencję bajki o Jezusie i Maryi było pójściem na łatwiznę. O ile trudniej byłoby poprowadzić historię przemiany wewnętrznej Gruza w bardziej realistyczną stronę i przy tym nie zepsuć całości, nie popaść w tani sentymentalizm, banał lub nudę.
Oprócz tego głównego zarzutu jeszcze dorzuciłabym typowe dla Żulczyka przynudzanie w temacie opisów przeżyć wewnętrznych. Tak było też we Wzgórzu psów i w Ślepnąc od świateł. Niewiele wnoszą a denerwują i omija się je jak opisy przyrody, żeby jak najszybciej dowiedzieć się jak dalej potoczyła się akcja.
Na koniec tylko nadmienię, że Żulczyka uwielbiam, choć nie bezkrytycznie, i książkę oczywiście polecam :)

Po przeczytaniu Czarnego słońca potrzebowałam trochę czasu, żeby ustalić sama ze sobą co o nim myślę. I już wiem. Urzekła mnie jak zwykle u Żulczyka mistrzowsko wykreowana rzeczywistość - świat Gruza, Suchego, ich związku i "braterskich rytuałów", skrajnej przemocy, Ojca Premiera, którego można sobie wyobrazić jako krzyżówkę Kaczyńskiego z Rydzykiem, zakonnicy, w której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jetlag zmęczyłam. Bez przyjemności i z narzuconego sobie obowiązku, no bo skoro kupiłam, to marnotrawstwem byłoby nie skonsumować... Zachęcił mnie wywiad z pisarzem w Wysokich obcasach. Wydawało mi się, że skoro to ma być diagnoza stanu polskiej klasy średniej korporacyjnych wyrobników to będzie ciekawie. Ale ciekawie wcale nie jest. To historia która się jakoś toczy, ale wcale nie wciąga i nie ekscytuje czytelnika. Jestem zawiedziona bo czegoś innego spodziewałam się. O życiu korporacyjnym mam jednak zupełnie inne wyobrażenie. Korporacja to coś co wypełnia treścią i sensem dużą część życia "korpoludków", wciąga, pożera czas i siły życiowe. Korporacja to społeczna dżungla, co już jest fascynujące samo w sobie. Do tego dochodzą takie podniety jak poczucie prestiżu, władza, biurowe romanse. A w Jetlagu, które ma być opisem pokolenia 30-latków korporacji prawie nie widać, cała niemal akcja dzieje się w czasie wolnym od pracy i w oderwaniu od pracy. Bohaterowie snują się niemrawo, tocząc dyskusje o postaciach z kreskówek, przeplatane pseudointelektualnymi wywodami. Całą ta książka jest taka sztucznie wystylizowana, przerysowana, "nowszo-falowa". Oderwana od realiów końcówka tylko potęguje rozczarowanie.
Na plus na pewno styl i kilka fajnych słownych smaczków, ale to zdecydowanie za mało.

Jetlag zmęczyłam. Bez przyjemności i z narzuconego sobie obowiązku, no bo skoro kupiłam, to marnotrawstwem byłoby nie skonsumować... Zachęcił mnie wywiad z pisarzem w Wysokich obcasach. Wydawało mi się, że skoro to ma być diagnoza stanu polskiej klasy średniej korporacyjnych wyrobników to będzie ciekawie. Ale ciekawie wcale nie jest. To historia która się jakoś toczy, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka świetna. Mam tylko nadzieję, że nie okaże się prorocza.
Jej treść można odczytywać na dwóch poziomach: społeczno-politycznym i indywidualnym, dotyczącym głównego bohatera.
Z poziomu społecznego jest to opowieść o ugotowanej żabie, o tym jak drobnymi kroczkami społeczeństwo jest w stanie zrzec się swojej kultury i przyjąć narzuconą, obcą kulturę islamu. I to bez przemocy, demokratycznymi metodami, trochę z tęsknoty za moralnym porządkiem, trochę z pobudek ekonomicznych. Ludzie w zamian za sowite emerytury rezygnują z jakiegokolwiek oporu. Tutaj, podobnie jak i innych czytelników, razi mnie to, że w wizji przedstawionej przez autora nie ma nic o sprzeciwie kobiet. Czy wszystkie tak bez słowa dały się zamknąć w domach? Gdzie się podziała armia singielek bez męża, rozpłynęły się w powietrzu? I jako bardzo mało prawdopodobny pomysł oceniam też politykę oparcia gospodarki na małych rodzinnych interesach i samozatrudnieniu. Czy w dobie globalizacji, korporacji i nowoczesnych technologii jakikolwiek polityk mógłby coś takiego wprowadzać?

Jeśli chodzi o perspektywę głównego bohatera to też mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony zaskakuje bardzo celnymi obserwacjami dotyczącymi innych ludzi, a drugiej, przy całej swojej inteligencji nie jest w stanie znaleźć w życiu czegokolwiek, co by poprawiło jego żałosną egzystencję i dało mu choć trochę radości. To właściwie symbol gnuśnej, depresyjnej alienacji jednostki w bogatym społeczeństwie. Jednostki, której życie jest pustką, ale która broni się mocno przed wypełnieniem tej pustki głębszymi relacjami z ludźmi, bo związki niosą ograniczenia. A na koniec poddaje się i przechodzi na islam, dzięki czemu ktoś za niego poukłada mu życie i odciąży od tej strasznej odpowiedzialności za swoją samotność. Indywidualizm zapędził głównego bohatera w kozi róg, a nowy porządek, który całkowicie odrzuca indywidualizm, ma być dla niego lekarstwem na brak szczęścia.

Książka świetna. Mam tylko nadzieję, że nie okaże się prorocza.
Jej treść można odczytywać na dwóch poziomach: społeczno-politycznym i indywidualnym, dotyczącym głównego bohatera.
Z poziomu społecznego jest to opowieść o ugotowanej żabie, o tym jak drobnymi kroczkami społeczeństwo jest w stanie zrzec się swojej kultury i przyjąć narzuconą, obcą kulturę islamu. I to bez...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Mia

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
5
książek
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
25
razy
W sumie
wystawione
5
ocen ze średnią 7,4

Spędzone
na czytaniu
26
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]